Nienawiść w sieci
(...) więc co dzień lub co drugi
dzień
otrzymuję paczkę obelg, porcję
nienawiści
wyzianą przez ludzi skupionych pod
sztandarem miłości bliźniego.
(Tadeusz Żeleński – Boy)
Spójrzcie, jak wciąż
sprawna,
Jak dobrze się trzyma
w naszym stuleciu nienawiść.
Jak lekko bierze wysokie przeszkody.
Jakie to łatwe dla niej - skoczyć, dopaść.
Jak dobrze się trzyma
w naszym stuleciu nienawiść.
Jak lekko bierze wysokie przeszkody.
Jakie to łatwe dla niej - skoczyć, dopaść.
(Wisława Szymborska)
Na jednym z kont
Facebooka czytam komentarze dotyczące
posła na Sejm obecnej kadencji. Spośród ponad czterystu, bardzo wrogich, napastliwych i wulgarnych, wybieram te, które
można ewentualnie przytoczyć na szkolnym
blogu. Wcześniej poprawiam błędy
gramatyczne i ortograficzne, bo przecież nikt z komentatorów nie dba o takie drobnostki jak poprawność
językowa. Nie dba, bo często nie ma w tym zakresie elementarnej wiedzy. Oto próbka tej niczym
nieskrępowanej rodzimej twórczości: Zobaczcie gębę tego debila, to gęba
przygłupa. Ależ burak ''łąkami
zaciąga''. Na dodatek beblocze. Żałosny, bezczelny złodziejaszek. Kto ciebie kmiocie wybrał ??? Na
sołtysa się nadaje, nie na posła! Dzban. Głupszego debila nie słyszałam. Wyjątkowy
debil. Debil, normalny debil. No debil, co zrobisz, jak nic nie zrobisz. Oprócz
tych żałosnych wypowiedzi są nie mniej żałosne memy, które mają pogrążyć nielubianego
posła. Filozof Zbigniew Mikołejko
zastanawia się: Skąd u Polaków taka łatwość w obrażaniu innych? Dlaczego tak łatwo przychodzi nam
ubliżanie? I odpowiada: (…) nie zostaliśmy wychowani w kulturze odpowiedzialności za słowo.
Nieprzypadkowo
zamieściłam dwa motta dotyczące nienawiści – jedno z
początku , a drugie z końca XX wieku.
Zacytowane z Facebooka komentarze są jeszcze świeższe – z początku XXI
wieku. Minęły lata, a
problem jest wciąż aktualny. Nienawiść
człowieka do człowieka. Obecnie rozwój techniki ułatwił
nękanie ludzi przez wszelkiego
rodzaju indywidua, które mogą – nie
ruszając się z domu - przystąpić do zmasowanego ataku i „dopaść” swoje ofiary. To
przecież takie proste – „zieje się
porcją nienawiści” do człowieka i nie trzeba mu patrzeć w oczy. Od słowa nienawiść, w języku angielskim hate, pochodzi termin hejter, który
w Miejskim słowniku slangu i mowy potocznej jest wyjaśniony jako: zazdrosny koleś, który nie potrafi
cieszyć się sukcesem kogoś innego, dlatego próbuje wytknąć w nim wszystkie
możliwe wady. Podoba mi się też definicja dziennikarza Sławomira Cichego: Anonimowy internetowy tchórz, który ukrywa
się pod nickiem (pseudonimem), dogryzając wszystkim, najczęściej ludziom
popularnym. Swoimi postami (wpisami) zaśmiecając sieć. A także bardzo
trafne nazwanie hejtera: specjalistą od
nienawiści w sieci. Kogo może dotknąć hejt? Konkretne osoby (często znane),
przedstawicieli jakiegoś narodu ( na przykład mniejszości), religii, grupy
politycznej, orientacji seksualnej, światopoglądu. Wreszcie, „obcych”, nie
trzeba przy tym myśleć, zwłaszcza gdy
nie ma się dostatecznej wiedzy, gdyż wystarczą
stereotypy i uprzedzenia.
Profesor Jacek Pyżalski,
ekspert od cyberprzestrzeni i agresji elektronicznej, mówi, że już co dziesiąty
Polak przyznaje się do hejtowania (najczęściej to mężczyzna zachowujący
anonimowość). Niestety, coraz częściej nienawistne działania są też podejmowane jawnie i dotyczą niekiedy nawet znajomych (z klasy lub z
pracy). Najczęściej ofiarami nienawiści padają w Internecie osoby powszechnie
znane, ponieważ budzą kontrowersje lub
negatywne emocje. Albo można się na nich wyżyć z zawiści, bo się im bardziej
powiodło. Hejterzy często działają pod wpływem impulsu i chęci
wyładowania agresji. Nierzadko jednak ich postępowanie jest przemyślane,
skoordynowane z innymi na specjalnych forach i zwielokrotnione. Ich skutki bywają tragiczne, nawet prowadzą do
samobójstw upatrzonych ofiar.
Co można zrobić?
Reagować na hejt! Zwalczać, banować! Należy wykazać się empatią i wczuć się w doznania
adresata hejtu: w jego bezsilność, złość, smutek, upokorzenie, przygnębienie,
samotność, odrzucenie, strach. One z kolei mogą prowadzić do zaniżenia
samooceny, depresji, izolacji, agresji, a nawet tragedii. Nawet jeśli się
przyjmie, że hejter ma pewne problemy psychiczne, to go nie usprawiedliwia, a
spowodowane przez niego cierpienia ofiary są niewybaczalne. Czym się kieruje internetowy oprawca? Chce odreagować
złość i frustrację, próbuje zwrócić na
siebie uwagę i dowartościować się, dąży
do wyrażenia swojej opinii i kształtowania opinii innych (trolling), to jego
sposób na nudę oraz rodzaj zabawy. Co w tej sytuacji powinien zrobić przyzwoity i kulturalny człowiek? Powinien wesprzeć hejtowanego człowieka
osobiście lub poprzez życzliwy
komentarz. Nie może udostępniać postu ani komentarza, nie powinien odpowiadać hejtem na hejt. Musi pamiętać, że nie może być bierny, gdy
komuś dzieje się krzywda. Użytkownicy Internetu (także hejterzy) powinni
pamiętać, że ich anonimowość jest bardzo ograniczona, a autora obraźliwych
treści można bardzo szybko ustalić. IP
jest jak tablica rejestracyjna – pisze
Sławomir Cichy. Osoby naruszające regulamin forów internetowych są
blokowane (banowane) przez administratorów. Obrażanie w sieci coraz częściej
jest też ścigane w realnym świecie przez policję oraz prokuraturę, są też wymierzane
kary. I bardzo dobrze! Skoro nie
zostaliśmy wychowani w kulturze odpowiedzialności za słowo, to może
dyscyplina nas wyćwiczy w poprawnym (jeśli nie kulturalnym!) zachowaniu oraz
choćby tolerowaniu innych ludzi. Wszak nie żyjemy sami ani w rzeczywistym, ani
wirtualnym świecie.
Dlaczego od tylu lat/ Człowiekiem gardzi człowiek? – pytał Czesław Niemen w piosence Dziwny jest ten świat . Wciąż też słyszę słowa tego artysty, który śpiewał:
[…] często jest,/że ktoś słowem
złym/zabija tak, jak nożem. I dalej: Nadszedł
już czas,/ najwyższy czas, / nienawiść zniszczyć w sobie. Boję się jednak, że
to Wisława Szymborska miała rację, wynikającą ze znajomości ludzkiej natury,
pisząc o nienawiści: jaka wciąż
sprawna,/jak się dobrze trzyma […] i śmiało patrzy w przyszłość.
Arti
Grafika:
https://g1.dcdn.lt//images/pix/880x550/Vi9mavI7Khc/13e7b5791ea198a96a-71870262.jpg
http://www.radiowroclaw.pl/img/articles/59895/pDPLzFDKlx.jpg
https://ocdn.eu/pulscms-transforms/1/bdCktkqTURBXy8yODcyNzc0M2FiYTY2NzJmZmY2ZWM0MjJjYzZkNTRjZC5qcGVnkpUDAMzuzQzUzQc3kwXNA47NAl8
Bardzo mądry post, potrzebny szczególnie w atmosferze ostatnich wydarzeń.
OdpowiedzUsuńW świecie realnym jest dużo nienawiści ale w internecie jej nie brakuje. Często widząc działania hejterów zastanawiam się, co dzięki wyrzuceniu swojej frustracji w internecie przeciwko komuś (nawet obcemu!) osiągnęli. Nie rozumiem jak można mieć w sobie tyle nienawiści skierowanej ku drugiej osobie. Najgorsze jest chyba to, że wiele osób obnoszących się ze swoją krytyką i przesadzonymi określeniami względem drugiego internauty, broni się wolnością słowa czy też prawem do wyrażania własnej opinii. Owszem, prawo do własnego zdania ma każdy, ale jego wyrażanie nie powinno krzywdzić innych a szczególnie tych, którzy nie użyli wobec nas przemocy słownej. Prawo do wyrażania swojego zdania jest dobre, bo możemy poznać opinie pozostałych członków społeczności na różne tematy ale warto pamiętać, że aby było one traktowane poważnie musi współgrać z kulturą słowa. Obrzucanie się tzw. mięsem jest zupełnie bez sensu. Wyrazić siebie i swoje poglądy można grzecznie, bez używania zbędnych epitetów a wtedy nawet krytyka (szczególnie ta konstruktywna) zostanie odebrana w zupełnie inny sposób. Internet jest miejscem, które powinno służyć ludziom a nie ich niszczyć. Jeśli nie podoba nam się wrzucony do sieci filmik lub post, może warto go ominąć i nie psuć sobie humoru złośliwymi wpisami. Każdy lubi co innego i każdy może to oceniać w inny sposób, a bezmyślne zachowanie wywołuje tylko lawinę agresji zupełnie niepotrzebnej.
Mam nadzieję, że ten post dotrze do jak najszerszego grona internautów i wpłynie na tych bardziej awanturniczych.
Dobra robota!
Obyś miała rację! Boję się jednak, że żadne słowa nie pomogą. Nie pomogą żadne "testamenty" - Jana Pawła II, Pawła Adamowicza... Nie pomoże przykład działania Jurka Owsiaka, jak i wcześniej wielu wspaniałych ludzi. Każdy z nas uważa, że jest w porządku i nie dotyczy go żaden "rachunek sumienia" - szuka winy u innych. Oto przykład z dzisiaj: pod gdańską Bazyliką Mariacką jeden z polityków zapytany o rachunek sumienia, bez namysłu odparł: niech go robią ci, którzy zawinili.
UsuńNawet nie wiem, jak to skomentować w obliczu tragedii, która się rozegrała w Gdańsku, ale i wobec cierpienia tylu mądrych oraz dobrych ludzi hejtowanych każdego dnia. Jak to możliwe, że każdy drań bezkarnie wypisuje nienawistne i obraźliwe teksty? Jak to się stało, że wszelkiego rodzaju nienawistnicy już dawno zakrzyczeli przyzwoitych ludzi? Gdzie się podziały zasady moralne, gdzie jest prawo chroniące zwyczajnego człowieka?
A może pomogłyby surowe kary, skoro wielu ludzi nie potrafi korzystać z demokracji i wolności? Wolność jest często mylona z zasadą: "Hulaj dusza, piekła nie ma."
UsuńNa pocieszenie czytam, że: "Od wtorku policja zatrzymała w całej Polsce już kilkanaście osób, które – głównie w Internecie – nawoływały do zabójstw i ataków na polityków. Ustalaniem, kim są autorzy wpisów naruszających prawo, zajmują się przede wszystkim policjanci z Biura do Walki z Cyberprzestępczością, które od dwóch lat działa w Komendzie Głównej, i funkcjonariusze z komend wojewódzkich, gdzie także istnieją wyspecjalizowane w tym zakresie komórki."
Sytuacja, która się wydarzyła w ubiegłą niedziele nie powinna mieć miejsca. Nie ważne jakim ktoś jest człowiekiem, śmierć nie jest rozwiązaniem, a żaden człowiek nie może sam wymierzać sprawiedliwości niezależnie od obejmowanego stanowiska. Każdy człowiek powinien skupić się na własnym rachunku sumienia i dążyć do zmiany, bo nikt nie jest bez winy. Łatwo w takiej sytuacji usiąść przed komputerem i wyrzucić z siebie pierwszą lepszą mysl, jednak może każdy z nas powinien zastanowić się dlaczego do takiej sytuacji doszło? Są dwie strony medalu. Z pozoru może wydawać się, że zawiniła jedna osoba. Nie jestem tu od osądzania i nie o to mi chodzi, ale chciałabym aby każdy zastanowił się nad własnym stanowiskiem w tej sprawie. Zawsze warto rozpatrzeć wszystkie aspekty, bo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
UsuńMiejmy nadzieję, że obecna atmosfera panująca w naszym kraju, skłoni wszystkich do choćby krótkiej chwili namysłu a wszyscy ludzie, którzy są w stanie obrażać innych przez internet, powinni zrobić to w pierwszej kolejności.w obliczu tak ogromnej tragedii naród powinien się zjednoczyć a nie dzielić przez kłótnie i przykre słowa.
Antonio Tajani, przewodniczący Parlamentu Europejskiego zaapelował w Strasburgu:
Usuń"Ponownie musimy opłakiwać ofiary nienawiści [...] w Europie. Zbyt często zdarzało się, że przemoc słowna szła w parze z przemocą fizyczną [...] Musimy znaleźć inny język. Wzywam wszystkich do powściągliwości, również w mediach społecznościowych."
"Trzeba skończyć z nienawiścią, trzeba skończyć z nienawistnym językiem, trzeba skończyć z pogardą, trzeba skończyć z bezpodstawnym oskarżaniem innych"
UsuńTe słowa wypowiedział dominikanin, Ojciec Ludwik Wiśniewski, urodzony w Skierbieszowie niedaleko Zamościa.
Mam nadzieję, że także jego następne słowa dotrą do szerokich kręgów społeczeństwa:
"Nie będziemy dłużej obojętni na panoszącą się truciznę nienawiści na ulicach, w mediach, w internecie, w szkołach, w parlamencie, a także w Kościele."
Miejmy nadzieję, że te słuszne słowa nie są rzucone na wiatr i odnajdą odbicie w rzeczywistości, a świat pójdzie w lepszym kierunku. Nic nie jest warte krzywdy drugiego człowieka.
UsuńPiszesz i słusznie, że "nic nie jest warte krzywdy drugiego człowieka." Czym bowiem jest krzywda? Po pierwsze, to rodzaj niezasłużonego cierpienia. Po drugie, rodzaj wyrządzonej szkody, a więc spustoszenia, zniszczenia, destrukcji. Z nich wynika poczucie straty, niesprawiedliwości oraz pustki. Akt krzywdzenia trwa krótko, a krzywda zostaje z człowiekiem o wiele dłużej i czasem może spowodować nieodwracalne skutki.
UsuńPoruszony został tutaj bardzo ważny temat, dobrze, że w dzisiejszych czasach nie każdy jest obojętny na hejt, chociaż tak jak było wspomniane w poście, są i tacy, którzy zachowują bierną postawę wobec tego. Mam nadzieję, że dzięki Tobie osoby, które przeczytają ten post, tak samo jak ja, skłonią się do refleksji na ten jakże ważny temat.
OdpowiedzUsuńW nawiązaniu do treści postu, przywołam wypowiedź profesora Jerzego Bralczyka, który pytany o powody nienawiści i hejtowania, odpowiada:
OdpowiedzUsuń[…] w wielu momentach i sytuacjach mniej chodzi o zlikwidowanie przeciwnika a bardziej o pozytywną autoprezentację. Hejtuję, bo jestem silny, wypowiadam agresywne teksty, ponieważ – mogę. Jestem odważny i w ten sposób mogę wyraźniej zaznaczyć swoją obecność w świecie. To ja, tak się nazywam …
Warto podkreślić i przemyśleć zdanie profesora Bralczyka: "Hejtuję, wypowiadam agresywne teksty, ponieważ – mogę."
UsuńMogę! Kto mi co zrobi?
Od razu przypominają mi się słowa "wczesnego" Kmicica - warchoła nad warchołami: "Co mi uczynią, kogo ja się tu boję?" Tylko że Kmicic żył w XVII wieku, a my w państwie prawa, zdaje się.
Twój post porusza bardzo ważny problem. W internecie niestety wszechobecna jest przemoc słowna. W ostatnim czasie ograniczyłam korzystanie z mediów społecznościowych między innymi z tego powodu. Czasami lepiej zachować swoje zdanie dla siebie ,niż obrazić nim drugiego człowieka.
OdpowiedzUsuńMasz rację, że lepiej nie wypowiadać się! Przecież jest - niestety - bardzo często i tak, że Ty wyrażasz swoje zdanie kulturalnie, a i tak zostaniesz zaatakowana w niewybrednych słowach. Ja w takiej sytuacji kończę dyskusję, by nie prowokować dalszej agresji.
UsuńNa pewno słyszałaś o kampaniach: "Zagłodzić trolla"; "Zmrozić hejtera".
Post bardzo potrzebny! Hejt jest praktycznie wszędzie, „wlewa się” oknami, telewizorem i tryumfalnie gości w naszych domach. Jesteśmy do niego już tak przyzwyczajeni, że drobnych przejawów agresji słownej nawet nie zauważamy. Mam nadzieję, że w świetle ostatnich zdarzeń chociaż spróbujemy zmniejszyć jego skalę.
OdpowiedzUsuńTak jakoś , ale nie bez związku chyba , przypomniał mi się „List noworoczny do ludzi z wiosek i małych miast” Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego z 1947 roku. Przytaczam fragment:
OdpowiedzUsuńA w wielkich miastach ajajaj!
slawa i słońce,
bez przerwy Szopen, Bach i Haydn,
bez końca koncert;
pianista pierze bieliznę swą
w chemicznej pralni
i wszyscy tacy śliczni są
i kulturalni.
A u was deską zabity świat,
głuchy i niemy.
To nic. Za rok, za parę lat
odbijemy.
Kultura to nie żaden cud,
lecz zwykła świeczka,
to tych spod serca parę nut,
ludzkość serdeczna.
Że trudno? Hm. To nic. To nic.
Grunt to nadzieja.
Więc zamiast znaczka na ten list
serce naklejam.
Nienawiść to jedno, ale brak kultury, żeby nie powiedzieć zwykłe prostactwo, to drugie! I wcale nie mniej ważne.
Kultura jest czymś nadzwyczajnym i ważnym, ale - jak pisze poeta- nie wymaga nadludzkiego wysiłku. Może tak od dziś - dla odmiany - postarać się? Przeczytajmy raz jeszcze słowa Gałczyńskiego!
UsuńKultura to nie żaden cud,
lecz zwykła świeczka,
to tych spod serca parę nut,
ludzkość serdeczna.
Bardzo mądry i pouczający wpis. Dużo osób hejtuje innych anonimowo w internecie. Tacy ludzie są moim zdaniem tchórzami, którzy boją się powiedzieć nam w twarz te niemile słowa. Każdy z nas ma inną odporność psychiczną i niektóre zbędne hejty potrafią doprowadzić do tragedii. Tak jak śpiewał Czesław Niemen (jak wyżej napisałaś) „nadszedł już czas, najwyższy czas, nienawiść zniszczyć w sobie”.
OdpowiedzUsuńHejt, nienawiść, brak kultury to duży problem,z którym na pewno trzeba walczyć. Jednak czasem mam wrażenia, że to jedna z tych kwestii, której nie da się zmienić. Mimo to warto próbować!
OdpowiedzUsuńBardzo potrzebny post! Ludzie w dzisiejszych czasach nawet nie zdają sobie sprawy ile nienawiści jest w otaczającym nas świecie. Ostatnio coraz częściej dostrzegam przemoc słowną w internecie i uważam że każdy powinien zachować swoje zdanie dla siebie a nie obrażać drugiego człowieka.
OdpowiedzUsuńTwój wpis jest naprawdę świetny. Uważam, że tylko ludzie słabi hejtują innych ludzi w internecie. Niektórzy robią to z nienawiści, inni z zazdrości, ale trzeba starać się z tym walczyć.
OdpowiedzUsuńHejt to prawdziwy problem Internetu i koniecznie trzeba mu przeciwdziałać, tak jak napisał autor. Często zdarza mi się czytać te jakże irytujące i nieprzyjemne komentarze. Nie mieści mi się w głowie jak można kierować takie słowa do innego człowieka, ale najwidoczniej mam zbyt dobre zdanie o ludzkiej moralności. Co jeśli dobro nie jest zakorzenione głęboko w ludzkiej mentalności?
OdpowiedzUsuńPytasz: "Co, jeśli dobro nie jest zakorzenione głęboko w ludzkiej mentalności?" Czasem też mi to przychodzi do głowy, gdy obserwuję ludzi i przypomnę sobie historię XX wieku. A przecież i inne epoki nie były lepsze. Bardzo trudno o dobro, łatwiej o zło; rzadko zdarza się miłość, częściej można spotkać nienawiść. I chyba Wisława Szymborska miała rację, pisząc, że wśród wielu uczuć tyko nienawiść "trzyma się dobrze i śmiało patrzy w przyszłość.(...) Sama rodzi przyczyny, które ją budzą do życia./ Nienawiść. Nienawiść./ Twarz jej wykrzywia grymas ekstazy miłosnej".
UsuńHejterzy to ludzie słabi, pełni kompleksów, którzy poprzez hejt chcą podnieść swoją wartość. Nie powinniśmy pozostawać obojętni wobec agresywnych, krzywdzących wypowiedzi. Nie należy milczeć, bo milczenie oznacza przyzwolenie. Czasami zastanawiam się, czy ludzka podłość ma jakieś granice?
OdpowiedzUsuńW twoim poście został poruszony bardzo ważny problem. Hejt jest czymś złym, niepotrzebnym. Jest to problem z którym należy walczyć.
OdpowiedzUsuńTen post jest bardzo uniwersalny, ponieważ hejt był zawsze, tylko pod różnymi formami. Mam wrażenie, że wiele osób z nudów bądź wyładowania emocji upokarza ludzi, wyzywa. Jest to poważny problem, należy z nim walczyć, to oczywiste, ale trzeba też zacząć od siebie, zastanowić się czy ja nigdy nie wyśmiewałam/wyśmiewałem kogoś i nie powtarzać błędów.
OdpowiedzUsuńPost porusza bardzo ważną kwestię. Z uwagą przeczytałam wszystkie zamieszczone komentarze i zgadzam się z ich autorami. Mowa nienawiści w dzisiejszym świecie jest wszechobecna. Myślę, że warto być dobrym i w chwili gdy widzimy hejt reagować, ale nie hejtem lecz rzeczowym argumentami czy miłym słowem dla ofiary. Ludzie myślą,że są anonimowi w Internecie i chyba dlatego tak łatwo przychodzi im hejtowanie innych. Można w sposób kulturalny i rzeczowy wyrazić swoją opinię z której ktoś inny mógłby wyciągnąć przydatne wnioski. Jednak częściej obserwujemy wyśmiewanie się, wyzwiska, wulgaryzmy, które z pewnością nie są nikomu potrzebne i nie wnoszą do dyskusji niczego sensownego.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post. W zdecydowanej większości zgadzam się z autorem, jednak trzeba pamiętać też o kilku rzeczach. Po pierwsze, złość jest częścią nas. Trzeba sobie z nią jakoś radzić. Jedni potrafią zachować komentarze dla siebie, inni potrzebują worka z piaskiem, który będą mogli kopać do woli. Niestety jest też spora grupa osób, które wybiorą linię najniższego oporu - anonimowy, internetowy hejt. Hejtu nie da się zwalczyć, zawsze pozostanie grupa osób która będzie to robić - nie potrafią inaczej. Jest też druga sprawa - odporność na hejt. W przypadku celebrytów czy polityków jest ona wręcz konieczna, więc zdecydowana większość z nich wykształciła sobie "charakter kaczki" - potrafią oni ignorować hejt, będzie on po nich spływał jak woda po kaczce. Warto posiadać taką umiejętność, bo Internet niestety nie jest różową krainą pełną jednorożców - spotkamy tam wiele osób o różnych charakterach. Trzeba być świadomym, że hejt może dopaść również nas i być na niego gotowym.
OdpowiedzUsuńCzęsto słowa bolą bardziej niż czyny, zaś internetowa mowa nienawiści psychicznie degraduje człowieka.
OdpowiedzUsuńOsoby używające hejtu starają się odwrócić uwagę od swoich niedoskonałości, kosztem stanu psychicznego drugiej osoby.
Myślę, że hejt był od zawsze tylko z rozwojem internetu i jego popularnością, przybrał on na sile. Nie rozumiem ludzi, którzy publicznie krytykują innych, czy to że komuś zrobi sie przykro nam poprawi humor? Nie wiem, nigdy nie postawiłam siebie w roli hejtera. Jedno jest pewne, trzeba reagować na każdy rodzaj hejtu, żeby Ci ludzie nie czuli się bezkarni. Szkoda, że dopiero po tak tragicznym wydarzeniu, nagłośniono poważny problem z jakim mamy do czynienia w Polsce (chociaż myślę, że w innych krajach również on występuje). Jest mi po prostu przykro i musze przyznać, że sama czuje złość jak myślę o tych ludziach napedzających karuzele nienawiści.
OdpowiedzUsuńNiestety to prawda, że nienawiść do drugiego człowieka jest bardzo powszechna. Dlatego właśnie wspólnie z koleżankami postanowiłyśmy ruszyć z projektem, w którym będziemy starać się wzbudzać radość u innych :) i Twój artykuł jest dla mnie bardzo pomocny oraz inspirujący.
OdpowiedzUsuńDobrze, że o tym piszesz, WIKO. Warto bowiem pamiętać, że jesteśmy ludźmi, a to zobowiązuje. Znany francuski pisarz Antoine de Saint-Exupéry w utworze „Ziemia, planeta ludzi” pisał: „Dlaczego mamy się nienawidzić? Zespala nas solidarność, niesie ta sama planeta, jesteśmy załogą tego samego statku.” Z kolei Kazimierz Przerwa-Tetmajer uważał, że: „Nienawiścią nie można zajechać daleko. Za daleko można.” Jak daleko, przekonaliśmy się niedawno, w czasie finału WOŚP. A przecież już święty Augustyn przestrzegał, że „z nienawiści rodzą się ból i lęk". Sporo ludzi jednak nie słucha mądrych i dobrych ludzi. Postępuje tak, jakby był wyłączony rozum, wyciszone sumienie, przekreślone zasady moralne, zagłuszone odruchy serca. Trudno to zrozumieć.
UsuńZawsze znajdzie się ktoś, komu nie spodoba się dana wypowiedź, utwór czy zdjęcie. Nie jest to jednak powód, aby wyrażać się słowami, których przykład został zacytowany w poście. Hejt jest w dzisiejszych czasach coraz popularniejszy, coraz łatwiej odnosić się z nienawiścią do drugiej osoby. W obliczu ostatnich tragicznych wydarzeń część ludzi zrozumiała błędy w dotychczasowym postępowaniu. Każdy powinien zrobić rachunek sumienia i małymi krokami dążyć do poprawy. Bardzo pomocny artykuł, wywołujący potrzebę refleksji nad własnym zachowaniem i słowami. Dobra robota! :)
OdpowiedzUsuńNienawiść zawsze będzie istnieć, zawsze coś będzie budzić w ludziach zazdrość. Pozorna anonimowość to duży problem. Myślę też, że minie dużo czasu zanim reszta społeczeństwa zacznie reagować na nienawiść, każdy tak na prawdę boi się o siebie, o to czy jemu nie zostanie wymierzony cios.
OdpowiedzUsuńW dzisiejszych czasach ludzie postrzegają hejt jako chleb powszedni, co jest bardzo krzywdzące. Wszyscy jesteśmy różni, więc tak samo różnie zareagujemy na hejt skierowany w naszą stronę - jeden nie zwróci na to nawet uwagi, a drugi będzie zadręczał się kilka dni. Uważam, że sprawa hejtu w Polsce jest traktowana zbyt błaho. Powinniśmy nagłośnić tę sprawę, ponieważ krzywdzi to wielu ludzi.
OdpowiedzUsuńPost porusza jeden z bardzo ważnych tematów w dzisiejszych czasach. Ludziom wydaje się, że w sieci są anonimowi i ubierają swoją frustrację i zazdrość w okropne słowa. Są to zwykle osoby niepewne siebie, w jakiś sposób pokrzywdzone i dlatego chcą odreagować nękaniem innych ludzi, a pewnie większość z nich stojąc twarzą w twarz z tymi ludźmi nie umiałaby wydusić z siebie słowa.
OdpowiedzUsuńDobrze byłoby, gdyby każdy z nas powtarzał sobie „Modlitwę o wschodzie słońca” Jacka Karczmarskiego i Przemysława Gintrowskiego.
OdpowiedzUsuńKażdy Twój wyrok przyjmę twardy
Przed mocą Twoją się ukorzę
Ale chroń mnie, Panie, od pogardy
Przed nienawiścią strzeż mnie, Boże
Wszak Tyś jest niezmierzone dobro
Którego nie wyrażą słowa
Więc mnie od nienawiści obroń
I od pogardy mnie zachowaj
Co postanowisz, niech się ziści
Niechaj się wola Twoja stanie
Ale zbaw mnie od nienawiści
I ocal mnie od pogardy Panie...
W dzisiejszym świecie nienawiść jest coraz bardziej powszechna. "Nie rób drugiemu co tobie niemiłe" nie trafia do dojrzalszych ludzi tak jak do dzieci, którym mówi się te słowa, ucząc je poprawnego zachowania wobec drugiego człowieka. Bardzo wartościowe słowa, dobrze, że ktoś porusza ten temat w dzisiejszym świecie pełnym nienawiści.
OdpowiedzUsuńZnalezione gdzieś w Internecie, ale całkiem niegłupie.
Usuń"Aleksander Fredro powiedział : Nim się odezwiesz, pomyśl pierwej nieco, bo często słowa jakby z worka lecą.
I ma rację. Dzisiaj uszy i oczy bolą od hejtu. Proporcja między złymi a dobrymi wiadomościami jest przerażająca. Dużo łatwiej krytykować, niż pochwalić. Nieważne dlaczego, ważne, żeby komuś dobrze dokuczyć. A czasami i bez powodu, tak dla zasady."
Tak naprawdę wszystko co należało o temacie nienawiści powiedzieć, zostało przedstawione w poście. Mnie już od dłuższego czasu nurtuje pytanie, jakie cele chce osiągnąć autor przykładowego hejtu. Czy liczy na to, że zostanie pochwalony? Najśmieszniejsze, a może raczej najsmutniejsze jest to, iż o ile z szerzeniem nienawiści w internecie większość nie ma najmniejszego problemu, tak w rzeczywistym świecie nie ma już tak wielu "śmiałków". Trudno powiedzieć do czego to doprowadzi. Najważniejsze jest to, aby na te wszystkie , nic nie znaczące komentarze, reagować ze spokojem, bo dopiero, gdy staniemy ponad to, będziemy mogli poradzić sobie z hejtem.
OdpowiedzUsuńNa pytania: jakie cele chce osiągnąć hejter oraz dlaczego zajmuje się atakowaniem, obrażaniem i niszczeniem ludzi, może odpowiedziałby psycholog lub psychiatra. Pewnie potrafiłby sporządzić portret psychologiczny takiego człowieka. Masz rację, dystans, spokój i ignorowanie hejtera to są jakieś metody walki. ("Zagłodzić trolla"; "Zmrozić hejtera"). Czy jednak na pewno skuteczne?
UsuńKatherine Anne Porter : „Nienawiść nie potrzebuje instrukcji, wystarczy ją tylko sprowokować.”
OdpowiedzUsuńNie mogę zrozumieć ludzi, którzy krzywdzą siebie nawzajem.
OdpowiedzUsuńZamiast pogardliwego spojrzenia- uśmiech. Zamiast nienawiści- życzliwość. Zamiast hejtu- racjonalna krytyka. Dla jednych niewiele, dla innych tak wiele.
Obecnie ludzie nie zwracają uwagi na to co piszą w internecie czy może to kogoś urazić czy nie . Nienawiść miedzy ludźmi wzrasta która czasem prowadzi to poważnych konsekwencji .
OdpowiedzUsuń