Czy o wszystkim można zapomnieć?
Można oczy zamknąć na
rzeczywistość,
ale nie na wspomnienia.
(Stanisław Jerzy Lec)
Człowiek, krocząc przez życie, zdobywa
doświadczenia, które kształtują jego charakter i sposób postrzegania
świata. Często mimowolnie skupia się na trudnych wspomnieniach, ponieważ
pozostała po nich trauma nie pozwala zapomnieć. Ludzie, którzy przeżyli wojnę,
borykają się z tym problemem każdego dnia. Koszmary senne, traumatyczne
wspomnienia, ciągły strach i urojenia to tylko kilka przykładów z codziennego
życia weterana wojennego. Tak również wygląda codzienność głównego bohatera
filmu, opartego na faktach, „Droga do zapomnienia”, wyreżyserowanego przez
Jonathana Teplitzky'ego.
Choć początek filmu może wydawać się ckliwy i
nadto romantyczny, jego całkowita wymowa jest inna. Główny bohater, Eric Lomax,
to ocalały z japońskiego obozu jenieckiego aliancki oficer, który brał udział w
budowie Kolei Birmańskiej, zwanej Koleją Śmierci. Bohatera poznajemy w chwili,
gdy zaczyna rozpadać się jego małżeństwo z Patricią. Lomax, straumatyzowany
doświadczeniami wojennymi, nie potrafi żyć teraźniejszością, pamiętając o
tragedii, której doświadczył ze strony ówczesnego wroga. I choć historia
mogłaby się wydawać jedną z wielu, losy głównego bohatera potoczyły się
inaczej, niż przypuszczamy na początku filmu. Dzięki zaskakującej wiadomości od
przyjaciela z obozu, wyrusza on na wyprawę, by odnaleźć swojego oprawcę z
obozu jenieckiego, okrutnego i bezwzględnego tłumacza Takashiego Nagasego,
który jako jedyny nie został skazany w powojennych procesach. Lomax otrzymuje szansę,
na którą czekał od kilkunastu lat – ma okazję wymierzyć mu sprawiedliwość.
Główna część akcji dzieje się już kilkanaście
lat po wojnie, jednak przeplata się ona z wojennymi przeżyciami głównego
bohatera. Tym więc sposobem „Lomaxów” w filmie jest dwóch – młody oficer,
grany przez Jeremiego Levina, oraz weteran wojenny, w którego wcielił się Colin
Firth. Obie kreacji postaci zasługują na miano mistrzowskich. O ile Firth jest
mi znany z tego, że grane przez niego role są przedstawione z należytą
perfekcją, o tyle, nieznany mi wcześniej Levine, pozytywnie mnie zaskoczył. Ich
gra jest na tyle przekonująca, że podczas projekcji zdarzało mi się zapomnieć,
że są tylko aktorami.
Film obfituje w brutalne sceny, co jest
zrozumiałe, z uwagi na tortury, które są przedstawiane. Oglądamy bezwzględne
bicie, zamykanie w klatkach,
poniżanie i wyczerpującą pracę, która pochłonęła 90 tysięcy ludzi. Może
nie przerażałoby to tak bardzo, gdyby nie fakt, że każda z tych rzeczy miała
miejsce w prawdziwym życiu, prawdziwego Erica Lomaxa. Tym bardziej zadziwiające
jest więc jego zachowanie po spotkaniu z byłym oprawcą, ale tego dowiecie się
po obejrzeniu filmu.
Ta opowiedziana przez Teplitzky'ego historia
prawdziwego człowieka nie tylko wzrusza, ale i zmusza do refleksji. Życie tego
weterana wojennego opiera się na traumie wojny, z którą nie potrafi normalnie
funkcjonować. Film porusza nie tylko kwestię człowieczeństwa, i uczuć, które
trudno odnaleźć w sobie, będąc przez lata traktowanym okrutnie i nieludzko. To
nie tylko historia o próbie zapomnienia i wyzwolenia się od tragicznych
wspomnień, która jest z pewnością niemożliwa. Od początku do końca
bohaterowie pragną zdefiniować honor, ale czy jest możliwa dyskusja na ten
temat w obliczu przeżytej wojny? Lomax, posługując się swoim przykładem, stawia
więc kluczowe pytanie: skoro nie można zapomnieć, czy można wybaczyć? Jeżeli
chcecie poznać odpowiedź, wybierzcie się do kina, tylko nie zapomnijcie wziąć
ze sobą opakowania chusteczek.
Czarna
Grafika:
https://bachorski.files.wordpress.com/2014/04/droga-do-zapomnienia-plakat1.jpg
Świetny post :) Szczerze mówiąc to nigdy nie spotkałam się z tym filmem,a po tym poście na pewno go obejrzę(tylko żebym nie zapomniała chusteczek :D :D :D )
OdpowiedzUsuńCiekawie opisany "film na podstawie poruszającego bestsellera". Mogłaś zachęcić również, Czarna, do przeczytania książki - możliwe byłoby, że przydałoby się kilka opakowań chusteczek. Gdy czytałam: "Ludzie, którzy przeżyli wojnę, borykają się z tym problemem każdego dnia. Koszmary senne, traumatyczne wspomnienia, ciągły strach i urojenia...", pomyślałam o babci, która wiecznie obawia się, że wybuchnie III wojna światowa.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post :)
OdpowiedzUsuńZ wielką chęcią wybrałabym się do kina na ten film, ale chyba już jest za późno.. Widać, że wywołał wiele emocji i skłonił do głębszych przemyśleń.
OdpowiedzUsuńTo musi być świetny film ze względu na obsadę ;) Colin Firth to wspaniały aktor. Gorąco polecam film nagrodzony Oscarem "Jak zostać królem", który obejrzałam głównie ze względu na recenzje dotyczące gry właśnie tego aktora!
OdpowiedzUsuńTak, "Jak zostać królem" to świetny film, a także śmieszny. :)
UsuńChętnie zobaczę ten film :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że kiedy czytałam opisy filmu na internecie, to nie zachęcały mnie tak bardzo do obejrzenia, jak Twój post. Bardzo mnie jednak "męczą" filmy, w których jest dużo przemocy i krwi. Po Twoim opisie wnioskuję, że warto obejrzeć "Drogę do zapomnienia", nie tylko ze względu na samą fabułę, ale również ze względu na świetną obsadę.
OdpowiedzUsuńMuszę dowiedzieć się jak zachował się bohater po spotkaniu z oprawcą. Dzięki za fajnie przedstawiony film zachęcający do obejrzenia. :)
OdpowiedzUsuńO! Bardzo lubię tego typu filmy. Czy wiesz może, do kiedy "Droga do zapomnienia" jest wyświetlana w kinach?
OdpowiedzUsuńNiestety, w czwartek został ostatni raz wyświetlony w naszym kinie ;)
UsuńNie oglądałam tego filmu, ale po recenzji i przy okazji dłuższego czasu wolnego, na pewno obejrzę. Raczej nie oglądam tego typu produkcji, ale w życiu każdego człowieka jest czas na refleksje i takie filmy są do tego najlepsze. Codzienność sprawia, że gonimy za błahymi sprawami i chyba można powiedzieć, że tracimy gdzieś istotę człowieczeństwa, nie dostrzegamy rzeczy oczywistych. Post ten przypomina mi wykład o holokauście, kiedy to miałam łzy w oczach, słuchając o strasznym losie, jaki zgotowali ludzie ludziom i jak potem przebiega ich życie.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post. Zachęciłaś mnie do obejrzenia filmu Czarna. ; ) Po przeczytaniu Twojej recenzji, w myślach od razu przypomniał mi się film „Bracia”. Jest on podobny do opisanego tutaj filmu. Główny bohater po powrocie do domu z misji w Afganistanie, nie może poradzić sobie z dręczącymi go wyrzutami sumienia, które w końcu przekładają się na jego psychikę. Zachowanie bohatera dramatycznie wpływa na losy jego rodziny. Szczególnie przedostatnia scena daje duży dreszczyk emocji i to właśnie ona zapadła mi w pamięci najbardziej. Cały film jest naprawdę godny polecenia.
OdpowiedzUsuńFilm wygląda na ciekawy, muszę go zobaczyć czytając post przypomniał mi się film "Kandydat"( co prawda nie spodobał mi się ) który również przedstawia żołnierzy cierpiących na zespół stresu pourazowego.
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili na pewno obejrzę ten film. Uważam, że filmy oparte na prawdziwych historiach zawsze są pouczające i warte obejrzenia. Po takich filmach nigdy nie mam wrażenia, że straciłam czas.
OdpowiedzUsuńJuż długo nie czytałem tak zachęcającej do obejrzenia filmu recenzji-bardzo ciekawy post i recenzja Czarna.Dawno nie oglądałem tego typu filmu, więc myślę, że uda mi się niedługo gdzieś go obejrzyć.
OdpowiedzUsuńObejrzyć? Obejrzeć, Mati.
UsuńFilm wydaje się być ciekawy. Już wiem jak spędzę ten pochmurny weekend przed majówką.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o wspomnianej przez ciebie traumie po przeżyciach wojennych. Dotyczy to też współczesnych żołnierzy wyjeżdżających na misje do Afganistanu. To czego tam doświadczają bardzo odbija się na ich psychice. Nie ma się co dziwić, przecież dookoła wciąż otacza ich śmierć. Z drugiej strony taki jest zawód żołnierza...
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja :) Film porusza bardzo trudny temat. Już wiem co obejrzę, kiedy będę miała chwilę wolnego czasu.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie ma go już w kinie... Dawno oglądałam jakiś film, a napewno nie tego typu. Muszę, więc czekać na publikacje w internecie;] Dzięki Czarna, za ciekawą propozycje. Dobry pościk =>
OdpowiedzUsuńCzytając Twój post zaczęłam żałować, że nie wybrała się na "Droga do zapomnienia". Uwielbiam filmy o takiej tematyce. Myślę, że uda mi się go odnaleźć w internecie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Film niezbyt mi się podobał :c ale post bardzo ciekawy c;
OdpowiedzUsuńNie lubię takich filmów, ale jestem ciekawa zakończenia, czy główny bohater wypełnił swoją zemstę.
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisana recenzja, zachęca do obejrzenia filmu. :)
OdpowiedzUsuńUwialbiam filmy tego rodzaju. Zrodziła się we mnie chęć obejrzenia go, chyba zreszta jak u wszystkich czytajacych ten post.. Film musi być bardzo poruszający, skoro ten krótki opis wzruszył mnie . :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za filmami tego typu, ale Twój post sprawił, że naprawdę mam ochotę go teraz obejrzeć :)
OdpowiedzUsuńTwój post zachęcił mnie do obejrzenia tego filmu, szkoda że już go nie grają w kinie. Jednak jak będzie dostępny w internecie to w wolnym czasie go obejrzę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo chciałam pójść na ten film do kina, ale niestety kiedy już znalazłam odpowiedni moment film został wycofany z repertuaru. Myślę, że niebawem ukaże się w internecie i będę mogła obejrzeć! :)
OdpowiedzUsuńW Internecie na pewno jest już dostępny, ale ostatnio patrzyłam i były pewne limity czasowe, a że nie miałam czasu to nie mogłam obejrzeć:/
UsuńŚwietny post, bardzo zachęcający opis, na pewno obejrzę ten film chociaż nie jest to mój ulubiony gatunek.
OdpowiedzUsuńCzęsto po przeżyciu czegoś, co bardzo wpłynęło na nasze uczucia, chcemy o tym zapomnieć, ale czy się da? Jeśli każdej nocy zastanawiamy się, co zrobiliśmy źle albo jak można to naprawić, co mogliśmy zrobić lepiej - napewno utkwi nam to w pamięci, lecz nie sposób przestać od tak o czymś myśleć. Łatwiejszym i dużo lepszym sposobem jest zaakceptować swoją przeszłość i wydarzenia z niej, a także siebie z tamtego okresu. Ciągłe myślenie i gdybanie "co by było..." nic nie da, poza większym umartwianiem się. Dobrze jest też wybaczyć sobie i osobom, które wtedy z nami były lub ich nie było i tym, którzy się przyczynili. Sprawiedliwość istenieje i zawsze prędzej czy później każdego dopadnie. Obwinianie i zganianie winy na innych nic nie da, tak samo jak udręczanie się i zemsta. Życie w żalu i nienawiści nie znika po zemszczeniu się, za to jeszcze bardziej zaognia wszystko. Oczywiste jest, że niektórym pogodzenie się z przeszłością przychodzi łatwiej, lecz to wszystko zależy od poczucia winy, sumienia i wrażliwości człowieka. Potrzebny jest czas i wsparcie innych. Dramat wojenny i ogólnie dramat nie jest przeze mnie za bardzo lubianym gatunkiem filmowym, lecz z chęcią obejrzę ten film.
OdpowiedzUsuń