Chwile refleksji
Nauczyciel ociera się o wieczność. Nigdy nie można stwierdzić, gdzie kończy się jego wpływ.
(Henry
Brooks Adams)
Nasze liceum w 2016 roku będzie obchodzić swoje
stulecie. Oznacza to, że od wielu pokoleń nauczyciele starają się wychowywać
młodzież i przygotowywać ją do dorosłego życia. Aby przywołać wspomnienia o tych, którzy odeszli,
zorganizowano Zaduszki Literackie, na które zostali zaproszeni byli nauczyciele
pracujący w naszej szkole. Zachęceni do
refleksji na temat kolegów i uczniów
oraz własnej pracy, snuli interesujące
opowieści. Spotkanie zaczęło się jednak
od Mszy Świętej w Kościele Świętej Katarzyny w intencji zmarłych nauczycieli i
uczniów I Liceum Ogólnokształcącego. W szkolnej czytelni emerytowani
nauczyciele, aktualni pracownicy oraz uczniowie obejrzeli prezentację na temat zmarłych pedagogów. Wspomnienia
zaczęły się od ciepłych słów na temat polonistki Marii H., a potem słowami
wspomnień przywoływano dawniejsze lata naszej szkoły.
Janina G. (biologia). Gdyby ktoś zadał mi pytanie: „Czy jeszcze raz
chciałaby Pani zostać nauczycielką?”, to ja bez zastanowienia mówię: tak. W mojej rodzinie nie było żadnych tradycji
nauczycielskich i może bym nie została nauczycielką, gdybym nie miała
odpowiednich pedagogów w szkole
średniej, którzy widzieli mnie w tym
zawodzie. Szczególnie moja polonistka -
Stanisława Kunowa. Jaka była moja
nauczycielka języka polskiego? Nie miała
urody, ale miała piękną osobowość, była
wspaniałym człowiekiem i jeżeli miałabym
kogoś uznać i czcić do końca, to właśnie Ją. Nie wiedziała, jak sobie uszyć płaszcz. Poszła do krawca i mówi:
„Proszę Pana, przyniosłam Panu materiał. Niech Pan mi uszyje płaszcz. - Ale jak
sobie Pani życzy ten płaszcz, jaki fason? -Proszę Pana, ja mogę Pana
gramatycznie nauczyć pisać, poprawnie mówić, a Pan ma wiedzieć, jak uszyć płaszcz.” Była
dla nas autorytetem, jak powiedziała: „Słuchajcie dziewczyny, od „więc” zdania
się nie zaczyna, nigdy!”- to ja do dzisiaj to pamiętam. To właśnie ona w
czwartej klasie (na najgorszej dla mnie
lekcji – matematyce) przyniosła mi ankietę na studia i prosiła,
żebym ją wypełniła. Wybrałam zawód nauczyciela i zrobiłabym to jeszcze raz.
Czego się wymaga od nauczyciela? Powinien mieć dużą wiedzę oraz talent do jej przekazywania. Musi mieć
też dar wychowywania, a to oznacza,
że musi kochać młodzież i pracę z nią.
Musi również być pracowity i zdyscyplinowany. Nauczyciela ocenia się za to,
jaką wiedzę oraz jakie wartości przekaże młodemu pokoleniu, a także jak mu ułatwi start w życie. Ważny jest talent
pedagogiczny. Zobrazuję to przykładami. Pracował
u nas kiedyś nauczyciel, który miał dwa fakultety z matematyki, wykładał
pięknie, ale niezrozumiale dla uczniów. Po pół roku odszedł na uniwersytet w
Lublinie. I był taki nauczyciel matematyki, który nie miał magisterium, ale tak
tłumaczył, że nawet analfabeta zrozumiał. Tak więc magisterium jeszcze nic nie
znaczy. Ukończenie studiów to dopiero pierwszy etap. Nauczycielstwo to zawód, który
wymaga uczenia się przez całe życie. Jeśli
uczeń ma dobrego nauczyciela, to jego start w życie jest łatwiejszy.
Adam K. (język rosyjski) Gdy przechodziłem na emeryturę i żegnałem się
z kolegami, to mówiłem, że ja się spełniłem jako nauczyciel. Nie wiem, czy
uczniowie to mogą potwierdzić. A teraz
co zauważam? Dzisiaj naszym kolegom jest bardzo trudno, zresztą
zawsze było trudno, ale teraz jest wyjątkowo ciężko uczyć. Świat dzisiaj jest jak wyścig szczurów, wszystko można zmierzyć,
w liczbach przedstawić, ale gubi nam się nieraz tak zwane człowieczeństwo. Czy
myśmy zadbali o ukształtowanie człowieczeństwa u naszych uczniów? Gdy patrzę na swoich uczniów, to o
zdecydowanej większości mogę powiedzieć, że są dobrze przygotowani z
człowieczeństwa. A to jest bardzo ważne! Bardzo miłe jest, gdy spotykamy naszych absolwentów na stanowiskach, z tytułami. Chciałbym
tutaj przypomnieć naszego wychowanka – Zbyszka Małkowicza, który prowadzi
Zespół Muzyki Sakralnej „Lumen”. We wrześniu byłem na Ogólnopolskim Kongresie
Akcji Katolickiej w Krakowie zakończonym
między innymi koncertem tegoż zespołu, który był bardzo serdecznie przyjęty
przez publiczność. Było mi miło, że uczyłem Zbyszka, pogratulowałem mu oraz powiedziałem, że jestem z niego dumny. To na
pewno cieszy, jeżeli widzimy ludzi wykształconych - nauczycieli, artystów,
księży, czy lekarzy - i jeżeli się do
nas przyznają, to nie jest źle.
Bardzo dużą rolę w naszej szkole zawsze
odgrywali poloniści, bo różne uroczystości miały patriotyczny charakter i były mocno osadzone w historii. W prowadzenie
zespołów artystycznych angażowali się też i inni nauczyciele. Mieliśmy zespół
teatralny, zespół wokalno-muzyczny, taneczny, plastyczny, chór, kapelę, koło fotograficzne. Kiedyś występowaliśmy dla
Węgrów z Debreczyna, którzy byli pełni podziwu dla nas. Zapytali mnie: „Czy wy jesteście Akademią Artystyczną?”. To
było bardzo miłe!
Julia R. (język
polski). Chciałabym w imieniu wszystkich nas – emerytów- podziękować za to
spotkanie. Za zbudowanie mostu
międzypokoleniowego. Dlatego jedną różę pragnęłabym przekazać dyrekcji i
organizatorom, drugą różę – młodym nauczycielom, którzy pracują w tej szkole, a
trzecią różę – młodzieży, która tak pięknie wszystko przygotowała.
Na wstępie chcę zauważyć, że szkoła lśni czystością - dzięki dyrekcji, nauczycielom i wszystkim pracownikom, którzy dbają o jej estetykę. Dawniej było inaczej. Przypominam sobie pewne humorystyczne zdarzenie związane ze stanem naszych sal lekcyjnych. Były piece kaflowe, a w podłodze zdarzały się dziury. I oto, co stało się pewnego razu na mojej lekcji polskiego. Omawiamy wiersz, nastrój jest poetycki, wreszcie słyszę tupot. Uczeń Kucharski pędzi w kąt, podnosi się i z miną zwycięzcy pokazuje małą myszkę. Co z nią zrobić? Dylemat! No więc uradziliśmy, że pójdzie ona do szuflady biurka, daliśmy jej skórkę od chleba. No i lekcja trwa dalej… Za parę minut Kucharski znów w kącie, niesie drugą myszkę. Za jakiś czas - trzecią mysz! Trzy myszki w szufladzie. Gdy dzwonek zadźwięczał, Kucharski wziął wszystkie myszki do siatki, nosi je po korytarzu i straszy koleżanki. Widzi to profesor Jan Kuna, historyk, dowcipniś, wspaniały człowiek. Mówi tak: „Kucharski, ja Ci coś poradzę, weź te wszystkie myszki, zanieś na Promyk, tam profesorka wybudowała sobie nowy domek”.
Chciałabym wspomnieć także o Marku
Grechucie, którego uczyłam. Był bardzo porządnym człowiekiem, przed lekcjami służył jako ministrant do Mszy Świętej oraz
pasjonował się poezją. I dzięki temu właśnie, że był człowiekiem wielkiej wiary, zdobył sławę.
Pragnę powiedzieć, że wspólnie z panem Adamem K.,
panem Jerzym Z. oraz Julianem M. prowadziliśmy
trzy główne zespoły artystyczne. Pan Adam – zespół taneczny, pan Julian
– chór. Dzięki nim szkoła była roztańczona i rozśpiewana. Ja prowadziłam zespół
dramatyczny „Ad Astra”, w którym między innymi występował Marek Grechuta.
Polonista przekazuje ważne słowa na lekcji, ale słowa usłyszane w teatrze mają szczególną
wagę. Byłam i jestem pasjonatką teatru i w czasie swojej pracy w szkole
wyreżyserowałam kilkanaście sztuk, przekazując treści patriotyczne,
moralne i religijne. Kiedy spotykam absolwentów, to najczęściej wspominają
właśnie teatr, który najbardziej związał ich ze szkołą.
Myślę, że pasją każdego
nauczyciela jest, by wychować dobrze młodzież, by być dla niej nie tylko dawcą
wiedzy, ale również i wychowawcą. I dlatego, jeżeli spotykamy swoich
byłych uczniów na wysokich stanowiskach, cieszymy się, a zwłaszcza jeżeli
są dobrymi, uczciwymi ludźmi, bo to jest bardzo ważna sprawa.
Janina G. (biologia). Gdy się
przyjmuje młodzież do pierwszych klas, to się jej nie zna. Zdarzają się
klasy, które są wybitnie
sympatyczne, a także zdolne. Ja miałam taką klasę - w całej grupie
było chyba pięć trójek, a później
- same czwórki i piątki. Bywa też taka klasa, w której dobierze się młodzież
przypadkowo, a jest ona bardzo sympatyczna. Miałam kiedyś bardzo sympatyczną
klasę, ale jednocześnie nieuczącą się. Pewnego razu moja uczennica powiedziała mi: „Pani, gdy mi stawia
dwójkę, to się cieszy”. Chcę powiedzieć, że każda dwójka, którą
postawiłam, znaczyła dla mnie klęskę,
przegraną, tak jakbym dostała gola w bramkę. I gdy później owa dziewczyna została
nauczycielką, spytałam ją: „I jak to jest, masz satysfakcję,
że stawiasz dwójki? –Nie, ja się martwię” - odpowiedziała. Nigdy nie miałam
żadnej przykrości, gdy postawiłam dwójkę, bo każdy wiedział, że postawiłam ją
sprawiedliwie i nie w złości. Gdyby nawet mój największy wróg umiał,
to nigdy bym mu nie postawiła dwójki dlatego, że go nie lubię, tylko
postawiłabym mu taką ocenę, na jaką zasłużył.
(należy tu zauważyć, że niegdyś dwójka - wbrew
pozorom - nie była oceną pozytywną)
Antoni K. (historia, łacina). Jest takie powiedzenie, że „historia jest
nauczycielką życia” i to zapamiętajcie. Jan Zamoyski - twórca Zamościa oraz Akademii Zamojskiej, w której mieści się nasza szkoła, powiedział: „Takie będą Rzeczypospolite, jakie młodzieży chowanie”. To
jest bardzo ważne! I chyba teraz Zamoyski się cieszy, bo się spełnia jego
pragnienie. Cieszy się, że młodzież jest dobra. Jest dumny z tego, że uczycie
się w I Liceum. Pamiętajcie, że to Was zobowiązuje! Powołam się na mojego profesora łaciny z uczelni,
który mówił tak: „Quidquid agis
prudenter agas et respice finem”, czyli: „Cokolwiek czynisz, czyń roztropnie i patrz
końca!” I ostatnie:: „Finis coronat opus”, czyli: „Koniec wieńczy dzieło!” Miejcie
to zawsze na uwadze!
Teresa M. (język polski). Chciałabym wypowiedzieć się w imieniu tych, którzy dokonywali wyboru sercem, a nie jakąś kalkulacją, bo przecież zawód nauczyciela nie wiązał się z pieniędzmi czy profitami. Dlatego przyniosłam kartkę, którą kiedyś dostałam od uczniów. Nie pamiętam, w jakich to było latach i kto to napisał, ale myślę, że dla wszystkich nauczycieli będą to dobre słowa.
Na zakończenie chcielibyśmy, aby każdy z czytelników
wyobraził sobie, ilu nauczycieli spotkał i spotka w swoim życiu oraz zastanowił
się nad tym, ile dzięki temu zyskał lub zyska. Wszystkie kartkówki, sprawdziany
i oceny mogą być docenione przez nas po jakimś czasie, więc czy warto się aż
tak bardzo o nie denerwować ?
Kacper i Karol
Grafika: własna
Bardzo podoba mi się pomysł zaproszenia nauczycieli emerytów do naszej szkoły. Wypowiedzi, które tutaj przeczytałam są bardzo interesujące i wciągające, ponieważ dotyczą środowiska, które mnie otacza.
OdpowiedzUsuńPiękny, wzruszający, nakłaniający do przemyśleń post. W naszym życiu poznajemy wielu ludzi-jednymi z nich są właśnie nasi nauczyciele. Nauczycielom zależy na naszym dobrym starcie w przyszłość. Dzięki moim nauczycielkom z chemii i biologii z gimnazjum wybrałam profil medyczny i jestem pewna, że to był dobry wybór. Kiedy skończymy jakikolwiek stopień edukacji i popatrzymy wstecz zobaczymy ile mądrości życiowej przekazali nam nasi nauczyciele i wychowawcy. Niestety dostrzegamy to czasem za późno...Zawód nauczyciela to poświęcenie i oddanie, spędzenie tysiąca godzin na sprawdzaniu sprawdzianów, kartkówek czy innych prac. Jednocześnie jest to wielka odpowiedzialność edukacji dzieci czy młodzieży.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny komentarz, szczególnie piękne są słowa o nauczycielach.
UsuńPracują oni niesamowicie ciężko, byśmy byli wykształconymi, ale przede wszystkim porządnymi ludźmi, jednak często tego nie doceniamy.
Popieram wcześniejsze komentarze bo uczniowie nie uważają nauczycieli za normalnych ludzi.Lubią tylko tych którzy nie pytają i są aż za bardzo wyrozumiali.A przecież nauczyciel jest też człowiekiem.Ja dzięki swojemu nauczycielowi tak jak osoba powyżej wybrałem to liceum i ten profil i to wlasniej mojej byłej pani zawdzięczam moją przyszłość mam nadzieje że udaną.
UsuńMiałam przyjemność być na tym spotkaniu i muszę przyznać, że słuchając historii emerytowanych nauczycieli byłam zachwycona ! Opowiadali oni o swojej "nauczycielskiej karierze" z uśmiechem na twarzy. Niektórzy z nich mówili nawet, że bardzo chętnie wróciliby do nauczania młodzieży. Uważam że nauczyciele oprócz kształtowania, również nas wychowują. Pokazują nam co wypada a co nie. Mam nadzieje, że nasi nauczyciele równie ciepło będą nas wspominać :) Świetny post !
OdpowiedzUsuńUważam, że oceny nie są wyznacznikiem wiedzy. Naprawdę, nie warto się przejmować ilością jedynek jeśli się w pewnym momencie zrozumie, że nauka jest nam potrzebna, a to czego się nauczymy nikt nam nie odbierze.
OdpowiedzUsuńZastanawiałem się kiedyś ile osób jest w stanie nauczyć przez swoje życie nauczyciel. Jeśli założymy, że pracuje 30 lat, to około 1400 osób (przy założeniu, że co roku żegna średnio 1,5 ok. 30-osobowej klasy). A ile osób jest w stanie nauczyć szkoła przez 30 lat? Jakieś 9-10 tysięcy osób (przy założeniu, że co roku szkołę opuszcza dziesięć ok. 30-osobowych klas). Dziesięć tysięcy osób, z których każda uczyła się, miała (i ma) marzenia, ale też i problemy. Patrząc z perspektywy czasu piękne jest to, że nauczyciele naszego LO wychowali i nauczyli taką ilość osób.
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam okazji uczestniczyć w spotkaniu, choć teraz bardzo żałuję. Nauczyciel to trudny zawód, który wybrany z pasji naprawdę sprawia przyjemność. Nauczyciel czuje się po części odpowiedzialny za zachowanie i umiejętności swoich uczniów. W szkole spędzamy bardzo dużo czasu, więc nauczyciele wychowują nas i uczą co jest dobre, a co złe. Jestem w tej szkole dopiero od niecałych trzech miesięcy i nie żałuję, że akurat to liceum wybrałam, ponieważ panuje tu świetna atmosfera, którą tworzą uczniowie, ale i nauczyciele.
OdpowiedzUsuńW życiu spotykamy wielu nauczycieli. Niektórzy odgrywają dużą rolę w postrzeganiu przez nas świata. Dopiero po pewnym czasie doceniamy ich trud. Miło jest przeczytać wypowiedzi emerytowanych nauczycieli, którzy wspominali dawne czasy.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post. Czytałam go z przyjemnością. Z pewnością każdy z nas wspomina swoich nauczycieli. Surowych, wymagających czy miłych. Powinnismy być wdzięczni za to, że nauczyciele wkładają dużo pracy w nas, za poświęcony czas, za przekazaną wiedzę, wychowują nas, abyśmy byli kimś w życiu oraz mieli dobrą przyszłość. Bardzo miło wspominam panią z chemii oraz z języka polskiego z gimnazjum, ponieważ dobrze tłumaczyły oraz były cierpliwe w stosunku do uczniów. I dlatego jestem bardzo im za to wdzięczna.
OdpowiedzUsuńUwazam ze nauczyciele odgrywaja bardzo duza i znaczaca role w zyciu kazdego z nas. Oprocz wiedzy ktora nam przekazali, starali się nas wychowac abysmy poradzili sobie w przyszlosci. Niestety zbyt pozno zdajemy sobie z tego sprawe i nie doceniamy ich trudu i zaangazowania.
OdpowiedzUsuńNauczyciel to ważny, ciężki i doceniany po fakcie zawód. By go wykonywać trzeba od siebie wiele poświęcić. Nauczyciel z powołania wykonuje swoją prace z sercem, wkłada w nią wiele emocji i owocuje to świetnym wykształceniem młodzieży. Dzięki takim nauczycielom z chęciom poznajemy otaczający nas świat i rozwijamy swoje zainteresowania. Możemy czasami narzekać na nauczycieli jednak ostatecznie doceniamy ich wkład i dziękujemy za trud włożony w nasze wychowanie. Oby każdy nauczyciel kochał swój zawód i wykonywał go z pasją.
OdpowiedzUsuńNauczyciel tak jak inne zawody jest na swój sposób wyjątkowy.Wybierając zawód nauczyciela należy kierować się sercem,bo tylko jeżeli ma się powołanie do nauczania to można skutecznie przekazywać wiedzę uczniom.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post. Uważam,że nauczyciele zajmują drugie miejsce w wychowaniu po rodzicach.Nakreślają młodzieży wzorce naśladowania.Odgrywają wielką role wychowawczą.Zawód nauczyciela w dzisiejszych czasach jest niedoceniany. Z upływem czasu doceniamy ich trud i wkład w procesach naszego nauczania , który ma wpływ na osiągane przez nas sukcesy w przeszłości.
OdpowiedzUsuńŚwietny post, naprawdę! Czytałam go z uśmiechem na twarzy. Uważam, że szkoła jest naszym ,,drugim domem" a co za tym idzie-nauczyciele to osoby, które poniekąd nas wychowują. Odgrywają w naszym życiu bardzo ważną rolę. Dziękuję im z całego serca za to, że są. Każdego dnia przekazują nam wiedzę, która jest niezbędna do naszego dalszego życia.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
I Liceum ma klimat, o którym inne szkoły mogą pomarzyć, gdyż jest on wyjątkowy i niepowtarzalny, dzięki tylu wspaniałym nauczycielom, którzy tu uczyli oraz uczniom, którzy tu chodzili. Mam głęboką nadzieję, że nasze pokolenie również będzie zapamiętane i tak miło wspominane jak to opisane w poście.
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemnie czyta się wypowiedzi byłych nauczycieli. Z drugiej strony, ich słowa dają wiele do myślenia, ponieważ to nie są ludzie, którzy mają jedynie wiedzę książkową, lecz dodatkowo ogromne doświadczenie życiowe.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tobą ,ale muszę również wspomnieć o ogromnym trudzie i wysiłku ,jaki nauczyciele wkładają w przygotowanie się do lekcji. Ponadto jak wspomniano w poście , nauczyciel uczy się całe życie, a studia do dopiero początek jego kariery. W szkołach, nieustanie zmienia się program nauczania, co wiąże się z dodatkowym nakładem pracy dla nauczyciela. To na prawdę wymagający, chodź niedoceniany zawód.
UsuńBardzo ważne jest, aby odnaleźć w nauczycielu autorytet. Jeżeli nauczyciel zaciekawi ucznia, to uczeń sam zechce go naśladować. W naszym liceum jest wielu nauczycieli którzy świetnie uczą i mają osobowość, która przyciąga uczniów. Czasami temat jest nieciekawy, ale mimo to takiego nauczyciela chętnie słucham i zapamiętuje to, co mówi.
OdpowiedzUsuńTrzeba również dodać, że to nauczyciele w największym stopniu stanowią o wartości szkoły, co wynika z tego, że głównym jej celem jest nauka i wychowanie młodzieży, a nauczyciele stanowią jedyną w tym aspekcie różnicę między szkołami. Z tego powodu wybrałem I Liceum i teraz jestem z tego bardzo zadowolony.
OdpowiedzUsuńPraca nauczyciela jest bardzo trudna, wymaga poświęcenia i opanowania. Uczniowie bardzo często nie zdają sobie z tego sprawy, ale w dużej mierze to dzięki pedagogom mogą osiągnąć w życiu sukces.
OdpowiedzUsuńPani Julia R. jest na pewno dumna ze swojego byłego ucznia, Marka Grechuty. Powinna być dumna nie tylko ze swojego podopiecznego, ale także z własnej pracy, ponieważ przyczyniła się do jego fenomenu.
Świetny post .Jak każdy wie zawód nauczyciela nie należy do prostych . Muszą oni wkładać dużo serca i pracy w to co robią . Podziwiam wszystkie te osoby,które wybierają ten zawód i naprawdę doceniam to co dla nas robią .
OdpowiedzUsuńW poście przemówił do mnie fragment o tym, że nauczyciel powinien mieć talent do przekazywania wiedzy. Zrozumiałam też, że więź między uczniami a nauczycielem daje wiele korzyści dla nauki i zrozumienia. Historia o uczniu, który łapał myszy w klasie wywołała u mnie uśmiech na twarzy i myśl ile śmiesznych sytuacji zdarzyło się przeciągu tych wielu lat. Własny klimat szkoły i wiele ciekawych, szkolnych historii są tutaj największym atutem.
OdpowiedzUsuńZawód nauczyciela jest bardzo trudny i nie zawsze doceniany, ale jest jednym z najważniejszych. Nauczyciele "kształtują" człowieka od najmłodszych lat, często są autorytetami. Jest to piękny zawód, ale powinno się go wybierać z powołania, bo osobę, która kocha być nauczycielem, chętniej się słucha. Bardzo cieszę się, że wybrałam I Liceum, ponieważ wiele się tu nauczyłam i nie mówię tu tylko o wiedzy z przedmiotów, ale również o innych wartościach, które są ważne w życiu.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą. To zawód bardzo odpowiedzialny bowiem uczy nas nie tylko reguł, ale też życia. Wymaga poświęcenia, troski i szacunku. Bez tych wartości staje się tylko jednym z wielu zawodów przeciętnych i niedocenianych, a przecież to dzięki nauczycielom widzimy swoją przyszłość i to oni wzbudzają w nas chęć lub nienawiść do przedmiotu. To bardzo ważne, zwłaszcza jeżeli wpłynie to na naszą przyszłość. Warto pamiętać, że dużo dajemy my sami. Nauczyciel nie ukształtuje nas, jeśli nie będziemy tego chcieć! Podejmijmy współpracę, a na pewno się opłaci :)
UsuńŚwietny,nakłaniający do przemyśleń post! Nauczyciele przekazują nam wiedzę "książkową", a także uczą nas jak odnaleźć się w otaczającym nas środowisku. Ten zawód z pewnością wymaga dużego zaangażowania, jak również wiedzy. Aby przekazać wiedzę drugiemu człowiekowi trzeba być pewnym tego, co się mówi. Podziwiam wszystkich nauczycieli, doceniam to co dla nas robią i darzę ich ogromnym szacunkiem.
OdpowiedzUsuńNauczyciel to zawód chyba od zawsze niedoceniany. A przecież to oni w znacznym stopniu kształtują pokolenia młodych ludzi, wpływając na ich przyszłość. Często słyszę, że w dzisiejszych czasach nie ma już nauczycieli z powołania, jednak myślę że w naszym liceum ich nie brak, a to czy przyjmiemy przekazywaną przez nich wiedzę zależy tylko od nas samych.
OdpowiedzUsuńBardzo miło czyta się co mają do powiedzenia osoby, które przez tyle lat tworzyły historię mojej szkoły. Niewątpliwie, dzięki nim i ich oddaniu I Liceum Ogólnokształcące cieszy sie teraz tak dobrą opinią.
OdpowiedzUsuńZ ich opowieści można wywnioskować jak bardzo zależało im na młodzieży. Dowiadujemy się o ich poświęceniu i trudzie jaki wkładali, aby przekazać wiedzę książkową jak i tę życiową młodym pokoleniom.
Posty tego typu czyta się bardzo przyjemnie. Możemy sami przekonać się, jak ważne dla nauczycieli jest powołanie i odpowiedni sposób przekazywania wiedzy, a także, że nie jest im obojętny los ich uczniów.
OdpowiedzUsuńW Zaduszkach nie miałem możliwości uczestniczyć ze względu na towarzyszący temu dniu wyjazd, a czytając ten post niezmiernie żałuję. Jeśli całość spotkania odbywała się w atmosferze przytoczonych fragmentów, to musiało być ono czymś wspaniałym i przekazującym wiele mądrości każdemu, kto zechciał słuchać.
OdpowiedzUsuńOjoj, bardzo wzruszający post. Jakiś czas temu uświadomiłam sobie wartość każdego nauczyciela, a także sens zdobywania wiedzy - od tamtej pory głód poznawania nowych rzeczy i szacunek do nauczycieli mnie nie opuszcza, a ten post tylko wzmógł moje przekonanie - to naprawdę wyjątkowi ludzie! Przede wszystkim cudowni altruiści, którzy nie raz podporządkowują całe swoje życie szkole i uczniom, aby wychować całe pokolenia mądrych i dobrych ludzi.
OdpowiedzUsuńNauczyciele, dobrze że jesteście!
Miałem okazję uczestniczyć w tym spotkaniu. To niezwykle inspirujące, gdy człowiek widzi nauczycieli opowiadających historię swojej pracy i tak mile ją wspominających. Ten zawód bez wątpienia wymaga powołania. W końcu kto znas miałby na tyle cierpliwości i samozaparcia by uczyć cudze dzieci ;]
OdpowiedzUsuńRównież byłem uczestnikiem tego spotkania. Bardzo zadziwiało mnie to, że nauczyciele pamiętają tak wielu uczniów oraz nawet swoich dawnych profesorów z okresu młodości. Myślę, że żaden nauczyciel, który pracuje z oddaniem, nigdy nie będzie zapomniany przez swoich przyjaciół oraz podopiecznych.
UsuńSzczególnie wzruszający post. Z racji, że mam rodziców nauczycieli, wiem ile trudu muszą oni poświęcać pracy. Nauczyciele rzadko są doceniani, a powinni, bo wiadomo, żeby zostać nauczycielem trzeba wiele lat poświęcić na studia i dokształcanie się. Jest to tak samo ważny zawód jak doktor czy policjant. Bo kto wyszkoli przyszłe pokolenia? Nauczyciel. :)
OdpowiedzUsuńNauczycie to zawód, który jest jednym z najbardziej odpowiedzialnych zawodów. Odpowiadają oni nie tylko za przekazanie nam wiedzy, ale również wychowują nas, kształtują postawy nowych pokoleń. Kto jak nie nauczyciel powinien wszczepić bądz podtrzymać w nas chęć poznania świata? Jestem wdzięczna wszystkim nauczycielom, których do tej pory spotkałam. Wiem, ze wiele zależy od samego nastawienia uczniów, jednak bez oparcia w nauczycielach nie ma mowy o sukcesie jakim jest efektywna, przynosząca owoce nauka.
OdpowiedzUsuńTeraz rozumiem troszkę więcej, niż w pierwszej klasie i gdy widzę jak mój wychowawca złości się na naszą klasę, to mi smutno. Tak bardzo mu zależy na tym, abyśmy zrozumieli i naprawdę się stara. Mimo to cały czas go rozczarowujemy ;( Mam nadzieję, że jeszcze będzie z nas dumny.
OdpowiedzUsuńNauczyciel to najważniejsze powołanie z jakim może spotkać dziecko idące do szkoły .Bez nauczycieli nie dalibyśmy rady przygotować się do dorosłego życia , nauczyciele oddają całe swoje życie aby uczyć ... i tego nie żałują : ,,Gdyby ktoś zadał mi pytanie: „Czy jeszcze raz chciałaby Pani zostać nauczycielką?”, to ja bez zastanowienia mówię: tak " - Janina G.
OdpowiedzUsuń