Radość, służba, wychowanie
Zdartych głosów chór,
Źle złapany dur,
Warty w nocy, jej
niebieskie oczy,
Nie powrócą już.
(Wspomnienia
Bumeranga)
Każdy z nas słyszał o harcerzach,
a także widział idące kolumny na
uroczystościach państwowych. Mundury, równy krok idącego dwuszeregu,
specyficzne zachowanie, styl życia. Myślę, że po tym głównie można nas
rozpoznać. Nie chcę tutaj rozpisywać się na temat tej organizacji czy snuć
długich opowieści, gdyż nadal nie wytłumaczyłbym, kim naprawdę jesteśmy. Na początek chciałbym rozprawić
się z mitem harcerza, którego
głównymi zajęciami są: sprzedawanie ciastek,
przeprowadzanie starszych osób przez ulicę oraz pieczenie kiełbasek na
ognisku. Wszystko po to, aby móc wyszyć kolejną z nieskończonej ilości „odznak”
na szarfie.
Niestety, filmy,
kreskówki, bajki dla dzieci wykreowały wizerunek skauta (czyli polskiego
harcerza?!) zupełnie odbiegającego od rzeczywistości. Przedstawiany w nich
harcerz to często dziesięciolatek z plecakiem większym od niego samego. Do
plecaka przyczepione są takie rzeczy, jak: trąbka sygnałowa, pięć metrów liny,
wielofunkcyjny scyzoryk, namiot. Sam harcerz ma na sobie szarfę, brzęczącą od
odznak, na głowie czapkę bejsbolówkę z niedźwiedziem. Prowadzi go dużo starszy
harcerz –„generał”, często jego rodzic. Teraz, szanowny Czytelniku, porównaj go
do Zośki, Rudego, Alka z książki Kamienie
na szaniec, która nie należy do nurtu fantasy, ale opisuje prawdziwe
wydarzenia. Porównaj do prawdziwych młodych ludzi z pasją i charakterem, do
bohaterów tamtej epoki, z którymi utożsamiam się, ponieważ też jestem Polakiem
i harcerzem.
W Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej jestem od
czerwca 2010 roku. Pierwszy raz spotkałem harcerzy na zlocie, na który nie
miałem najmniejszej ochoty. Była wolna
sobota, a wolałem pograć w gry na
komputerze, odpocząć od szkoły, a nie jechać w „dziki” las. Jednak rodzice
uparli się, ponieważ musieliśmy zawieźć starszego brata (kończył gimnazjum, ja
IV klasę szkoły podstawowej) na zlot w Wojdzie (miejscowość pod Bliżowem, gdzie
się odbyła pierwsza walka partyzantów AK z Niemcami). Kiedy dotarliśmy na
miejsce, zmieniłem jednak nastawienie. Zobaczyłem około 200 harcerzy - małe umundurowane grupki przyjaciół, często o
wiele ode mnie starszych. Siedzieli, śmiali się, część grała na gitarach. Były
i pary trzymające się za ręce. Przygotowali zlot, część artystyczną, nawet
poczęstunki. Byłem zszokowany i bardzo nimi zauroczony, gdyż
byli prawdziwi, nie zakładali masek
na pokaz przed ludźmi. Bił od nich urok młodości, prawdziwej przygody,
czyli tego, czego tak naprawdę brakuje
każdemu młodemu człowiekowi, mnie również. Szczerze zazdrościłem tego bratu,
ale nie chciałem się do tego przyznać. W niecały miesiąc później już kończyłem
pierwszą z prób wymaganych do tego, by zostać harcerzem.
Harcerstwo daje mi właściwie wszystko: prawdziwych przyjaciół, niezapomniane
przygody, pomaga mi w pracy nad sobą. Moim skarbem są wspomnienia. Ogniska w
nocy, akompaniament gitary zagłuszający ciszę w lesie. A obozy? To, co widzicie
na poniższym zdjęciu, sami zbudowaliśmy,
prawie wszyscy przed ukończeniem osiemnastego roku życia. W prawym górnym rogu
zdjęcie mojego namiotu. W zastępie nie
było nikogo powyżej 17 roku życia, najstarsze osoby - z III klasy gimnazjum. [tegoroczny obóz w
Nowinach]. Taka letnia „szkoła
przetrwania” jest zdecydowanie za
krótka, bo tylko dwutygodniowa. Szczep mojego brata - obecnie studenta w
Krakowie - w tym roku był na miesięcznym
obozie.
Harcerstwo jest szkołą. Dzięki niej nauczyłem
się: rozpalać ognisko od krzesiwa, układać ognisko na rzece czy w zimie
(ognisko z tego, co znajdę w lesie, a
nie brykiet drzewny i denaturat), pływać kajakiem, posługiwać
się kompasem, szyć, grać na gitarze, udzielać pierwszej pomocy, budować łóżka z
sosnowych żerdzi (odsyłam do zdjęcia powyżej), czy nieprzemakalne szałasy. Jest
też inną szkołą, uczącą czegoś znacznie ważniejszego. Powierzając rolę
nauczycieli młodzieży (od gimnazjum wzwyż), uczy odpowiedzialności, zaradności
życiowej, miłości do Boga i Ojczyzny. Kształtuje nas na podobieństwo bohaterów
„Kamieni na szaniec”, pokazując ideały rycerskości, wynikające z zasad Prawa
Harcerskiego i Przyrzeczenia. Harcerz
służy Bogu i Polsce i sumiennie spełnia swoje obowiązki. Na słowie harcerza
polegaj jak na Zawiszy. Harcerz jest pożyteczny i niesie pomoc bliźnim.
[I,II,III PH ZHR]. W naszej organizacji obowiązuje całkowita abstynencja,
również pełnoletnich harcerzy. Mamy być karni
i posłuszni rodzicom i wszystkim swoim przełożonym.
Jest to w dzisiejszym świecie nie do pomyślenia, że można mieć zasady, które są
wyznacznikiem postępowania. Trzeba jednak pamiętać, że aurum in igne
purificatur (złoto oczyszcza się w
ogniu). Charakteru nie hartuje się, przesiadując w domu przed szklanym ekranem. Prawa
harcerskie realizujemy także poprzez nasze stopnie, adekwatne do wieku,
dostosowane indywidualnie dla każdego
harcerza. A wszystko w cudownej atmosferze!
Harcerstwo było jedną z kluczowych i mądrzejszych decyzji w moim życiu. Dzięki niemu jestem w tej szkole w
klasie medyczno- przyrodniczej. Po przebytym
kursie Harcerskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego zafascynowałem się funkcjonowaniem przyrody
oraz ratownictwem medycznym. Postrzegam świat w swój sposób, nie idę i nie chcę
iść z tłumem. Interesuję się wieloma rzeczami, mam chęć samorozwoju w każdej
dziedzinie. Moja relacja z Bogiem to nie przymus rodziców, sam widzę Jego działanie i Jego obecność. Msza Święta „pod sosną”
ułatwia mi postrzeganie Stwórcy jako miłosiernego Ojca, który zawsze
przebacza, ale również jest potężny.
A teraz kilka ciekawostek!
* Prezydent RP
Andrzej Duda, a także Szymon Majewski
wychowywali się w ZHR-ze.
* Jak wyglądają
„odznaki”, czyli sprawności? Próba na „Dromadera” polega na przejściu 100 km w
24 godziny, inna na przejechaniu 300 km rowerem w tym samym czasie.
* Sprawność „Trzy
Pióra” to trzydniowe wyzwanie na obozie: pierwszy dzień polega na całodniowym
poście, drugi na całkowitym powstrzymaniu się od mówienia (w tym także pisania
wiadomości na kartce), trzeci dzień na całkowitej samotności - uczestnika próby nikt nie może zauważyć.
Wracając z lasu musi przynieść trzy pióra. Każda z prób trwa 24 godziny, a w
razie porażki, sprawność zostaje
zakończona negatywnie. Można ją powtórzyć za rok, lecz tylko trzy razy w życiu.
Dalibyście radę?
Jeśli zachęciłem kogoś
do próby podjęcia wyzwania, niech się z nami skontaktuje: harcerstwozamosc@zhr.pl
Czuwaj!
Mateusz
Grafika:
http://dtp-24.pl/wp-content/uploads/69600_10151255858107644_189764909_n1.jpg
http://devel.telemagazyn.ppstatic.pl/29/84/8a5e6dc7af2c54092e30f0636820.1000.jpg
http://jak-kamienie-przez-boga-rzucane-na-szaniec.blog.onet.pl/wp-content/blogs.dir/823837/files/blog_kl_3104731_7821752_sz_alek.jpg
grafika
własna
Bardzo ciekawy post! Nie sądziłam, że bycie harcerzem jest aż tak trudne. Na pewno daje to wiele satysfakcji i spełnienia. Gdy byłam młodsza, to bardzo chciałam być harcerzem.
OdpowiedzUsuńJestem pełen uznania dla harcerzy, którzy często pomagają ludziom w różnych sytuacjach, zbiórkach pomocy. Ich bezinteresowność jest wspaniałym darem. Bardzo podziwiam ich tryb życia, szacunek do przyrody, empatię.
UsuńBardzo ciekawy post. Kiedyś chciałam zostać harcerką, jednak mama stwierdziła, że nie będę miała czasu na naukę i nie wyszło.
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom można pogodzić harcerstwo ze szkołą; oczywiście wszystko zależy od chęci :) pamiętam jak pewien absolwent naszej szkoły, a jednocześnie harcerz, zabierał na biwak książki do nauki przed maturą
UsuńDzięki Twojemu wpisowi dowiedziałam się wielu interesujących informacji na temat harcerstwa. Nie sądziłam, że może ono dawać tak wiele korzyści. Zazdroszczę Ci tych cudownych przygód, których z pewnością przeżyłeś bardzo dużo przez lata spędzone w harcerstwie. Zawsze podziwiałam harcerzy i ich zapał do wszelkich działań. Szczególny szacunek budzi u mnie postawa wspomnianych przez Ciebie bohaterów Zośki, Rudego i Alka. Jestem im wdzięczna za trud i poświęcenie dla naszej ojczyzny. Dziękuję Ci za przybliżenie roli harcerzy i życzę jeszcze wielu wspólnie spędzonych chwil w gronie przyjaciół.
OdpowiedzUsuńMam wielu znajomych harcerzy . Często słyszałam wiele ciekawych i szalonych historii z tym związanych. W pierwszej klasie gimnazjum dyrektor zabrał całą naszą szkołę na Wojdę na dwa dni. Miałam okazje poznać życie harcerza na obozie "od kuchni". Większość z nas zna piosenki haharcerski.Kto przy ognisku nie śpiewał "Płonie ognisko i szumią knieje ". Życzę wszystkim harcerzom, a w szczególności Mateuszowi, wytrwałości i czerpania radości z tego co robicie.
OdpowiedzUsuńŻycie harcerza na wyjeździe szkolnym? Nie jestem pewien czy dobrze zrozumiałem to co chciałaś przekazać..
UsuńDziękujemy bardzo za Twoje słowa i życzymy, abyś mogła kiedyś powrócić na Wojdę! :)
Popłakałam się. Też byłam harcerką. Mam za sobą pięć obozów, dużo wyjazdów, biwaków i zbiórek. Harcerstwo to najlepsze co mnie w życiu spotkało, i to właśnie na zbiórkach harcerskich przeżyłam najgorsze i najsmutniejsze chwile w moim życiu. Autor nie wspomniał o bardzo ważnym punkcie prawa harcerskiego, które coraz rzadziej jest przestrzegane: ,,Harcerz w każdym widzi bliźniego, a za brata uważa każdego innego harcerza". Nieprzestrzeganie tego prawa zniszczyło cudowną atmosferę, jaka panowała w ZHR (może nie we wszystkich drużynach). Przełożeni często zapominają o szacunku do podwładnych, niektórym zależy tylko i wyłącznie na rządzeniu innymi.
OdpowiedzUsuńCzy zniszczyło atmosferę organizacji? Raczej danego środowiska. Nikt nie jest idealny, sam się spotkałem z takim zachowaniem, ale mimo to jestem nadal. I nie patrzę na innych, obracam się w swoich kręgach, "wielcy dowódcy" raczej mnie nie "ruszają"..
UsuńJako funkcyjny staram się aby nie traktować chłopaków przedmiotowo; jest to podstawa jakiejkolwiek współpracy. Zgadzam się z Tobą- jest to smutne i żenujące jak starsi funkcją robią z siebie bohaterów, ale pamiętaj: Nie jest to cecha wyłącznie harcerzy i organizacji jaką jest Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej, Skauci Europy czy Związek Harcerstwa Polskiego. A z doświadczenia wiem że tacy ludzie szybko odchodzą bo nie mogą się odnaleźć
UsuńTo piękne, że młodzież ma swoje pasje, a przede wszystkim chęć przynależenia do różnego rodzaju grup. Wiem bardzo dobrze ile radości sprawia spotykanie się znajomymi i chwilowe "odcięcie" od społeczności szkolnej :) Harcerstwo (i nie tylko) przede wszystkim pozwala zaakceptować siebie, uczy życia z innymi... Taka nasza rola, aby pokazać dorosłym, którzy twierdzą, że: "nic z nas nie będzie", jak (zdrowo) bawi się Polska Młodzież!
OdpowiedzUsuńCiekawy post! Wracam wspomnieniami do czwartej klasy szkoły podstawowej kiedy to ja chodziłam na zbiórki harcerskie.Było super niestety musiałam zrezygnować,ponieważ przeważnie spotkania odbywały sie wieczorem i nie mogłam w nich uczestniczyć.
OdpowiedzUsuńKolejny ciekawy post! Moja mama była harcerką i wiele mi o tym opowiadała :) faktycznie prawdziwi harcerze w dużej mierze odbiegają od wykreowanych przez Amerykańskie kreskówki skautów.
OdpowiedzUsuńPost skradł mi serce :) Zawsze marzyłam o zostaniu harcerką i czasami mam wrażenie, że minęłam się z powołaniem. Mam do nich wielki szacunek i nie raz z podziwem ukradkiem podglądam ich działania. Czasami mi się wydaje, że to właśnie w harcerzach tętni zapomniane serce prawdziwej młodości, która żyje przez zdobywanie wiedzy, przekraczanie samych siebie, trzymanie się żelaznych zasad, docenia Boga i Ojczyznę i nie boi się wyzwań. Cokolwiek by mi nie mówili, patrząc na nasz zamojski ZHR odzyskuję wiarę w młodzież i czasem żałuję, że nie będę miała już szansy stac się jednym z nich.
OdpowiedzUsuńNie zapominajcie, że jesteście wielcy i zarówno nasze społeczeństwo jak i Polska was bardzo, bardzo potrzebuje! :)
Nigdy nie jest za późno :) dziękuję Ci za miłe słowa, motywują do dalszej pracy :)
UsuńŚwietny post Mateusz! Widać, że to co robisz sprawia ci niezwykłą radość. Opisales harcerstwo w bardzo piękny sposób, bez żadnych niedomówień, wszystko prosto z serca. Mam nadzieję, że dalej będziesz spełniał się jako harcerz, a przede wszystkim czerpał z tego wiele radości. Harcerstwo to na pewno chwile spędzone w gronie ludzi, których pamięta się przez całe życie. Muszę przyznac, że ten post skłonił mnie również do ponownego przeczytania książki "Kamienie na szaniec".
OdpowiedzUsuńPost jest tak dobrze napisany, że nim się obejrzałam był już koniec. Gdy byłam młodsza chciałam zostać harcerką jednak u mnie w miejscowości nie było takiej możliwości. Bycie harcerzem to możliwość spędzenia wolnego czasu ze wspaniałymi ludźmi i nauczenie się wielu nowych rzeczy. To coś więcej niż tylko pasja.
OdpowiedzUsuńWielkie brawa dla autora tego postu.
Z jakiej miejscowości jesteś? Postaram dać Ci wiadomości o najbliższej jednostce :)
UsuńPochodzę z Józefowa.
UsuńNajbliższa męska drużyna tworzy się w Majdanie Sopockim, ale najbliżej do harcerek będzie dopiero w Tomaszowie Lubelskim i Soli pod Biłgorajem..
UsuńUważam, że warto być harcerzem, ponieważ jest to wspaniałe doświadczenie. Na własnym przykładzie mogę stwierdzić, że należenie do drużyny harcerskiej daje możliwość zapoznania się z nowymi ludźmi. Będąc harcerką jeździłam na obozy, rajdy oraz zloty. Bardzo mnie to fascynowało. Nasza drużyna organizowała trasę rajdową, było to trudne zadanie. Przez kilka dni wędrowaliśmy wypełniając zadania oraz spaliśmy w szkołach. Gdy dotarliśmy na Zlot Grunwaldzki rozbiliśmy namioty. Nocami staliśmy na warcie by drużyny przeciwne nie odebrały nam proporca. Mieliśmy okazję obejrzeć rekonstrukcję bitwy pod Grunwaldem. Na zlocie nie pozostaliśmy do końca, ponieważ pogoda nam nie dopisała. Ciągle padał deszcz, dlatego też mieliśmy zalane namioty, co przyczyniło się do szybkiego opuszczenia pola namiotowego. Jestem pełna podziwu dla osób, które chętnie się udzielają w harcerstwie, a także oddają Bogu i Ojczyźnie.
OdpowiedzUsuńHarcerstwo jest wspaniałe. Rozwija młodego człowieka w różnych dziedzinach, a sami harcerze są świetnymi ludźmi, wiem, bo znam wielu. Wzrastają wśród wartości i w kontakcie z podobnie myślącymi rówieśnikami. Szczególnie ważne dla młodych jest poczucie akceptacji oraz pewność, że masz przyjaciół, masz na kogo liczyć. Sama będąc we wspólnocie tego doświadczam. Dzięki Mateusz za ten post, za to, że podzieliłeś się z nami swoim życiem - harcerstwem.
OdpowiedzUsuńGenialny post! Brawa dla Mateusza. Jestem zaskoczona, że dzięki byciu harcerzem można tak wiele skorzystać. Zawsze wyobrażałam sobie to zupełnie inaczej ale dzięki Mateuszowi przekonałam się,że się myliłam.
OdpowiedzUsuńTrafnie nazwałeś wspomnienia "skarbem". Tego skarbu nikt nam nie zabierze, możemy powracać do niego myślami kiedykolwiek chcemy. Z przyjemnością słucham historii związanych z harcerstwem, każda z nich jest jedyna w swoim rodzaju. Takie wspomnienia są godne pozazdroszczenia. Mam ogromny szacunek do młodych ludzi, którzy stale pracują nad sobą i postępują według określonych zasad.
OdpowiedzUsuńWidać, że harcerstwo stanowi istotny i nieodłączny element Twojego życia. Świetny post, życzę Ci wytrwałości w dążeniu do wyznaczonych sobie celów oraz radości wynikającej z bycia harcerzem ;)
Dziękuję za miłe słowa jak i za pomoc przy "wykończeniu" artykułu; mieć takich przyjaciół jak Ty to także skarb :)
UsuńBardzo ciekawy post. Nie sądziłem że życie harcerza jest takie trudne, ale równocześnie interesujące. Zazdroszczę Ci tych wszystkich przygód. Czytając twój post, dowiedziałem się wielu interesujących faktów o życiu harcerza.
OdpowiedzUsuńTak jak napisałeś złoto doświadcza się w ogniu, ale dalsza część tego biblijnego wersetu brzmi: a ludzi miłych Bogu w piecu utrapienia. Najbardziej w harcerzach podziwiam zapał i podejście do rozwiązywania problemów. Wydaje mi się, że każdy problem, to biblijne utrapienie traktujecie bardziej jako motywację, zadanie czy wyzwanie, podobnie jak członkowie bliskiej mojemu sercu Oazy. Jest to zachowanie godne naśladowania, zwłaszcza w czasach, kiedy większość ludzi poddaje się po napotkaniu najmniejszej przeszkody. Dlatego też w Was i nas nadzieja!
OdpowiedzUsuńJestem pod ogromnym wrażeniem. Myślałam kiedyś o harcerstwie :), ale nie sądziłam, że to polega na tylu trudnościach. Zapewne gdybym się zawzięła wszystko było by możliwe, ale nie wiem czy mam tyle odwagi, by się tego podjąć. Gratuluję tylu osiągnięć i samodzielności :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post. Kiedyś też należałam do harcerstwa - tylko z tą różnicą, że do ZHP. Jednak swoją odznakę dalej trzymam w szufladzie na honorowym miejscu. Przypomina mi ona o licznych wyjazdach grupowych i przeżyciach, które na pewno na długo pozostaną w pamięci.
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za docenienie tego co chciałem Wam przekazać jak i za Waszą reakcję na informacje o naszej działalności. Motywujecie do dalszej pracy :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że harcerstwo może tak wiele nauczyć, a także może być formą dobrego spędzania czasu z grupą przyjaciół. Tak jak podane powyżej: bajki, filmy,kreskówki wykreowały harcerza i ja tak właśnie harcerzy postrzegałam. Teraz już wiem, że byłam w błędzie.
OdpowiedzUsuńTo ja może dla przeciwwagi zaproponuję fragment starej piosenki harcerskiej, bo zrobiło się bardzo poważnie.
OdpowiedzUsuńWtem harcerz idzie z wolna
Stokrotko witam cię
Twój urok mnie zachwyca
Czy chcesz być mą czy nie?
"Twój urok mnie zachwyca
Czy chcesz być mą czy nie?
Stokrotka się zgodziła
I poszli w ciemny las
A harcerz taki gapa
Że aż w pokrzywy wlazł
A harcerz taki gapa
Że aż w pokrzywy wlazł
A ona, ona, ona
Cóż biedna robić ma
Nad gapą pochylona
I śmieje się cha, cha
Nad gapą pochylona
I śmieje się cha, cha
Tak kiedyś się śpiewało przy ognisku albo w czasie rajdu.
Analizowałam tekst wiele razy.. I nie wiem co ta piosenka ma wspólnego z harcerstwem..poza wzmiankami o harcerzu który spotyka Stokrotkę.. Niemniej domyślam się, że jesteś osobą z innego, starszego pokolenia niż ja i rozumiem, szanuję Twoją chęć podzielenia się ze wspomnieniami. Pozdrawiam :)
UsuńA jak wygląda piosenka harcerska - Twoim zdaniem? Zdobądź się na trochę dystansu i poczucia humoru, a wszystko będzie jasne.
Usuń"Stokrotkę" napisał Jan Chęciński, librecista "Strasznego dworu" i "Verbum mobile", bliski współpracownik Moniuszki. To wersja stara, autorska. Dziś "Stokrotka" ma nieco zmienione oblicze, śpiewa się ją na harcerskich biwakach i w czasie kolonijnych wycieczek z tekstem współczesnym.
Autorzy muzyki: Edward Pałłasz oraz Karol Eckert.
Dlaczego sądzisz, że trzeba żyć w czasach Moniuszki i być starym, żeby znać tę piosenkę? Dziwne jest natomiast, że Ty jej nie znasz. Polecam wobec tego Internet.
Mateusz bardzo interesujący post. Zawsze chciałam zostać harcerką, podobało mi się to, ciekawiło. Zazdroszczę Ci tych wspomnień i przygód które zawsze z Tobą zostaną. Nikt nie może Ci ich zabrać. Bardzo szanuję i podziwiam Waszą pracę, którą traktujecie jako hobby. Ważne jest też to, że macie jakieś wyższe wartości, co niestety coraz rzadziej można spotkać u młodzieży. Widać że to co robisz sprawia Ci ogromną przyjemność, to piękne...
OdpowiedzUsuńGratuluję i życzę dalszej wytrwałości.
Bardzo ciekawy post. Mam kilku przyjaciół, którzy są harcerzami i słyszałam już wiele historii na ten temat. Myślałam że już nic nie może mnie zaskoczyć, ale pokazałeś mi, że każdy harcerz ma swoją własną historię.
OdpowiedzUsuńNa ścianie masz kolekcję swoich barwnych wspomnień
OdpowiedzUsuńSuszony kwiat, naszyjnik, wiersz i liść.
Już tyle lat przypinasz szpilką na tej słomie
To wszystko, co cenniejsze jest niż skarb.
Po środku sam generał Robert Baden-Powell
Rzeźbiony w drewnie lilijki smukły kształt
Jest krzyża znak i srebrny orzeł jest w koronie
A zaraz pod nim harcerskich dziesięć prawd.
Ramię pręż, słabość krusz i nie zawiedź w potrzebie
Podaj swą pomocną dłoń tym, co liczą na ciebie.
Zmieniaj świat, zawsze bądź sprawiedliwy i odważny,
Śmiało zwalczaj wszelkie zło, niech twym bratem będzie każdy.
I świeć przykładem świeć!
I leć w przestworza leć!
I nieś ze sobą wieść,
Że być harcerzem chcesz!
A gdy spyta cię ktoś, skąd ten krzyż na twej piersi
Z dumą odpowiesz mu - taki mają najdzielniejsi
Bo choć mało mam lat w tym harcerskim mundurze,
Bogu, ludziom i Ojczyźnie na ich wieczną chwałę służę.
Piękna piosenka harcerska! :)
UsuńBardzo interesujący post. Każdy powinien mieć swoją pasję a harcerstwo jest fantastycznym pomysłem na spędzenie wolnego czasu. Bycie harcerzem to wspaniałe doświadczenie.
OdpowiedzUsuńTen post zmienił mój sposób postrzegania typowego harcerza. Nie spodziewałam się, jak ciekawe może być harcerstwo i ile niesie za sobą zalet. Największą z nich są wspomnienia, które pozostaną na zawsze, a nabyte doświadczenie i umiejętności przydadzą się w życiu.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post. Zazdroszczę tak wspaniałych wspomnień. Nie sądziłam,że harcerstwo może być taką niesamowitą przygodą. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post. Przedstawiłeś harcerstwo z tej strony, której większość nigdy nie widziała. Najbardziej zaciekawiła mnie sprawność "Trzy pióra". Nie wiem czy dałabym radę spełnić te warunki.
OdpowiedzUsuńDla mnie odkąd poznałam lekturę "Kamienie na szaniec", Rudy, Alek i Zośka byli wzorami do naśladowania. Ich niesamowite oddanie, wierność ojczyźnie i zasadom, budziła we mnie ogromny podziw. Ich historia wzrusza, zachwyca i zwraca uwagę na wartości najważniejsze, a ZHR to coś niesamowitego. Sama dość niedawno miałam styczność z ZHP(Związek Harcerstwa Polskiego). Mogę potwierdzić, że jest to cudowne przeżycie i doświadczenia, których życzę każdemu :)
OdpowiedzUsuńW dzieciństwie moja koleżanka, która jeździła na obozy harcerskie opowiadała mi historie, które zdarzyły się podczas tego obozu. Zawsze na wakacje przyjeżdżała do swoejej babci, czyli mojej sąsiadki i wtedy słuchałam tych bardzo ciekawych opowieści. Z tego co mogłem usłyszeć obóz harcerski to naprawdę świetne przeżycie!
OdpowiedzUsuńDo tej pory miałem trochę inne wyobrażenie o harcerzach. Zaciekawiło mnie zdobywanie sprawności. Sam chciałbym kiedyś spróbować. Odnosząc się do Rudego, Alka i Zośki to byli oni wielkimi bohaterami, godnymi naśladowania.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post.Nie jestem harcerką,ale zazdroszczę tym ludziom ich wielkiej pasji,która przekazuje ważne wartości życiowe,uczy patriotyzmu do ojczyzny,zaradności,szacunku.Harcerstwo to wielka przygoda.Mateuszu życzę Ci oddanych przyjaciół i niezapomnianych przygód.
OdpowiedzUsuńNie sądziłam, że bycie harcerzem wymaga od nas takiego poświęcenia, postrzegałam to zupełnie inaczej. Po przeczytaniu o tej pasji jestem pełna podziwu. To wspaniałe, że w ten sposób piszesz o harcerstwie. Każdy powinien mieć jakąś pasję i ją rozwijać, a nie spędzać wolny czas przed szklanym ekranem.
OdpowiedzUsuńJa również nie byłam świadoma, jak trudna jest to praca. Mimo to myślę, że warto podjąć ten trud. To z pewnością wspaniała dawka prawdziwego życia, wśród pierwotnego domu- lasu. Nie dość, że uczy, otwiera oczy na świat to jeszcze przynosi szczęście, pogodę ducha i rozum. Pozdrawiam wszystkich harcerzy, oby było ich coraz więcej!
UsuńŚwietny artykuł , byłam kiedyś harcerką , dostarczyło mi to wiele emocji oraz dużo wartości życiowych. Dzięki temu artykułowi wspomnienia wróciły !!
OdpowiedzUsuńChciałabym się nauczyć, jak zrobić ognisko na rzece albo w zimie, z tego co znajdę w lesie. Budowanie nieprzemakalnych szałasów też brzmi interesująco. Ale to za mało, by przekonać mnie do dołączenia do harcerzy.
OdpowiedzUsuńJa również do tej pory miałam zupełnie inne wyobrażenie o harcerzach. Chciałabym kiedyś pojechać na "obóz przetrwania" i nauczyć się wielu pożytecznych czynności, jak rozpalanie ogniska od krzesiwa.
OdpowiedzUsuńPodziwiam harcerzy, ponieważ wykazują się samozaparciem i dyscypliną.
Bardzo interesujący post.Nigdy się nie zastanawiałem na wstąpieniu do Harcerstwa,ale pewnie jest to niesamowita przygoda.
OdpowiedzUsuńTemat, na który chciałoby się napisać tysiąc rzeczy ;) zacznę może od tego, że post jest wspaniały! Pokazuje jacy my, harcerze jesteśmy naprawdę. Również należę do harcerstwa, co prawda do ZHP, ale to często ma niewielkie znaczenie. W końcu kierujemy się bardzo podobnymi ideami. Moja przygoda zaczęła się w pierwszej klasie gimnazjum i, szczerze powiedziawszy, nie chcę, żeby się skończyła. Czasem rzeczywiście trudno niektóre obowiązki ze sobą pogodzić, ale zauwazylam, że im więcej się ma do zrobienia, tym konsekwentniej się to realizuje, a co za tym idzie, szybciej. Co daje mi harcerstwo? Niezwykłych ludzi, autorytety, poczucie w pewnym sensie odpowiedzialności,obowiązku, jeszcze głębsze poczucie bycia Polką i chrzescijanką, przyjaciół, niezapomniane przygody, radość, śmiech i setki innych rzeczy. Często aż trudno opisać radość jaką czerpie się z harcerstwa, to po prostu trzeba poczuć. Co do samych sprawności i stopni. Wszystko to kształtuje nas samych, a także to jakimi ludźmi będziemy w przyszłości. Wspomniane sprawności i stopnie to nie wymogi typu ,,rozpal ognisko'', często wymagają one ogromnej pracy nad sobą, wytrwałości, uporu. Kiedy zdobywałam opisaną w poście sprawność Trzech Piór, było rzeczywiście ciężko, ale wiedziałam dlaczego to robię, a późniejsza radość po ukończeniu zadań- bezcenna. Może jedyne, czego dzisiaj żałuję to to, że wstąpiłam do harcerstwa tak późno.
OdpowiedzUsuńNa koniec może dodam tylko mój ulubiony cytat związany z harcerstwem. Są to słowa osoby, która zaprojektowała krzyż harcerski:,,Harcerstwo to nie jest coś, co się umie, ale coś, czym się jest'' ks. Kazimierz Lutosławski. Zachęcam wszystkich do rozpoczęcia lub kontynuowania przygody harcerskiej!
Idee harcerstwa są bardzo szlachetne i rozwijające. Autor w pozytywnym świetle opisuje czym jest harcerstwo. Miałam nawet okazję poznać niektórych ludzi z tego środowiska. Niestety, nie do końca spełniają " archetyp" harcerza opisanego w poście.
OdpowiedzUsuńZnam autora tekstu osobiście i muszę stwierdzić, że na swojej drodze nie spotkałam jeszcze tak pomocnego człowieka jakim jest Mateusz. W gronie moich znajomych jest też wielu harcerzy/harcerek ale nikt nie jest tak bardzo zafascynowany tym co się dzieje w harcerstwie tak jak Mateusz. Genialny post kolego! Czekam na więcej ciekawostek. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńDoskonały post, który doskonale opisuje harcerstwo. Jednak żaden teskt nie jest w stanie w stu procentach oddać tego, czym ono jest. To trzeba przeżyć. Tylko osoba, która chodziła na zbiórki, jeździła na zloty, rajddy i obozy wie, na czym ono polega.
OdpowiedzUsuńHarcerką jestem już dziesiąty rok, tyle że ja należę do Związku Harcerstwa Polskiegoj, jednak szanuję ZHR i mam wielu dobrych znajomych z tej orgaznizacji. Uważam, że te obie organizacje nie powinny walczyć ze sobą, lecz współpracować. W moim mieście tak właśnie jest: czasem organizujemy razem gry terenowe,a na uroczystościach stajemy w jednym dwuszeregu. Bardzo denerwują mnie kłótnie o to, który jest "prawdziwym harcerstwem", a harcerz, który dyskryminuje i nie szanuje ludzi z drugiej organizacji powinien się zastanowić nad swoją postawą. Jest to łamanie 4 punktu. Nie ma leszpego i gorszego harcerstwa - należy patrzeć na zachowanie konkretnej osoby lub konkretnej jednostki, np. zastępu, drużyny lub szczepu.
Dodam jeszcze, że harcerstwo dało mi wiele ciekawych doświadczeń i umiejętności. Nauczyłam się tam m. in., pierwszej pomocy, która mnie fascynuje, od kiedy wróciłam z Wędrowniczego Kursu Pierwszej Pomocy, budowa ogniska, szałasu, jak pakować prawidłowo plecak (co nie jest łatwą umiejętnością!), czy gotowania w trudnych warunkcah. Ponadto nauczyłam, a raczej wciąż uczę się odpowiedzialności, jak pracować w grupie i jak motywować innych, a jako osoba, która chwilowo zajmuje się drużyną wiem, że czasem muszę rzucić wszystko, by zrobić coś dla swoich podopiecznych. Ponadto poznałam tutaj świetnych ludzi. W harcerstwie mam prawdziwych i najlepszych przyjaciół, którzy zostaną ze mną zawsze, którzy są przede wszystkim dla mnie szczerzy.
Czuwaj!
Byłam harcerką długi czas i była to jedna z najlepszych przygód w moim życiu. Nauczyła mnie podążania za ideałami oraz szlachetnych wartości jakimi każdy człowiek powinien się kierować. Z uśmiechem na twarzy wspominam wszystkie zbiórki i obozy. Nadal mam kronikę którą prowadziłam z moim zastępem. Cudowny czas z cudownymi ludźmi :)
OdpowiedzUsuńHarcerstwo znałem jedynie tylko z filmów i kreskówek. Nie spodziewałem się, że może się aż tak bardzo różnić. Jestem pełen podziwu dla ludzi, których zamiłowaniem jest właśnie harcerstwo.
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący post. Nigdy nie sądziłam, że bycie harcerzem jest aż tak ciekawe.
OdpowiedzUsuńBardzo szanuję harcerzy, którzy walczyli za naszą ojczyznę. Znam osobiście kilku harcerzy, z nimi nie można się nudzić.
OdpowiedzUsuńUważam, że takie zmienianie wizerunku harcerzy jest niesprawiedliwe, ponieważ przyczyniają się często do poprawy sytuacji ludzi zamieszkujących pobliskie miejscowości. Niektorzy myślą, że jest to proste, lecz gdyby spojrzeli nie przez pryzmat kreskówek, lecz historii zmieniliby zdanie.
OdpowiedzUsuń