29 listopada 2015

Przeczytane, przemyślane, skomentowane

       
         Poznaj swoje nazwisko


Nazwisko
to nazwa  rodowa, wspólne dla całej rodziny miano,
które dzieci biorą zazwyczaj po ojcu,
a żona po mężu.
(Słownik języka polskiego)


 
Nazwisko pojawiło się później od imienia. Pomysł stałego  i dziedziczonego nazwiska zrodził się w Europie Zachodniej między X i XIV wiekiem. W Polsce  nazwiska  powstały między XVI a XVIII wiekiem – najpierw wśród szlachty i  mieszczan.  Znacznie później wśród chłopów i Żydów – i ustaliła je administracja państw zaborczych. Urzędnicy  często  szykanowali Żydów, nadając im śmiesznie brzmiące  lub uwłaczające nazwiska. Szczególnie w tym względzie  wyróżniał się Ernst Theodor Amadeus Hoffmann, niemiecki pisarz, poeta, kompozytor i malarz, będący pod pruskimi rządami (w latach 1804-1807) urzędnikiem magistratu warszawskiego. Otrzymał  zadanie nadania warszawskim Żydom niemiecko brzmiących nazwisk. Przypisuje się mu wymyślenie takich nazwisk jak Rosenbaum (różane drzewo), Goldberg (złota góra), Eisenbaum (żelazne drzewo).

Pomysł uczynienia z nazwiska  prawnego sposobu identyfikacji pojawił się w Polsce w drugiej połowie XVIII wieku,  ale kodyfikację szczegółowych przepisów ukończono dużo  później. W zaborze pruskim w 1875 roku,  w zaborze rosyjskim w 1926 roku, a w zaborze austriackim w 1928 roku.

Jak powstawały nazwiska?  Z przezwisk – Kapusta, Trąba, Garbaty, Gamończyk. Od zawodów – Bednarz, Kowalski, Szewczyk, Cieślak. Są nazwiska odimienne – od imienia ojca lub patrona – Adamus,  Andrzejewski, Klemensiewicz. Mogą też pochodzić od imienia matki – Jadwisiak,  Agaciak, Urszulik (Orszulik), Dorociński. Są nazwiska odmiejscowe –Wrocławski, Borkowski, Podgórski, Mazur. Nazwiska czasem wywodzą się od roślin – Kwiatkowski,  Śliwiński, Pasternak, Rdest. Niekiedy pochodzą od zwierząt – Dudek, Wróbel, Kozioł, Rybicki. Mogą pochodzić od przedmiotów , potraw, narzędzi – Skiba, Lalik, Cepak, Barszczewski. Od określeń czasowych  - Poniedzielski, Majewski, Wieczorek. Mogą wskazywać na  sytuację rodzinną – Swat, Wdowiak, Synowiec, Wnuk.  W zasobie językowym mamy  nazwiska polskiego pochodzenia, ale też i takie, które wywodzą się z imion, przezwisk i nazwisk obcych przybyszów. Pochodzenie ruskie mają: Hołówko, Horodyński, Mickiewicz, Sapieha, Karpluk. Litewskie - Gedrojć, Narbut, Norwid, Piłsudski, Radziwiłł. Tatarskie – Achmatowicz, Osmanowicz, Osmański, Szabuniewicz. Ormiańskie: Aksentowicz, Isakowicz, Kirkor. Nazwiska  mogą się wywodzić  z języków: francuskiego, angielskiego, niemieckiego, włoskiego, węgierskiego, tureckiego, szkockiego, hebrajskiego oraz innych – i są mniej  lub bardziej spolszczone.
                                                                             
Chcę przywołać nazwiska – słowa,  których znaczenia trzeba szukać w dawnej polszczyźnie, gdyż dzisiaj  nie są już używane, a czasem występują w zmienionym znaczeniu. O czym to świadczy? A no o tym, że wiele nazwisk ma  bardzo dawny rodowód.

Babiarz  Przemysław - dziennikarz i komentator sportowy. Babiarz - mazgaj, zniewieściały mężczyzna. Bosak Marcin – polski aktor filmowy. Bosak – drewniany drąg  zakończony stalowym hakiem i ostrzem (może być cały z metalu) używany jako sprzęt pożarniczy; dawniej: osoba chodząca boso; obuwie noszone na nagie stopy; niekuty koń  lub wóz. Budnik Jowita – polska aktorka (rola Papuszy). Budnik – kramarz.  Caban  Natasza – polska żeglarka.  Caban –tak  w Polsce nazywano owce i barany wołoskie; czabanami zaś, woły podolskie, często mieszając te nazwy; z tureckiego i perskiego czoban – pasterz. Czuryło Andrzej – burgrabia krakowski, kasztelan i stolnik przemyski. Czuryło – strojniś, elegant.  Długosz Leszek – aktor, literat, kompozytor, śpiewający  poeta. Długosz – wysoki człowiek; ale też: paproć rosnąca w podmokłych lasach i na torfowiskach. Fałat Julian – polski malarz, przedstawiciel  realizmu i impresjonizmu.  Fałat (z węgierskiego –falat) – kawał, kęs, szmat, wiecheć; fałat pola, skóry, słoniny.  Golec Łukasz i Paweł – muzycy. Golec – goły, człowiek nagi, biedny; łysy. Gołota Andrzej – bokser. Gołota  - uboga, bezrolna szlachta, niemająca żadnej własności, służąca u bogatszej szlachty,  „czepiająca się pańskich klamek”;  czasem w mieście zajmująca się rzemiosłem lub handlem. Kociuba Grzegorz – polski poeta, krytyk literacki  i pedagog. Kociuba – z języka tureckiego:  pogrzebacz. Kordek Dariusz – polski aktor. Kordek – zdrobnienie od kord, co oznacza miecz. Kornet Katarzyna – dziennikarka polskiego radia.  Kornet – oficer noszący sztandar oddziału lekkiej jazdy we Francji w XVI wieku;  najniższy stopień oficerski  w kawalerii Rosji carskiej; też: dawne kobiece nakrycie głowy. Kuna Izabela – polska aktorka filmowa  i teatralna. Kuna – dyby, okowy, kajdany; też: zwierzę drapieżne. Lichota Leszek – polski aktor filmowy  i teatralny. Lichota – rzecz bezwartościowa; złość, występek; grzech, bieda, utrapienie, udręka. Mielcarz Magdalena – polska aktorka i modelka. Mielcarz – piwowar , osoba pracująca w piwowarstwie (browarnictwie, przemyśle spożywczym zajmującym się warzeniem piwa  i jego dystrybucją na rynek) browarnik. Masztalerz  Marcin – aktor, reżyser, pedagog. Masztalerz – koniuch, pasterz koni. Telega Ewa- polska  aktorka teatralna i  filmowa. Telega – prosty wóz gospodarski na czterech kołach. Rataj Maciej – polski polityk, marszałek sejmu, działacz ludowy. Rataj - ekonom, rządca, rolnik, chłop. Rej Mikołaj – polski pisarz okresu renesansu. Rej – przywódca, przewodnik.  Rydel Lucjan – poeta i dramatopisarz  młodopolski. Rydel –wąska łopata o zaokrąglonym lub zakończonym spiczasto ostrzu, szpadel.  Wardęga Sylwester – polski niezależny twórca filmowy, youtuber  i performer.  Wardęga – bydlę, dobytek (okres  staropolski); włóczęga, tułaczka; o człowieku: włóczęga, łazęga, włóczykij; ogrodnik. Żemła Anna - polska judoczka, olimpijka z Aten. Żemła/zemła –chleb pszenny, placek.

Oto i kilka innych  nazwisk wywodzących  się z dawnych, zapomnianych wyrazów.  Achtel – miara ciał płynnych i sypkich; ósma część beczki; mała beczka. Bartnik – pszczelarz  leśny zajmujący się hodowlą pszczół w barciach; barć – dziupla z gniazdem dla pszczół, otwór wydrążony w żywym drzewie. Bednarz – rzemieślnik wyrabiający naczynia klepkowe, obręczowe, np. beczki. Bełz – coś błyszczącego, białego. Bojar – członek wyższej klasy rządzącej na Rusi i Wołoszczyźnie; później w Rumunii,  na Litwie i Białorusi: szlachcic posiadający ziemię. Bryl – słomiany kapelusz. Czausz - goniec, poseł turecki.  Czechlik – płócienna koszula, zwłaszcza kobieca. Dobosz – bębniarz; członek orkiestry wojskowej grający na bębnie. Dragan – dragon;  konny żołnierz. Dubas – niewielki statek jednomasztowy lub dwumasztowy, używany w XVI wieku do przewożenia towarów; też: duży, tępy nóż. Fryc – człowiek początkujący w jakimś zawodzie; pierwszy raz biorący w czymś udział; nowicjusz. Gałuszka – paproć wodna. Gierada – wyprawa panieńska (wiano). Hołysz – biedak, nędzarz.  Janczar – wyborowy żołnierz. Jarczak – lekkie siodło, kulbaka (z języka tureckiego).  Kachel – glina do pieców.  Kmieć – chłop, początkowo wolny, potem w okresie pańszczyzny przypisany do roli. Kozak – najemny wojownik (z języka tureckiego). Ligęza – człowiek lubiący się przymilać, nadskakiwać; ale też  leżeć, pokładać się.  Makohon – wałek do tarcia maku. Małodobry  - dawna nazwa zawodu  kata. Mołojec – młody Kozak, żołnierz kozacki, zuch, junak. Piszczek – w średniowieczu: muzykant grający na instrumentach dętych (flecista, trębacz). Surmacz – ten, który gra na surmie, trębacz. Szyposz – piszczałka; w dawnej piechocie węgierskiej członek orkiestry grający na piszczałce. Wereszczaka – tłusta potrawa ze słoniny, kiełbasy, podrobów usmażonych z cebulą. Wereta – płachta.
 
Mam nadzieję,  moja wypowiedź  stanie się dla  czytelników pretekstem do zainteresowania się własnym nazwiskiem. Warto wiedzieć, jak ono powstało,  a może przy okazji poznać historię własnej  rodziny.

Wika

Grafika:
http://ocdn.eu/pulscms-transforms/1/M8ektkpTURBXy9mOGE5NGJkZTgwMTVhOWQyNWYxYWJmZDEzYmI2ZTM2MC5qcGeRkwIAzQHk
http://www.superprezenty.pl/files/uploaded/programs/drzeworyt_li%C5%9Bcie_(1)_20130524145930345.jpeg

26 listopada 2015

Co w trawie piszczy?


     
        Perspektywa zza krat 





I kiedy wsadzą cię do celi i zatrzasną się kraty…
wtedy wiesz, że to wszystko prawda.
W mgnieniu oka całe życie rozpada  się w kawałki.
Nie zostało nic – poza czasem, który masz na myślenie.
(Ellis Boyd Redding, Skazani na Shawshank)


Zastanawiamy się czasami, jak wygląda  nasz świat, z  którym obcujemy  na  co dzień, widziany zza krat.  Oczami człowieka,  który został pozbawiony wolności z powodu przekroczenia prawa, wplątania się w „ciemne interesy” czy nawet nieludzkiego zachowania. O przestępstwach  słyszymy niemal codziennie – informacji dostarczają nam media. Czy jednak zdajemy sobie sprawę, że ten świat, który wydaje nam się daleki, istnieje tuz obok nas.

My - klasa psychologiczno – społeczna,  a więc w przyszłości zajmująca się mechanizmami  działania  ludzkiej psychiki i  miejscem człowieka w społeczeństwie, postanawia  przyjrzeć się bliżej więziennemu życiu. Wyruszamy  zatem  na swoją niecodzienną wycieczkę  -  nie do muzeum, nie do teatru,  ale do miejsca, w którym życie się zatrzymuje i obiera inny bieg. Pełni emocji, niepewni i bardzo zdenerwowani, przekraczamy mury Zakładu Karnego w Zamościu znajdującego się przy ulicy Okrzei, zwanego potocznie „zamkiem”. Zachowania  funkcjonariuszy pozwalają idealnie wczuć się w klimat. Są oni bardzo stanowczy i surowi.  Gdy zostawimy na portierni nasze  legitymacje, komórki  i wszystkie rzeczy,  zamyka się za nami potężna metalowa krata.  Nie mamy już odwrotu. Przechodzimy przez dziedziniec do budynku, w którym mieszkają osadzeni. Przemierzając posępne szare korytarze,  słyszymy komentarze więźniów przebijające się przez potężne stalowe drzwi. Każda krata, oddzielająca piętra i oddziały,  jest zabezpieczana kartą, która może otworzyć drzwi. Mamy okazję zwiedzać jedną z malutkich, bardzo skromnie wyposażonych cel. Jedna półka, dwa metalowe łóżka, malutka łazienka – to wszystko. Na ścianach pełno podpisów, małych rysunków i dziwnych skrótów, których znaczenie jest znane tylko ich twórców. Ciszę, jaka towarzyszy nam przy zwiedzaniu wąskich korytarzy, co jakiś czas przerywa krzyk strażnika próbującego przywołać do porządku niezdyscyplinowanego więźnia. Największe wrażenie wywiera na nas komentarz jednego z osadzonych,  który widząc grupę osób, z żalem w głosie krzyczy, że nie jest małpką w zoo, żeby go oglądać – i poniekąd ma rację.  

Cały system funkcjonowania zamojskiego więźnia jest bardzo dobrze zaplanowany – więźniowie sami dbają o porządek, sami gotują, zajmują się pracami konserwacyjnymi i remontami.  Łaźnia, czyli mycie odbywa się dwa razy w tygodniu. Zwiedzamy bibliotekę, zaglądamy do pracowni komputerowej –namiastki życia na wolności, na które tu trzeba sobie zasłużyć.  Korytarze są wypełnione rysunkami, z których możemy wyczytać emocje więźniów. Wśród więźniów trafiają się zdolni ludzie.  Jeden z pozbawionych wolności artystów po wyjściu z zamojskiego więzienia aktualnie maluje komisy dla znanej firmy „Marvel”.

Spotykamy  się również  z więziennym kapelanem – księdzem  Tomaszem Źwiernikiem, który przedstawia nam więzienie od innej strony. Ksiądz mówi nam o wewnętrznych przeżyciach  osadzonych, ich refleksjach,  o tym, czy żałują swoich czynów. Przybliża nam historie niektórych z nich –zamordowanie  żony w ciąży, kradzieże, udział w mafii... To tylko  niektóre z wielu przypadków. Ludzie, których wyjście poza budynek zakładu ogranicza się tylko do bezcelowego spaceru po spacerniaku,  mają wiele marzeń. Jedni chcą być muzykami,  inni dobrymi mężami i ojcami.

Ta kilkugodzinna wycieczka wzbudziła w nas ogromne emocje,  które będą nam towarzyszyły  do końca życia. Wycieczka do więzienia to niesamowite przeżycie - nie do opisania. Chyba każdy z nas zrozumiał,  jak powinien żyć, aby nigdy nie trafić do takiego miejsca. Niektórzy z nas podjęli decyzję, że w przyszłości  będą takim ludziom pomagać  w powrocie  do  uczciwego życia.

Julia i Weronika

Grafika:
http://www.anglia.today/uploads/thumbs/680x382/9969e4556150b6e716f31c60e00874c5.jpg