Mamy się czym pochwalić!
Temu najłatwiej być skromnym,
kto się nie ma czym chwalić.
(Władysław Grzeszczyk)
Chwalimy
się. Wbrew słowom Jana Brzechwy: Samochwała w kącie
stała…, my jednak się pochwalimy. I nie będą to czcze przechwałki, tylko duma z
dotychczasowych dokonań. A okazją jest opublikowanie na szkolnym blogu 650
postów. Wyobraźcie sobie, ilu uczniów zaangażowało się w powstanie takiej
liczby artykułów. Pisali humaniści:
przyszli poloniści, historycy,
filologowie, prawnicy, dziennikarze i psychologowie. Pisali przyszli studenci
uczelni technicznych i medycznych. Słowem, ludzie z otwartą głową, lekkim
piórem, ale przede wszystkim – pragnący
robić coś więcej poza wkuwaniem. Nie muszę chyba wyjaśniać, że
tworzenie postów rozwijało ich autorów – zmuszało do czytania, poszerzania
wiedzy oraz doskonalenia umiejętności literacko - językowych. Tak więc każdy z
piszących wiele zyskiwał, ale też
zyskiwali czytelnicy, którzy komentowali
posty. Liczba wyświetleń to prawie pół miliona.
O czym
pisaliśmy?
Niemal o wszystkim! Blog tworzyli i tworzą przecież uczniowie mający różne
zainteresowania. Dlatego wydzieliliśmy 11 rubryk tematycznych, każdą z własnym
logo, a w roku 100-lecia szkoły – dwunastą, zatytułowaną Wspomnienia,
wspomnienia. Każdy więc mógł znaleźć dla
siebie odpowiedni temat – zarówno do pisania, jak też do czytania. I bardzo
dobrze, że tak jest. Ja – na przykład – kocham literaturę, teatr, film,
malarstwo, sport natomiast nie jest moją bajką. Rozumiem więc kolegów, którzy
żyją matematyką, robotyką, sportem, grą w szachy, a do zagadnień
humanistycznych podchodzą z pewną ostrożnością. Najważniejsze jednak, że się
wzajemnie szanujemy, tworzymy artykuły, czytamy je i komentujemy. To chyba
niezłe zasady współżycia społecznego?
Każdy
temat jest dobry.
Na banerze widnieje napis: Oficjalny blog uczniów I Liceum
Ogólnokształcącego im. Jana Zamoyskiego
w Zamościu. Niemal każde słowo zawarte w
nazwie zobowiązuje! Na blogu znajdziecie
więc artykuły i o naszym liceum, i o
Janie Zamoyskim, i o Zamościu, no i o nas – uczniach. A słowo oficjalny nakazuje dbałość o
poziom merytoryczny i językowy postów. Nie ma natomiast nic wspólnego z
cenzurą – można mieć własne poglądy i swobodnie je wyrażać (w artykułach i
komentarzach), a także pisać o wszystkim. Nie uwierzycie, ale w poście Całuj
się na zdrowie! Iza całkiem rzeczowo dowodziła, że z pocałunków płynie wiele
korzyści. W komentarzu ktoś (nick Słoneczko) napisał: (…) to jednak dość...
specyficzny temat jak na tego typu blog. Jednak cieszę się, że nie ma czegoś
takiego jak temat tabu.:) Opowiadaliśmy również o Dzieciach Indygo i
Kryształowych. Kim są ? Zapraszam do lektury postów. Znalazł się wśród nas także otaku, czyli fanatyk japońskiej popkultury (animy, mangi).
Pisaliśmy o Nagrodzie Darwina, przyznawanej
za … I o nagrodzie Wielki Wąż przyznawanej za… No właśnie, za co? Wiele
postów dotyczy hobby, którym oddają się nasi koledzy. Najdziwniejsze z nich to
kowalstwo, którym zajmował się Adrian.
Chcecie poczytać o inteligencji wron, naturze kotów lub wierności psów? Czemu nie? Są wszelkie
tematy, nawet najdziwniejsze.
Poznajemy
naszą szkołę.
Jeśli myślicie, że wszystko wiecie o swojej szkole, to znaczy, że pominęliście
niektóre z postów na blogu. A szkoda! Proponuję trochę zagadek – nie dla
zawstydzenia jednak kogokolwiek, lecz dla mobilizacji do przestudiowania
historii szkoły – dobrej i z tradycjami.
Kogo z nauczycieli uczniowie nazywali Marszałkiem, a kogo Piksafonem? Który z
pedagogów walczył w Legionach Piłsudskiego i zdobył Mont Blanc? Kto zabierał na lekcje rysia, żeby zwierzę
się nie nudziło samo? Który z nauczycieli mieszkał w willi Belweder? U którego
oceny zaczynały się od zera, gdyż na dwójkę uczeń musi jednak coś umieć? Która z nauczycielek języka polskiego patronowała
powstaniu słownika gwary uczniowskiej? Jak się nazywała polonistka, która
uczyła Marka Grechutę? Co to był Belfegor, działający w naszej szkole? Co
znajdowało się w budynku szkoły w czasie II wojny światowej? Którzy nauczyciele
zginęli w Oświęcimiu, a kto w Palmirach?
To tylko kilka podstawowych pytań, nietrudnych zresztą, jak mi się wydaje.
Powodzenia!
Wyruszamy ze
szkoły.
Nauka to poważna sprawa, ale przecież
czasem trzeba się oderwać od tradycyjnych metod przyswajania wiedzy i wyruszyć w drogę, choćby dla zdrowia
psychicznego. Ale nie tylko dlatego, bo jak mówi stare przysłowie: Podróże
kształcą. Wiadomo też przecież, że dziennikarze
(czyli my) nie tworzą wyłącznie przy biurku. Wyruszyliśmy do swoich małych ojczyzn, aby je lepiej
poznać i opisać: Zamość, Szczebrzeszyn, Zwierzyniec,
Tomaszów, Bełżec, Klemensów, Łabunie (i okolice), Nielisz, Bodaczów,
Skierbieszów, Grabowiec, Dołhobyczów. Pojechaliśmy do Lublina i Warszawy (i to niejednokrotnie) oraz do
Łodzi. Ale szczęściarze byli w Paryżu, Wenecji,
Ankonie (Włochy), w Londynie, Amsterdamie, w Chorwacji a nawet w Korei Południowej. Co nas ciągnie w świat? Przygoda, fascynacja
krajobrazem, chęć poznania architektury, sztuki i historii. Nęcą nas ludzie i
ich obyczaje. Czasem wędrujemy śladami pisarzy (Sienkiewicza, Prusa, Leśmiana,
Kuncewiczowej, Stasiuka). Innym razem wiedzie nas tęsknota za wielkim światem
sztuki i nauki – do teatrów i muzeów. Przeżyliśmy niejeden magiczny
wieczór w różnych teatrach (Warszawy, Lublina, Gardzienic), oklaskiwaliśmy
aktorów, a nawet z nimi rozmawialiśmy i robiliśmy wspólne zdjęcia, na przykład
z dyrektorem Teatru Żydowskiego Szymonem Szurmiejem. A potem o wszystkim
opowiadaliśmy czytelnikom blogu. Nie zabrakło nas i na Festiwalu Stolica Języka
Polskiego w Szczebrzeszynie, gdzie – jak wiadomo – chrząszcz brzmi w trzcinie. Byliśmy
również stałymi bywalcami kina Stylowy, w którym zobaczyliśmy wiele
wartościowych filmów, ale też nauczyliśmy się, że na dobrym filmie popcorn nie
smakuje. Obejrzane filmy, zrecenzowane i skomentowane na blogu, przeżywaliśmy
na nowo, utrwalając je jednocześnie. Udokumentowaliśmy też dwukrotną wycieczkę
do zamojskiego więzienia. A jakże! Takie
to były nasze wyprawy! Na pewno będą kolejne.
I znów się
chwalimy.
Nie zdołam w jednym poście zawrzeć informacji o sześciu latach naszej wspólnej
pracy. Jednak, gdybyście chcieli się dowiedzieć o Kobyle z Majdanka, ludobójcy
Hansie Franku czy Jürgenie Stroopie, dla którego honorem była wierność, czy o
czytaniu gadzinówek przez Polaków, zapraszamy.
A może o Piktach, polskim Giordano Bruno lub pierwszym terroryście, Atylli? Jeśli
wolicie zagadnienia z dziedziny psychologii i wychowania, również od nas sporo
się dowiecie. Nie są nam obce takie pojęcia, jak: bluszczowatość, narcyzm, egotyzm,
altruizm, empatia, freudyzm, temperament, depresja itd. Jeśli lubicie dawne wierzenia ludowe, sporo o nich wiemy
- na przykład, że krasnoludki są na świecie, czarownice także. Wyspecjalizowaliśmy
się też w walce o piękno i poprawność języka ojczystego, a także w promowaniu
czytelnictwa. Możemy chętnie wyjaśnić, dlaczego najpiękniejsza miłość zdarza
się za regałem. Uczcie się więc od nas i doskonalcie swoje umiejętności literacko -
językowe! Zgodzicie się chyba, że -jak
powiedziałam na początku - piszemy niemal o wszystkim. Spotkajmy się na blogu –
jako autorzy postów lub ich czytelnicy i komentatorzy. Może wspólnie wymyślimy
jeszcze coś nowego?
Blogerka
Grafika:
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg99GKVfvbjeD9yggAEh55tbkqk-Bt5rTWlxzHonjAihmONzJrT3ATPvld2Z4Jjowe5OBodfZaVRFrgGgir6S3JORBe3QCYhpvePQi6q4gDR5BPony_COJusLtANo1BLYvlePkjYSUsJtwC/s1600/bloggotowy3+copy+kopia.png
http://aqsasport.org/sport/uploads/news/2/2018-08-28_905701222.jpg
https://www.actiz.nl/cms/multimedia/000435eubouueavj/Lampje.png
https://zalarieunique.ru/images/book-clipart-symbol-12.jpg