Z m@łpą przez życie
Jest małą czarną internetowej komunikacji.
Prosty, elegancki i nadaje się na każdą okazję.
Prosty, elegancki i nadaje się na każdą okazję.
(Tom Service)
Suarez, jeden z
dyrektorów IBM (koncernu informatycznego) od 2008 roku nie odpowiada na e-maile i wszelką możliwość korespondencji
ze sobą przeniósł na portale społecznościowe. Od tamtej pory każdy z
jego współpracowników musiał dokładnie zastanowić
się, zanim do niego napisał. Co się zmieniło od tamtego czasu w życiu dyrektora?
Otóż, dalej dostaje e-maile. Jednak nie z tak dużą częstotliwością
jak wcześniej i dzięki tej abstynencji schudł 20 kg, ponieważ znalazł czas na
inne zajęcia. Możliwe, że Suarez stał się prorokiem nowej ery elektronicznej.
E-maila miałyby zastąpić media XXI wieku
- zacząwszy od Twittera mającego na świecie pół miliarda użytkowników,
Facebooka (ponad miliard), po komunikator internetowy Skype (300 milionów). Mimo że Suarez od dłuższego czasu nie korzysta z e-maila, to
jednak broni go w swoim artykule opublikowanym na łamach „New York
Timesa”. Wśród mocnych argumentów podaje
usprawnienie komunikacji służbowej.
Statystyczny internauta
odbiera około 14 tysięcy listów elektronicznych w ciągu roku. Jednak w
większości są to reklamy oraz powiadomienia z serwisów społecznościowych (np. Facebook), randkowych lub
aukcyjnych. Jednak aż 90 procent
użytkowników i tak mejluje. Skąd wynika to przywiązanie do m@łpy? John Stuler, który jest psychologiem z
amerykańskiego Rider University, odpowiada na to pytanie, podając kilka argumentów. Jego zdaniem e-mail
wydaje się nam bardziej prywatny niż wspominany już wcześniej Facebook oraz
przypomina tradycyjną pocztę, którą wiele osób wciąż dobrze kojarzy. Wspomina
również o tym, że e-mail daje więcej możliwości w kwestii multimediów. Jednak nie
do końca mogę się z tym zgodzić, ponieważ to oferują nam już także portale
społecznościowe, w których możemy
dołączać przeróżne pliki, zdjęcia czy muzykę. W jaki świat wkroczył e-mail? W
świat telefonów stacjonarnych (obecnie zastąpił je telefon komórkowy), które
było trzeba odbierać niezależnie od sytuacji - bo może akurat dzwonił szef?
Należało odpowiadać szybko i bez namysłu, bo nie wypadało, aby rozmówca długo czekał.
Każda rozmowa odbijała się na rachunku telefonicznym. I wtedy pojawił się
e-mail. Jak często sprawdza się pocztę elektroniczną? Większość osób przyznaje, że co godzinę.
Jednak w praktyce okazało się, że częściej - średnio co 5 minut. Ciekawe jest
również to, jak szybko reagujemy na wiadomość, którą
zauważymy w swojej skrzynce. 70 procent
z nich otwieramy w ciągu 6 sekund. Jak sprawdzić, czy jesteś uzależniony od
e-maila? To proste: Odstaw pocztę elektroniczną na jeden dzień, a gwarantuję
Ci, że zamiast cierpień psychicznych i fizycznych
odkryjesz, jak przyjemnie jest nie przejmować się e-mailami.
A co z e-mailowym
niechlujstwem? Większość internautów nie zwraca uwagi na interpunkcję, pisanie
wielkich liter na początku zdania oraz w ogóle nie zastanawia się nad stylem wypowiedzi. Dlaczego? Ponieważ listy, komentarze, esemesy
są traktowane jako rodzaj pisemnej
rozmowy - a nie jako słowo
pisane. E-mail może prowadzić również do różnych
nieporozumień, ponieważ nie da się w nim przekazać emocji, chociaż pomagają w
tym trochę popularne emotikony. Wiadome jest równie to, że w sieci kłamiemy o
50 procent częściej niż w realu. Doprowadza to do dziwnych sytuacji, gdy
spotykamy kogoś po nieprzyjemnej rozmowie e-mailowej i udajemy, że nic się
nie stało. Za dużo czasu spędzamy w internetowym w świecie,
dlatego w prawdziwym coraz trudniej jest
nam się porozumiewać z innymi ludźmi. Jednak to nie dotyczy tylko e-maili, ponieważ na portalach
społecznościowych jest identycznie. Przereklamowane jest również bezpieczeństwo
e-maili. Od dawna wiemy, że w Internecie
trzeba uważać, więc dlaczego e-mail miałby być bezpieczny? Przykładem może być
prezydent Syrii, dzięki którego
korespondencji wyszły na jaw jego
upodobania muzyczne (Chris Brown, LMFAO „Sexy and I Know It”).
Co młodzież na
żywotność „małej czarnej”? Stosunek nastolatków jest przychylny,
ponieważ uważają, że z wiekiem będą e-mailować coraz więcej (konta e-mailowe są
niezbędne, gdy ma się już pracę). Jednak na razie wśród młodzieży wygrywają portale
społecznościowe.
Karolina
Grafika:
http://www.pliksy.pl/wp-content/uploads/2011/03/kontakt.jpg
http://bibliotekawszkole.pl/inne/gazetki/68/9.jpg