Więcej niż sport
Czujemy wolność przelatując nad tym,
co wy omijacie każdego dnia.
(David Belle)
W dzisiejszych czasach promowany jest zdrowy
styl życia. Coraz więcej ludzi zamiast oglądania telewizji wybiera aktywne
spędzanie czasu wolnego. Bardzo popularne jest bieganie, trenowanie na siłowni
i różne inne dyscypliny sportowe, na
przykład piłka nożna czy siatkówka. Każdy sport jest interesujący,
jednak ja „zakochałam się” w parkour.
Parkour, najprościej mówiąc, jest sztuką
efektywnego przemieszczania się w dowolnym terenie, z
wyznaczonego sobie punktu A do punktu B, w jak najszybszy, a zarazem bezpieczny
dla nas sposób. W parkour nie chodzi tylko o naukę technik, ale o rozwijanie
cech potrzebnych do ich wykonywania oraz kształtowanie charakteru i
przełamywanie barier psychicznych. Sama siła i zręczność nie wystarczą, jeśli
nie wierzy się we własne możliwości. Należy być cierpliwym i nie poddawać się.
Wielkie rzeczy nigdy nie przychodzą łatwo. Trzeba także dostrzegać własne
ograniczenia. Początkujący powinni zaczynać od niewielkich przeszkód i stopniowo
podnosić poprzeczkę. Każdy sam najlepiej wie, kiedy może przejść do bardziej
zaawansowanych technik. To się po prostu czuje.
W parkour najbardziej pociąga mnie to uczucie
wolności towarzyszące każdemu skokowi, kiedy pokonuję własny strach. Nie
potrafię opisać radości, jaką odczuwam po opanowaniu nowej techniki. Gdy
jestem w powietrzu nie myślę o niczym. Mogę tylko rozkoszować się każdą
sekundą lotu. Dla mnie nie ma nic piękniejszego. W tym sporcie nie ma lepszych,
ani gorszych. Każdy jest własnym trenerem. Nikt nie może człowieka nauczyć
technik. Inni mogą mu tylko dawać wskazówki, ale to sam musi znaleźć odpowiedni
sposób na ich wykonywanie.
Trenować można wszędzie. Wystarczy nawet zwykły
krawężnik, barierka, trzepak, kawałek murku. Im dłużej trenuje się parkour, tym
więcej spotów (miejsc do trenowania) się znajduje. Miasto jest ogromnym placem
zabaw. Oczywiście, o wiele przyjemniej jest trenować ze znajomymi. W Zamościu
istnieje grupa parkour & freerun Stunt Movements. Na facebooku mają
fanpage, na którym zamieszczają informacje o treningach. Można przyjść i zobaczyć, jak to wygląda.
Pierwszy raz usłyszałam o parkour w czwartej klasie szkoły podstawowej. Wraz z
paczką przyjaciół codziennie po lekcjach chodziliśmy „poskakać” na pobliskim
przedszkolu. Wtedy byłam jeszcze za mała, aby rozumieć, co i jak robię. Gdy ukończyłam
podstawówkę, wyburzono murki, na których trenowaliśmy. Ponieważ nigdzie w
pobliżu nie było ciekawych spotów, przestałam trenować. Do sportu wróciłam
dopiero pod koniec trzeciej klasy gimnazjum, po obejrzeniu w szkole pokazu
grupy Stunts Movements. Niestety, po tak długiej przerwie wszystkiego musiałam
uczyć się od nowa. Ponieważ teraz muszę skupić się na nauce, nie mogę poświęcać
parkour tyle czasu, co dawniej. Jestem jednak pewna, że pewnego dnia wrócę do
dawnej świetności.
Zachęcam
także do obejrzenia filmów dokumentalnych:
https://www.youtube.com/watch?v=Y5J7ddwcIeY
(polskie napisy)
Raven
Grafika:
http://parkourgenerations.com/wp-content/uploads/2014/07/Perf_Tracey.jpg
http://wallpapercave.com/wp/8GtrVxA.jpg
http://twistedsifter.files.wordpress.com/2011/03/parkour-pk-freerunning-traceurs-20.jpg?w=800&h=531