Poznaj znanych pisarzy!
Nie tykać szczegółów życia!
Czy to żarty? […]
Co najwyżej tedy chodziłoby o to,
aby powtarzać […] wciąż te same uświęcone bajeczki,
nie próbując ich oświetlać na nowo.
(Tadeusz Boy-Żeleński)
Tadeusz Boy- Żeleński w zbiorze felietonów „Brązownicy” - wprawdzie w kontekście legendy stworzonej wokół Mickiewicza - pisze: Umiera wielki pisarz […]: kto żyw podnosi krzyk: „Niech zostanie z brązu!”. Autor opowiada się za zdjęciem poety z piedestału (odbrązowieniem) oraz pokazaniem jego prawdziwego oblicza- z wadami, popełnionymi błędami czy śmiesznościami. Takie stanowisko może dotyczyć i innych twórców, którzy byli przecież ludźmi, a nie posągowymi postaciami. Rzadko jednak do szkolnych biografii przedostaje się jakaś ciekawostka z ich życia, jakby w obawie przed utratą powagi przedstawianej postaci.
Niniejszy post jest wynikiem poszukiwań mniej znanych faktów z życia pisarzy polskiego pozytywizmu: Henryka Sienkiewicza oraz Bolesława Prusa.
Henryk Sienkiewicz (pseudonim: Litwos). Protoplastą rodziny Sienkiewicza był Piotr Oszyk Siekiewicz lub Sieńkiewicz, żyjący pod koniec XVI wieku i wywodzący się z litewskich Tatarów, którzy służyli ojczyźnie w chorągwi juszyńskiej. Zgodnie z legendą, jeden z przodków pisarza ( Senkie bądź Szenkie) był murzą (mirzą) - tatarskim księciem i dowódcą oddziału w czambule chana Złotej Ordy, sprzymierzeńca księcia Witolda. Testy DNA (przeprowadzone staraniem prawnuka pisarza - Bartłomieja Sienkiewicza) dowiodły genetyczne pokrewieństwo rodziny z Czuwaszami, Ewenkami, Mongołami oraz Tatarami. Przez wieki członkowie rodu byli muzułmanami i dopiero Michał Sienkiewicz (pradziad Henryka) przyjął chrzest, a w 1775 roku otrzymał nobilitację – szlachectwo oraz herb Oszyk (Orszyk). Henryk Sienkiewicz nie krytykował szlachty (jak inni twórcy), lecz podkreślał jej męstwo na polach walki. Przodkowie pisarza byli patriotami – pradziadek Michał walczył po stronie konfederatów barskich, dziadek Józef –w powstaniu kościuszkowskim, a ojciec – również Józef – w powstaniu listopadowym. W powstaniu styczniowym wziął udział brat Henryka - Kazimierz, lecz on nie, ponieważ był chorowity i wątły. Później przez całe życie wyrzucał sobie, że jako jedyny Sienkiewicz nie walczył za ojczyznę. Rodzice planowali dla przyszłego pisarza karierę lekarską, lecz na szczęście dla literatury - nie posłuchał ich. W 1904 roku otrzymał Literacką Nagrodę Nobla za powieść „Quo vadis”, a jego „Trylogia” wciąż należy do ulubionych lektur Polaków. Michał Wołodyjowski natomiast, jest podziwiany za kunszt rycerski, odwagę i patriotyzm. Na jego kreację („małego rycerza” , „małego sokoła” ) prawdopodobnie wpłynął fakt, że Sienkiewicz miał 154 centymetry wzrostu. Mimo że pisarz nie był postawny, to jednak miał powodzenie u kobiet. Tadeusz Czapelski pisał o Henryku Sienkiewiczu: Niewysoki, ale harmonijnie zbudowany, o szlachetnych rysach, wejrzeniu melancholijnym, posępnym czy marzącym, choć nie starał się o to, skupiał często wokół siebie towarzystwa dam. Paulina Konarzewska (która znała młodego Sienkiewicza) tak go wspominała: miał cerę smagłą, oczy duże, ciemne, panny nazywały go Cyganem, kazały sobie wróżyć, a on nie odmawiał. Trudno mi rozstrzygnąć natomiast, czy fakt, że pisarz lubił polowania, dodaje mu uroku, czy raczej go dyskredytuje (wiek XIX chyba jednak nie potępiał polowań – patrz: „Pan Tadeusz”). Wiadomo bowiem, że Sienkiewicz miał upodobanie do safari i nawet się chwalił, że upolował krokodyla oraz hipopotama. Z drugiej jednak strony, należał do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce, a swojego jamnika o imieniu Wykop traktował jak członka rodziny. To jeszcze nie koniec ciekawostek na temat życia Henryka Sienkiewicza. Zachęcam do samodzielnych poszukiwań.
Bolesław Prus. Ojcem pisarza był Antoni Głowacki – ekonom, który pochodził ze szlacheckiej rodziny pieczętującej się herbem Prus. Jasne staje się więc, skąd się wziął pomysł na pseudonim literacki twórcy, który naprawdę nazywał się Aleksander Głowacki i urodził się niedaleko od Zamościa (w Hrubieszowie). Prus to dopiero drugi jego pseudonim, pierwszym był Jan w Oleju, a pisarz użył go do podpisania powstałego w więzieniu wiersza. Pseudonim nawiązywał do przekazu o męczenniku św. Janie, którego cesarz Domicjan kazał gotować w oleju. Do więzienia rosyjskiego (na Zamku Lubelskim) trafił za udział powstaniu styczniowym - na szczęście został z niego zwolniony. Gdy szedł do powstania, miał zaledwie 16 lat. Badacze zgodnie stwierdzają, że przeżycia z okresu walk spowodowały u Prusa stres pourazowy, na który nałożyły się traumatyczne doświadczenia z dzieciństwa (śmierć matki, gdy miał trzy lata; nieobecność ojca; nieczuła babka, używająca wobec niego przemocy), co odbiło się na całym jego późniejszym życiu. Z czasem te przeżycia przekształciły się – pisze Monika Piątkowska (Prus. Śledztwo biograficzne ): w gwałtowne ataki paniki i lęku, z których nie wyzwolił się do końca życia. Gdy się pojawiały, wówczas trząsł się, zasłaniał oczy lub chował w kąt, nierzadko ogarniały go wówczas myśli samobójcze. Swoje lęki (przed burzą lub jazdą pociągiem) wykorzystał w kreacji bohaterów literackich, na przykład Wokulskiego. Bolesław Prus cierpiał również na agorafobię, nie lubił być w centrum uwagi, bał się wielkich miast, unikał hałaśliwych miejsc oraz dużych spotkań towarzyskich. Miał niewątpliwie talent do pisania, ale nie od razu za nie dostawał odpowiednie wynagrodzenie. Dlatego podejmował się różnych prac: był korepetytorem, fotografem, kasjerem w banku, ślusarzem, ulicznym mówcą. Później przez wiele lat pracował w redakcji „Kuriera Warszawskiego” na Krakowskim Przedmieściu. I właśnie w trakcie spacerów po Warszawie narodził się pomysł „Lalki”. Siostrzenica Prusa (Wanda Ciszewska) wspominała: Starał się nie jeździć tramwajem czy dorożką, tylko spacerować. Chciał wszystko widzieć i słyszeć. Pisarz niechętnie opuszczał Warszawę , a jeśli się już zdecydował, jechał do Nałęczowa (i trwało to przez wiele lat). Marian Brandys (prozaik i reportażysta) przytoczył wypowiedź pracownika nałęczowskiego sanatorium: Ach panie, co to był za człowiek, ten dziadzio Głowacki. Chodził po tym parku skromniutko ubożuchno, jak jaki święty. Pochodzi sobie, pochodzi, a potem zatrzyma się na chwilę, wyjmuje czarny notes i coś tam mądrego wpisze. A przy tym każdego dostrzeże, każdemu się odkłoni, do każdego coś zagada. Miał swoje ulubione miejsca spacerów: Bochotnicę lub wzgórze za parkiem zdrojowym (zwane potem Górą Prusa). Podobno Prus czerpał przyjemność z dobrego jedzenia i entuzjazmował się wydaną wówczas książką kucharską: Do sakramentu małżeństwa potrzebne są następujące kwalifikacje: pełnoletność, wolna a nieprzymuszona wola i „365 obiadów za 5 złotych” Ćwierczakiewiczowej. (o tej sławnej swego czasu kucharce pisaliśmy na naszym blogu 7.03. 2020 roku). Mimo że podręczniki o tym milczą, wiadomo, że Bolesław Prus miał syna Jana Bogusza Sacewicza (z romansu z Aliną Sacewiczową), który walczył w powstaniu warszawskim, a zmarł w oflagu w Niemczech mając 39 lat. Pisarz opiekował się synem i zapisał swój majątek jemu oraz żonie. Powyższa opowieść nie wyczerpuje ciekawostek na temat Bolesława Prusa. Zachęcam do dociekania, bo ono daje wiele satysfakcji.
Henryk Sienkiewicz i Bolesław Prus byli rówieśnikami oraz absolwentami Szkoły Głównej, a poznali się jeszcze w trakcie studiów. Nie przyjaźnili się jednak, raczej byli skonfliktowani. Prus inaczej niż Sienkiewicz rozumiał relacje polsko- ukraińskie, dlatego krytykował nacjonalizm „Ogniem i mieczem”. Zazdrościł też Sienkiewiczowi sławy, Nagrody Nobla, dworku w Oblęgorku. Uważał się za równie dobrego pisarza i cierpiał z powodu mniejszego uznania. Bolesław Prus nie uczestniczył w jubileuszu Henryka Sienkiewicza. Sienkiewicz z kolei, nie przyszedł na pogrzeb Prusa (mimo że przewodniczył organizacji tej uroczystości). Tak to było z tymi wielkimi pisarzami epoki pozytywizmu. Czy naprawdę da się zmierzyć, który z nich był większy?
Antia
Grafika:
https://static.prsa.pl/images/ebf3a0ec-1e8e-4d00-859a-dbc53813f614.file?format=900
https://niezlasztuka.net/wp-content/uploads/2021/09/eryk-lipinski-pisarze-4-931x1200.jpg?v=1631637674
https://terytoria.com.pl/img/c/10304.jpg