10 kwietnia 2019

Przeczytane, przemyślane, skomentowane

     

          Co w trawie mieszka?


Nie chcę być jeżem, stanę się sosną!
Już wiem, co zrobię: pobiegnę w puszczę
I tam korzenie w ziemię zapuszczę.
(Jan Brzechwa)


W dzisiejszym poście chcę opowiedzieć o  jeżach, które lubię i od jakiegoś czasu fascynuję się nimi, dlatego staram się jak najwięcej o nich wiedzieć.  Jeże to małe nocne zwierzątka,  które  wszyscy  znają „z widzenia”,  jednak niewiele o nich wiedzą. A  przecież skrywają  one wiele tajemnic. Jakich? Przeczytajcie!

Uważajmy na jeże! Po wielu mroźnych dniach nadeszła przez wszystkich oczekiwana wiosna, a przyroda zaczęła się budzić na nowo do życia.  Wraz  z cieplejszymi dniami zaczęły się budzić również jeże. Wystarczą  już niewielkie temperatury, powyżej 15 stopni Celsjusza, by wybudzić ze snu jeża.  Dlatego  przedwczesne wysokie temperatury, na zmianę z zimnem, są  niebezpieczne dla tych małych owadożerców. Ujemne temperatury na wiosnę  powodują bowiem, że zwierzęta zapadają w tak zwany letarg,  czyli krótkotrwały sen, z którego mogą się nie obudzić, gdyż są osłabione i oziębione po śnie zimowym i  nie posiadają wystarczająco dużo energii. Dlatego jeże europejskie, żyjące  w naszym klimacie, które przedwcześnie zostały wybudzone ze snu zimowego, mają minimalne szanse na przeżycie, gdy wrócą  bardzo niskie temperatury. Nieraz na dworze można spotkać jeże już pod koniec lutego lub na początku marca. W takiej sytuacji należy jak najszybciej działać, by zapewnić mu  szansę na przetrwanie. Jako że w marcu na dworze jeszcze nie ma stałego pożywienia, należy  dokarmiać  te zwierzątka. 
Walka o przetrwanie. Jesienią jeże  poszukują  dużej ilości jedzenia, starając się zgromadzić jak największą ilość tłuszczu w organizmie, by spokojnie przetrwać sen zimowy, w którym ograniczają swój metabolizm prawie do zera. Ich ciało spada z temperatury 37 stopni Celsjusza aż do 30 stopni  lub niżej, a puls ze 160 aż do 5 uderzeń minutę. Ze względu na tak duże ograniczenia zdolności życiowych niektórzy nazywają sen jeży małą śmiercią.  Minimalna waga, którą musi posiadać jeż, by przetrwać mrozy, to 500 gramów. Większość jeży w tym okresie jednak  waży od 1 kilograma do 1, 5 kilograma. Zwierzęta, które nie zgromadziły  odpowiedniej ilości energii, są niestety skazane na śmierć. Najczęstszą ofiarą tak tragicznych sytuacji są jeżątka z późnego miotu. Urodzone pod koniec lata czy na początku jesieni nie są mogą w tak krótkim czasie znaleźć pożywienia, by odpowiednio przytyć. Niestety, ich matka im nie pomoże, gdyż po około 6 tygodniach, gdy młode zaczynają samodzielnie polować na owady i przestają ssać jej mleko, opuszcza je. Pozostawione same sobie maluchy dają sobie radę, jednak gdy mrozy są coraz bliżej, a one zbyt małe i chude, by przetrwać, mają nikłe szanse na przeżycie zimy.

Pomoc człowieka. W  tej sytuacji przychodzi jednak pomoc człowieka. Istnieje wiele fundacji, które od lat pomagają kolczastym podopiecznym przetrwać, nie tylko z powodu wychudzenia czy odwodnienia, ale także licznych wypadków, jakie się im przytrafiają. Często do takich ośrodków trafiają jeże z licznymi obrażeniami skóry czy wewnętrznymi uszkodzeniami. Bez pomocy człowieka nie przeżyłyby i nie doczekały samodzielnego życia  na wolności. Niektóre jeże jednak nie mają takiego szczęścia, żeby wrócić do natury, gdyż mają zbyt poważne urazy i już zawsze muszą pozostać pod ludzką opieką. Ośrodki starają się  jednak zapewniać im jak najlepsze warunki, by mogły chociaż trochę poczuć się wolne. Do  najbardziej znanych ośrodków  w Polsce należą: „Jeżurkowo”, „Jerzy dla jeży”  oraz „Azyl dla jeży”. Istnieje również wiele fundacji, takich jak chociażby Fundacja PRIMUM,  która zrzesza rożne inne ośrodki oraz fundacje ratujące jeże. Jest ich naprawdę wiele, a istnieją głównie dzięki  miłości do zwierząt i dobroci ludzkich serc. Nie trzeba być w fundacji, żeby pomóc przetrwać jeżom, wystarczy trochę chęci i inicjatywy. Jeśli zobaczy się  jeża w okresie późnej jesieni czy zimy, należy  go dokarmiać,  najlepiej suchą karmą dla kotów, która jest dla nich jedną z lepszych i tańszych form jedzenia. Oczywiście, nie tylko ona się nadaje, ponieważ gdy jeże są głodne, potrafią zjeść  prawie wszystko, począwszy od owadów aż po owoce, za którymi na co dzień nie przepadają. Stanowczo, nie należy podawać im nabiału, ponieważ szkodzi  ich wątrobom.  O pomocy jeżom powinni pamiętać zwłaszcza  ci, którzy mają własny dom z ogródkiem. Wystawienie chociażby miski z wodą jest już wielką pomocą, a jeż odwdzięczy się w lecie regulacją ślimaków czy innych pasożytów wyjadających warzywa.  Podczas wiosennych i letnich porządków należy być ostrożnym, aby nie zrobić krzywdy tym bezbronnym zwierzętom. Nie wolno wypalać traw i liści, a także należy uważać podczas koszenia trawy, aby nie zranić ani nie zabić jeża.
Należy również być ostrożnym podczas jazdy samochodem, choć czasem  trudno jest uniknąć zderzenia z jeżem, który jest za wolny, by zauważyć pojazd i uciec. Oprócz tego warto pamiętać, żeby pomóc  jeżom, gdy  są ranne lub chore. Jak to poznać? Oto niektóre oznaki:  widoczne problemy z poruszaniem, wychłodzenie, widoczne zmiany na kolcach lub skórze, nienaturalnie wydłużony kształt ciała, który przeważnie jest to objawem wyniszczenia i odwodnienia organizmu. Należy wtedy zanieść takie zwierzęta do weterynarza lub wyżej wymienionych organizacji. Trzeba jednak wiedzieć, że nie każdy jeż żyjący w mieście jest poszkodowany. Dla wielu jest to naturalne środowisko i nie powinno się go przewozić gdzie indziej.

Miejmy na uwadze nie tylko życie jeży,  które są oczywiście zagrożonym gatunkiem, ale także inne gatunki dzikich zwierząt,  których populacja zmniejsza się  z roku na rok.  Według najnowszych  danych, wśród dzikiej przyrody ssaki stanowią tylko 4% ogółu ssaków na planecie. Zdecydowanie dominują   zwierzęta gospodarskie (60%) i gatunek ludzki (36%).  Te dane powinny  skłaniać do refleksji wszystkich tych,  którzy uważają, że na świecie jest nadmiar dzikich zwierząt. Dlatego każdy powinien zacząć działać, chociażby małymi krokami, by kolejne pokolenia mogły jeszcze zobaczyć dzikie ssaki  na wolności, a nie w muzeum wymarłych gatunków.

Martyna

Źródło : The biomass distribution on Earth ( Y. M. Bar-On, R. Phillips, R. Milo, 2018)

Grafika:  
https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/2e/55/595b3edb991ea_o_full.jpg
http://bi.gazeta.pl/im/85/3c/14/z21218693IH,Jeze-zimuja-pod-stertami-lisci--siana-lub-drewna--.jpg
http://bi.gazeta.pl/im/2/10696/z10696592IH,Jez-przed-zima-szykuje-sobie-gniazdo-w-zacisznych-.jpg