Byłem w Panamie, widziałem Papieża
Podróżować znaczy żyć.
A w każdym razie żyć podwójnie, potrójnie, wielokrotnie.
(Andrzej Stasiuk)
Miałem marzenie. Kiedy w 2016 roku byłem na
Światowych Dniach Młodzieży w Krakowie, zapragnąłem pojechać także na kolejne -
do Panamy. Początkowo myślałem, że to jakieś włoskie miasteczko. Okazało się
jednak, że Panama to kraj leżący między Ameryką Południową a Kostaryką. To nie
ostudziło mojego zapału, wręcz przeciwnie. Zacząłem zbierać pieniądze,
oszczędzać i oczywiście szlifować swój hiszpański. I udało się!
Od 15 do 31 stycznia byłem w Panamie, gdzie
zorganizowano 34. Światowe Dni Młodzieży, czyli
międzynarodowe spotkanie młodych
katolików. Nie zabrakło tam również reprezentantów z Polski. Ogółem około 4 tysięcy, a w tej liczbie - moja dziewięcioosobowa
grupa z diecezji zamojsko-lubaczowskiej. Przy okazji Światowych Dni Młodzieży miałem okazję pierwszy raz lecieć
samolotem.Linia zorganizowała
bezpośredni lot z Warszawy do Panamy, z myślą o pielgrzymach, ponieważ normalnie takiego połączenia nie ma (trzeba lecieć z przesiadkami). Lot jednak nie
był zwyczajny, gdyż trwał aż 12 godzin,
a ja go bardzo miło wspominam. Po dotarciu do Panamy udaliśmy się do Colon, miasta
u wejścia do Kanału Panamskiego, w którym spędziliśmy pierwszy tydzień. Jako
ciekawostkę podam, że w Colon rozgrywa się akcja znanej wszystkim noweli
Henryka Sienkiewicza Latarnik.
Mieszkałem u panamskiej rodziny, a moja gospodyni nie znała angielskiego, wobec
tego mogłem się porozumieć jedynie po hiszpańsku lub na migi.
Czułem się tam dobrze i porządnie
poćwiczyłem hiszpański. Po tygodniu przenieśliśmy się do prywatnej dzielnicy w
stolicy kraju - Panamy, gdzie byliśmy już do końca naszego pobytu, świętując spotkanie z Papieżem
Franciszkiem. Tutaj gościła mnie angielskojęzyczna rodzina, a warunki życia były inne niż w Colon.
Nie tylko warunki życia były inne, zmienił się
również krajobraz. Były wieżowce (stanowiące symbol Panamy), zamiast małych domów i
autostrady, zamiast wąskich uliczek. Trzeba
bowiem wiedzieć, że Panama jest państwem kontrastów. Po pierwsze, powietrze
jest czyste i praktycznie nie ma smogu,
jednak ulice są brudne, z ogromną
ilością śmieci. Inny przykład kontrastów:
jedni jeżdżą samochodami najnowszej
generacji, inni mieszkają w slumsach oraz dopuszczają
się różnych przestępstw, aby zdobyć pieniądze na życie. Ogromną plagą w Panamie są
kradzieże i włamania, przed którymi ludzie starają się zabezpieczyć swój dobytek. Temperatura powietrza dochodzi
do 35°C w dzień, w nocy zaś spada do 25°C (robi się zimno). To wyjaśnia,
dlaczego mieszkańcy Panamy nieustannie mają katar – klimatyzacja jest wszędzie, stanowi nieodłączny element ich
życia. Dzięki niej temperatura w samochodach, barach czy innych budynkach nie
przekracza 15°C. Mimo wszystko, Panamczycy są bardzo pogodnymi i optymistycznie nastawionymi do życia ludźmi, a także przyjaznymi
wobec innych. Ten fakt idealnie obrazuje
relacja między kościołem oraz stojącym naprzeciwko
meczetem. Wyznawcy obu religii szanują się i żyją w zgodzie. Słyszałem nawet,
że podobno proboszcz kościoła co tydzień w niedzielę pije kawę z muzułmańskim
kapłanem. Niesamowite, jak odmienna jest
mentalność tych ludzi od mentalności Polaków.
Pierwszego dnia pobytu
Papieża w Panamie plac wypełnił się flagami reprezentującymi kraje z
najróżniejszych zakątków świata. Miałem okazję nawiązać wiele międzynarodowych
znajomości oraz zrobić sobie selfie z Papieżem! Przy okazji Światowych Dni
Młodzieży miałem także okazję spotkać się z żoną Prezydenta RP - Agatą
Dudą oraz z prezydentem Panamy. Z piątku na sobotę odbyło się czuwanie z Ojcem
Świętym. Następnie ogłoszenie kolejnej stolnicy Światowych Dni Młodzieży
(Lizbona w Portugalii) oraz Msza Posłania. Spotkanie z Ojcem Świętym trwało od
czwartku 24.01.2019 roku (ceremonia powitania Ojca Świętego) do niedzieli
27.01.2019 roku (Msza posłania). Msza Posłania jest swoistym podsumowaniem międzynarodowego
spotkania chrześcijańskiej młodzieży, a więc zawiera ostatnie słowa
Papieża skierowane do młodych, Eucharystię oraz ogłoszenie gospodarza (kraju)
następnych Światowych Dni Młodzieży. Czuwanie z Papieżem rozpoczęło się w sobotę
na Campo San Juan Pablo II od wspólnego odśpiewania hymnu ŚDM. Następnie obejrzeliśmy spektakl na temat historii zbawienia we
współczesnym świecie, apotem wysłuchaliśmy
mowy Papieża Franciszka i adorowaliśmy Najświętszy Sakrament. Spotkanie
z Papieżem było niesamowitym przeżyciem! Następca Świętego Piotra, którego ogląda się głównie w telewizji, przejeżdżał 2 metry ode mnie! Widok
Papieża w rzeczywistości robi ogromne wrażenie. Mimo swojego wieku, emanuje radością i obdarza serdecznym uśmiechem.
Do Polski wróciłem z
pięknymi wspomnieniami, nowymi siłami do działania oraz poczuciem, że mogę się
bardziej zaangażować w sprawy
Kościoła i problemy świata. Zapamiętałem
bowiem słowa Papieża Franciszka, który nawiązując do Ewangelii świętego
Mateusza, powiedział: (…) Wy, drodzy
młodzi, nie jesteście przyszłością, lecz Bożym teraz! On was zwołuje i wzywa
was w waszych wspólnotach i miastach, by pójść w poszukiwaniu dziadków,
dorosłych, aby stanąć na nogi i razem z nimi zabrać głos i spełnić marzenie, z
jakim Pan was wymarzył. Nie jutro, ale teraz, bo tam, gdzie jest wasz skarb,
tam będzie również wasze serce (…).
Wybiegając myślą do przyszłych Światowych
Dni Młodzieży w 2022 roku w Lizbonie,
Papież zaznaczył: Jak wam powiedziałem w
Krakowie, nie wiem, czy będę podczas następnych Światowych Dni Młodzieży, ale
Piotr z pewnością tam będzie i umocni was w wierze. A na zakończenie
poprosił nas, młodych ludzi: Idźcie naprzód, z siłą i odwagą, i proszę,
nie zapomnijcie się za mnie pomodli
Michał G.
Grafika:
własne zdjęcia