Sprawa Chrystusa
Odbiorę wam serce kamienne, a dam wam serce z ciała.
(Ez 36, 25-26)
Jakiś czas temu klasy pierwsze naszego liceum przez kilka lekcji religii
oglądały film „Sprawa Chrystusa”, który opowiada
historię Lee Strobla, laureata Nagrody Pulitzera i autora bestsellerowej
książki, na podstawie której powstał scenariusz. Ten dramat został wyreżyserowany
przez Jona Gunna, a scenariusz powstał dzięki Brianowi Birdowi. Film miał swoją
premierę 6 kwietnia 2017 roku. Główne
role zagrali: Mike Vogel (Lee Strobel), Erika Christensen (Leslie
Strobel), Faye Dunaway (Doktor Roberta Waters), Robert Forster
(Walt Strobel). Warto wspomnieć, że film jest prawdziwą historię nawrócenia
słynnego dziennikarza śledczego, Lee Strobela.
Przenieśmy się do roku 1980. Lee Strobel był ateistą, więc
w jego życiu nie było miejsca dla Boga. Wydaje się, że posiadał wszystko, co
może zapewnić człowiekowi szczęście - rodzinę, satysfakcjonującą pracę oraz pozycję społeczną. Przełomowym wydarzeniem w
jego życiu i życiu bliskich mu osób była kolacja w restauracji, podczas której
jego córka zaczęła się dławić. W tej sytuacji z pomocą przyszła pielęgniarka,
Alfie Davis, która uratowała dziewczynkę. Rodzice nie wiedzieli, jak mają
dziękować kobiecie, ona zaś tłumaczyła, że to Bóg chciał, aby była w tym
miejscu i o tej porze, gdyż planowała kolację w innej restauracji. Początkowo
rodzice nie chcieli wierzyć w ten cud, próbowali wyjaśnić sobie całą sprawę
racjonalnie, myśleli raczej o zbiegu okoliczności niż o cudownej interwencji z
nieba. Z czasem Leslie, żonę Lee, coraz bardziej zaczęły zastanawiać słowa
pielęgniarki o Bogu. W pewnym momencie spotkała się z Alfie i od tego czasu
zaczęła uczęszczać do Kościoła. W końcu przyjęła chrzest, co było ogromnym
ciosem dla jej męża, który obawiał się, że w jej życiu będzie ktoś ważniejszy
od niego. Dlatego - jako dziennikarz śledczy - postanowił znaleźć dowody potwierdzające, że
chrześcijaństwo jest pełne bajek i nie opiera się na faktach. Przede
wszystkim zależało mu na tym, aby obalić naukę Kościoła o zmartwychwstaniu, co
przecież stanowi fundament wiary. Śledztwo prowadził uczciwie, wykorzystując
dobrze sobie znane i skuteczne we wcześniejszej pracy metody. Im bardziej
poszukiwał dowodów przeciwko chrześcijaństwu, tym bliżej poznawał Boga, aż w
końcu przyszedł w jego życiu moment nawrócenia. Nieprzypadkowo przecież w
filmie pojawiają się słowa zaczerpnięte z Pisma Świętego: Odbiorę wam serce kamienne, a dam wam serce z ciała. W ten sposób Leslie również modliła się o
nawrócenie męża. Film pokazuje, że Bóg kocha każdego z nas i każdy może się
nawrócić. Alex
Kendrick, reżyser filmu War Room. Siła
modlitwy stwierdził: „Sprawa Chrystusa” jest znakomitym filmem, zawierającym silne przesłanie, które wzmocni twoją wiarę i
pobudzi serce.
Zekranizowana historia
uznanego dziennikarza zgromadziła w kinach tysiące osób, które chciały
sprawdzić prawdziwość przekonań, jakie wyznawał Lee Strobel. Zarówno książka,
jak i film otworzyły wielu ludzi na wiarę
oraz zainspirowały do zmiany
życia. Jeżeli potrzebujesz dowodów, tak jak Lee, sprawdź, jaką drogę przeszedł
on sam. „Sprawa Chrystusa” to być może
najważniejszy dowód, który odmieni Twoje serce i rozwieje wszelkie wątpliwości.
Zuzanna
Grafika:
https://parafiawedzina.pl/wp-content/uploads/2018/02/sprawa_chrystusa.jpg
https://ftmp.helios.pl/Get/file/mvpic/57920/1507630598
"Sprawa Chrystusa" to naprawdę wartościowy film, jeśli chodzi o sprawę wiary w Boga. Miałam okazję go zobaczyć i uważam, że skłania do poważnych refleksji i daje odpowiedzi na wiele pytań stawianych przez na pewno wielu Chrześcijan.
OdpowiedzUsuńPomimo, że nie oglądałem tego filmu, to "Sprawa Chrystusa" zdecydowanie wydaje się być dziełem dydaktycznym, które kierowane jest tak naprawdę do każdego z nas. Nie chodzi tu nawet o poszukiwanie racjonalnych dowodów na istnienie lub nieistnienie Boga, ale bardziej o bliższe poznanie Jego. Jeżeli bowiem podejmiemy próbę nawiązania relacji z Bogiem, to dowody, których poszukują ludzie tego świata, same się nam przedstawią. Myślę, że przede wszystkim tego może uczyć ta właśnie ekranizacja.
OdpowiedzUsuńMiałam możliwość obejrzeć film podczas lekcji religii. Film ten jest bardzo wartościowy i skłania do refleksji dotyczących wiary. Pokazuje historię człowieka, który musiał się zmierzyć z wiarą w Boga, czymś, czego tak naprawdę nie da się wytłumaczyć, bo opiera się to na własnych przekonaniach i wierze. Film jest bardzo ciekawy, porusza trudny temat, ale warto go zobaczyć.
OdpowiedzUsuńJeżeli wiara miałaby się opierać na niezbitych dowodach, to czy nadal byłaby wiarą? Po obejrzeniu filmu, pojawiła się u mnie taka refleksja.
OdpowiedzUsuńJest to film jak najbardziej godny polecenia. Myślę, że powinien go obejrzeć każdy, bez wyjątków. Przybliża on człowieka do Chrystusa udowadniając jego zmartwychwstanie. Pokazuje też prawdziwą historię człowieka i jego walkę z wiarą. Dzięki niemu rozwiałam pare nurtujących mnie myśli.
OdpowiedzUsuńŚwietny film dla osób, które przeżywają kryzys w wierzę bądź chcą poznać Boga. Bardzo cieszę się, że właśnie ten cytat: ,,Odbiorę wam serce kamienne, a dam wam serce z ciała." pojawił się na początku Twojego artykułu. Dobra robota :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią obejrzę ten film.Mam nadzieję, że ten film pomoże wielu osobom pogłębić swoją wiarę.
OdpowiedzUsuńNie widziałam tego filmu,ale z przyjemnością go obejrzę.
OdpowiedzUsuńKażdy powinien obejrzeć ten film czy jest wierzący czy nie bo idealnie pokazuje, że Chrystus żył czy się z tym zgadzamy czy nie. Film jak najbardziej godny polecenia! Wiadomo nie jest to pełen pościgów film akcji, ale można się w niego tak wciągnąć, że nie da się oderwać oczu od ekranu.
OdpowiedzUsuńUważam, że film jest bardzo wiarygodny. Ja, jako osoba wierząca, dzięki temu filmowi, nie tylko poglebilam swoją wiarę ale także dowiedziałam się wielu istotnych rzeczy o tak ważnej dla mnie osobie jaką jest Jezus Chrystus. Polecam ten film każdemu, bez wyjątku!
OdpowiedzUsuńPrzyznam ze zaciekawiłaś mnie swoim postem i kiedy tylko znajdę czas, napewno obejrze ten film!
OdpowiedzUsuń