9 października 2016

Literackie fascynacje

 

Jaki naprawdę jest człowiek?

 

 

(...) dążenie do znalezienia w życiu sensu
jest u człowieka najpotężniejszą siłą motywującą. 
(Viktor  Frankl)

                                                                                                 
Pewnego dnia przeglądając Internet, natknąłem się na książkę Człowiek w poszukiwaniu sensu Viktora Frankla i postanowiłem ją przeczytać. Mimo  że jest  to jedna z wielu książek,  w których byli więźniowie opisują swoje przeżycia, to ta ujmuje temat w inny, bardziej interesujący sposób. Można się z niej dowiedzieć,  co się działo w psychice  ludzi, kiedy byli uwięzieni.

Viktor  Frankl  - profesor neurologii i psychiatrii Uniwersytetu Wiedeńskiego, jest twórcą tak zwanej szkoły logoterapii. To metoda psychoterapii zakładająca, że  każdy człowiek  sam decyduje, czy w danej sytuacji zachowa się przyzwoicie czy  nieprzyzwoicie. Czynniki biologiczne, psychiczne i socjologiczne – owszem - determinują  człowieka, ale nie odbierają  mu wolności wyboru. Profesor Frankl  uważał, że istnieją tylko dwie rasy: rasa ludzi przyzwoitych i rasa ludzi nieprzyzwoitych. Wprawdzie nieprzyzwoici są w mniejszości, ale   w sytuacji, gdy system  pozwala im przejąć władzę, stanowią realne niebezpieczeństwo. W swoich  wypowiedziach przekonywał,  że  także w ekstremalnych warunkach  człowiek  może o sobie decydować, nawet jeśli wybór sprowadza się tylko do błahostek.  Jego poglądy wynikały nie tylko z przemyśleń, lecz również  z  osobistych  przeżyć, ponieważ podczas drugiej wojny światowej Viktor  Frankl przez trzy lata był więźniem niemieckich obozów koncentracyjnych. Pisarka Patricia J. Williams twierdzi: To jedna z najbardziej wpływowych książek  w literaturze psychiatrycznej od czasu dzieł Freuda. Frankl, więzień Auschwitz,  w głębokim i poruszającym eseju opisuje swoje obozowe doświadczenia, by na ich podstawie odkryć najsilniejszy z ludzkich popędów - dążenie do poszukiwania sensu. Viktor Emil Frankl z naukowym dystansem przygląda  się sytuacji psychologicznej człowieka doświadczającego w obozie niewyobrażalnego cierpienia i  upodlenia. Posługując się konkretnymi przykładami, profesor uświadamia  czytelnikowi, że życie ma sens w każdych okolicznościach, nawet tych najbardziej nieludzkich. 
Analizując świadectwa więźniów, zauważył, że można wyraźnie określić trzy etapy psychicznych reakcji człowieka na pobyt w obozie: faza następująca tuż po przybyciu, stadium głębokiego wejścia w rutynę obozowego życia i okres następujący po wyzwoleniu z obozu. Symptomem charakterystycznym dla pierwszego etapu był szok. W psychologii istnieje zjawisko znane jako „iluzja odroczenia wyroku”. Na krótko przed egzekucją skazaniec ulega silnemu złudzeniu, że w ostatniej chwili zostanie ułaskawiony. Więźniowie także do ostatniej chwili wierzyli, że w obozie nie będzie aż tak źle. W tej fazie niemal każdy rozważał możliwość odebrania sobie życia. Poza tym dokuczała mu ogromna tęsknota za domem i rodziną. W drugiej fazie nasilały się apatia i  stępienie emocji. Rzeczywistość bladła, a wszystkie wysiłki i emocje były skoncentrowane na jednym tylko zadaniu: ocaleniu od zagłady własnego  życia i życia bliskiego sobie człowieka. Początkowo nowy więzień odwracał wzrok, widząc karny przemarsz innej grupy, nie mógł znieść widoku współwięźniów maszerujących godzinami w tę i z powrotem po głębokim błocie, poganianych brutalnymi uderzeniami. Więzień, znajdujący się w drugim etapie psychicznych reakcji,  nie odwracał już wzroku. Stan psychiczny więźnia był w ostatecznym rozrachunku wynikiem świadomie podjętej decyzji. Człowiek może bowiem zachować resztki wewnętrznej wolności, niezależności myśli, nawet w warunkach tak koszmarnego psychicznego i fizycznego stresu. Przykładem mogą być ludzie wędrujący od baraku do baraku pocieszający towarzyszy. Stanowią oni wystarczający dowód na to, że człowiekowi można odebrać wszystko, z wyjątkiem jednego – swobody wyboru własnego postępowania. 
Myślę, że każdemu, kto nie był w obozie, trudno sobie nawet w przybliżeniu wyobrazić  i zrozumieć  to piekło. Viktor Frankl w swojej książce Człowiek w poszukiwaniu sensu pisze: Nasze pokolenie cechuje realizm, ponieważ mieliśmy okazję przekonać się, jaki naprawdę jest człowiek. Jest on wszak istotą, która skonstruowała komory gazowe w Auschwitz, a zarazem tą samą istotą, która wchodziła do owych komór z podniesioną głową i modlitwą Pańską na ustach. Ja także, mimo że zwiedzałem Auschwitz,  dalej nie potrafię sobie wyobrazić ani realiów życia w obozie, ani tego, jaki naprawdę był człowiek.

Kamil

Grafika: 
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/f/fe/Viktor_Frankl2.jpg/218px-Viktor_Frankl2.jpg
https://dominiktomczyk.files.wordpress.com/2014/02/dsc_1422.jpg?w=1024
http://www.czarnaowca.pl/files/elibri/347567884.jpg