Wigilijna
obrzędowość
Pomódlmy się w Noc
Betlejemską,
W Noc Szczęśliwego Rozwiązania,
By wszystko się nam rozplątało,
Węzły, konflikty, powikłania.
Oby się wszystkie trudne sprawy
Porozkręcały jak supełki,
Własne ambicje i urazy
Zaczęły śmieszyć jak kukiełki.
W Noc Szczęśliwego Rozwiązania,
By wszystko się nam rozplątało,
Węzły, konflikty, powikłania.
Oby się wszystkie trudne sprawy
Porozkręcały jak supełki,
Własne ambicje i urazy
Zaczęły śmieszyć jak kukiełki.
(Ks. Jan
Twardowski)
Czy wiecie, że słowo Wigilia pochodzi od
łacińskich określeń vigilare - czuwać oraz vigilia – czuwanie, straż nocna? To nazwa
dnia poprzedzającego Boże Narodzenie oraz nazwa uroczystej wieczerzy
przypominającej agapy, na których chrześcijanie gromadzili się wieczorem przed dniem świątecznym, by przez
czuwanie, modlitwy i śpiewy przygotować
się na obchód święta. Wigilia została wprowadzona do liturgii Kościoła w VI wieku. Ja
jednak chcę się przede wszystkim skupić na ludowych obrzędach związanych z Wigilią, a nie na jej wymiarze
religijnym.
Władysław Reymont, nawiązując do tradycji
ludowej, w Chłopach tak opisuje Wigilię: Oto gwiazda Trzech Króli, betlejemska
gwiazda, przy której blasku Pan nasz się narodził. (...) Czas wieczerzać, kiedy
słowo ciałem się stało! (...) A chociaż głodni byli, boć to dzień cały o suchym
chlebie, a pojadali wolno i godnie. Najpierw był buraczany
kwas, gotowany na grzybach z ziemniakami całymi, a potem przyszły śledzie w
mące obtaczane i smażone w oleju
konopnym, później zaś pszenne kluski z makiem, a potem szła kapusta z grzybami,
olejem również omaszczona, a na ostatek (...) przysmak prawdziwy, bo racuszki z
gryczanej mąki z miodem zatarte i w makowym oleju uprażone, a przegryzali to wszystko prostym chlebem, bo
placka ni strucli, że z mlekiem i masłem były, nie godziło się jeść dnia tego. (...)
- Dajcie
kąt jaki i choćby to, co psu wyrzucicie! Zmiłujcie się nad sierotą... Czekałam,
że mnie dzieci zaproszą... czekałam...(...) ... na darmo. - Siadajcie z nami.
I z wielką dobrością zrobił jej miejsce wedle siebie.
W tę noc
Narodzenia i każde bydlątko rozumie człowieczą mowę, i przemówić jest zdolne,
że to między niemi Pan się narodził (...), więc i opłatkiem trza się z niemi podzielić... - Kużde stworzenie,
trawka kużda, choćby i ta najmarniejsza, kamuszek najmniejszy, nawet ta gwiazda
ledwie dojrzana - wszystko dzisiaj czuje(...), że Pan się narodził.
Ludowa tradycja wigilijna w Polsce jest bardzo
stara, ponieważ wywodzi się z czasów przedchrześcijańskich. Zachowały się w
niej relikty zarówno prasłowiańskich uroczystości: zadusznych, noworocznych,
wegetacyjnych (rolniczych), jak również tradycje innych narodów. Już w okresie
średniowiecza bowiem, zakonnicy oraz misjonarze z Włoch, Francji i Niemiec wraz z chrześcijaństwem przenieśli do nas i obrzędy
związane ze świętami. Oczywiście,
Wigilia otrzymała też religijną interpretację i została powiązana z tradycją
Kościoła.
Wierzenia ludowe mówią, że cud narodzenia Boga
przeżywa cała ziemia i cały wszechświat, łącznie ze wszystkimi stworzeniami.
Dlatego w noc wigilijną zakwitają pod śniegiem kwiaty, o północy kwitnie kwiat
paproci i świeci w ciemności – podobnie jak w noc świętojańską. W Wigilię
- o północy – drzewa na chwilę okrywają się zielenią. Woda w rzekach i
studniach zamienia się w miód i wino lub w płynne złoto i srebro. Ziemia drży,
otwiera się i pokazuje ukryte w niej skarby. Kamienie obracają się i podskakują
z radości. O północy zwierzęta mówią ludzkim głosem, a nawet mogą przepowiadać
przyszłość swoim gospodarzom.
W obchodach Wigilii widoczne są wierzenia zaduszne. Powszechna jest
wiara, że w Wigilię dusze zmarłym mogą przychodzić na ziemię i przebywać wśród
swoich bliskich. Dlatego zostawiano uchylone furtki i drzwi wejściowe, resztki
jedzenia na stole, okruchy opłatka. Na południu i wschodzie Polski
rozścielano na podłodze słomę, by obecne
w domu duchy mogły wygodnie podejść do stołu i się pożywić. Przed rozpoczęciem
wieczerzy zapraszano je do stołu: Pójdźże
dziadku do obiadku. W Wigilię nie można było spluwać na podłogę, wylewać
pomyj, mleć zboża w żarnach, ciąć sieczki, prząść na kołowrotku, skręcać
powrozów, a używać ostrych narzędzi (wyjątkowo
w nagłej potrzebie i bardzo ostrożnie), aby nie zranić, nie przygnieść ani nie
znieważyć duszy. Reliktem kultu zmarłych są takie potrawy wigilijne, jak: mak,
groch, kutia – żałobna potrawa jadana w czasie stypy.
Obrzędy wigilijne zawierają także elementy noworoczne. Wierzono bowiem, że cały następny
rok będzie taki, jaki był dzień Wigilii. Starano się więc unikać kłótni, nie
martwić się, nie płakać. Aby przez cały rok zachować zdrowie i energię,
należało w Wigilię wstać wcześnie i nie kłaść się spać w ciągu dnia. Dla
zdrowia i urody obmywano się w rzece, strumieniu lub w zimnej wodzie przyniesionej ze studni – na
dnie miednicy powinien być srebrny pieniądz. Hartowano też dzieci, które w
Wigilię o świcie, w samych koszulach i boso, musiały trzykrotnie okrążyć dom.
Mężczyźni z kolei, udawali się na
polowanie lub połów, aby przez cały rok myśliwi i rybacy mieli szczęście. W
Wigilię nie wolno było niczego pożyczać sąsiadom, aby szczęście i dostatek
zostały w domu. Nie należało też pożyczać od innych, aby w następnym roku nie
popaść w długi. Dobrze było natomiast
ukraść, choćby jakiś drobiazg, bo to
zapewniało powodzenie we wszystkich działaniach, zwłaszcza w handlu.
Oczywiście, w trakcie wieczerzy trzeba mieć przy sobie pieniądze, aby ich nie
zabrakło w następnym roku.
W polskich ludowych obrzędach wigilijnych występowały również elementy wegetacyjne, agrarne. Do przystrajania izby i stołu wigilijnego
używano siana, słomy, snopów zbóż – na obfite plony, ale też na pamiątkę
narodzenia Dzieciątka w ubogiej szopie. Przybijano gałązki świerkowe i jodłowe
do ścian, sufitów, ram obrazów, płotów i furtek, aby dobrze przebiegała wegetacja roślin. U sufitu
wieszano podłaźniki, które z czasem zostały wyparte przez choinki. Dla
zapewnienia dobrego urodzaju robiono też i inne rzeczy: podczas wieczerzy obrzucano
się ziarnem, podrzucano na łyżkach jak
najwyżej jedzenie – groch, kapustę, kutię, wiązano drzewa owocowe
słomianymi powrósłami i straszono je
siekierą. Aby zwierzęta domowe były zdrowe, zanoszono im opłatek i resztki
wigilijnych potraw.
Najważniejszym momentem Wigilii była i jest postna wieczerza, poprzedzona łamaniem
się opłatkiem. Z nią również były związane
różne zwyczaje i obrzędy. Po wieczerzy
czas upływał na odpoczynku, śpiewaniu
kolęd, wręczaniu prezentów. Niegdyś był to też czas wróżb dotyczących pogody,
przyszłych zbiorów, miłości, małżeństwa, zdrowia. Po Wigilii obserwowano pogodę
przez dwanaście dni, aby dowiedzieć się, jakie będą kolejne
miesiące roku. Gwiaździste niebo w Wigilię zapowiadało urodzajny i pogodny rok. Jeżeli
na niebie była wyraźnie widoczna Mleczna Droga, oznaczało to dostatek nabiału. Panny i
kawalerowie wróżyli sobie najbliższą przyszłość z siana i słomy, wyciągniętych
spod obrusa. Zielone źdźbła oznaczały ślub w zapusty, zwiędłe i zblakłe – długie oczekiwanie na męża lub
żonę. Łamiące się i kruche zapowiadały staropanieństwo
lub starokawalerstwo. Obserwowano również cienie rzucane na ścianę przez
siedzących za stołem. Wyraźny cień zapowiadał
zdrowie i długie życie,
niewyraźny – chorobę, a ledwo widoczny –
śmierć. Wróżebnym znakiem była też zgaszona świeca. Dym idący w kierunku okna lub drzwi zapowiadał rychłą śmierć, a snujący się po
izbie był dobrym znakiem.
Wieczerza
trwa niemal do północy, a obchody
Wigilii kończy uroczysta Msza Święta, zwana pasterką.
Polska tradycja ludowa zawiera jeszcze wiele innych
obrzędów związanych z
Wigilią. Sporo z nich już odeszło w niepamięć, o części z nich na pewno jednak
słyszeliście, a niektóre pielęgnujecie w swoich rodzinach.
Kerstin
Kerstin
Grafika:
http://i.deccoria.strefa.com.pl/files/59162/103962/dzgf317fb99e3bfd31272386bc71bdc3ebd.jpg
https://i.ytimg.com/vi/aQQRXiYSMmo/maxresdefault.jpg
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/7/7b/Oplatki.w.koszyczku.jpg
Składając życzenia świąteczne, Blogerzy zwracają się do swoich czytelników słowami księdza Jana Twardowskiego:
OdpowiedzUsuńDlaczego jest święto Bożego Narodzenia?
Dlaczego wpatrujemy się w gwiazdę na niebie?
Dlaczego śpiewamy kolędy?
Dlatego, żeby się uczyć miłości do Pana Jezusa.
Dlatego, żeby podawać sobie ręce.
Dlatego, żeby się uśmiechać do siebie.
Dlatego, żeby sobie przebaczać.
Proponują wypróbowanie przepisu na szczęśliwy Nowy Rok.
Weź 12 miesięcy, oczyść je dokładnie z goryczy, chciwości, małostkowości i lęku. Następnie pokrój każdy miesiąc na 30, 31 lub 29 części. Każdy dzień przyrządź osobno – z kawałka pracy, dwóch kawałków pogody ducha i humoru. Dodaj 3 duże łyżki optymizmu, łyżeczkę tolerancji, ziarenko ironii i odrobinę taktu. Całą masę polej dużą ilością miłości. Gotowe danie ozdób bukietem uprzejmości. Podawaj codziennie z radością i filiżanką aromatycznej kawy lub dobrej, orzeźwiającej herbaty.
Jedną z moich rodzinnych tradycji wigilijnych, jest coroczne śpiewanie kolęd przy akompaniamencie gitary i bębnów. Wspólnie z braćmi po życzeniach, modlitwie i pierwszych potrawach zbieramy się wspólnie z rodziną w kole i śpiewamy te cudowne pieśni :)
OdpowiedzUsuńTaki mały zwyczaj, a dostarcza tyle radości.
Już niedługo święta… rodzinny i pełen
ciepła to czas, Niech urzeknie Was choinki
cudny blask, Kolędujcie ile tchu w piersi,
Niech sąsiedzi wiedzą, że jesteście najgłośniejsi!
Dzisiaj w Betlejem wesołą nowinę ogłoszono:
Dzieciątko Jezus na świecie się pojawiło
i wiele ludzkich serc tym odmieniło!
Słyszałam o tych zwyczajach, ale nie wiedziałam skąd się wywodzą i co one oznaczają. Milo było dowiedzieć się o historii tego pięknego dnia. Wigilia dla wszystkich jest innym, specjalnym dniem w ciągu całego roku. Dzieci z utęsknieniem czekają tego dnia. Jest to piękna tradycja, która przetrwa jeszcze wiele tysięcy lat. Mam nadzieję, że wszystkie życzenia, które usłyszeliśmy przy wigilijnym stole się spełnią.
OdpowiedzUsuńMimo że nie obchodzimy niektórych obrzędów warto mieć je w pamięci. Obecnie chyba tylko ułamek tego co napisałeś/aś jest nam znane. Najważniejsze, by pamiętać jaki cel ma to przygotowanie, świętowanie, biesiadowanie. Czyż czasem nie zapominamy, że święta to czas integracji, szczęścia, miłości? Należy zapomnieć o zmartwieniach i cieszyć się domową atmosferą oraz tym, co się ma. Czy potrafimy to wszystko docenić? Czy wiemy po co to wszystko? Pamiętajmy, że jest to czas wyjątkowy, bo wtedy Bóg stał się człowiekiem, by człowiek mógł stać się Bogiem.
OdpowiedzUsuńPolska przy innych państwach ma naprawdę piękne tradycje. U mnie w rodzinie choinkę ubiera się dopiero w Wigilię. Gdy cała rodzina jest w komplecie wtedy dzieci przynoszą ozdoby i wspólnie ubierają "drzewo życia". Mam taką małą ciekawostką na temat choinki. Zwyczaj ubierania iglastego drzewa narodził się w Alzacji. Początkowo były ubierane ozdobami z papieru oraz jabłkami, które symbolizowały biblijne drzewo z raju. Warto też tu dodać,że ogromnym zwolennikiem tego zwyczaju był Marcin Luter. Tak wiec zwyczaj ten do Polski przenieśli niemieccy protestanci jeszcze w czasie zaborów.
OdpowiedzUsuńWigilia wiąże się z tak licznymi obrzędami, chociaż obecnie nikt nie zwraca na nie uwagi. W obecnych czasach przedsiębiorcy zniszczyli świąteczny klimat i już chwilkę po świętach zmarłych wprowadzają temat świąt. Polskie tradycje są piękne i najważniejsze spędzenie Wigilii w gronie rodziny, a najpiekniejszym obrzędem jest pasterka. Mam nadzieję, że są jeszcze osoby, które poczuły prawdziwy klimat świąt.
OdpowiedzUsuńJuż cytat, którym rozpoczął się post, wzbudził we mnie niesamowicie miłe uczucia :) Uwielbiam ten wiersz.
OdpowiedzUsuńZaskakujące jest, z jaką dokładnością zachowało się wiele tradycji. Minęły dziesiątki, setki lat, a w polskich domach niewiele się zmieniło. Tradycjonalizm Polaków ma w sobie oderwaną od rzeczywistości wyjątkowość i klimat. I po co tak pędzić za nowoczesnym światem? Co stare, to dobre (w dużej mierze, a wigilijne tradycje są tego doskonałym przykładem!).
Wigilia jest wyjątkowym czasem. Klimat, wiążący się z wyczekiwaniem na narodzenie Zbawiciela, ma w sobie dużo tajemniczości.
OdpowiedzUsuńW moim domu większość zwyczajów odchodzi już w niepamięć z braku czasu, czy niekiedy możliwości, jednak jest jednen, o który dbam osobiscie. Mianowicie troszczę się zawsze o to aby przy stole nie zabrakło wolnego miejsca.
Kiedy byłam dzieckiem myślałam, że wszędzie je się barszcz czerwony jako pierwsze danie podczas kolacji wigilijnej. Wielkie było moje zdumienie, kiedy okazało się, że to nieprawda.
OdpowiedzUsuńMam rodzinę z innego kraju i gdy pierwszy raz do nas przyjechała na Wigilię była lekko w szoku. W innych krajach nie ma tylu tradycji powiązanych z tym ważnym dla nas świętem.
OdpowiedzUsuńWigilia jest dla mnie najpiękniejszym dniem w roku.Wspólnie z rodziną przygotowujemy świąteczne potrawy,śpiewamy kolędy i cieszymy się swoją obecnością.To piękne,że pomimo upływu lat większość z wigilijnych tradycji jest nadal pielęgnowana.Ponadto uważam,że to właśnie nasz kraj ma najpiękniejsze zwyczaje świąteczne,które mam nadzieję nie pójdą nigdy w zapomnienie na rzecz tych z innych krajów.
OdpowiedzUsuńWigilia jak i Boże Narodzenie to najpiękniejszy czas w roku, spędzamy go z najbliższymi, cieszymy się sobą, śpiewamy kolędy jesteśmy razem. To wspaniałe że przez tyle już lat, tradycje wigilijne są pielęgnowane, choć niektóre zanikają z baraku czasu. Ważne jest żeby starać się je pielęgnować i przekazywać jeśli jest taka możliwość.
OdpowiedzUsuńWigilia to wyjątkowy i szczególny czas,kiedy możemy spotkać się z najbliższymi, podzielić się opłatkiem,pośpiewać kolędy, spędzić czas w rodzinnym gronie.Tego dnia pod choinką umieszczane są prezenty.Na stole wigilijnym znajduje się 12 potraw. Uważam,że Wigilia to najpiękniejszy dzień w roku.
OdpowiedzUsuńWigilijny zwyczaj dzielenia się opłatkiem przestrzegany jest jedynie wśród Polaków. Jest to zwyczaj bardzo piękny, zbliżający ludzi do siebie. Dzieląc się opłatkiem składamy sobie życzenia i jesteśmy sobie szczególnie bliscy. Dzień narodzenia Jezusa, który obchodzimy co roku, jest wyjątkowym czasem, gdzie często członkowie rodzin zjeżdżają się z bardzo daleka, aby spędzić w gronie rodzinnym ten wyjątkowy czas, spożyć tradycyjne posiłki, śpiewać kolędy i uczestniczyć w obrzędach religijnych.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czas świąteczny. Wigilia i Boże Narodzenie to okres, w którym spotykamy się z rodziną. To wyjątkowy czas przemyśleń i radości. Atmosferę świąt dopełnia kolędowanie, tradycje, prezenty. Myśle, że Wigilia i święta Bożego Narodzenia to najpiękniejsze dni w roku.
OdpowiedzUsuńU mnie rodzice zawsze wyczekują pierwszej osoby, która zawita w dzień wigilii do domu. Jeżeli przyjdzie mężczyzna, to oznacza szczęście w następnym roku, jeżeli kobieta to nieszczęście. Kiedy byłam mała wyczekiwałam z ciekawością kogo przyjdzie przywitać nam pierwszego. Teraz także z rodziną wyglądamy tej osoby, jednak nie traktujemy tego poważnie.
OdpowiedzUsuńDzień Wigilii to zdecydowanie jeden z najważniejszych (o ile nie najważniejszy) dni w roku, z którym jest związane wiele tradycji, co też jest piękne.
OdpowiedzUsuńZawsze zastanawiałam się skąd pochodzą zwyczaje wigilijne. Od teraz w ten szczególny dzień będę pamiętać o tradycji i postaram się niektóre wprowadzić. Szczególnym zwyczajem u mnie jest to, że jako pierwszy w wieczór wigilijny do domu musi wejść mężczyzna. Zawsze mnie to śmieszyło, ale nie chcę narazić się babciom łamiąc ten zwyczaj. :D
OdpowiedzUsuńNie wyobrażałem sobie,że w dawnych czasach istniały takie zwyczaje obchodzenia Wigilii.W dzisiejszych czasach już o większości zapomniano i zaczyna dominować materializm.Tradycje należy pielęgnować,aby nie zanikła wyjątkowość i magia świąt Bożego Narodzenia.
OdpowiedzUsuńWigilia to interesujące i jedno z najważniejszych świąt, które obchodzimy lecz niewiele osób wie skąd wzięły się tradycje i zwyczaje tego magicznego dnia.
OdpowiedzUsuńCzas świąt jest wspaniały bo spędzamy go z najbliższymi i jest miło wspominany przez ludzi.
Wigilia to interesujące i jedno z najważniejszych świąt, które obchodzimy lecz niewiele osób wie skąd wzięły się tradycje i zwyczaje tego wyjątkowego dnia.Kiedyś każdy mógł poczuć klimat świąt w którym każdy nie liczył na prezenty,a na spędzenie czasu z rodziną i pójściu na pasterkę.Z roku na rok zanikają te tradycje i zwyczaje i tutaj nie chodzi o głupi śnieg bo on jest tu najmniej ważny ale o samo nastawienie do świąt Bożego Narodzenia.
OdpowiedzUsuńW dzieciństwie spotkałem się z obserwacją pogody na 12 dni po Wigilii .Zostałem namówiony przez babcie :)
OdpowiedzUsuńGdy byłam mała z niecierpliwością odliczałam każdy dzień do świąt Bożego Narodzenia. To święto kojarzyłam przede wszystkim z prezentami pod choinką ale z czasem stały się one mniej ważne. Sama chciałam dawać je innym niż otrzymywać. ;D Jest to moje ulubione święto ponieważ cała rodzina, nawet z bardzo daleka zjeżdża się na wspólny posiłek. Teraz to święto kojarzy mi się z wyjątkowym czasem przemyśleń i radości w akompaniamencie wspólnie śpiewanych kolęd.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że większość opisanych tradycji ludowych nie jest mi obca, ale miałam okazję po raz pierwszy przeczytać o hartowaniu dzieci czy kradzieży drobiazgów.
OdpowiedzUsuńMoi dziadkowie wciąż praktykują zwyczaj rozścielania słomy na podłodze.
W tym poście dowiedziałam się o wielu faktach związanych z wigilią, o których nigdy wcześniej nie słyszałam. Nie wiedziałam wcześniej, że Wigilia ma coś wspólnego ze Świętem Zmarłych. W mojej rodzinie są pielgnowane tradycje związane z Wigilią, ale pierwszy raz słyszę o przesądach i wierzeniach, o kórych napisał autor tego posta.
OdpowiedzUsuńWigilia to wyjątkowy czas, czas oczekiwania na Zbawiciela. Większość tradycji opisanych w tym poście była mi do tej pory nieznana, dobrze jest więc dowiedzieć się czegoś nowego.
OdpowiedzUsuńCudowny jest klimat świąt Bożego Narodzenia. Wigilia jest dla mnie wyjątkowym dniem. Te przygotowania, starania, pośpiech są niezwykłym uczuciem. Wszyscy bowiem przygotowują się na przyjście Pana. Ten wieczór w którym spotyka się cała rodzina (co może rzadko bywać w niektórych domach) jest szczególnie cenioną przeze mnie chwilą.
OdpowiedzUsuń