Holocaust na Zamojszczyźnie
Kiedy zwierzę zadaje ból,
robi to nieświadomie,
bez złych intencji, bez poczucia, że wyrządza zło,
gdyż zło dla niego nie istnieje.
Nie zadaje też bólu dla przyjemności - tylko człowiek.
(Mark Twain)
Tuż przed feriami uczestniczyliśmy
(klasa I f ) w warsztatach pt. „Zagłada Żydów na Zamojszczyźnie w relacjach świadków”,
prowadzonych w zamojskiej Synagodze. W czasie godzinnych warsztatów pani Ewa Koper – asystent muzealny z Muzeum –
Miejsca Pamięci w Bełżcu - przybliżyła nam tragiczny los Żydów podczas okupacji. Przede wszystkim zostaliśmy zachęceni do tego,
aby poznawać historię naszego regionu. I słusznie, bo naród, który nie zna swojej historii,
traci tożsamość.
W obozie zagłady w Bełżcu
od marca do grudnia 1942 roku naziści wymordowali około 500 tysięcy Żydów, przede wszystkim z Polski, ale także z
Niemiec, Austrii, Czech, Słowacji. Na zdjęciu wyżej widać niemiecką załogę
obozu zagłady w Bełżcu. Poniżej natomiast
widać Samuela Kunza, numer 3 na liście Wiesenthala (tropiciela hitlerowskich
zbrodniarzy wojennych). Gdy mordował
Żydów w obozie zagłady w Bełżcu, miał 20
lat. Niemiecka prokuratura postawiła mu zarzut współudziału w zabójstwie 430
tysięcy Żydów.
Zacznę jednak od
początku, czyli od tego, kiedy i w jaki sposób ludność żydowska znalazła się na
terenach Zamojszczyzny. Osadnictwo ludności wyznania mojżeszowego w naszym regionie
było znacznie późniejsze niż na innych obszarach Polski. Tylko w pojedynczych
miastach Żydzi zamieszkiwali tu przed wiekiem XVI: w Hrubieszowie, Krasnymstawie, Szczebrzeszynie
czy Chełmie. Od połowy tegoż wieku powstawały liczne, nowe miasta prywatne
zakładane przez szlachtę. Ich właściciele, chcąc zapewnić im szybki rozwój,
wydawali korzystne przywileje osiedleńcze i oferowali pomoc materialną dla
ludności różnych narodowości i wyznań. Żydzi osiedlali się nie tylko w prywatnych
miastach, ale
również w starszych, będących własnością królewską. Społeczność żydowska charakteryzowała się dużym przyrostem
naturalnym, dlatego przez kilka
wieków bardzo się rozrosła. W przededniu
II wojny światowej ich liczba w wybranych miejscowościach wyglądała
następująco: w Zamościu – 12 tysięcy, w Tomaszowie Lubelskim – 6-7 tysięcy, w
Hrubieszowie – 20 tysięcy, w Szczebrzeszynie – ponad 3 tysiące, w Izbicy – około
6 tysięcy, w Biłgoraju – 5 tysięcy, w
Żółkiewce 1,5 tysiąca, w Komarowie – prawie 2 tysiące (dane z 1921 roku). A żyli przecież i w
innych miejscowościach Zamojszczyzny.
Już na początku wojny
władze niemieckie wyznaczyły Lubelszczyznę na tzw. „rezerwat” dla Żydów z całej
Europy. Zostali oni zamknięci w wydzielonych dzielnicach - gettach, w których było ogromne zagęszczenie mieszkańców, a ponadto
złe warunki higieniczne i głód, co było
przyczyną epidemii. Żydzi, aby dostać cokolwiek do jedzenia, żebrali lub
sprzedawali zupełnie bezużyteczne w getcie rzeczy. Ludzie tak głodowali, że zrywali
rosnące koło domu chwasty i z nich przyrządzali potrawy.
W kwietniu 1941 roku
naziści wydali rozporządzenie, nakazujące żydowskim mieszkańcom Zamościa
przesiedlenie się do położonej na przedmieściach Nowej Osady. Żydzi zostali
zmuszeni do przestrzegania rozlicznych nakazów. Brak na ramieniu opaski z
Gwiazdą Dawida, zajmowanie się handlem czy przekraczanie granic getta, narażały
ich na rozstrzelanie. Na ludność
żydowską nałożono też obowiązek robót na rzecz okupanta, między innymi w
obozach pracy przymusowej, utworzonych na terenie miasta i jego okolicach –
Karolówce, Janowicach, Łabuniach. Prace te przekraczały fizyczne możliwości
pojmanych, na porządku dziennym było bicie i poniżanie przez strażników. W 1940
roku Niemcy zmusili młodych i silnych
Żydów do pracy przy melioracji Łabuńki. Prace wykonywano na łąkach w
pobliżu Pniówka.
Wraz z eksterminacją
ludności okupanci niszczyli wszelkie obiekty kultury materialnej Żydów. Rabowali
wszystko - począwszy od biżuterii,
mebli, aż po naczynia i bieliznę. Nie było miesiąca, żeby Niemcy nie nakładali
na Żydów kontrybucji. Jednego miesiąca żądali, by Żydzi złożyli srebrne i złote
naczynia stołowe. Innym razem chcieli cennych mebli i futer. Wszystkie te rzeczy musiał rekwirować Judenrat (Żydowska Rada Starszych)
przy pomocy policji. Niemcy utworzyli
przy Judenracie Urząd Zaopatrywania (Besorgungsamt), który miał organizować wywłaszczanie Żydów. Pieniężna kontrybucja
nigdy się nie kończyła. W ten sposób
Niemcy zrabowali nieszczęśliwym, zamkniętym w gettach Żydom wszystkie ich
oszczędności i zasoby. Oprócz tego Niemcy
palili i wyburzali zabudowania kultowe i mieszkalne. Mężczyźni byli zabierani do ciężkiej pracy w fabrykach,
natomiast bardzo dużo kobiet i dzieci przywożono do obozu zagłady w Bełżcu. Ludność polska starała się pomagać Żydom,
ukrywając ich w swoich domach i ofiarowując jedzenie, choć za to groziła śmierć.
Jan Karski- kurier i
emisariusz Polskiego Państwa Podziemnego przebrany za strażnika dostał się do obozu tranzytowego
(przejściowego) w Izbicy. Było to miejsce, gdzie przetrzymywano tysiące Żydów przed wysłaniem ich do komór gazowych w
Bełżcu i Sobiboru.
Oto fragmenty jego relacji z pobytu w Izbicy:[…] Obóz jak się zorientowałem obejmował teren około półtora
kilometra kwadratowego płaskiego terenu. Otoczony był solidnym ogrodzeniem z
drutu kolczastego, rozpiętego kilkoma rzędami pomiędzy drewnianymi słupami. […] Mijaliśmy akurat jakiegoś starca. Siedział na ziemi nagi
i rytmicznie kiwał się do
przodu i tyłu. Jego oczy błyszczały i nieustannie mrugał powiekami. Nikt nie
zwracał na niego uwagi. Obok leżało dziecko w łachmanach. Miało drgawki. Z
przerażeniem spoglądało dookoła. Tłum pulsował jakimś obłędnym rytmem.
Wrzeszczeli, machali rękami, kłócili się i przeklinali. Zapewne wiedzieli, że
niedługo odjadą w nieznane, a strach, głód i
pragnienie potęgowały poczucie niepewności. Ludzie ci zostali wcześniej
ograbieni z całego skromnego dobytku, jaki im pozwolono zabrać w tę podróż.
Było to pięć kilogramów bagażu.
[...] Oficer SS, odpowiadający zapewne za
załadunek, stanął przed tłumem Żydów. Nogi rozstawił szeroko. „Ruhe!
Ruhe! Spokój!” — wrzasnął. — „Wszyscy Żydzi mają wejść do wagonów.
Pojedziecie tam, gdzie jest dla was praca. Ma być porządek. Nie wolno się pchać
ani opóźniać załadunku. Kto będzie wywoływał panikę albo stawiał opór,
zostanie zastrzelony.” […] Tłum zamarł. Z tyłu rozległy się strzały.
Ludzie ławą ruszyli do przodu, krzycząc przeraźliwie. Zbliżali się do
drewnianego pomostu. Ludzki strumień był jednak zbyt szeroki, aby się w nim
pomieścić. Esesmani otworzyli ogień. Pędzący zaczęli padać. Rozległ się głuchy
tupot nóg po deskach rampy. Teraz zaczęli strzelać strażnicy stojący przy
wagonach. Tłum przyhamował.
„Ordnung! Ordnung!” — wrzeszczał
esesman. Pierwsi Żydzi wpadli do wagonu. Niemcy przy drzwiach odliczali
ich. Po liczbie „sto czterdzieści" esesman zawył „Halt!" i dwukrotnie
strzelił. Przystanęli. Pociąg powoli szarpnął i nowy wagon wtoczył się na
wysokość pomostu. Zaczęli go wypełniać nowi więźniowie. Wedle wojskowych
regulaminów wagon towarowy przeznaczony był na osiem koni lub czterdziestu
żołnierzy w transporcie. Upychając ludzi na siłę i bez jakiegokolwiek bagażu,
można było pomieścić w wagonie sto osób. Niemcy wydali rozkaz pakowania po stu
trzydziestu, ale jeszcze dopychali dodatkową dziesiątkę. Gdy drzwi nie dały się
zamknąć, tłukli na oślep kolbami, strzelali do środka wagonu, wrzeszczeli na
nieszczęsnych Żydów. […]
Większość Żydów przyjęła swój los biernie, bez
oporu idąc na śmierć. Postawa ta wynikała częściowo z zastraszania, ale także
wpłynęła na to religia i tradycja żydowska, które nakazywały przyjęcie swojego
losu jako wyrok od Boga. O innych przyczynach takiej postawy mówi Marek
Edelman w książce Zdążyć
przed Panem Bogiem. W czasie II wojny światowej na ziemiach polskich
zginęło łącznie 4 mln Żydów z całej Europy. Obecnie w Polsce żyje około
15 tysięcy osób narodowości żydowskiej. Uwaga: trzy ostatnie zdjęcia
pochodzą z Izbicy.
Ania H.
Grafika:
Zdjęcie
własne
http://biblioteka.teatrnn.pl/dlibra/image/edition/18997
http://www.tygodnikzamojski.pl/dat/artykuly/2010/17671_b.jpg
http://shtetlroutes.eu/cache/dlibra/image/18764/1920x1280/
http://biblioteka.teatrnn.pl/dlibra/image/edition/18769
http://www.holocaustresearchproject.org/survivor/images/1942%20Deportation%20of%20Jews%20to%20Izbica.jpg