Prawda czasu, prawda
ekranu
Media nie oddają pełni rzeczywistości.
(Igor Janke)
Uczniowie klas pierwszych mieli okazję wziąć
udział w lekcji w kinie. Tematem tegorocznego wykładu były media i ich wpływ na
życie współczesnego człowieka. Przedstawicielka Centrum Edukacji Filmowej
Wołomin - pani Anna Gutkowska lekcję rozpoczęła od słów: Media są niejako
narzędziem komunikacji.
Po krótkim wprowadzeniu przeszliśmy do sedna sprawy, czyli ABC mediów. Mediami
nazywa się to, co przekazuje informacje, czyli: prasę, telewizję, Internet,
radio a nawet telefon. Powróciliśmy więc do czasów prehistorycznych (fragment
filmu Jaskinia
zapomnianych snów), w którym jako niezbity dowód potrzeb
komunikacyjnych człowieka zostały przedstawione malowidła w Lascaux. W
najstarszych epokach do przekazywania komunikatów ludzie używali przeróżnych
systemów znaków, począwszy od blasku ognia, przez dym aż po wszelkiego rodzaju
dźwięki.
Prasa. Media kojarzymy obecnie
przede wszystkim z prasą, a z badań wynika, iż znaczny odsetek Polaków
najbardziej wierzy informacjom zawartym w gazetach. Nagły rozwój prasy przypada
na XIX wiek, ale w Polsce jej początki sięgają jeszcze XVIII wieku, gdy powstała
pierwsza polska gazeta Monitor. Gazety
początkowo składały się tylko z tekstu, jednakże w miarę upływu czasu
zaczęły się w nich również pojawiać zdjęcia (za pierwszą fotografię prasową w
nowoczesnym rozumieniu uważa się zdjęcie płonącego Hindenburga z 1937 roku).
Oczywiście, w gazecie nie może być zamieszczone pierwsze lepsze zdjęcie, musi
ono przykuwać uwagę oraz oddawać w pełni istotę tekstu pod nim
napisanego. Dzisiaj obserwujemy też zjawisko tabloidyzacji mediów, co oznacza,
że zdjęcia, zwłaszcza sensacyjne, zaczynają dominować nad tekstem.
Na lekcji w kinie
wysłuchaliśmy też wypowiedzi znanych dziennikarzy na temat artykułów
prasowych. Mariusza Szczygła: Zabierasz czas każdym
zdaniem, więc
musisz przemyśleć, co chcesz wlać na papier; Jacka Żakowskiego: Ile minut człowiek
może poświęcić w ciągu dnia na media? Oba zdania pozwalają zrozumieć, jak
ważna i wymagająca jest praca publicysty.
Radio, telewizja,
Internet. Lata
20. XX wieku to rozkwit radia. Mediom drukowanym
było trudno sprostać konkurencji z radiem, przewyższającym je szybkością
informowania, mającym dostęp do osób nieumiejących czytać oraz
charakteryzującym się stosunkowo niewielkimi kosztami rozpowszechniania
programów. Radio odegrało też ważną rolę w czasie II wojny światowej: umożliwiało docieranie z informacjami za linie
frontów, między innymi do krajów okupowanych przez Niemcy, pełniło funkcje
dywersyjne, podtrzymywało ducha oporu oraz wiarę w zwycięstwo. Jako
przykład można podać film Szyfry wojny. Po
wojnie swój rozwój przeżywała także telewizja. Pierwsza transmisja
telewizyjna na świecie miała miejsce jeszcze w 1928 roku w Londynie. W
Polsce był to rok 1952 – zaprezentowano wówczas 30-minutowe widowisko baletowe.
Obecnie dzięki Internetowi komunikaty wędrują w dwie strony naraz. Internet to
chleb powszedni i nikt z nas nie może już się obyć bez tego narzędzia
pracy i rozrywki. Czy jest to oglądanie filmów, czy też czytanie aktualnych
wiadomości z kraju i ze świata, bądź porozumiewanie się z innymi ludźmi na
całym świecie - do tych wszystkich czynności Internet jest nam
niezbędny. Korzystanie z mediów oraz
z nowych technologii jeszcze nigdy nie było tak powszechne jak dziś. Wbrew
niektórym prognozom, Internet nie wyparł telewizji, podobnie jak wcześniej
telewizja nie wyparła radia, a radio prasy. Media nie zwalczają się, lecz
nawzajem się uzupełniają. Konsumenci korzystają z nich wszystkich, dostosowując
odbiór do swoich potrzeb i możliwości w danym momencie. Pani prowadząca
wykład omówiła funkcje mediów, tworząc niżej przedstawioną piramidę.
Pani prowadząca lekcję zauważyła też, że
istnienie we współczesnych mediach tendencji powodujących, że piramida odwraca
się, a więc – niestety - rozrywkowa funkcja dominuje nad informacyjną.
Tymczasem rzeczywistość jest całkowicie odwrotna do schematu. Nawet pojawiło
się nowe pojecie infotaiment – słowo łączące informację i rozrywkę, gdy
rzetelny obraz rzeczywistości zastępuje się sensacją, skrótami myślowymi,
krzykliwymi tytułami, dużymi, kolorowymi zdjęciami itp. Media balansują na
granicy moralności. Gdzie przebiega ta delikatna granica? Odpowiedź na to
pytanie odnajdziemy w filmie Kumple, który
mieliśmy okazję obejrzeć po wykładzie.
W obecnych czasach chęć
bogactwa, zysku czy sławy przyćmiewa prawdziwe wartości. Tak przedstawia
to norweski film z 2003 roku pt. Kumple w
reżyserii Mortena Tylduma. Jest to
opowieść o mieszkających razem i żyjących pozornie beztrosko przyjaciołach: Kristoferze
(Nicolai Cleve Broch), Geirze (Aksel Hennie) oraz Stigu Inge Otnesie (Anders Baasmo Kristiansen). Każdy z nich
ma jednak jakiś problem. Kristoffer jest zakochany w Elisabeth (JannaFarmoe)
jednakże w jego życiu pojawia się Hanriette (Pia Tjelta). Stig cierpi na
agorafobię (jest to irracjonalny lęk przed otwartą przestrzenią, wyjściem z
domu, tłocznymi miejscami). Geir natomiast jest najbardziej rozrywkowym
człowiekiem z całej trójki. Nigdy nie odmawia sposobności, w której może zrobić
coś szalonego. Pomimo maski wariata jest on
człowiekiem, który musi poradzić sobie z akceptacją syna. Przyjaciele prowadzą
towarzyski tryb życia - na co dzień, po pracy, chodzą na przeróżne
imprezy oraz prowadzą własny wideo pamiętnik, w którym zamieszczają przezabawne
akcje z własnym udziałem.
Pewnego dnia kasety trafiają w ręce znanego
producenta filmowego, który chce zrobić hit telewizyjny, prezentując prywatne
nagrania przyjaciół. Media zmieniają życie bohaterów, którzy z dnia na
dzień stają się bardzo sławni. Sława jednak ma też inne oblicze. Ci którzy
oglądali film, wiedzą jakie to oblicze. Innych zachęcam do obejrzenia tej
sympatycznej komedii.
Podzielcie się refleksjami na
temat własnych doświadczeń z mediami - ich wpływem na życie. Przekażcie swoją
opinię o lekcji w kinie i o filmie Kumple.
Zachęcam do dyskusji.
Daniel
Grafika:
https://lekcje.info.pl/wp-content/uploads/2015/04/LOM-INTERNET-LIC-FRONT-724x1024.jpg
https://iconicphotos.files.wordpress.com/2009/07/new_york_times_2006_23_5_b.jpghttps://iconicphotos.files.wordpress.com/2009/07/new_york_times_2006_23_5_b.jpg
http://7lv.blox.pl/resource/kumple.jpg
http://1.fwcdn.pl/po/63/42/106342/6900082.3.jpg
Danielu, muszę przyznać, że przeczytałam Twój post z ogromnym zainteresowaniem. Byłam obecna na tej lekcji w kinie i uważam, że była jedną z tych najciekawszych, w jakich miałam okazję wziąć udział. Naprawdę podoba mi się Twój post i po jego przeczytaniu widzę, że temat przypadł Ci do gustu. Widać, że byłeś uważny i że skupieniem słuchałeś informacji, które przekazywała nam pani Anna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!��
Dziekuje bardzo za miłe słowa. Starałem sie z całych sił, by ten post był jak najlepszy. Pozdrawiam również
UsuńBardzo interesujący post a film "Kumple" postaram się obejrzeć w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńDziekuje. Mam nadzieje ze włożone serce w ten post pomorze ci w zrozumieniu owego filmu.
UsuńDo *pelfan(a. W dwu krótkich zdaniach są 4 błędy ortograficzne oraz dwa interpunkcyjne, a do tego literówka. Czy trochę nie za dużo?
UsuńKażda "Lekcja w kinie" uczy nas czegoś nowego. Media są przecież środkiem, bez którego dzisiejszy świat nie jest w stanie istnieć. Ubolewam nad tym, że wszechobecny internet powoli wypiera tradycyjne środki przekazu jak prasa, czy radio, bo czy oprócz kierowców ktoś go jeszcze słucha?
OdpowiedzUsuńMasz całkowitą rację.
UsuńMam nadzieję tylko, że ten post niektórych skłoni do wykorzystania radia.
W dzisiejszych czasach informacje są przekazywane w większości drogą elektroniczną, ponieważ szybko trafiają do odbiorcy. Szybkie przekazywanie wiadomości można uznać jako plus, ale to, że społeczeństwo jak i następne pokolenia nie są w stanie normalnie funkcjonować jest ogromnym minusem, internet zdominował życie ludzi na całym świecie.
UsuńMedia to jedna z najbardziej wpływowych rzeczy w naszym życiu. Nie raz spotkałem się z próbą wymuszania na człowieku konkretnego toku myślenia, czy stworzeniu złudnej idei o tym, że sam decyduje co jest dla niego dobre.
OdpowiedzUsuńMyślę, że temat ,,Lekcji w kinie'' był bardzo trafiony. Media odgrywają w życiu człowieka ogromną rolę, są nieodłączną częścią rzeczywistości. Uważam, że tego typu wyjścia są świetna metodą lekcji.
OdpowiedzUsuńFilm pt. ,,Kumple'' trochę mnie rozczarował, jednakże każdy ma inny gust, o których nie powinno się dyskutować.
Serdecznie polecam wszystkim ,,Lekcje w kinie'', ponieważ można się podczas nich wiele nauczyć i dowiedzieć.
Pozdrawiam
Potwierdzam Twój komentarz.
UsuńGust odnośnie filmu: każdy ma inne zdania i inne przeżycia.
Pozdrawiam
Post tak samo interesujący jak lekcja, w której wzięliśmy udział. Daniel, w jak najlepszym sposób przekazałeś osobom, które nie uczestniczyły w wykładzie, jakie funkcje pełnią media i jak na nas oddziałują. Zachęcam wszystkich do obejrzenia filmu, bardzo przyjemny :)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że nie każdy uważał zbytnio na lekcji. Mam nadzieję, że ten post pomoże im utrwalić wiedzę przekazaną przez panią Annę.
UsuńJa również byłem na tej lekcji w kinie i jestem zadowolony. Nie spodziewałem się, że ten temat może być taki ciekawy. Film również, pozornie wydaje się nieciekawy (jak dla mnie) ale po jego zobaczeniu jestem na tak.
OdpowiedzUsuńMyślę, że kwestia odwracania się piramidy jest dość dyskusyjna: wystarczy spojrzeć na to, że istnieją stacje typowo informacyjne(zarówno telewizyjne jak i radiowe), w prasie nadal dominuje funkcja informacyjna, nie wspominając o internecie, w którym można dowiedzieć się o prawie wszystkim co się dzieje na świecie. To samo tyczy się fukcji opiniotwórczej-powiedzenie, że kto ma media, ten ma władzę jest nadal aktualne i takie pozostanie(nie bez powodu politycy tak bardzo starają się na media wpływać). Moim zdaniem ta piramida nie tyle się odwraca, co "wyszczupla", tak że każda z fukcji mediów jest ważna w podobnym stopniu.
OdpowiedzUsuńOczywiście masz racje, aczkolwiek spójrz na te stacje najbardziej oblegane. Dla nich liczy sie tylko zysk.
UsuńSzybki rozwój technologiczny obudził w człowieku pewien pośpiech do zdobywania informacji, niestety błahych i zaśmiecających umysł szokiem i sensacją. Żeby temu zapobiec trzeba umieć oddzielać to, co nieważne od tego, co godne uwagi. Na pewno należy korzystać z mediów z umiarem, bo przytłoczeni nadmiarem nowinek sami stajemy się przygnębieni i podenerwowani. A to z kolei źródło depresji i nerwic, które dotykają coraz większą liczbę społeczeństwa. Może postęp jest dobry, ale należy mieć do niego dystans, bo wszystko w nadmiarze może mieć przykre skutki.
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący post. Ten temat jest bardzo ważny warto zastanowić się nad rolą mediów i czy nie mają za dużego wpływu na nasze życie.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem "lekcja w kinie" była wielce interesująca, a powyższy post bardzo dokładnie opisuje jej przebieg. Chciałabym zwrócić uwagę na poruszony temat wpływu mediów na opinie publiczną w aspekcie polityki, oraz przekazywanie tzw. półprawd, czyli zdawanie tylko części relacji z prawdziwego wydarzenia. Co skutkuje tym, że odbiorca ma ograniczony dostęp do całościowych informacji o sytuacji jaka zaistniała i może z nich wyciągnąć mylne, błędne wnioski.
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie film z tej lekcji w kinie, może obejrzę przy najbliższej okazji. Świetny post.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Starałem się.
UsuńŚwietny post. Miałam okazję uczestniczyć we wspomnianej lekcji w kinie i myślę, że było warto. Lekcja była naprawdę interesująca, a uczestnictwo w niej pozwoliło na poszerzenie wiedzy w zakresie mediów, tym bardziej, że każdego dnia oglądamy telewizję czy słuchamy radia, a nie wiemy, jak naprawdę funkcjonują, więc zdobytą wiedzę możemy dostrzec na codzień.
OdpowiedzUsuńByłam uczestnikiem wyżej wspomnianego wydarzenia i mile mnie ono zaskoczyło. Przede wszystkim Pani prowadząca potrafiła zaciekawić słuchających, a temat sam w sobie jest dla nas "chlebem powszednim". Od siebie mogę jedynie dodać, że bardzo zaciekawił mnie eksperyment z wykorzystaniem windy. Mogliśmy zobaczyć jak łatwo ludzie ulegają pod presją otoczenia. Trochę przeraża mnie to zjawisko, w pewnym sensie tracimy swoje JA i stajemy się "jednymi z wielu".
OdpowiedzUsuńUważam,że post dotyczący "Lekcji w kinie" jest bardzo interesujący. Świetnie ująłeś w słowa jej przebieg, myślę, że była to bardzo ciekawa lekcja, dzięki której mogliśmy poznać wiele ciekawostek dotyczących mediów. Opis filmu jest bardzo zachęcający i niejedna osoba pokusi się by go obejrzeć.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem lekcja w kinie była doskonale przygotowana. Prezentacja i fragmenty filmów przykuwały uwagę i sprawiały, że całość była przyjemniejsza w odbiorze. Pani prowadząca wiedziała, jak zaciekawić widownię, a jej dykcja znacznie uprzyjemniała lekcję. Co do filmu, to fabuła pasuje do tematu lekcji - pokazuje wpływ mediów na życie człowieka. Niestety jest to przewidywalna komedia obyczajowa, która niezbyt wyróżnia się na tle innych. Mimo to cieszę się, że wzięłam udział w lekcji w kinie i bardzo miło ją wspominam.
OdpowiedzUsuńNaprawdę rewelacyjny artykuł. Miałem przyjemność, że mogłem uczestniczyć na lekcji w kinie. Mimo wszystko publikacja ta dostarczyła mi wielu ciekawych informacji, które zapewne umknęły mi w trakcie wykładu. Chapeau bas Daniel ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję kolego. Mam nadzieję, że wyciągniesz z tego jak najwięcej!
UsuńMiałem to szczęście i byłem uczestnikiem tego wykładu. O samym wykładzie można powiedzieć, że był bardzo interesujący. Dzięki temu wykładowi mogliśmy się dowiedzieć dużo ciekawych rzeczy. Jedną z tych rzeczy jest historia mediów. Film pt. Kumple jest doskonale dobrany do tematu o mediach.
OdpowiedzUsuńCiekawy post.
OdpowiedzUsuńWedług mnie lekcja w kinie była całkiem interesująca, a film bardzo mi się podobał i polecam go każdemu.
Nigdy za dużo wiedzy o mediach, które często nami manipulują.
Miałam okazję uczestniczyć w lekcji w kinie, i o ile sama prelekcja była dość ciekawa to film tak średnio. Jednak wyświetlona ekranizacja poruszała wiele ważnych kwestii, na które myślę, że warto było zwrócić uwagę. Nie chodzi już tutaj o samą fabułę ale momenty ,które zostały przedstawione.
OdpowiedzUsuńOsobiście skłoniły mnie do refleksji i zadumy nad własnym postępowaniem.
Szczególnie postać Stiga mną wstrząsnęła. Była to osoba, która poprzez wpływ otoczenia a także mediów została zmuszona do opuszczenia własnego miejsca pobytu. Podjął on taką a nie inną decyzję, gdyż obawiał się "wyjścia na światło dzienne" informacji o jego chorobie.
Jednak to Kristofer najbardziej zostaje "zaślepiony" sławą i bogactwem zapominając o dobru swoich przyjaciół.
Nie ukrywam jednakże,że spodziewałam się zupełnie czegoś innego.
Świetny post; brałam udział w lekcji w kinie i muszę przyznać, że poruszony temat otworzył mi oczy na współczesną rzeczywistość w mediach. Jeśli chodzi o film, nie przypadł mi on do gustu, ale ogółem lekcja w kinie mi się podobała.
OdpowiedzUsuńWedług mnie "Lekcja w kinie" była interesująca. Temat, który był poruszany był pouczający. Dotyczył przekazywania wiadomości przez media. Początkowym źródłem informacji była gazeta, radio czy telewizor. Później nastąpił przełom w mediach, czyli postęp techniczny- komputer i internet. Dzisiejszy świat to doba Facebooka. To dzięki niemu dowiadujemy się różnych informacji. Poprzez Facebooka przekazujemy informacje o swoim życiu. Prywatność odeszła w zapomnienie.
OdpowiedzUsuńLekcja w kinie była dość ciekawa. Szczególnie zainteresowały mnie informacje o zmianie funkcji mediów na przestrzeni ostatnich lat. Warto posiadać wiedzę, że media często nastawione wyłącznie na zysk i mogą podawać nieprawdziwe 'fakty'. Powinniśmy być ostrożni wobec środków masowego przekazu i w żadnym wypadku nie zawierzać im wszystkiego.
UsuńMasz pełną rację. Niestety nie każdego jesteśmy w stanie przekonać o tym.
UsuńMiałam przyjemność wziąć udział w owej lekcji w kinie i muszę przyznać,że jestem pod wielkim wrażeniem. Pani prowadząca w sposób oryginalny i ciekawy omówiła temat,który towarzyszy nam na co dzień, swoje zdanie uzasadniała różnymi materiałami, wypowiedziami specjalistów, scenami z filmów, dzięki tym zabiegom wiedza,którą nam przekazała z pewnością lepiej się utrwali. Po części lekcyjnej włączono film, który niestety nie przypadł do gustu większości zebranych na sali, w przeciwieństwie do samej lekcji, jego poziom był dość niski, fabuła przewidywalna i zbyt infantylna, ale pomimo to warto uważam,że warto brać udział w tego typu wydarzeniach,są naprawdę rozwijające.
OdpowiedzUsuńWedług mnie lekcja w kinie była nudna. Jednakże, od strony technicznej wszystko było bardzo dobrze przygotowane. Podobała mi się prezentacja, a pani, która przedstawiała nam treści miała ciepły głos. Mówiła bardzo wyraźnie i z odpowiednim tempem. Jeśli chodzi o film, to nie był zły. Fabuła była dość przewidywalna, ale nadrobiła to gra aktorów - szczególnie kolega bohatera głównego, który złapał z czasem lepszy kontakt ze swoim synem, o którym wcześniej nawet nie chciał słyszeć.
OdpowiedzUsuńNiestety nie uczestniczyłam w tej lekcji ale ten post i opinie osób zachęciły mnie aby pójść na kolejne takie wydarzenie :)
OdpowiedzUsuńUważam, że lekcja w kinie była bardzo dobrze przygotowana. Prezentacja była ciekawa i w idealny sposób uzupełniała wykład. Podsumowaniem był film, który ukazywał jak szybko możemy stracić wszystko co mamy poprzez zatracenie się w mediach. Możemy z niego wiele wywnioskować i zadać sobie pytanie: Czy naprawdę warto poświęcić kontakty z bliskimi dla chwili sławy?
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam uczestniczyć w takiej lekcji.
Miałam okazję uczestniczyć w tej lekcji i bardzo mi się ona podobała. Twój tekst jest bardzo interesujący, podoba mi się sposób w jaki zebrałeś wszystkie informacje przekazane nam na wykładzie. Część dotycząca filmu zachęca do obejrzenia go. Świetny post Daniel!
OdpowiedzUsuńLekcja w kinie bardzo mi się podobała. Sposób przedstawienia tematu oraz sam temat uważam za fantastyczny. W dużej mierze jest to zasługa pani prowadzącej wykład. Widać było, że jest rzetelnie przygotowana i mówi o czymś, w co na prawdę wierzy. Później wyemitowany film, mimo swojej przewidywalności, był w pewnym sensie pozytywny i optymistyczny. Oby więcej tego typu lekcji ;)
OdpowiedzUsuńLekcja wydaje się ciekawa i żałuję, że jako uczennica klasy drugiej nie miałam okazji w niej uczestniczyć. Chętnie wzięłabym udział w takiej lekcji, jak ta.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post. Zastanawia mnie, co stanie się z gazetami, telewizją za kilkanaście lat. Uważam, że internet usunie telewizję, ponieważ w internecie to odbiorca decyduje, co w danym momencie chce zobaczyć, nie ma narzuconego planu i reklam w najbardziej nieodpowiednim momencie.
OdpowiedzUsuńBardzo dobry post. Lekcja w kinie była bardzo ciekawa, cieszę się, że mogłem w niej uczestniczyć. Temat mediów został bardzo dobrze przedstawiony. Film pt. "Kumple" bardzo dobrze przedstawił wpływ jaki wywierają media w życiu człowieka.
OdpowiedzUsuń,,Wypad" na lekcję w kinie, uważam za udany. Pani Anna Gutkowska mówiła bardzo ciekawie, dzięki niej wiele rzeczy z tej lekcji zapamiętałam. Film ,,Kumple" pomógł mi jeszcze bardziej zrozumieć jaki wpływ na człowieka mają media.
OdpowiedzUsuńZ wielką chęcią poszedł bym na taką lekcję w kinie. Mam nadzieję, że jeszcze będę miał okazję. Bardzo interesujący post, z przyjemnością się go czytało.
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie twój post. Niestety z problemów zdrowotnych nie mogłam uczestniczyć w lekcji w kinie, ale w chwili wolnego czasu na pewno obejrzę wspomniany przez Ciebie film. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem lekcja w kinie była bardzo dobrze przygotowana, a temat wyczerpująco omówiony. Wysłuchując opinie po odbytym seansie doszłam do wniosku, że jestem jedną z licznych osób którym podobał się film. Mimo że zakończenia można się było domyślić, to jednak pokazywał on rzeczywistość z kilku różnych stron, z kilku perspektyw różnych ludzi, co osobiście w filmach uwielbiam.
OdpowiedzUsuń