3 września 2015

Myśli o wychowaniu



          Humanista też człowiek


Humanizm uczy,
jak człowiek ma się posługiwać piątkami  z fizyki,
żeby ludzie jak najmniej od tej fizyki cierpieli.
(Romuald Cabaj)

My, humaniści stanowimy w szkole znaczną mniejszość. W każdym roczniku powstaje po kilka klas o profilu matematycznym i biologicznym. Już i w naszym liceum jest widoczna modna ostatnio w kraju tendencja preferująca wyłącznie tych, którzy potrafią rozwiązywać zadania z matematyki, fizyki, chemii. Pytamy więc: czy już się nie rodzą na Zamojszczyźnie  humaniści, tylko same umysły ścisłe? 

Po humanie to ty pracy w tym kraju nie znajdziesz! Gdy  słyszę te słowa, ogarnia mnie wściekłość. Studiujący finanse i rachunkowość, jakiś kierunek  na politechnice lub ewentualnie biofizykę jest uważany za kogoś, przed kim każdy pracodawca szeroko otwiera ręce. Z  kolei  studiujący  psychologię, pedagogikę lub filologię polską uważany jest za kogoś, przed kim jedynie otwierają się automatyczne drzwi do Biedronki lub Tesco, a etykietka pracownika kasy  z ogromnym napisem: Uczę się  już jest gotowa. Niemal zapomniałam o wizji humanisty zrywającego truskawki za granicą, aby utrzymać rodzinę. Niestety, bardzo często  nie liczą się pasje i zainteresowania. Zasada jest jedna: po studiach humanistycznych pracy  nie ma.

A może po prostu trzeba być w czymś naprawdę dobrym ? Wiadomo, że jeżeli ktoś przez całe studia dziennikarskie liczył tylko na to, aby dostać trójkę, to dziennikarzem radiowym lub telewizyjnym od razu nie zostanie. A praktyki? Niejeden mówi: Za darmo pracować dla nich przecież nie będę. Jeżeli jednak ktoś jest zawzięty  i ambitny, wszędzie da sobie radę. Praktyki ? Zawsze i wszędzie. Wyrzucasz mnie drzwiami ? To wejdę oknem! Najlepiej więc  od razu  być zdecydowanym i wiedzieć, czego się chce od życia. No i skupić się na rozwijaniu swoich pasji. Znam  niejeden przypadek osób, które z klasy o profilu humanistycznym nagle przeszły do matematyczno-fizycznego  lub biologiczno-chemicznego.  Ludzie  renesansu -  można by powiedzieć !

Kiedy się zaczyna  walka między umysłami ścisłymi a humanistami? Oczywiście w liceum, gdzie każdy wybierając profil klasy, myśli o przedmiotach zdawanych na maturze. O jaka liczna klasa! Pewnie human.– i tak tworzy się kolejny stereotyp. Nierzadko słychać też dowcipy  na ten temat: Czym różni się humanista od balkonu ? Balkon potrafi utrzymać całą rodzinę. Trzeba sobie postanowić i być dobrym w tym, co się robi, a wtedy i humanista – jak balkon – utrzyma rodzinę. A przy okazji może rozwijać swoje zainteresowania.

Kim tak naprawdę jest humanista ? Nie chodzi mi o obiegową definicję  człowieka nieposiadającego wystarczającej wiedzy z zakresu podstaw matematyki, który ma trudności z dodawaniem i mnożeniem. Takiego, który nie ma głowy do matematyki, za to czyta książki, ma podstawową wiedzę o kulturze i historii, zna jakiś język. Licealista, który ma takie cechy,  nie jest  od razu humanistą! Humanista to człowiek z pasją do lektur, który w każdej wolnej chwili czyta różnorodne książki, ogląda spektakle i pragnie więcej i więcej wiedzy.  Bo fakt, że jest się humanistą, nie jest usprawiedliwieniem dla niewiedzy z zakresu podstaw biologii.  Kiedyś znalazłam w Internecie historię kobiety, która zapytana o nazewnictwo podstawowych gatunków roślin odpowiedziała: Ja nie wiem. Jestem humanistką. Bzdura ! Każdy człowiek, niezależnie od wykształcenia, powinien wiedzieć, że promień koła to połowa jego średnicy oraz to, że Mickiewicz napisał Pana Tadeusza,  a Kownacka to nie tylko  autorka  tego opowiadania o ludziku z plasteliny.

Kiedyś humanistą nazywano  człowieka wszechstronnie wykształconego,  o rozległych zainteresowaniach. Był to ktoś  wciąż  ciekawy świata, korzystający z każdej okazji do poszerzenia swojej wiedzy o nim. Dziś z niewiadomych względów to pojęcie się deprecjonuje. Jakim prawem? Sporo ludzi tkwi ciągle  w głębokim przekonaniu, że na rynku pracy nie ma  dla humanistów miejsca, a wiedza, jaką zdobywają , jest niepraktyczna i w zasadzie niepotrzebna. Czy jednak zastanawiali  się oni nad wkładem humanistów w szeroko rozumianą kulturę? Długo wyczekiwane przez wszystkich przedstawienia teatralne, filmy, opery, koncerty -  to przecież efekt ich pracy. Dzięki nim dostrzegamy piękno, możemy choć na chwilę oderwać się od szarej rzeczywistości i uświadamiamy sobie istnienie głębszego sensu naszego życia. Tak naprawdę to właśnie oni kształtują nasze życie. To dzięki ich niezwykłemu potencjałowi intelektualnemu uginają się półki w bibliotekach, repertuary kin są coraz bogatsze, a teatry zapraszają na premiery. To oni zachęcają innych ludzi do głębszych refleksji  i sprawiają, że życie nie jest jedynie monotonnym wykonywaniem obowiązków. To właśnie oni dzięki swojej wyobraźni potrafią przełamać codzienną rutynę. Czy to mało?

Ola

Grafika:
http://talent.pl/icons/creation/44415_czyta_na_fb.jpg
http://www.barbarajaskiewicz.pl/galerie/B/9_zoom.jpg
https://www.pinakoteka.zascianek.pl/Axentowicz/Images/Czytajaca.jpg