8 stycznia 2013

Literackie fascynacje

 

 Zmierzchomani są wśród nas




Grafomania 
jest (…) zauważalna u autorów, 
którzy łączą przymus pisania 
z dążeniem do upowszechniania swoich utworów, 
mimo negatywnej oceny ich poziomu artystycznego.
 (z Wikipedii)


Czytanie "Zmierzchu" mnie relaksuje. Pozbawione jest nadęcia tak widocznego u Mickiewicza. Nie muszę znać biografii autora czy historii, żeby ją czytać. Czytam ją w każdej wolnej chwili. Jest na topie i znajduje w niej się wszystko, co powinno znaleźć się w nowoczesnej powieści.

To wypowiedź Natalii z drugiej klasy gimnazjum. Właśnie wśród gimnazjalistów seria Zmierzch jest najbardziej popularnym i najchętniej czytanym utworem. Uczniowie chwalą ją za naturalność i autentyczność. Literaturoznawcy krytykują za wtórność i porównują do utworów grafomańskich. I chyba coś w tym jest, ponieważ powieść Stephenie Meyer razi prostotą i banalnością. Bohaterowie są stworzeni według utartego schematu romantycznych kochanków, a fabuła opiera się na wiecznym ratowaniu Belli przez Edwarda. Utwór nie zawiera żadnego pouczenia ani morału. Jest bajką, niezwiązaną  z realnym życiem.

Dlaczego więc saga Zmierzch - mimo wszystko - stała się tak ogromnym fenomenem? Odpowiedź wydaje się oczywista. Ponieważ każda czytelniczka może się identyfikować  z bohaterami. Ponadto akcja jest tak poprowadzona, że życie Edwarda i Belli, jest w ciągłym niebezpieczeństwie, dlatego odbiorca czytając powieść, odczuwa lęk, ale jednocześnie wie, że ta historia zakończy się happy endem. Widać, że Zmierzch powstał w celach czysto komercyjnych.  Zważywszy na  liczbę fanów, widzimy, że cel został osiągnięty. Sukces Stephenie Meyer porównuje się nawet do sukcesu Rowling. Kultowa seria książek została sprzedana w 53 milionach egzemplarzy na całym świecie. Młodzi ludzie rzadko zwracają uwagę na język, sposób prowadzenia narracji czy inne walory literackie. Dla nich wartościowe jest to, co znają i co wzbudza w nich pożądane emocje. Pod tym względem  Zmierzch sprawdza się doskonale.  

Rozważania o cyklu podsumuję jednym zdaniem: Niektóre rzeczy są tak złe, że aż dobre.
 
Weronika


Grafika:
http://ecsmedia.pl/c/zmierzch-b-iext40611139.jpg