Na kresach wschodnich
Cudze chwalicie,
swego nie znacie,
sami nie wiecie, co posiadacie.
(Stanisław Jachowicz)
Powyższe słowa nie straciły na aktualności. Odnoszą się do sytuacji, kiedy wychwalamy to, co jest nam mało znane, właściwie obce, dalekie, a nie zwracamy uwagi na to, co jest tuż obok, na wyciągnięcie ręki. Wydaje nam się, że jesteśmy wtedy zaściankowi i daleko nam do „wielkiego świata”. Zapominamy o miejscach najbardziej magicznych, najbliższych nam, gdzie urodziliśmy się, wychowali lub mieszkamy. Jedno z takich miejsc chciałbym Wam przedstawić.
Jest to
mała miejscowość, w której mieszkam – Dołhobyczów. Niewiele osób wie, że
znajduje się ona u podnóża wzniesień Grzędy Sokalskiej, tuż przy granicy z
Ukrainą, w niedalekim sąsiedztwie Bugu.
Pograniczne położenie zaowocowało bogatą historią tych okolic oraz licznymi
interesującymi zabytkami, historiami, legendami, ciekawostkami. Mieszkali tu
obok siebie Polacy, Rusini, Ukraińcy, Żydzi, Austriacy, a nawet Tatarzy.
Mieszały się kultury, języki, obyczaje. Funkcjonowały różne religie
i wyznania. Wszystko to stało się obecnym bogactwem tych terenów.
Pierwsze wzmianki o miejscowości pochodzą z roku 1430, kiedy na tych terenach mieszkali tzw. służkowie. Ludność ta zajmowała się rolnictwem, ale była zobowiązana do służby wojskowej na prawie lennym. W 1430 roku książę bełski podarował wieś Mikołajowi Kinikowi herbu Prawdzic, od którego zakupił ją siedem lat później Mikołaj Mnich, kanclerz mazowiecki i starosta bełski. Kolejnymi właścicielami wsi były znane polskie rody: Rogalowie, Skrzetuscy, Rastawieccy i Świeżawscy. W XVI i XVII wieku nie ominęły tych terenów najazdy tatarskie, kozackie, moskiewskie i szwedzkie. Od około 1782 roku rozpoczyna się świetność Dołhobyczowa, kiedy dobra zakupiła rodzina Rastawieckich. Na polecenie Edwarda Rastawieckiego rozbudowano dwór i nadano mu charakter pałacu.
Franciszek
Ksawery Perk odnotował w swoim pamiętniku: w Dołhobyczowie piękny pałac zwrócił
moją uwagę . Włość ta wraz z pałacem jest własnością Edwarda Barona Rastowieckiego, bardzo znakomitego i wielce zasłużonego w kraju obywatela. (…)
Urządzenia pałacu bardzo piękne, a nawet umeblowanie wytworne , posadzki jako mozaikę
bardzo gustownie i harmonijnie ułożone. Rastowiecki był niezwykłym
kolekcjonerem, a w tej
pasji pomagał mu Józef Ignacy Kraszewski.
Mieczysław Epstein, współtwórca Giełdy Warszawskiej, odkupił
Dołhobyczów w 1868 roku, kiedy
gospodarstwo rozwijało się, a zboża z majątku wygrywały konkursy
rolnicze. Na początku XX wieku dobra przejęła rodzina Świeżawskich, która dbała
o rozwój gospodarczy i kulturalny. Zgromadzony przez nią księgozbiór
oraz kolekcje malarstwa należały do
jednych z największych w Polsce.
W 1904 roku zbudowano tutaj
murowaną cerkiew prawosławną w stylu bizantyjskim, której fundatorem był
car.
Figurkę Matki Boskiej Częstochowskiej postawili miejscowi włościanie
jako wotum wdzięczności za ukaz tolerancyjny w 1905roku. Na usypanym
wzgórzu, obok figury, znajduje się neogotycki kościół rzymskokatolicki p.w.
Matki Bożej Częstochowskiej, który został
wybudowany w latach 1911-1914 według
projektu architekta Zenona Kononowicza. Ufundowany natomiast przez rodzinę
Świeżawskich jako wotum wdzięczności dla Stolicy Apostolskiej za udzielenie pozwolenia na małżeństwo pomiędzy krewnymi. Dołhobyczowski
kościół jest wzorowany na Kościele
Mariackim w Krakowie. Jedna z jego wież jest miniaturką słynnej wieży
krakowskiego Kościoła, otoczonej mini-wieżyczkami.
Do
wybuchu I wojny światowej w Dołhobyczowie funkcjonowały: szkoła początkowa,
cerkiew, komora celna, szpital wojskowy,
stacja pocztowa, browar, wiatrak, cegielnia i gorzelnia, a także sąd gminny.
Tędy przebiegała granica między dawnym
Królestwem Polskim a zaborem austriackim. Granica była punktem przemytu
ludzi i alkoholu, bowiem z Galicji Polacy bez większych przeszkód
mogli wyjechać do Ameryki.
Pierwsza wojna światowa nie oszczędziła Dołhobyczowa.
Następowała stopniowa dewastacja wsi i pałacu. Na
przełomie 1918-1919 roku dochodziło tu do licznych walk polsko -
ukraińskich. 10
grudnia 1918 roku odbyła się bitwa pod
Dołhobyczowem, w której brał udział I Pułk Ułanów, przemianowany na I Pułk
Szwoleżerów Józefa Piłsudskiego. Rocznica
tej bitwy obchodzona była jako święto pułkowe. W czasie II
wojny światowej w okolicach Dołhobyczowa aktywnie działały oddziały
partyzanckie. Pałac zajęły wojska niemieckie, a
w 1944 roku cały obiekt wraz z zabudowaniami folwarcznymi spłonął. Pałac i park
zostały w części odbudowane. Obecnie przeszedł w prywatne ręce.
Z
Dołhobyczowem i okolicami wiąże się również wiele ciekawostek, historii i
legend. Zachęcam do zapoznania się z nimi. Urokami tej ziemi zachwycali się
znani i wielcy artyści. Wspomnę Władysława Broniewskiego, Fryderyka Chopina,
Bolesława Prusa.
Nieodłącznym
elementem krajobrazu są kapliczki przydrożne rozsiane po całej okolicy. Już przy
wjeździe do Dołhobyczowa możemy podziwiać piękną kapliczkę ku czci Matki Boskiej.
Dodatkowo
w 2014 roku planowane jest otwarcie przejścia granicznego z Ukrainą:
Dołhobyczów – Uhrynów, jednego z największych na wschodniej granicy.
Dziś,
ta położona w uroczym zakątku miejscowość, oferuje ciekawe spędzenie czasu zarówno
tym, którzy poszukują ciszy i
spokoju na łonie natury, jak i tym szukającym aktywnego wypoczynku połączonego
ze zwiedzaniem. Przyciągają również niespotykane gdzie indziej krajobrazy. Z całą
pewnością ten, kto odwiedzi Dołhobyczów, pozna jego historię, zabytki
i ciekawe zakątki, nie będzie żałował przyjazdu tutaj. Myślę, że warto
odkryć tę mało jeszcze znaną, położoną
na uboczu, spokojną okolicę, w której mieszkam.
A teraz zapraszam na krótki spacer po
Dołhobyczowie i okolicach.
Bartek