Pies też
człowiek
Pies jest jedyną
istotą na świecie,
która bardziej kocha ciebie niż samego siebie.
która bardziej kocha ciebie niż samego siebie.
(John
Billings)
Tytuł postu jest
powtórzeniem tytułu książki Michała Pręgowskiego i Justyny Włodarczyk. To
publikacja uwrażliwiająca i
uświadamiająca „człowieczeństwo” psa w kontekście podmiotowości. Jeśli wszyscy
właściciele psów to zrozumieją, może wtedy pies będzie cieszył się takim
szacunkiem w Polsce, jaki posiada w Anglii.
Wtedy nie będą potrzebne schroniska, znikną łańcuchy przy budach, a wyrzucane
psy do lasów, bite, głodzone i ciągnięte za samochodem, odejdą do niechlubnej
przeszłości.
Pierwszymi psami były
wilczęta – najprawdopodobniej słabsze osobniki z miotów. Żyjące w Eurazji szare
wilki, posiadały takie samo DNA jak każdy badany pies. Zdaniem naukowców, pies jest pierwszym udomowionym zwierzęciem. Nigdy się nie
dowiemy, w jaki sposób to się stało. Coraz więcej naukowców uważa, że to pies
oswoił człowieka. Uznał go za członka
stada, który pełnił rolę stróża i opiekuna.
Pierwsze psy przejawiały wszystkie wilcze cechy, które przenosiły na ludzi. Traktowały ich jak członków swojej
watahy, darząc ich lojalnością, miłością i przywiązaniem. Wilcze
instynkty i umiejętności okazały się
bardzo przydatne – stały się ludziom niezbędne. Każdy czworonóg stawiał na
pierwszym miejscu interes stada - walczył za nie i ginął – jeżeli nastąpiła taka potrzeba, a
codziennością przecież była walka o
przeżycie.
Wielu ludzi starało się poznać naturę psów i się
z nimi zaprzyjaźnić.
Jednym z nich był autor książki Żyjący z wilkami
- Shaun Ellis. W dzieciństwie bał się wilków. Wszystko się
zmieniło, gdy dwa lata spędził w lasach Dakoty Północnej. Dołączył
do watahy żyjących na wolności wilków. Zanim mu się to udało, przez
rok uczył się żyć jak zwierzę: nie rozmawiał z ludźmi, łowił,
zdobywał pożywienie, które następnie jadł na surowo. Został uznany przez
zwierzęta za swojego. Przez kolejny rok był członkiem stada, wprawdzie
postawionym najniżej w hierarchii, ale miał możliwość obserwowania
codziennego życia tych drapieżników z bliska. Poznawał ich zwyczaje, więzi
społeczne, sposoby polowania i rytuały godowe oraz język. Spał na ziemi,
bez zmiany ubrania, bez kąpieli, jadł surowe mięso, czasami wręcz
padlinę, pozwalał na lizanie i gryzienie przez wilki.
Kolejnym
przykładem związku człowieka ze zwierzęciem jest Mark Rowlands, autor książki Filozof i wilk. Wilk Brenin towarzyszył mu wszędzie: na
wykładach, na meczach
rugby, podczas biegania. Wędrował z nim do Irlandii, do Londynu i na południe Francji. Aż do
śmierci Bernina. Relacja z niezwykłym towarzyszem ostatecznie nadała kształt
życiu i myśleniu Marka Rowlandsa, zmieniając jego podejście - zarówno osobiste,
jak i filozoficzne - do miłości, szczęścia, natury i śmierci. Po śmierci czworonożnego
przyjaciela napisał : Nauczył mnie
czegoś, czego moja przedłużona oficjalna edukacja nie mogła mnie nauczyć i nie
nauczyła.
Lekarz weterynarii Dorota
Sumińska uważa, że psy mają niezwykły wpływ na człowieka w każdym wieku. Wspomagają
harmonijny rozwój dzieci, pomagają w budowaniu relacji, nie tylko ze
zwierzętami. Wiele osób mówi, że psy to brudne zwierzęta, a tymczasem psi język ma właściwości
odkażające i lecznicze. Wielu naukowców mówi, że dzieci mające kontakt z psami
wcale nie chorują częściej, a
pedagodzy i psychologowie twierdzą, że
lepiej odnajdują się w społeczeństwie. Mówi się, że w rodzinach, gdzie znajduje
się pies, więź emocjonalna jest silniejsza.
Jean Rolin, francuski dziennikarz - antropolog w
bestsellerze I
ktoś rzucił na niego zdechłego psa
ukazuje, że los psów, zwłaszcza bezdomnych, odzwierciedla społeczeństwo. Tam,
gdzie jest więcej bezdomnych psów, tam jest zachwiany ład społeczny. Trafnie
zauważa profesor Magdalena Środa : Zwolennicy praw
zwierząt często mówią, że stosunek ludzi do zwierząt odzwierciedla poziom
naszej cywilizacji. Jean Rolin daje dowody na coś więcej: stosunek do zwierząt,
zwłaszcza psów, stworzonych przez człowieka i dla człowieka, odzwierciedla
stopień spójności wspólnoty, jej harmonię, wewnętrzny pokój lub przeciwnie –
rozpad struktur i więzi. Reporter - Jacek Hugo - Bader ukazuje
życie bezdomnych psów w Moskwie. Pokazuje brutalną prawdę o władzy totalitarnej
manifestującej siłę i zabijającej bezdomne psy. Jean Rolin podejmuje
temat - feral dogs.
Przymiotnik feral
oznacza po angielsku - zdziczały. W języku polskim f e r a l n y
oznacza pechowy i nieszczęśliwy, zwłaszcza gdy odnosi się do psa
wyrzuconego poza granice cywilizacji, pozbawionego ludzkiej opieki.
Olga Tokarczuk recenzując książkę I ktoś porzucił
zdechłego psa, wspomina rodzinną historię. W mojej rodzinie istnieje taka
opowieść: Dziadkowie mieli psa, dużego, mocnego i tego dnia na początku 1946
roku, kiedy mieli opuszczać swoje domy z niewielką częścią dobytku, nie
pozwolono im zabrać go do pociągu, który miał zawieźć ich na ziemie zachodnie.
Tylko to zdarzenie z całej repatriacji zapamiętał mój ojciec, wtedy
dziesięcioletni. Rozpacz po utracie psa. Pies został na straży
opuszczonego domu, porzucony, stając się w naszej wspólnej pamięci z roku
na rok coraz bardziej zmitologizowaną i bolesną figurą, w której zlały się
ze sobą w jedno poczucie winy, gniew i bezradność.
Nasi czworonożni przyjaciele potrzebują miłości
i opieki, tak jak my sami. Gorąco
polecam obejrzenie wzruszającego filmu (opartego na prawdziwych
wydarzeniach) o przywiązaniu człowieka i psa - Mój
przyjaciel Hachiko. (powyżej zdjęcie z filmu).
Agnieszka B.
Grafika:
http://poznajsen.pl/wp-content/uploads/2013/01/pies.jpg?w=640
https://i2.wp.com/s0.wat.fr/f/3lj8n_480x270_1jauus.jpg
http://aruart.blox.pl/resource/markrowlandsandbrenin.jpg
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvji31TPLvjZTsyOgolq_rOSVIuOlSbISDJn-5xA6WFqbaZ0kpwxIXC2VrV54G62s8rnEGNG2_FitvuaaH1SsLtSnFDK7SjaaxxoGp-UGtW1p_CnCK1UGnUUleWyLRRwrtMpdpmS_Fqak/s1600/pies+4.png
https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTrpKU-8fx4XEWuBjNluXiDk3lNCpBYDIYJw-yBIRzY3wweVH_HiA