Jaki naprawdę jest człowiek?
(...) dążenie do
znalezienia w życiu sensu
jest u człowieka
najpotężniejszą siłą motywującą.
(Viktor Frankl)
(Viktor Frankl)
Pewnego dnia przeglądając Internet, natknąłem
się na książkę Człowiek w poszukiwaniu sensu Viktora Frankla i postanowiłem
ją przeczytać. Mimo że jest to jedna z wielu książek, w których byli więźniowie opisują swoje
przeżycia, to ta ujmuje temat w inny, bardziej interesujący sposób. Można się z
niej dowiedzieć, co się
działo w psychice ludzi, kiedy byli uwięzieni.
Viktor Frankl - profesor neurologii i psychiatrii
Uniwersytetu Wiedeńskiego, jest twórcą tak zwanej szkoły logoterapii. To metoda
psychoterapii zakładająca, że każdy
człowiek sam decyduje, czy w danej sytuacji
zachowa się przyzwoicie czy
nieprzyzwoicie. Czynniki biologiczne, psychiczne i socjologiczne –
owszem - determinują człowieka, ale nie odbierają mu wolności wyboru. Profesor Frankl uważał, że istnieją tylko dwie rasy: rasa ludzi
przyzwoitych i rasa ludzi nieprzyzwoitych. Wprawdzie nieprzyzwoici są w
mniejszości, ale w sytuacji, gdy
system pozwala im przejąć władzę,
stanowią realne niebezpieczeństwo. W swoich
wypowiedziach przekonywał, że także w ekstremalnych warunkach człowiek
może o sobie decydować, nawet jeśli wybór sprowadza się tylko do
błahostek. Jego poglądy wynikały nie
tylko z przemyśleń, lecz również z
osobistych przeżyć, ponieważ podczas drugiej wojny światowej Viktor Frankl
przez trzy lata był więźniem niemieckich obozów koncentracyjnych. Pisarka Patricia J. Williams twierdzi: To jedna z najbardziej wpływowych książek w literaturze psychiatrycznej od czasu dzieł
Freuda. Frankl, więzień Auschwitz, w
głębokim i poruszającym eseju opisuje swoje obozowe doświadczenia, by na ich
podstawie odkryć najsilniejszy z ludzkich popędów - dążenie do poszukiwania
sensu. Viktor Emil Frankl z naukowym dystansem przygląda się sytuacji psychologicznej człowieka
doświadczającego w obozie niewyobrażalnego cierpienia i upodlenia. Posługując się konkretnymi
przykładami, profesor uświadamia czytelnikowi, że życie ma sens w każdych
okolicznościach, nawet tych najbardziej nieludzkich.
Analizując
świadectwa więźniów, zauważył, że można wyraźnie określić trzy etapy psychicznych reakcji człowieka na pobyt w obozie: faza
następująca tuż po przybyciu,
stadium głębokiego wejścia w rutynę
obozowego życia i okres
następujący po wyzwoleniu z obozu. Symptomem
charakterystycznym dla pierwszego etapu był szok. W psychologii istnieje zjawisko znane jako „iluzja odroczenia
wyroku”. Na krótko przed egzekucją skazaniec ulega silnemu złudzeniu, że w
ostatniej chwili zostanie ułaskawiony. Więźniowie także do ostatniej chwili
wierzyli, że w obozie nie będzie aż tak źle. W tej fazie niemal każdy rozważał
możliwość odebrania sobie życia. Poza tym dokuczała mu ogromna tęsknota za
domem i rodziną. W drugiej fazie nasilały się apatia i stępienie emocji. Rzeczywistość
bladła, a wszystkie wysiłki i emocje były skoncentrowane na jednym tylko
zadaniu: ocaleniu od zagłady własnego
życia i życia bliskiego sobie człowieka. Początkowo nowy więzień
odwracał wzrok, widząc karny przemarsz innej grupy, nie mógł znieść widoku
współwięźniów maszerujących godzinami w tę i z powrotem po głębokim błocie,
poganianych brutalnymi uderzeniami. Więzień, znajdujący się w drugim etapie
psychicznych reakcji, nie odwracał już
wzroku. Stan psychiczny więźnia był w ostatecznym rozrachunku wynikiem
świadomie podjętej decyzji. Człowiek może bowiem zachować resztki wewnętrznej
wolności, niezależności myśli, nawet w warunkach tak koszmarnego psychicznego i
fizycznego stresu. Przykładem mogą być ludzie wędrujący od baraku do baraku
pocieszający towarzyszy. Stanowią oni wystarczający dowód na to, że człowiekowi
można odebrać wszystko, z wyjątkiem jednego – swobody wyboru własnego postępowania.
Myślę, że każdemu, kto nie był w obozie, trudno
sobie nawet w przybliżeniu wyobrazić i zrozumieć to piekło. Viktor
Frankl w swojej książce Człowiek w poszukiwaniu sensu pisze: Nasze pokolenie
cechuje realizm, ponieważ mieliśmy okazję przekonać się, jaki naprawdę jest
człowiek. Jest on wszak istotą, która skonstruowała komory gazowe w Auschwitz,
a zarazem tą samą istotą, która wchodziła do owych komór z podniesioną głową i
modlitwą Pańską na ustach. Ja także, mimo że zwiedzałem Auschwitz,
dalej nie potrafię sobie wyobrazić ani realiów życia w obozie, ani tego, jaki
naprawdę był człowiek.
Kamil
Grafika:
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/f/fe/Viktor_Frankl2.jpg/218px-Viktor_Frankl2.jpg
https://dominiktomczyk.files.wordpress.com/2014/02/dsc_1422.jpg?w=1024
http://www.czarnaowca.pl/files/elibri/347567884.jpg