Niech Cię wiodą
Twoje zmysły...
Oczami ludzi niewidomych jest serce..
(Jacek
Walkiewicz)
„Unikalne doznanie... wyjątkowa, interaktywna wyprawa w świat CAŁKOWITEJ
CIEMNOŚCI... Wypróbuj możliwość przetrwania w świecie pozbawionym wzroku, za
pomocą którego odbieramy najwięcej informacji. Wytęż wrażliwość. Wyostrz
pozostałe zmysły... Poznaj możliwości ukryte w dotyku, dźwięku, zapachu...
Poczuj inną perspektywę. Na tej wystawie osoby niewidome lub niedowidzące
zabiorą Cię w PODRÓŻ, KTÓRA ZMIENI TWOJE ŻYCIE...W ciągu jednego dnia..”(z
ulotki „Niewidzialnej wystawy”)
W poprzednim tygodniu odbyliśmy klasową
wycieczkę do Warszawy. Jednym z punktów programu była „Niewidzialna
Wystawa”. Można by zażartować: po co ją zwiedzać, skoro i tak niczego nie
będzie widać. Wystawa ta okazała się jednak jednym z najmocniejszych przeżyć na
wycieczce. Dlaczego...? Była to okazja do poznania świata z
perspektywy niewidomych. Świata, w którym jedynym widzianym kolorem jest czerń.
Kilkuosobową grupą weszliśmy do ciemnego pomieszczenia, z którego na
początku chciałam jak najszybciej uciec. Ogarniały mnie na przemian panika
i strach przed ruszeniem się z miejsca. Zupełna ciemność!!! Nieznajomy
teren, brak jakiegokolwiek punktu odniesienia - nie wiedziałam, co będzie
mnie czekało dalej. Mrugałam oczami, na siłę chcąc coś zobaczyć, ale nie
widziałam niczego. Dopiero, gdy usłyszałam głos naszej Pani Przewodnik,
wzięłam głęboki wdech, złapałam osobę, która stała najbliżej mnie i
zdobyłam się na pierwszy krok. Uprzedzono nas, że wchodzimy do
pomieszczeń, gdzie wszystko jest nam znane z własnego, codziennego życia,
ale w całkowitym mroku zidentyfikowanie przedmiotów takich jak, np.
umywalka, szafka, książka, telefon było dla mnie bardzo trudne i trwało kilka
razy dłużej niż za pomocą wzroku. Przeszliśmy przez kilka pomieszczeń w
całkowitych ciemnościach nie tylko imitujących warunki domowe, lecz także ulicę
czy naturę. Powoli oswajałam lęk przed samodzielnym poruszaniem się, w czym
pomogła przede wszystkim Pani Przewodnik zachęcająca nas do znajdowania różnych
przedmiotów. Mieliśmy również okazję porozmawiać z osobą niewidzącą od
urodzenia, która była pełna optymizmu, humoru i wewnętrznego ciepła. Innych
szczegółów wystawy nie zdradzę, aby nie odbierać przyjemności odkrywania tym,
którzy jeszcze na tej wystawie nie byli.
W świecie przedstawionym na Niewidzialnej
Wystawie mogliśmy poczuć się, jak czują się takie gwiazdy jak: Stevie
Wonder, Ray Charles, Andrea Bocelli.
W widzialnej części wystawy oglądaliśmy
przedmioty, którymi posługują się osoby niewidome na co dzień, takie jak:
przyrząd do oddzielania żółtka od białka, czy też urządzenia elektroniczne z
wbudowaną funkcją, która głosowo podawała cyfrę czy też godzinę.
Mieliśmy również okazję dowiedzieć się czegoś więcej o alfabecie Braille'a,
poznaliśmy jego podstawowe znaki, a także przyrządy do zapisywania tekstu.
Dzięki tej wystawie miałam okazję dowiedzieć się, jak należy postępować z
osobami niewidomymi. Ważne jest, aby powiadamiać je, gdy podchodzimy i
gdy się oddalamy, nie oferować pomocy na siłę, dać im prawo wyboru, czy chcą z
niej skorzystać.
Tych kilkanaście minut w całkowitym mroku
otworzyło mi oczy na ludzi, którzy nie mogą korzystać ze zmysłu wzroku, a muszą
sobie radzić w takich samych sytuacjach jak my. To doświadczenie nauczyło mnie
też, że gdy zawodzi jeden ze zmysłów, inne - jak zmysł węchu, słuchu i dotyku -
wyostrzają się. Jednak muszę przyznać, że z ulgą wróciłam do
rzeczywistości. Zachęcam również moich kolegów i koleżanki do podzielenia się w
komentarzach własnymi odczuciami z pobytu na „Niewidzialnej Wystawie”.
Magda
Grafika:
https://euroislam.pl/app/uploads/2010/09/przewodnik-pies.jpg
http://cdn.natemat.pl/310baeb1da3b1c97819a0879c95621aa,640,0,0,0.jpg
https://musicmp3.ru/avatars/pic1458.jpg
http://cdn.styleblazer.com/wp-content/uploads/2012/04/jamie-foxx-and-ray-charles.jpeg?5933d2
http://www.tuscanyintour.com/us/wp-content/uploads/2016/01/ANDREA-BOCELLI.jpg