
Jestem dumna!
Duma (…) podnosi czoło.
(Juliusz
Słowacki)
Jestem dumna ze swego miasta! Bo jak tu nie być?
Oglądam wiadomości i co widzę oraz słyszę? W Zamościu nie ma już Słonecznego
Stoku, tylko Słoneczny Stoch!
Autobus (zerówka) jeździ na ulicę Królowej Justyny,
a nie Królowej Jadwigi! I powtarzają tę wiadomość kilka razy, a ja coraz
bardziej puchnę z dumy. Jak
to dobrze, że znalazł się w naszym
mieście ktoś z poczuciem humoru oraz poczuciem solidarności z polskimi
sportowcami. No i nie dał się zakrzyczeć
wiecznie ostrożnym malkontentom.
I pomyślałam sobie: a może by tak sporządzić
listę powodów do dumy z mojego miasta. Niechby już raz nie mówiono, że Polak
tylko narzeka. I najpierw przyszedł mi
do głowy Jan Sobiepan Zamoyski, który
nie wpuścił do miasta Szwedów. No
pewnie, że znamy różne jego ludzkie słabostki i grzeszki, ale tym razem nie o
nie chodzi. Chodzi o dumę! I o Szwedów, którzy wszelkimi sposobami chcieli się
tu dostać, na przykład oferując
przyjaźń. Zamoyski odparł: Myślę, że tak
samo moglibyśmy się miłować, gdyby jego szwedzka jasność w Sztokholmie
zostawała, a ja w Zamościu. Bo Sztokholm jego szwedzkiej jasności, a Zamość
mój! A ja tak i Zamościa nie dam. Na to Szwedzi zaczęli starostę
Zamoyskiego kusić: Za otwarcie bram
twierdzy jego królewska mość ofiaruje waszej książęcej mości województwo
lubelskie w dziedziczne władanie! Zamoyski – za radą Zagłoby – odpowiedział: A ja ofiaruję jego szwedzkiej jasności
Niderlandy. Nie wiadomo, jak to naprawdę wyglądało, ale faktem jest, że
Szwedzi do Zamościa nie weszli.
Wiek wcześniej hetman Jan Zamoyski uczynił
Zamość miastem wielokulturowym i wielowyznaniowym. Obok siebie żyli Polacy,
Ormianie, Żydzi, Grecy. Modlili się w synagodze, kościele ormiańskim i greckim.
Mieszkali w „mieście idealnym” wzniesionym według projektu Bernarda Moranda.
Zamość można stawiać na równi z takimi
miastami, jak Palmanuova, Sabbioneta czy Nowe Zamky, które w literaturze weszły
do kręgu „miast idealnych”. Zamość – Padwa Północy, „idealne miasto” renesansu.
To tu działała Akademia Zamojska przygotowująca
przyszłych obywateli i patriotów. Tu żyli uczeni, tu była drukarnia. Jan
Zamoyski sprawował mecenat nad twórcami
literatury, pozyskując dla siebie największych: Jana Kochanowskiego, Szymona
Szymonowica, Sebastiana Klonowica i innych.
Moi przodkowie żyli na Zamojszczyźnie i w jakimś stopniu przyczyniali się do jej
rozwoju. A i ja jestem częścią tego miejsca, mojej małej ojczyzny, z której
jestem dumna. Zapraszam do dyskusji, wierząc, że to nie będzie jednoosobowy
klub dumnych.
Zamościanka
Grafika:
https://media.istockphoto.com/id/1327410464/pl/wektor/dumny-z-siebie-emotikon.jpg?s=170667a&w=0&k=20&c=XKADZRPIkTNIla_5CaO_CPt4wuF1ggP0CSRKW-cDfcw=
https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/8c/7c/5300f36116e96_o_large.jpg