Choć chyba sto
symfonii na pamięć już znam
Wciąż do filharmonii gnam, (…)
Wciąż do filharmonii gnam, (…)
(Wojciech Młynarski)
„Nie jest uznawana za rzecz ciekawą, popularną
czy modną’’, ,, Filharmonia to strata czasu’’, ,,Idealna dla ludzi w
podeszłym wieku’’ , ,,Muzyka klasyczna to totalna nuda’’ - z takimi
komentarzami możemy się spotkać w dzisiejszych czasach, gdy zapytamy młodych
ludzi, co sądzą o muzyce klasycznej czy filharmonii.
Na początek trochę terminologii i historii.
Określenie filharmonia wywodzi się od greckich słów: phileo –miłuję
oraz harmonia -
współdziałanie, ład. Filharmonia jest nazwą instytucji
kultury zajmującej się przygotowaniem i wykonaniem
koncertów muzyki poważnej, jak również muzyki rozrywkowej. Tym
samym mianem określa się też gmach takiej instytucji. Filharmonie oraz
opery zaliczają się do największych placówek zajmujących się prezentacją
muzyki na żywo. Są to miejsca, w których słuchacze i widzowie stykają się z
kulturą wysoką. Pierwsze filharmonie powstały we Włoszech (w
Bolonii, Florencji, Weronie), a na nich wzorowały się utworzone w Wiedniu,
Londynie, Berlinie, Pradze. W Polsce najpierw powstała filharmonia w
Krakowie, a następnie w Warszawie i we Lwowie.
Dlaczego piszę o filharmonii? Uważam bowiem, że
ten temat jest godny uwagi, mimo że spotyka się z częstą krytyką, nie
tylko ze strony młodzieży. Tymczasem muzyka klasyczna jest piękna,
a przy tym rozwija i uspokaja. Dźwiękami wyraża emocje, ale i wyzwala je
u słuchaczy. Rozumiem, że dla niektórych ludzi może być nudna, bo
nie towarzyszy jej ruch, śpiew czy taniec. Trzeba się nauczyć
słuchać: zamknąć oczy i skupić, a okaże się, że nie ma nic piękniejszego
niż muzyka na żywo. Na różnego rodzaju imprezach czy dyskotekach dźwięki
są sztuczne, przetworzone, zmiksowane. W filharmonii nie ma głośników,
mikrofonów czy urządzeń elektronicznych. Widzimy nuty i muzyków, którzy
wydobywają najpiękniejsze dźwięki ze swoich instrumentów, a więc przeżycie jest
niepowtarzalne. Muzyka klasyczna jest trudna i niezrozumiała, bo wymaga
od słuchacza wrażliwości, a tę cechę nie każdy posiada, dlatego być może
jest nie dla wszystkich przeznaczona. Na co dzień często słyszymy (w
słuchawkach, radiu, TV) prymitywną muzykę, tymczasem prawdziwa
muzyka powinna być wysublimowana i bogata. Niestety, nie wszyscy są otwarci na
taką magię i piękno. To wymaga czasu i wysiłku. Spora część młodych
ludzi nie ma też możliwości przekonania się, czym jest filharmonia, więc
edukacja muzyczna jest utrudniona.
Nigdy nie miałam okazji być w prawdziwej
filharmonii, lecz nieraz słuchałam występów orkiestry symfonicznej. Moim
ulubionym kompozytorem jest włoski skrzypek Antonio
Lucio Vivaldi, a utwór bliski mojemu sercu to : Cztery pory roku.
Lubię też muzykę takich wirtuozów, jak:
Ludwig van Beethoven, Franz Schubert, Wolfgang Amadeusz Mozart. Uważam, że ich kompozycje
są fenomenalne oraz godne podziwu. Moim marzeniem jest wyjazd na Koncert
Noworoczny Filharmoników Wiedeńskich w Złotej Sali Musikverein. Cały świat podziwia to wydarzenie i w ten
sposób świętuje pierwszy dzień nowego roku. Ten, prawdopodobnie najsłynniejszy
na świecie koncert, jest transmitowany do ponad 90 krajów i oglądany przez
wielomilionową publiczność. Aby móc wysłuchać tego koncertu w Wiedniu,
trzeba mieć odrobinę szczęścia, gdyż ze względu na wielkie zainteresowanie,
bilety są losowane. Jeśli uda mi się
kiedyś odwiedzić filharmonię lub nawet być na Koncercie Noworocznym w
Wiedniu, na pewno podzielę się swoimi emocjami oraz refleksjami na blogu.
Filharmonia jest wyjątkowym miejscem, a więc i
od nas wymaga niecodziennego zachowania oraz stroju. Należy ubrać się elegancko
i klasycznie, bo to wyraz szacunku dla muzyków oraz miejsca, w
którym obcujemy z kulturą wysoką. Zapomnijmy więc o
sportowych, ekstrawaganckich czy jaskrawych ubraniach, o
adidasach, klapkach, glanach. Do filharmonii przybywamy punktualnie,
czyli parę minut przed rozpoczęciem koncertu. Jeżeli się spóźnimy,
możemy wejść na salę dopiero w przerwie. Wcześniej zapoznajemy się
z programem, aby nie bić braw między częściami koncertu, tylko na koniec.
To samo dotyczy przerw między kolejnymi pieśniami czy utworami z danego opusu.
Jeżeli koncert wydał się nam wspaniały, bijemy brawo na stojąco. Nie wychodzimy
z filharmonii w trakcie oklasków, ani przed zejściem artystów ze sceny. Poza
tym: nie jemy, nie szeleścimy papierkami, nie zamykamy głośno torebek, nie
kręcimy się, nie wystukujemy nogą rytmu, nie rozmawiamy, nie ziewamy, nie
śpimy, nie robimy zdjęć, nie nagrywamy filmów oraz wyłączamy telefon. To
podstawowe zasady kulturalnego zachowania w filharmonii.
Mam zatem marzenie – znaleźć się w filharmonii
wiedeńskiej. Wiem, jak się odpowiednio zachować . To już połowa sukcesu, a na
resztę poczekam. Może kiedyś mi się uda, a tymczasem słucham muzyki klasycznej
z płyt. A Wy, czy lubicie koncerty symfoniczne w filharmonii?
♫Bezpatosu
Grafika:http://images67.fotosik.pl/841/c276661625ef906dmed.jpg
http://wyszlo.com/wp-content/uploads/2014/12/filharmonia-narodowa_2006386.jpgm poziomie.
http://www.wroclaw.pl/files/cmsdocuments/14533173/mpf1.JPG
Zawsze chciałam pójść na występ orkiestry w filharmonii. Mam nadzieję, że kiedyś będę miała możliwość uczestniczenia w takim koncercie. :)
OdpowiedzUsuńTen post jest bliski mojemu sercu! W ostatnim czasie zainteresowałam się muzyką klasyczną i bardzo mi się to podoba. "Wciągnęłam" się i często zatracam się słuchając właśnie klasycznych melodii, również takich, jak "Cztery pory roku". Wbrew zapewne powszechnej opinii dzisiejszej młodzieży, ja uważam, że muzyka ta jest kształcąca i relaksująca. Osobiście korzystam z tej formy relaksu odrabiajac zadania z matematyki i wtedy idzie mi całkiem nieźle. :)
OdpowiedzUsuńA wycieczka do filharmonii nigdy nie była moim marzeniem, ale dzięki Tobie, teraz zapisuję ją na swoją listę marzeń, które muszę spełnić jak najszybciej. Pozdrawiam!!
Cieszę się, że post Ci się podoba. I również jak ja fascynujesz się muzyką klasyczną. Mam nadzieję, że nasze marzenia niebawem się spełnią.
UsuńPozdrawiam.
Nigdy nie byłam w filharmonii, ale występy Orkiestry Symfonicznej im. Karola Namysłowskiego to cudo ♥ Wydaje mi się, że muzyka klasyczna jest trudniejsza w odbiorze i nie spełnia jednej z podstawowych rzeczy, jakiej wymaga się od piosenek- nie dostarcza emocji, a przynajmniej nie 'na talerzu', jak np. muzyka pop. Dzisiaj muzyka raczej nie skłania do refleksji, jesteśmy przyzwyczajeni do jej rozrywkowych właściwości. Ale nigdy nie jest za późno, żeby to zmienić :D Pozdrawiam, BezPatosu, Raczku ♥
OdpowiedzUsuńNie zgodzę się z twoim argumentem o tym ,że muzyka klasyczna nie dostarcza emocji.Do jej zrozumienia potrzeba muzycznej wrażliwości,którą niestety nie każdy posiada(w tym ja również).
UsuńCo do tekstu,bardzo mi się podoba , napisany w ciekawy sposób o jakże poważnym temacie.Pozdrawiam cieputko drogi raczku.
Senki, twój pogląd jest słuszny, ale taki sam jak mój- emocje w muzyce klasycznej nie są podane 'na talerzu', nie ma w niej słów, które w prosty, niekiedy prymitywny sposób mówią o uczuciach. Taką wrażliwość dobrze kształtuje słuchanie tego typu muzyki lub granie np. w orkiestrze, dobry sposób na wypełnienie wieczorów, gdy oderwiesz się od biologii.
UsuńPozdrawiam cieplutko, Raczku
Moim zdaniem z tą wrażliwością trzeba się urodzić,jednak twoje słowa są słuszne,granie na pewno wzmaga tą wrażliwość,dzięki której zrozumiemy prawdziwe przesłanie tej muzyki.
UsuńChoć mam -naście lat uważam, ten rodzaj muzyki za ciekawy. Absolutnie nie zgadzam się, że jest to strata czasu, gdyż klasyka w pewniej sposób kształtuje wrażliwość w odbiorcy, dostrzeganie piękna w muzyce i oczywiście sądzę, że jest przeznaczona dla każdego przedziału wiekowego. Uważam, filharmonię ,jako miejsce magiczne, spotkania się dwóch światów. Zwykłych ludzi, którzy przybyli na koncert, którzy rozumieją i doceniają sztukę z niezwykłością wydawanych dźwięków przez instrumenty, które wydają się być uległe każdemu naciskowi jego "pana". Magiczne jest także rozumienie dyrygenta. Nie wielu jest dane rozumieć każdy ruch, każde podniesienie czy opuszczenie rąk, wydaję się w ten sposób, jakby ludzie grający i dyrygent mieli swój język, swój tajemniczy kod, który daję im swobodę porozumiewania się przed publicznością.
OdpowiedzUsuńMyślę, że ten post uświadomi wielu osobom, jak wspaniałym przeżyciem może być wysłuchanie jakiegokolwiek koncertu na żywo. Oczywiście, każdy ma swoich ulubionych kompozytorów, jednak nieznajomość utworu wcale nie przeszkadza w jego odbiorze i interpretacji. Właśnie na tym polega piękno muzyki. Jeżeli chodzi o wspomniany wyżej Koncert Noworoczny, to wrażenie wywiera nie tylko doskonałe wykonanie utworów; przepiękna sala koncertowa i prawie 3 tysiące osób zasiadających obok nas - to wszystko tworzy niezapomnianą atmosferę... zapewne, bo sam chciałbym kiedyś się tam dostać. Chętnych są setki tysięcy, ale może kiedyś się nam uda :)
OdpowiedzUsuńMuzyka klasyczna to melodia dla duszy, trudna w odbiorze, dlatego nie szanowana,chociaż paradoksalnie tak bogata i wzniosła! Bierna postawa słuchania banalnych zwrotów stała się wszechobecna i modna, bo nie męczy i nie wymaga głębokich przemyśleń, chociaż poprawia humor i nieczęsto zawiera przesłania, które jednak wywołują jakieś myśli. Każdy rodzaj muzyki ma coś w sobie, jeden wymaga większego zaangażowania i szacunku, drugi nie zobowiązuje i cieszy prostotą. A zatem sam fakt słuchania ma znaczenie i wywiera wpływ na postrzeganie świata. Jak jest postrzegany, to zależy właśnie od rodzaju muzyki. Klasyczna zdecydowanie stanowi o pozycji słuchacza i jego podejścia do sztuki, ukazuje jego bogactwo wewnętrzne, ale nie musi się ograniczać. Im większa różnorodność, tym więcej punktów widzenia, a to daje szerszy ogląd świata i łatwiejsze zrozumienie innych.
OdpowiedzUsuńMuzyka klasyczna jest piękna a zarazem trudna w odbiorze. Bardzo cieszy mnie fakt, że jest jeszcze trochę osób w moim wieku, które zamiast słuchać "piosenek na czterech akordach", wolą zatracać się w pięknie dźwięków muzyki klasycznej. Jednym z moich marzeń również jest to, aby pojechać na koncert do filharmonii, aczkolwiek byłam już w operze co było dla mnie niesamowitym przeżyciem i już niedługo planuję to powtórzyć. Bardzo podoba mi się twój post, Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMuzyka klasyczna jest najpiękniejsza ze wszystkich, niesamowite jest, to jak piękny dźwięk może wydobywać się z instrumentu. Wielki podziw dla muzyków, wiem ile pracy i serca trzeba włożyć, żeby nauczyć się jednego utworu.
OdpowiedzUsuńNie jestem osobą, która na co dzień słucha muzyki klasycznej, ale uważam, że jest ona bardzo relaksująca i przyjemna dla ucha. Szczególnie lubię dźwięk skrzypiec. Nigdy nie byłam w filharmonii, ale jestem przekonana, że podobałoby mi się takie wyjście.
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam w filharmonii, ale bardzo chciałabym pojechać. Na codzień nie słucham muzyki klasycznej, jednak to na pewno byłoby niezapomniane doświadczenie.
OdpowiedzUsuńMuzyka klasyczna moim zdaniem jest bardzo trudna w zrozumieniu. Dostarcza mnóstwa emocji, których odbiór nie jest łatwy. Wymaga od człowieka skupienia i dogłębnego wsłuchania w utwór. Zapewne z tego powodu wielu ludzi nie ma ochoty uczęszczać na takie koncerty.
OdpowiedzUsuńOsobiście nie byłam w filharmonii chodź bardzo chętnie skorzystałabym z takiego wyjścia. Są to zawsze jakieś nowe przeżycia, a z opinii innych wiemy, że bezcenne.
Bardzo ciekawa tematyka postu, pozdrawiam :)
Czekałam na Twój post z niecierpliwością i muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczona. Nie spodziewałam się takiej tematyki. Wpis jest genialny! :)
OdpowiedzUsuńMuzyka klasyczna jest trudna w odbiorze, wymaga skupienia, ale mi dostarcza niezliczoną ilość emocji! Podzielam Twoje zainteresowanie twórczością Vivaldi'ego. Każdy z nas powinien posłuchać utworu "Cztery pory roku" po to, by przynajmniej raz spotkać się z tą muzyką. Pozdrawiam! :)
Nigdy nie byłam w filharmonii i nie słucham muzyki klasycznej na co dzień, mimo to chciałabym zobaczyć i wysłuchać takiego koncertu, mam nadzieję, że kiedyś nadarzy mi się taka okazja :)
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką muzyki klasycznej na co dzień, ale słysząc jak ktoś, na żywo, gra na jakimkolwiek instrumencie czuć emocje, unoszące się na nutkach, które wyzwalają jedyne w swoim rodzaju wrażenia w odbiorcy.Przy odtwarzaniu muzyki z Internetu, kaset, czy płyt ten efekt zanika.
OdpowiedzUsuńChciałabym kiedyś jeszcze chociaż raz być świadkiem jak ktoś gra na jakimś instrumencie.
Na co dzień nie słucham takiej muzyki, co nie znaczy, że nie podoba mi się. Wręcz przeciwnie. Od pewnego czasu mam zamiar wybrać się właśnie do filharmonii, ponieważ musi być to na prawdę niesamowite przeżycie. A koncert na żywo to kompletnie co innego, niż ten co jest zamieszczony w internecie.
OdpowiedzUsuńNa co dzień nie słucham muzyki klasycznej, ale mimo to, z wielką przyjemnością wybrałbym się do filharmonii. Na pewno wysłuchanie takiego występu na żywo byłoby czymś niezapomnianym.
OdpowiedzUsuńFilharmonia to bastion muzyki poważnej i klasycznej. Stworzona jest dla osób wrażliwych. Nie każdy lubi taką muzykę. Jest trudna w odbiorze choć pełna różnych emocji. Ludzie starsi fascynują się taką muzyką.
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem, ponieważ gram w orkiestrze i często staram się korzystać z okazji i zjawiać się na koncertach różnych artystów. Są to niezapomniane chwile i nabieram przez to dużo nowego doświadczenia. Wyjazd do filharmonii wiedeńskiej też zapisuje do swojej listy marzeń.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post. Warto go przeczytać i dowiedzieć się paru cennych wskazówek dotyczących zachowania. Chętnie wybrałabym się na koncert do filharmonii. Nigdy nie uczestniczyłam w takim wydarzeniu, ale twój post naprawdę zachęca do tego, aby udać się tam i wysłuchać z uwagą koncertu, nawet jeśli ktoś nie lubi takiej muzyki. Być może po usłyszeniu jej na żywo zmieni zdanie.
OdpowiedzUsuńOd zawsze marzyłam by móc na żywo posłuchać orkiestry w filharmonii. Musi to być niesamowite doświadczenie. Trzymam kciuki by mój cel się spełnił :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że słuchania muzyki klasycznej trzeba się nauczyć. Dopiero wtedy będziemy potrafili czerpać z tego przyjemność. Dzięki muzyce klasycznej możemy nauczyć się różnych nowych uczuć, dzięki którym będziemy czuć się lepiej, przyjemniej i pełniej.
OdpowiedzUsuńPamiętam jak kilka lat temu mieliśmy propozycję w szkole muzycznej żeby pojechać na koncert orkiestry .Od razu cała lista zapełniona,wszyscy nakręceni a to jeszcze miesiąc do wyjazdu :D Przez ten czas na każdej lekcji Pani powtarzała nam jak mamy się zachowywać, jak się ubrać,co wolno a czego nie..Wiadomo,byliśmy jeszcze mali (podstawówka itd.) i nie rozumieliśmy dlaczego na każdej lekcji wałkujemy ten temat.NO i co się okazało?Do orkiestry weszliśmy jak tłum nieogarniętych dzieciaków.Ludzie patrzyli na nas i zastanawiali się co my tam robimy ...po chwili zrozumieliśmy,że takie zachowanie tutaj nie pasuje i zaczeliśmy robić to co inni ludzie.Ludzie z klasą,pełną kulturą i elegancko ubrani :) No to taka historia sprzed koncertu,a co do samego koncertu to był mega ! :) Program był luźny,niezbyt klasyczny typu Vivaldi i te sprawy tylko np. muzyka z filmu "Piraci z karalibów" , "POlskie drogi" ,głównie muzyka filmowa :) ale mimo tego ,że program (jak już wcześniej wspomniałam) był luźny to to był wlaśnie u mnie przełom jeżeli chodzi o słuchanie muzyki.Tak,zaczęłam słuchać muzyki nieco poważniejszej.Może nie od razu typowej muzyki klasycznej bo ciężko chyba byłoby mi się przestawić z takiego "Gangam style" na Chopina,ale już na Marka Grechutę czy Stare Dobre Małżeństwo,BUdka Suflera- było prościej.NO a póżniej małymi krokami coraz bardziej poważne utwory .Często jak pytamy kogoś jakiej muzyki słucha to otrzymujemy odpowiedź : "NIe ograniczam się do jednego gatunku".MOim zdaniem jest to dobra postawa,ponieważ zamykając się np.w muzyce reggae ( co bardzo polecam) możemy nie mieć pojęcia o tym jakie jeszcze rodzaje są i czy inny typ może przypadnie nam bardziej do gustu.Ciekawy temat i życzę Ci,żebyś kiedyś pojechała na koncert o którym wspomniałaś :)
OdpowiedzUsuńNie słucham na co dzień muzyki klasycznej, poważnej. Jednak jeśli już mam z nią styczność, to przenika mnie w całości. Czuję się wtedy jak w innym świecie, a wrażenia są niesamowite.
OdpowiedzUsuńJeśli w przyszłości będę mogła być w filharmonii, z całą pewnością będą to dla mnie nowe przeżycia i wrażenia.
Myślę, że muzyka klasyczna niesie ze sobą jakieś przesłanie dla nas - słuchaczy, które każdy odbiera inaczej i to sprawia, że jest wyjątkowa i niepowtarzalna.
Moim zdaniem do muzyki klasycznej trzeba dorosnąć w pewien sposób. Ja sam nigdy nie miałem okazji być w filharmonii,jednak są momenty gdy słucham muzyki klasycznej,która pozwala na oderwanie się od rzeczywistości oraz wyciszenie się od wszystkiego.Każdy muzykę klasyczną odbiera w inny sposób co sprawia że jest wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju.
OdpowiedzUsuńMuzyka klasyczna kształtuje naszą wrażliwość i warto czasami po nią sięgnąć . Młodzi ludzie często ją odtrącają i skupiają się na jednym gatunku muzyki w ten sposób się ograniczając i przez to wiele tracąc.
OdpowiedzUsuńZ muzyką klasyczną miałam styczność od najmłodszych lat. Głównie ze względu na to, że chodziłam do Szkoły Podstawowej im. Fryderyka Chopina. Z tego powodu w mojej szkole często organizowane były konkursy związane z twórczością tego kompozytora oraz zapraszana była Orkiestra Symfoniczna im. Karola Namysłowskiego w Zamościu. Raz na jakiś czas zdarzały się wyjazdy do Filharmonii im. Henryka Wieniawskiego w Lublinie. Do dziś wspominam je bardzo miło. Nie zawsze słyszeliśmy tam utwory Mozarta, Chopina, Bacha czy też Vivaldiego. Zdarzały się koncerty oparte na muzyce filmowej, jednak to wciąż było ogromne przeżycie i spotkanie z kulturą. Choć muzyka klasyczna jest trudna to czasami warto zamknąć oczy i po prostu jej posłuchać. Zawsze znajdą się jakieś utwory, które przypadną nam do gustu.
OdpowiedzUsuńMuzyka klasyczna jest potrzebna każdemu człowiekowi, osobiście od czasu do czasu lubię posłuchać muzyki klasycznej, super post :)
OdpowiedzUsuńNie jestem zwolennikiem muzyki klasycznej, ponieważ jeśli mam być szczery, to nie wywiera ona u mnie żadnego wpływu na samopoczucie emocjonalne. Choć moje podejście wydaje się mało obiektywne to mogę dodać, że czasem taka muzyka towarzyszy mi podczas nauki na najważniejsze sprawdziany.
OdpowiedzUsuńŚwietny temat! Przymiotnik „klasyczny” oznacza z łac. doskonały. I taka właśnie jest muzyka klasyczna. Wcześniej nie interesowałam się tym stylem muzyki, ale od pewnego czasu przy nauce właśnie taka mi towarzyszy.
OdpowiedzUsuńMyślę, że ma ona duży wpływ na nasze myślenie. Kiedyś przeczytałam w internecie, że „[..] doskonałym narzędziem stymulującym wszechstronny rozwój jest muzyka. Oprócz pobudzania różnych inteligencji łączy obie półkule i wprowadza stan równowagi.”
Życzę Ci abyś spełniła swoje marzenie :) pozdrawiam ;*
Nigdy nie byłam w filharmonii. Jednak uważam, że byłoby to wspaniałe przeżycie. Świetny post!
OdpowiedzUsuń