A jednak śladami
Sienkiewicza!
Małe ojczyzny wzbogacają
ojczyznę wielką
i wzbogacają olbrzymią symfonię świata.
Bylibyśmy w nim
zagubieni,
gdyby nie ten klucz,
który zabieramy z domu.
(Janusz
Pasierb)
Moja klasa postanowiła pojechać na pierwszą wspólną
wycieczkę - integracyjną. W trakcie
dyskusji na godzinie wychowawczej mieliśmy mnóstwo pomysłów: paint-ball, góry, kajaki
i tak dalej... Wychowawczyni wysłuchała nas, ale była zdania, że z wycieczki
powinniśmy wynieść nieco więcej niż
dobrze spędzony czas. Oznajmiła więc, że
udamy się w okolice Skierbieszowa...
I w taki oto sposób wyruszyliśmy w stronę
Skierbieszowa, wsi położonej w powiecie
zamojskim, w dolinie rzeki Wolicy. Oczywiście,
cały czas myśląc, że wycieczka okaże się fiaskiem. Droga nie była długa, ponieważ cel naszej podróży znajduje się o krok od
Zamościa. Nasza wycieczka miała formę długich spacerów po Działach Grabowieckich
oraz pobliskich miejscowościach. Pierwszy
z
nich - na czele z panią przewodnik - odbyliśmy przez jakąś zieloną łąkę. Nawet nie
było tak źle, tylko że nas wcale nie
interesowało miejsce , w którym jesteśmy. Wydawało się nam, że nie ma tu nic ciekawego i tyle! Jak
się potem okazało, ogromnie się myliliśmy.
Przeszliśmy przez łąkę i stanęliśmy
na niewielkim wzgórzu, zwanym
Zamczysko. Ku naszemu zaskoczeniu pani przewodnik powiedziała, że w tym miejscu stał niegdyś zamek biskupów
chełmskich. I wreszcie coś nas zaintrygowało. Według archeologów zamek był
zbudowany na przełomie XV i XVI wieku,
potem zniszczony przez Szwedów oraz Tatarów, a resztki murów zostały wykorzystane do budowy miejscowego kościoła.
Kolejnym
punktem podróży był Grabowiec, a że
pogoda była ładna, więc spacer na świeżym powietrzu naprawdę nam dobrze
zrobił. Tam obejrzeliśmy kościół
parafialny z XIX wieku . Mało kto wie, że Grabowiec
był kiedyś wielokulturowym miastem, skupiskiem
wielu grup etnicznych i wyznaniowych . Następnie odbyliśmy spacer na cmentarz, na którym spoczywa słynny polski malarz Władysław Czachórski, uważany za mistrza w
oddawaniu piękna strojów, kwiatów, klejnotów, czyli zbytku i przepychu.
Wspinając się na Górę Zamkową (Wraże Uroczyszcze
u Sienkiewicza) w Grabowcu, szliśmy śladami Bohuna i Horpyny, bohaterów Ogniem i mieczem. Niegdyś na górze stał
pochodzący z XIII wieku zamek, który został
zniszczony przez Tatarów w 1500 roku, a
następnie odbudowany w XVII wieku przez starostę hrubieszowskiego Stanisława
Sarbiewskiego. Od XIX wieku pozostaje w ruinie. Na wzgórzu stoją trzy krzyże – na
pamiątkę powstania styczniowego z 1863 roku.
Naszym następnym przystankiem była miejscowość Grabowczyk, gdzie w majątku Czachórskich od początku
lipca do 1 sierpnia 1880 roku był goszczony Henryk Sienkiewicz. Przyszły noblista czuł się tu dobrze:
jeździł konno, polował na turkawki, jadł truskawki i poziomki, wyprawiał się do
licznych wąwozów i na wapienne wzgórza. Jeździł
też do Grabowca i w kościele parafialnym obejrzał obraz Cud świętego Walentego – dzieło i dar
Władysława Czachórskiego. Ogromne wrażenie wywarła na pisarzu Góra Zamkowa -
oglądał resztki bram wjazdowych, fundamenty zamku, wały, fosę opasującą wzgórze. Aby obejrzeć wylot
lochów zamkowych, Sienkiewicz pojechał
ze Stanisławem Czachórskim do Dańczypola.
Zapamiętywał topografię miejsc, które były atakowane przez Kozaków i
Tatarów pod wodzą Chmielnickiego, aby potem tę wiedzę wykorzystać w Ogniem i mieczem. Po raz drugi pisarz przyjechał do Grabowczyka
pod koniec października 1880 roku i był tu tylko trzy dni. Odwiedzał okoliczne
dwory ziemiańskie: w Szystowicach, Ornatowicach, Tuczępach,
Czechówce, Hołużnem, Skoromochach
Dużych, Siedlisku, Świdnikach. Interesował się sposobami gospodarowania w
majątkach. Jeszcze raz oglądał wały, majdan zamkowy oraz fortyfikację oraz na
ich podstawie zaprojektował Zbaraż. Na naszych terenach rodziły się więc po
części pomysły wielkich powieści historycznych Sienkiewicza.
W Grabowczyku znajdują się
pozostałości parku dworskiego oraz odrestaurowany dworek Czachórskich. Prawdopodobnie w tym parku Henryk Sienkiewicz
napisał nowelę Niewola tatarska
Wędrując mijaliśmy wiele cichych miejscowości , które
niegdyś były ośródkami kultury i gospodarki. Po wielu dworach nie ma już śladu.
Jednym z nich jest Dańczypol, pochodzący z XV wieku. Na listę zabytków jest wpisany jest zespół
dworski z XVIII -XIX wieku. Podczas
okupacji hitlerowskiej Dańczypol został wysiedlony . W miejscu wysiedlonej
ludności polskiej sprowadzono do wsi Ukraińców. Odpoczęliśmy przy ognisku, aby nabrać sił do
wędrówki uroczym wąwozem, którym się
inspirował sam Henryk Sienkiewicz, opisując w Ogniem i mieczem jar
Horpyny. Byłem pod wielkim wrażeniem , ponieważ wyglądał naprawdę pięknie.
Do tej pory nie wiedziałem, jak wiele ma do
zaoferowania najbliższa okolica, zwłaszcza, że mieszkam niedaleko
Skierbieszowa. Trochę mi wstyd, że nie potrafiłem docenić znaczenia
historycznego i kulturalnego, a także piękna mojej małej ojczyzny. Może
więc zanim zaczniemy szukać atrakcji i wrażeń w dalekim świecie,
zacznijmy od najbliższych miejsc, niedaleko domu.
Krystian
Grafika:
Własne
zdjęcia