Otwórz książkę, otwórz umysł
Połowa człowieka składa się z książek, które przeczytał.
(Kazimierz Kutz)
Tytuł posta jest przeróbką myśli Chrisa Grabensteina (amerykańskiego pisarza): Otwórz książkę, a otworzysz umysł. Nie mogłam się powstrzymać przed swego rodzaju kradzieżą, ponieważ identyfikuję się z takim myśleniem. Zawsze uważałam, że czytanie rozwija intelektualnie i emocjonalnie, pobudza wyobraźnię, ułatwia komunikację, a także daje wiele innych korzyści. Natknęłam się również na wypowiedź ks. Pawła Antkiewicza: Czytaj. Dużo czytaj. To najlepsza forma buntu jaką masz. Otwartego umysłu nie zabierze Ci nikt. Z tą myślą również się zgadzam. Z drugiej jednak strony zdaję sobie sprawę, że nie każdy potrafi i chce czytać, gdyż – jak sądzi Józef Hen (współczesny polski pisarz): Czytanie to współtworzenie. […] Odbiór zależy od wrażliwości czytelnika, jego osobistego zaangażowania. To oznacza, że człowiek znajduje w książce to, co ma w sobie – tak jak w lustrze - widzi swoje odbicie. Pewnie dlatego sztuka czytania powoli zamiera (Carlos Ruiz Zafón), ponieważ coraz więcej ludzi jest niezdolnych do wysiłku umysłowego i nie ma potrzeby obcowania z książką. Amos Oz (izraelski twórca) pisał: […] historia czytelnictwa zatoczyła koło: od tabliczki do tabletu, od zwoju do przewijania. Gdy obserwuję wielu swoich znajomych, mam wrażenie, że to niestety prawda. Jacek Dehnel - polski pisarz i tłumacz - mówi bez ogródek: […]Polacy jako społeczeństwo są w większości poza kulturą czytania. Nie czytają. Kropka. To jest straszny cywilizacyjny regres. Nie czytają dzieci w szkole, przez co studenci coraz częściej nie potrafią czytać po cichu i sylabizują półgłosem, nie czytają dorośli, nie czyta miasto i nie czyta wieś. Prawie dwie trzecie Polaków w ogóle nie tyka książki.
Naszły mnie te refleksje pod wpływem obchodzonego 23 kwietnia Światowego Dnia Książki, choć prawdę mówiąc i bez okazji czasami rozmyślam o tym, że książka bardzo często przegrywa z nowymi mediami. To doroczne święto książki zostało ustanowione w 1995 roku przez UNESCO, aby promować czytelnictwo, edytorstwo oraz chronić własność intelektualną prawem autorskim. Pomysł święta zrodził się w Hiszpanii w 1930 roku, a 23 kwietnia nie jest przypadkową datą: to dzień śmierci Miguela de Cervantesa, twórcy postaci Don Kichota, którego – mam nadzieję - wszyscy znają. Tego dnia zmarł również William Szekspir, którego nie muszę chyba nikomu przedstawiać. Czy jednak na pewno każdy zna książki tych wybitnych pisarzy? Czy wie, kiedy żyli i tworzyli? Czy czasem nie jest tak, jak pisze pewna polonistka na Facebooku: Polonistka: A przyjaciel Makbeta jak się nazywał? Uczeń: Banknot. Albo Bankier. Chyba że Bianka, bo coś mi świta. No właśnie! Bardzo często coś komuś świta, a tak naprawdę za tym kryje się pustka.
Wydawałoby się, że nie trzeba reklamować książek ani korzyści wynikających z ich czytania. Niby większość rozumie, że warto czytać, a jednak rzeczywistość jest bardzo smutna, co potwierdzają coroczne raporty Biblioteki Narodowej. I właśnie dlatego powstają liczne inicjatywy pokrewne Światowemu Dniu Książki i Praw Autorskich. Oto niektóre z nich: Międzynarodowy Dzień Pisarza (3 marca); Międzynarodowy Dzień Poezji (21 marca); Międzynarodowy Dzień Książki dla Dzieci (2 kwietnia); Ogólnopolski Dzień Bibliotekarza i Bibliotek (8 maja); Tydzień Bibliotek (8-15 maja); Narodowe Czytanie (początek września); Dzień Głośnego Czytania (29 września). Pewnie wielu ludzi nawet nie zauważa wspomnianych akcji, ale pozostaje nadzieja, że do kogoś jednak dotrą i zmotywują go do czytania. Może znajdzie w książkach ważne treści literackie, historyczne, filozoficzne, etyczne lub artystyczne?
Na zakończenie przypomnę, że wielokrotnie na naszym blogu zachęcaliśmy do czytania książek. (https://1lozamoscblog.blogspot.com/2016/04/literackie-fascynacje_23.html) – również z okazji Światowego Dnia Książki. Wówczas pojawiło się mnóstwo uczniowskich komentarzy. Oto wybrane. (i)kebs: Nie rozumiem, dlaczego ludzie przestają czytać książki. Nie wiem, dlaczego młodzież, zamiast dokształcać się poprzez czytanie książek, pobudzać swoją wyobraźnię, wzbogacać język, wybiera trwonienie czasu przed komputerem lub telefonem. Książki pozwalają […]przecież oderwać się od codzienności, problemów i przenoszą […] w świat fantazji, przygód i czego tylko zapragniemy. kazno@: Nie wyobrażam sobie czytania literatury na komputerze, tablecie lub telefonie. Tylko książka ma swój specyficzny zapach, uczucie przewracania następnych stron jest o wiele przyjemniejsze niż przewijanie palcem po ekranie. #kasia099: Usprawiedliwianie nieczytania książek tym, iż jako młodzież jesteśmy „zmuszani” do czytania lektur, jest moim zdaniem mało przekonującym argumentem. Istnieje tak wiele książek, że każdy znajdzie coś dla siebie, wystarczy tylko chcieć.
Dicens
Grafika:
https://i.pinimg.com/736x/64/4a/55/644a55c7d04e3ac40564955994151de0.jpg
https://img.freepik.com/darmowe-wektory/sowa-w-kasztana-trzyma-ksiazke-powrot-do-szkoly-postac-z-kreskowki-madra-sowa-stockowa-ilustracja-wektorowa_88465-3067.jpg?w=2000
https://us.123rf.com/450wm/alvincadiz/alvincadiz1608/alvincadiz160800060/61064555-ilustracja-wektorowa-sowy-czytaj%C4%85cej-siedz%C4%85c-na-ksi%C4%85%C5%BCkach.jpg?ver=6