Na zamojskim Olimpie
Część II
Część II
Jacy bogowie, takie nabożeństwo.
(Samuel Bogumił Linde)
Olimp – stara, niezwykła budowla z pięknymi tradycjami, które znane są jego bywalcom. Przekazany jest w spadku bogom, którym powierzono edukację młodej gawiedzi. Każdy z bogów otrzymał na Olimpie swoją komnatę, gdzie doznaje szczególnej czci od przybywających tam licznie poddanych. Szczęśliwe życie pędzą bogowie na Olimpie. Wszelkie kłótnie i swary trwają zwykle krótko, bo je Zeus swą powagą rozstrzyga i ucisza. Bogowie łączą się w bliższe i bardziej zażyłe kółka towarzyskie, a na większe uroczystości i narady zbierają się w przestrzennej komnacie Zeusa. Olimp ożywia się raz do roku w czasie maratonu kończącego edukację gawiedzi. Na ten czas zamierają wszelkie spory. Uczestnicy maratonu idą przyodziani w zwiewne, szare szaty, a ich miny nie wróżą wiele dobrego.
Matura
1985. Klasa humanistyczna – C.
Abiturienci: Małgorzata B., Joanna C., Lucyna D., Robert D., Barbara G.,
Elżbieta G., Mariola H., Anna K., Agnieszka K., Paweł Ł., Piotr L., Barbara Ł.,
Bożena M., Alicja M., Jadwiga O., Dorota P., Agnieszka R., Marzena S., Monika
T., Zbigniew Ż.
Młodzież
przygotowała z okazji studniówki albumy,
w których przedstawiła swoją wizję szkoły oraz nauczycieli. Inspirowała się
mitologią.
Antoni K.
– historia, język łaciński. Hefajstos – najpracowitszy z
bogów, Rzadko spotyka Go się na zgromadzeniach u Zeusa. Wszyscy przywykli
widzieć w Nim samotnika. On jednak nie jest samotny. W swej cudownej kuźni
pracuje dniem i nocą, jak gdyby spoczynek był Mu niepotrzebny. Z wielkim
mozołem kształtuje młode pokolenia śmiertelników, często udzielając im
wskazówek i rad. Niestrudzenie formuje ich prawidłowe oblicza moralne poprzez
liczne pogadanki, w których nie stroni od przykładów z życia wziętych.
Barbara J.
–historia. Pytia - chociaż była stworzona do odpowiadania na
pytania, częściej je zadaje i nie lubi, gdy zostają bez odpowiedzi. Choć tkwi
na katedrze w dymach kadzideł, zawsze wie, co dzieje się wśród zgromadzonego
wokół tłumu. Jej zdolności profetyczne są tak wielkie, że sprawdzają się
przy końcu semestru. Czasami jest jakby nieobecna, przechadza się z tajemniczym
uśmiechem po Olimpie, rozwiązując historyczne szarady.
Danuta P.
(S) – historia. Klio
– jedna z dziewięciu muz otaczających Apollina. Zajmuje się historią. Nigdy nie
rozstaje się z licznymi mapami. Ukrywa te zwoje pergaminu przed pospólstwem w
swej komnacie, będącej niewątpliwie
największą chlubą i atrakcją Olimpu. Niestety, najczęściej niedostępną.
Słuchaczom lubi zadawać podstępne pytania, które przeważnie zostają bez odpowiedzi.
Przy tym jest bardzo dokładna w penetrowaniu dziejów, a każdy fakt historyczny
jest przez Nią wnikliwie roztrząsany.
Jadwiga P.
– język rosyjski. Westa. Jest to bogini ogniska domowego. Bardzo dobrze wypełnia
swoją funkcję i wcale nie opuszcza swego domu na wyspie Spokoju. Olimp nawiedza
dość rzadko, woli spokój i zacisze rodziny. Poddanym z niezwykłą łagodnością
próbuje wtłoczyć do mózgów niezrozumiały słowiański język.
Halina Ch.
– język rosyjski. Mojra – pełna wdzięku i
energii wróżka Olimpu. Poddani są do Niej bardzo przywiązani. Przyczyną tego
jest zapewne niezrozumiała dla nich słowiańszczyzna, którą Mojra posługuje się
w rozmowach z nimi. Poddani wiedzą jednak, że ten dziwny język będą musieli
poznać. W przeciwnym razie będzie niemożliwe porozumienie się z wróżką podczas
ich egzaminu dojrzałości.
Adam K. –
język rosyjski. Syzyf.
Wielka praca, która została Mu narzucona, zaiste nie przynosi rezultatów,
pomimo że wkłada w nią wszystkie swe siły i chęci. Niestety, języki krnąbrnych
poddanych są niczym kamienie, a z ich
ust wydobywają się niezrozumiałe dla nikogo dźwięki. Na próżno Syzyf pracuje
latami nad poddanymi, oni stojąc przy tablicy, nie potrafią powiedzieć ani słowa z odpowiednim akcentem.
Andrzej P.
– język francuski. Orfeusz. Natura obdarowała Go umiejętnością gry na
akordeonie, A gra tak pięknie, że nawet sam Zeus nieraz przysłuchuje się z
zachwytem jego muzyce. Najwierniejsi słuchacze otaczają kręgiem postać
czarodziejskiego śpiewaka, który zwykł śpiewać w niezrozumiałym dla nich języku
Franków. Wsłuchani w Jego subtelny głos,
jeszcze bardziej baranieją z zachwytu. Powtarzają za Orfeuszem słowa pieśni.
Niestety, zawsze brakuje im słówek i zdolności muzycznych, przeto nigdy nie
dorównują Mistrzowi.
Ewa R. –
język francuski. Afrodyta – najpiękniejsza bogini na Olimpie. W ślad za Nią wyrastają
najcudowniejsze kwiaty. Elegancję i grację Jej ruchów podkreślają okrycia tak delikatne jak mgły i barwne jak tęcze.
Wszystkich czaruje swym wdziękiem i zadaje cierpienia, nieświadoma zupełnie
swego wpływu na innych. Słodkie dźwięki wydobywające się z Jej różanych ust na
zgromadzeniach z poddanymi są tak piękne, aż niezrozumiałe. Bogini nawet czasem
gniewa się o to i gani swoich poddanych.
Teresa Z.
– język angielski. Pax jest bóstwem nader
łagodnym i spokojnym. Na Olimpie czczona jest przede wszystkim przez anglistów
i stronnictwo anglosaskie. Umie załagodzić każdy problem, lecz czasem też
potrafi użyć głosu dla reprymendy. Nie
sięga jednak do metod bardziej wyrafinowanych. Kroczy godnie z podniesioną
głową i sprawia ogólną radość swym łagodnym wzrokiem.
Alicja L.
– język angielski. Psyche – posiada egzaltowaną duszę. Wodzi w krąg spojrzeniem
znudzonym, choć nie da się zaprzeczyć – z pewną iskrą, gdyż oczarowała nim
Amora. Wypowiada swe myśli w dość zawiłym języku, na Olimpie wielce modnym i
tak nieprzyswajalnym dla prostego ludu, że nauka jego wymaga nader
zapobiegliwych metod, które Psyche umie z konsekwencją stosować.
Jerzy K. –
język angielski. Amor posiada moc, wobec
której słabną najpotężniejsi. Mocą tą jest Miłość, którą rozbudza u swych poddanek.
Najczęściej przemyka się labiryntami naszego
Olimpu. Niewiasty wyobrażają Go sobie jako psotnego urwisa z kruczą
czupryną i filuternym wąsikiem. Na próżno szuka wspólnego języka z młodymi
niewiastami, używa więc strzał, przynosząc miłość. Wszystkich pokonuje boski
figlarz i niczym jest wobec Jego potęgi moc samego Zeusa. Amor przebiega
komnaty Olimpu, patrząc z wesołym błyskiem w oczach na swe ofiary.
Grafika:
http://www.zabytki.zamosc.pl/dat/rejestr/43b.jpg
grafika
własna
http://pu.i.wp.pl/k,NjU0MDYxNDksNDYwOTgxNDU=,f,mediumk6eqlw5648b9143463af190029.jpg
Kolejny post z humorem, który na twarzy każdego wywoła uśmiech. Czytając ten post, można odciąć się od rzeczywistości i przypomnieć sobie dawne czasy. Świetny post! Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńCiekawe połączenie motywów mitologicznych z przyziemnymi sprawami. Pełne humoru i pomysłu. Bogate porównania i liczne epitety sprawiają, że miło czyta się opisy dawnych nauczycieli.
OdpowiedzUsuńA gdyby tak porównać nauczycieli do postaci z bajek...
OdpowiedzUsuń"Chociaż była stworzona do odpowiadania na pytania, częściej je zadaje i nie lubi, gdy zostają bez odpowiedzi." Wydaje się, ze ten cytat trafnie opisuje każdego nauczyciela :)
Kolejny świetny post o wspomnieniach! Czytając niektóre porównania, uśmiech sam pojawia się na mojej twarzy.
OdpowiedzUsuńZ pewnością tworzący ten piękny album włożyli mnóstwo pracy w jego przygotowanie. Teksty są rewelacyjne, a ilustracje wykonane z dużą dokładnością oddają to, w jaki sposób postrzegano tamtych nauczycieli. Podziwiam talent autorów i ich pomysłowość.
OdpowiedzUsuńUczniowie mieli świetny pomysł na przedstawienie nauczycieli którzy ich uczyli. Nie brakowało im humoru oraz koncepcji na tak wspaniałe pożegnanie.
OdpowiedzUsuńOlimp musiał wtedy kwitnąć rozmaitością niezwykłych osobistości. Ciekawe jak dziś prezentowaliby się profesorowie jako mityczni bohaterowie. Taki pomysł jest naprawdę niezwykły i z pewnością oryginalny. Co jeszcze wymyśliły tamte pokolenia? Na pewno jeszcze nie raz nas zaskoczą, dlatego też czekam na kolejne wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńCiekawe ;p
UsuńKażdy post na temat wspomnień dawnych uczniów pokazuje, że niegdyś uczniowie mieli więcej szacunku zarówno do nauczycieli, jak i do siebie nawzajem. Niestety, dzisiaj nie jest to już tak powszechne.
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie czyta się opisy napisane tak barwnym językiem, a jednocześnie w humorystyczny sposób, z przymrużeniem oka. Zarówno autorom opisów, jak i rysunków, należą się gratulacje. Ich zaangażowanie i kreatywność zasługują na uznanie.
Czytając post uśmiech nie schodził mi z twarzy. Wspomnienia wywołują pozytywne emocje. Uczniowie z tamtych lat inaczej podchodzili do różnych spraw niż jest to obecnie. Możemy się od nich wielu nauczyć, a posty o wspomnieniach umożliwiają nam to.
OdpowiedzUsuńTen post czytałem z uśmiechem na twarzy. Widać jak bardzo uczniowie kiedyś szanowali swoich nauczycieli. Wszyscy wiele zawdzięczamy swoim nauczycielom, dlatego zawsze powinniśmy mieć do nich szacunek i pamiętać o nich. Gratulacje dla autora za post, który wywołał tyle pozytywnych emocji.
OdpowiedzUsuńŚwietny post, można się uśmiechnąć czytając opis każdego z nauczycieli jako postać mityczną. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńLubię czytać posty o wspomnieniach. Świetny pomysł, by każdemu nauczycielowi dopasować postać. Myślę, że się bardzo napracowali, ale dzięki temu dzisiaj możemy nadal na to patrzeć i wspominać.
OdpowiedzUsuńBardzo pozytywny oraz sympatyczny post, z pewnością u wielu osób wywoła uśmiech na twarzy, naprawdę zaskakuje mnie kreatywność uczniów 30 lat temu, coś fenomenalnego!
OdpowiedzUsuńCiekawe jest spojrzenie na nauczycieli przez pryzmat bogów greckich. Można odkryć w nich drugą stronę osobowości w zabawny sposób, co przyciąga uwagę.
OdpowiedzUsuńŁadne rysunki, szacunek dla tych, którym chciało się i byli w stanie narywać tak piękne szkice. Ciekawi mnie, czy obecnie nas uczący nauczyciele również zostali uwiecznieni przez kogoś na kartce papieru.
OdpowiedzUsuńInteresujące połączenie przyziemnych spraw z mitologią. Autorzy wykazali się niezwykłą kreatywnością, podziwiam ich talent.
OdpowiedzUsuńUkazali nauczycieli bardzo żartobliwie, ale nie jest ten żart przesadzony, w opisach widać szacunek do nauczycieli. Bardzo ciekawy pomysł. Interesującym pomysłem byłoby przedstawienie naszych obecnych nauczycieli jako postacie z literatury.
OdpowiedzUsuńCiekawie czyta się połączenie przedstawienia postaci mitogicznych i nauczycieli. Post napisany z humorem, co czyni go jeszcze lepszym.
OdpowiedzUsuńPodziwiam tych uczniów, że mieli chęci i pomysł, aby przedstawić swoich nauczycieli w ten sposób. Dostarczyło to zarówno pracownikom szkoły, jak i młodzieży wielu dobrych wspomnień.
OdpowiedzUsuńDobre połączenie przyjemnego z pożytecznym. Można dowiedzieć się ciekawych rzeczy o mitologii a także poprawić sobie humor rysunkami i opisami.
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie ma takiej osoby, która czytając ten post nie uśmiechnęła się. Pomysł na przedstawienie swoich nauczycieli jest naprawdę ciekawy.
OdpowiedzUsuńCiekawe połączenie mitologii z nauczycielami szkoły daje zaskakujące połączenie. Humorystyczny post, który czyta się świetnie.
OdpowiedzUsuńCzekam na następny :)
Pan Jerzy amorem... No, no, kto by pomyślał :) Dodałabym, że ze świetnym poczuciem humoru!
OdpowiedzUsuńKolejny wpis pełen ciekawych porównań nauczycieli z bohaterami mitologii. Czekam na kolejne posty ze wspomnieniami.
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na każdy nowy wpis na blogu dotyczący wspomnień. Jest to chyba mój ulubiony typ postów. Z wielką chęcią czytam każdą notkę. Fajnie jest popatrzeć na nauczyciele z nieco innej perspektywy, niż na co dzień. :))
OdpowiedzUsuńCzytając ten wpis towarzyszył mi uśmiech na twarzy.Post jest jedyny w swoim rodzaju ze względu na porównanie nauczycieli z bogami Olimpu.
OdpowiedzUsuńPost przedstawia kreatywność i wielkie poczucie humoru.Najzabawniejszy jest chyba opis pana Jerzego K. anglisty.
OdpowiedzUsuńKolejny post z humorem, podziwiam i gratuluję pomysłu!
OdpowiedzUsuń