Manowce stereotypów
Stereotyp to funkcjonujący w świadomości społecznej
skrótowy,uproszczony i zabarwiony wartościująco
obraz rzeczywistości
odnoszący się do rzeczy, osób, grup społecznych, instytucji…,
skrótowy,uproszczony i zabarwiony wartościująco
obraz rzeczywistości
odnoszący się do rzeczy, osób, grup społecznych, instytucji…,
często oparty na
niepełnej lub fałszywej wiedzy o świecie,
utrwalony jednak przez tradycję i nieulegający zmianom.
(Słownik języka polskiego pod red. Mieczysława Szymczaka)utrwalony jednak przez tradycję i nieulegający zmianom.
Każdy wiele razy słyszał
zdanie: Ta dzisiejsza młodzież. Kiedyś…, a
także dowcipy o blondynkach. Każdy też skądś wie, że Polacy lubią wódkę, mają ułańską fantazję - najpierw coś robią, a
potem myślą, a także wiecznie narzekają. Żydzi są lichwiarzami i krętaczami,
Francuzi - zniewieściałymi żabojadami i zarozumialcami, a
Włosi – leniwymi podrywaczami. Szkoci są skąpi, Anglicy – nudni i
flegmatyczni, z kolei Amerykanie to
zadufani w sobie konsumpcjoniści i rasiści. Skąd wie? Wie i już! Na podstawie
spektaklu teatralnego o dwojgu dojrzałych i inteligentnych ludzi, których
połączyła miłość, a rozdzieliły niemal stereotypy, opowiemy o ich wpływie na
nasze życie.
Przedstawienie Boulevard Voltaire to debiut teatralny
Andrzeja Barta – pisarza, dokumentalisty i autora scenariusza Rewersu, jednego z najlepszych polskich
filmów ostatnich lat. Reżyser próbuje odpowiedzieć na pytanie, czy człowiek
może żyć ponad stereotypami i historią. A robi to na przykładzie opowieści o
późnej miłości pani Z. - bogatej Żydówki (Ewa Wiśniewska) i polskiego inteligenta
po przejściach – pana R.
(Janusz Gajos). Bart celowo osadza akcję w Paryżu, na emigracji, aby umożliwić bohaterom dystans do
niełatwych stosunków polsko – żydowskich. Witold Adamek (autor zdjęć) pokazuje
bohaterów na tle tytułowego Bulwaru Voltera, pięknych zakątków Paryża,
eleganckiego mieszkania, to jednak nie pomaga im oderwać się od tkwiących w
podświadomości stereotypów. Kim są bohaterowie? To ludzie dojrzali,
inteligentni, wrażliwi i wykształceni. Oboje są koneserami muzyki i malarstwa. Oboje
są emigrantami. Pani Z. wyjechała do Paryża
jako dziecko po 1956 roku, na fali gomułkowskiej odwilży. Ma za sobą
traumę Holocaustu (ona i jej matka w obozie, dziadek spalony w Auschwitz, mąż
ukrywany przez polskich chłopów). Tu poznała swego męża, również Żyda, który
przywędrował z Białostocczyzny. Pan R. był
zmuszony do pozostania we Francji
w czasie stanu wojennego. Zapowiada się piękna historia miłosna. Czy dwoje
inteligentnych i wykształconych ludzi podda się działaniu stereotypów?
Wszystko rozpoczyna się
od niewinnej sprzeczki. Pani Z. mówi o służącej Adeli, która ją obraziła: polska ciemnota. Pan R. odpowiada: ciemnota nie ma ojczyzny. I dalej
bohaterowie przerzucają się oskarżeniami. Ona: Polacy potrafią pięknie
nienawidzić. On: Francuzi też mają
swoje wstydy. On: Żydzi rozpijali
Polaków. Ona: Polacy wyłapywali Żydów. Wieśniacy wymordowali Żydów (kontekst:
Jedwabne). On odpowiada, że Polacy
mordowali też polskich powstańców i dostarczali Rosjanom. I dodaje: każdy naród ma swoją hołotę. Dyskusja bohaterów trwa, narasta gniew
i niechęć. Padają kolejne oskarżenia. On jej wypomina pychę Żydów, przynależność do komunistów i witanie Rosjan w 1939 roku. Ona
z kolei mówi: wieczne niespodzianki, tak
jest z wami, Polakami (gdy się dowiaduje, że pan R. był alkoholikiem). On
nie pozostaje dłużny, mówiąc: wszyscy
Żydzi piją na śniadanie krew niewiniątek.
Wszyscy, każdy, zawsze,
nigdy. Słowa - uogólnienia. I tak oto wtłaczamy w stereotypy całe narody. Gdy rozum śpi, budzą się demony - to tytuł ryciny hiszpańskiego malarza
Francisca Goi. Słowa artysty mają ponadczasowy wydźwięk. Kiedy bowiem wyłączamy
rozum, a włączamy tylko emocje, na
pewno zbudzimy demony: uprzedzeń, niechęci, wreszcie - nienawiści. A ich skutki czasem wymykają się spod
kontroli. W kierowaniu się stereotypami na pewno nie uczestniczy rozum. Człowiek
przejmuje stereotyp w wyniku własnych obserwacji, pod wpływem poglądów innych
osób, wzorców przekazywanych przez społeczeństwo albo w wyniku procesów
emocjonalnych (np. agresji). Innymi słowy, stereotyp jest wtedy, kiedy człowiek
uważa, że każdy rudy jest wredny, blondynka głupia, a każdy Niemiec to nazista.
Jeśli na świecie dzieje się coś złego, jest prawie pewne, że stoją za tym
Żydzi. No i – oczywiście - wszyscy
muzułmanie to terroryści. Kierujący się stereotypami ma za to skłonność do gloryfikowania własnej grupy,
własnego narodu, a często pogardliwie odnosi się do innych. Powiela obiegowe opinie na ich temat i wykazuje skłonność do dyskryminacji.
Czy można wznieść się ponad uprzedzenia? Można.
Bohaterom sztuki ostatecznie się to udało. Trzeba jednak do tego wielkiej
mądrości.
Patrycja i Ola
Grafika:
http://i2.pinger.pl/pgr272/e3c78cc80003cabc4bd9380f
http://s.tvp.pl/images/1/e/5/uid_1e552a7b1b51378d430e499b45da0bcc1304960801412_width_366_play_0_pos_275_gs_0.jpeg
http://www.rp.pl/storyimage/RP/20110506/KULTURA/305069899/AR/0/AR-305069899.jpg&MaxW=980&imageversion=MainTopic1