11 kwietnia 2020

Kącik motywacji



             Nie bój się smutku!

Jak się nazywa to uczucie w głowie,
uczucie tęsknego żalu,
że rzeczy są takie, jakie najwyraźniej są?
Chyba smutek, panie.


W trudnych sytuacjach stosujemy różne strategie radzenia sobie z napięciem. Każdy z nas ma takie sposoby – są one efektem wpływu środowiska, wrodzonych predyspozycji, a także naszych decyzji.  Nasze czasy nie są łaskawe dla smutku. Modny  jest bowiem  kult beztroski, zadowolenia i  szczęścia.  Nie wypada płakać i okazywać słabości, ponieważ jest to niepożądane ani społecznie, ani  towarzysko. Jednak w dzisiejszym poście chcemy też bronić prawa do smutku czy niepokoju, chociaż jeszcze tydzień temu zachęcaliśmy i nadal zachęcamy do optymizmu! Już  w latach  90. XX wieku  do działań nad dobrym samopoczuciem ludzi włączyła się psychologia pozytywna,  która uczyła, jak nie ulegać złym nastrojom i widzieć głównie dobre strony życia. Psychiatra i humanista – Antoni Kępiński pisał:  […] gesty smutku i rozpaczy, zgodnie z obowiązującą w naszej kulturze zasadą maskowania uczuć, stały się „niemodne”, a nawet „źle widziane”, gdyż przekraczają normy obyczajowe. Nie godził  się jednak  z negowaniem smutku oraz faworyzowaniem  postawy  szczęścia jako szkodliwej, ponieważ  nie przygotowuje do życiowych niebezpieczeństw i ciosów. 

Czym jest smutek? Jest stanem psychicznym wynikającym z przykrych przeżyć oraz  doznanych cierpień moralnych. Wiąże się z żalem, rozczarowaniem, bezradnością, a czasem z żałobą.  Smutek może być: bezbrzeżny, głęboki, niewymowny. Potrafi człowieka ogarniać, przytłaczać, trapić. Gdy ktoś dźwiga brzemię smutku, ma smutek w głosie, spojrzeniu, na twarzy.  Paul Ekman, amerykański psycholog, smutek zaliczył do sześciu podstawowych emocji, razem ze szczęściem, złością, strachem, wstrętem i zaskoczeniem. Taki smutek jest czymś naturalnym,  niewiążącym  się z zaburzeniami zdrowia i należy go odróżnić od smutku depresyjnego.        

Współcześni psychiatrzy uważają, że nie powinno się tłumić smutku, czyli naturalnego uczucia, które jest reakcją człowieka na  trudne doświadczenia życiowe. Podkreślają, że  odczuwanie  smutku nie jest objawem choroby, lecz  drogą do pełni człowieczeństwa. W wyniku badań naukowych doszli do takich samych wniosków jak filozofowie i pisarze minionych epok. Wystarczy przypomnieć sobie II część Dziadów Adama Mickiewicza, w której Aniołek wypowiada mądrość ludową:  Kto nie doznał goryczy ni razu, ten  nie dozna słodyczy w niebie. Znana jest też myśl Gustawa Flauberta, że trzeba być głupcem i egoistą, aby zawsze odczuwać szczęście. Podobnego zdania był Eurypides, który twierdził, że smutek nie rodzi się nigdy w głupocie, lecz w mądrych ludziach. Arystoteles  podobnie pytał: Czemu wszyscy mężowie, którzy osiągnęli biegłość w filozofii, polityce, poezji czy innej sztuce, byli bez wątpienia melancholikami? Prowadzone  w ostatnich latach badania   dowiodły, że smutek ma pozytywny wpływ na życie człowieka: ułatwia mu  analityczne myślenie oraz rozwiązywanie problemów, umożliwia koncentrację i  wspomaga racjonalne myślenie. Negatywne emocje (w tym smutek) zmuszają do myślenia. Dlaczego? Jeśli człowiek jest szczęśliwy, niczego nie chce zmieniać, minimalizuje swój wysiłek  i rozleniwia się poznawczo. Jeśli jest smutny, dąży do zmiany sytuacji, wkładając w to więcej wysiłku, również umysłowego. Wówczas  zauważa  zagrożenia, analizuje je i przygotowuje plan  radzenia sobie z nimi.
Jak sobie radzić? Teorie uczonych brzmią pięknie, jednak na co dzień człowiek pogrążony w smutku musi  sobie jakoś  z tym stanem radzić. Niespecjalnie go wtedy pociesza fakt, że – być może –stanie się mądrzejszy. Jak ma postępować?  Psychologowie radzą, aby nie zagłuszać smutku – złością, używkami, udawaniem radości, uciekaniem w pracę, zajmowaniem się innymi ludźmi, itd. Zachęcają do tego, żeby pogodzić się z uczuciem smutku,  zrozumieć jego przyczynę i nie śpieszyć się z jego przeżywaniem,  pozwolić sobie na płacz, porozmawiać z kimś zaufanym, poszukać w nim wsparcia. Należy pamiętać, że smutek może trwać o wiele dłużej niż inne emocje (strach, nuda, złość), ponieważ jego przyczyną są wydarzenia mające  rzeczywisty wpływ na życie człowieka (śmierć, choroba, wypadek, strata duchowa). Takie przeżycia poruszają do głębi,  więc i myśli o nich wciąż  powracają, a przygnębienie się przedłuża.  Smutek jest też takim przeżyciem, które zmusza człowieka do zatrzymania się oraz do refleksji o życiu – o jego wartości i sensie. Uczy, co jest  faktycznie ważne. Nieprawdą jest, że przeżywanie smutku jest słabością i nie można się jej poddawać. Dlatego  nie  trzeba słuchać rad „życzliwych”:  Weź się w garść. Płaczą tylko dzieci. Mężczyźni nie płaczą. Rozchmurz się! Nie trzeba też smutnym dawać takich rad, ponieważ są nieskuteczne.

Smutek często gości w życiu człowieka, choć nie jest zapraszany. Często pojawia się nieoczekiwanie i zostaje na dłużej. Kiedy? Różnie:  jako następstwo niewielkich niepowodzeń albo tragedii. Jak działa? Może oczyścić duszę człowieka, ale może też mieć na niego  zgubny wpływ – przesłonić wszystko, co piękne i dobre. Aby całkowicie nie zawładnął człowiekiem, potrzebne jest wsparcie  kogoś życzliwego. Tak jak radzi chińskie przysłowie: Głodnemu daj kawałek chleba, ale smutnemu daj kawałek twego serca. Dlatego chociaż jesteśmy zamknięci w domach, nie zaniedbujmy kontaktów międzyludzkich, wsłuchujmy się w głos innych i nie bójmy się powiedzieć innym, że jest nam smutno.

Entia
Tekst publikujemy w Wielką Sobotę, zatem składamy wszystkim blogerom, komentatorom i sympatykom naszego szkolnego blogu najlepsze życzenia świąteczne. Wielkanoc to czas otuchy i nadziei, a także odradzania się wiary w siłę Chrystusa i drugiego człowieka. Tegoroczne Święta są wyjątkowo inne, dlatego życzymy dużo zdrowia, cierpliwości, życzliwości ludzkiej i ufności w lepsze jutro.

Blogerzy
 
Grafika:
https://cdn.pixabay.com/photo/2015/02/18/22/12/woman-641528__340.jpg
https://cdn.pixabay.com/photo/2014/09/15/21/09/eye-447428__340.jpg
https://cdn.pixabay.com/photo/2013/07/12/19/19/lamp-154538_960_720.png