Zombie
nie chcą zabijać,
ale zjadać – przejąć siły i zdolności Innego.
Chcą stać się na powrót prawdziwym człowiekiem,
świadomym swego istnienia,
niezależnym, spełnionym i kompletnym.
nie chcą zabijać,
ale zjadać – przejąć siły i zdolności Innego.
Chcą stać się na powrót prawdziwym człowiekiem,
świadomym swego istnienia,
niezależnym, spełnionym i kompletnym.
(Rafał Nowakowski )
Obecnie zombie jest
wszechobecne w kulturze. Możesz stracić
pewność, czy naprawdę nie istnieją, kiedy po raz kolejny sięgając po popularną
grę lub oglądając najnowszy horror stykasz się z zombie. Zagłębiasz się w grę,
wciąga cię film. Uciekasz, walczysz z
umarlakami, w końcu zostajesz sam, nie możesz lub nie chcesz zatrzymać zła. Wyobraźnia
bez granic bierze górę.
Zaczynasz wymyślać plany ucieczki przed trupami, często posuwając się do
najbrutalniejszych czynów. Chyba każdy młody człowiek wie, jak zachować się,
gdy atakuje go zombie – porady zaczerpnął z filmów, komiksów, książek.
Najpewniejsza jest ucieczka.. Zombie poruszają się zwykle
wolno i niezdarnie. Chociaż nigdy się nie męczą, łatwo im zniknąć z pola
widzenia. Pod warunkiem, że poza jedną grupą chwiejących się zombie nie czyha
na nas kolejna. Wtedy (…) można przyjąć plan B, który polega na wspinaniu się
(na strome wzniesienia, budowle, drzewa), ponieważ żywe trupy mają z tym
problem. (…) albo zostaje plan C – eksterminacja. Strzał w głowę lub jej odcięcie i spalenie zwłok.- pisze Bartek Chaciński.
Pojęcie „zombie” wywodzi się z haitańskiego
kultu voodoo, a na stałe zagościło w kulturze światowej po wejściu na ekrany kin horroru Noc żywych trupów George’a A. Romera. Od tamtej pory
powstało wiele filmów podejmujących temat zombie. Większość pochodzi z II połowy XX
wieku. Najważniejsze motywy zawarte są w serii filmów Rogera Romero: Noc żywych trupów (1968), Świt
żywych trupów (1978), Dzień żywych
trupów (1985), Ziemia żywych trupów
(2005) i Kroniki żywych trupów
(2007). Obecnie dużą popularnością
cieszy się serial The Walking Dead
oraz gra komputerowa Dead Island stworzona
przez polskich informatyków.
Zombie znajduje szeroki oddźwięk w kulturze masowej, w ostatnich latach zyskując mnóstwo fanów. Świetnie sprzedają się gry, filmy, gadżety związane z tą tematyką. Produkcje, w których występują: trupy, dużo krwi, zło, są najchętniej kupowane przez ludzi na całym świecie. Powstają również nowe wersje klasycznych powieści, zmieniające je w opowieści o zombie, np. Duma i uprzedzenie Jane Austen w nowej wersji - Duma i uprzedzenie i zombie czy Przedwiośnie Stefana Żeromskiego- Przedwiośnie żywych trupów. To remiksy literackie.
Skąd bierze się tak duża popularność i fascynacja zombie? Może stąd, że zombie są w dużej mierze podobni do ludzi. Jednak - jak uważa Max Brooks, autor Zombie Survival, można je zabić bez skrupułów moralnych. (…) strzelamy do już nieżywych. Mnóstwo emocji i zero wyrzutów sumienia. Zombie zajęła się również filozofia, która stara się w ten sposób opisać dualizm natury ludzkiej, gdyż zombie zachowuje się i wygląda jak człowiek, ale brak mu naszej świadomości. Center of Disease Control wykorzystał zombie, aby pokazać ludziom, co powinni trzymać w domu na wypadek prawdziwego kataklizmu. Bo atak zombie zaczyna odgrywać rolę uniwersalnego modelu sytuacji krytycznej. Według Boluka, zombie jest używane jako rodzaj eksperymentu myślowego: co się stanie, gdy nasze społeczeństwo zostanie zmuszone do walki o przetrwanie.
Od
10 lat odbywają się uliczne parady zombie. W Polsce przemarsz ludzi
ucharakteryzowanych na żywe trupy odbył się w Zielonej Górze. Przy tej okazji
promowano grę Dead Island. Dlaczego
tak się dzieje? Ludzie mają poczucie, że żyją w niepewnych czasach, a kultura zombie właśnie mówi im o tym –
o licznych tragediach, śmierci, krwi,
nieszczęściu, stałym zagrożeniu, kataklizmie, zagładzie. Współczesny świat
potrzebuje zombie do stymulacji możliwości katastrofy. Biorąc przykłady z gier
i filmów, ludzie wychodzą często na ulice manifestować swoje poglądy.
Przebierają się i biorą udział w paradach umarlaków, aby pokazać, jak w istocie wygląda dzisiejszy świat. Z tym masowym
szaleństwem nie można już walczyć, można próbować przetrwać falę ataku kultury
zombie. Bo tak naprawdę tym, co ożywia zombie, nie jest żądza zabijania, ale
nienasycony głód życia, samodzielności, pewności jutra.
Bartek
Grafika:
https://zerrfolio.files.wordpress.com/2013/01/zlecenia-na-grafiki-voxon-grafik-grafika-fantasy-potwc3b3r-bestia-ghul-zombie.png
http://vseprivoroty.ru/wp-content/uploads/2013/09/87144163_svechi9.jpg
Dzięki Bartek, gdyby goniły mnie zombie, wiem co mam robić.
OdpowiedzUsuńWybrałeś bardzo ciekawy temat. Ja osobiście dziwię się i nie rozumiem, czemu te stworzenia zawdzięczają dziś tak wielką popularność. ;)
OdpowiedzUsuńNie rozumiem fascynacji zombie. Ciekawe jest jednak, że pojęcie tego terminu wywodzi się z kultu voodo oraz że na przykładzie zombie ludzie "uczą się", jak postępować w razie prawdziwego kataklizmu.
OdpowiedzUsuńJa też nie rozumiem, ale co zrobić? Taka moda.
UsuńŚwietny post. Chciałam też zauważyć, że jednym z przykładów zombie w kulturze masowej może być także teledysk Michaela Jacksona pt. „Thriller”, w którym nieboszczyki wstają z grobów i razem z Michael’em tańczą na ulicy. Gorąco polecam ten clip. ; ) Thriller
OdpowiedzUsuńDokładnie! Zgadzam się z genetyką. Po przeczytaniu postu od razu stanął mi przed oczyma właśnie ten clip. Ostatnio była nawet taka możliwość, aby obejrzeć film poświęcony Jacksonowi (zapis przygotowań do ostatniej trasy koncertowej) - bodajże na Polsacie. Zawsze to jakaś odskocznia od tych świątecznych gniotów. :) Zbojkotujmy w końcu Kevina! ;d
UsuńPozdrawiam
Kevina bardzo przyjemnie się ogląda! :)
UsuńHahaha padłam! :d Odmóżdżenie w czasie świąt jest wskazane, ale ludzie, nie popadajmy w paranoje! Jest wiele bardziej wartościowych filmów! Aczkolwiek o moje uszy obiło się stwierdzenie, że nie ma świąt bez Kevina...a ja naiwna myślałam, że święta nie istnieją bez rodzinnej atmosfery, ciepła domowego ogniska etc. No cóż, najwyraźniej grubo się pomyliłam....
UsuńPozdrawiam (szczególnie fankę Kevina - Doris )
Adenozynotrifosforan
Moja poprzedniczko, nie oglądam Kevina co roku i nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że "nie ma świąt bez Kevina", aczkolwiek bardzo lubię ten film - to po prostu dobra komedia. Na pewno wolę oglądać "Home Alone" niż "horror" o zombie czy wilkołakach. A święta w moim domu są naprawdę rodzinne i - uwierz - nie ma wtedy czasu na włączanie komputera czy TV. :)
UsuńMoże chodzi o to że w teraz tak często zderzamy się z rzeczywistością iż chwytamy się każdej możliwej drogi by od niej uciec . Zombi jest niby oklepanym tematem , jednak w każdym filmie możemy spotkać jakiś unikatowy charakter, fakt nawet taką maleńką różnice która po przemyśleniu może nas doprowadzić do czegoś głębszego . Mnie osobiście zombi nie fascynuję aż tak bardzo, ale zakochałam się w książce Ciepłe ciała która pokazuje je z zupełnie innego punktu widzenia , jako ludzi którzy są zagubieni ale jeśli ich dobrze pokierować to odnajdą swoją drogę :)
OdpowiedzUsuńTaka mała ciekawostka:
OdpowiedzUsuńZombie– fikcyjna nieumarła istota popularna szczególnie w horrorach. Słowo zombie pochodzi prawdopodobnie od afrykańskiego zumbi lub od nzambi (bóg w języku kimbundu), w Polsce przejęte zostało ono z języka angielskiego. Termin ten rozpowszechnił William Seabrook pod koniec lat 20. XX wieku w swojej książce The Magic Island.
Polecam horror pt."REC", w którym występują wspomniane w poście zombie.;) Świetny film.;)
OdpowiedzUsuńNajlepsze są takie stare, niskobudżetowe horrory o zombie, gdzie z kostiumów wystaje guma, plastik i papier toaletowy.
OdpowiedzUsuńTaaak! Na Puls2 lecą. Jeszcze lepsze są te o morderczych muchach/pszczołach/pająkach/mrówkach/wężach, w zależności od fobii reżysera.
Usuń
OdpowiedzUsuńPojęcie zombie wywodzi się z kultu voodoo, w którym oznacza osobę silnie zniewoloną i ślepo lub nieświadomie wykonującą polecenia osoby kontrolującej ją, najczęściej będąc pod wpływem środków odurzających. Skąd my to znamy? Nie trzeba być umarlakiem, żeby się tak zachowywać.
Zgadzam się z artykłem :) przykładowo te zabawki monster high... moim zdaniem to porażka, ale dzieci to uwielbiają :/
OdpowiedzUsuńMoja siostra cioteczna uwielbia te laleczki. Jednak zgodzę się z Tobą. Nie mogę zrozumieć, co ona w tym widzi. Ani to ładne ani coś znaczy. Ale cóż poradzisz, dzieci takie rzeczy lubią.
UsuńDzieci owszem, lubią, ale gdyby nie reklamy i sztucznie wywołana moda, na te chude laleczki z pourywanymi rączkami nikt by nawet nie spojrzał. Producenci zabawek muszą zarabiać, a dziewczynki muszą je mieć, bo "wszyscy je mają".
UsuńZa moich młodych lat była moda na takie śmierdzące ludki w słoiczkach, pamiętacie? To było jeszcze gorsze, ale i tak wszyscy chcieli to mieć.
UsuńRodzice dają swoim dzieciom wolną rękę i pilota do ręki wychodząc z pokoju, nie zdając sobie sprawę z tego jakie ''bajki'' dzisiaj są emitowane. Mam 5 letniego brata, który w przyszłości chce zostać właśnie zombie, albo Spidermanem.
OdpowiedzUsuńSpiderman na pewno by się przydał ale puść mu
UsuńIron Men'a albo Batmana oni stawiali na naukę :) chociaż jeszcze taki Kapitan Planeta mógł by być ^.^
Świetny post, zwłaszcza koniec, aż poczułam dreszczyk strachu na plecach. :)
OdpowiedzUsuńOgólnie "zombie" to fikcyjna nieumarła istota popularna szczególnie w horrorach,która w filmach ma wywoływać u ludzi strach i grozę.
OdpowiedzUsuńTak na marginesie to po za tym ze statystyk wynika że w roku 2012 dodano najwiekszą ilość postów aż dokładnie [123] jestem pod wrażeniem.