W teatrze życia
Świat jest teatrem, aktorami ludzie,
którzy kolejno wchodzą i znikają.
Życie ludzkie można postrzegać różnie. Odniesienia filozoficzne zależą od wielu czynników, dlatego ocena ludzkiego losu zawiera się między skrajnym pesymizmem a niezachwianym optymizmem. Pośrodku jest także miejsce na inne prądy myślowe. Mnie od jakiegoś czasu fascynuje i przekonuje pogląd, według którego świat jest teatrem, a ludzie –aktorami (marionetkami). To nie jest nowe stanowisko, o czym można się przekonać czytając Prawa Platona. Filozof pisał w nich, że ludzie to przemyślne zabawki, sporządzone przez bogów gwoli ich uciechy czy też w poważnym celu. A uczucia są niczym druciki i sznurki, które miotają człowiekiem – przeciągając go to w stronę dobra, to w stronę zła. Podobny pogląd wyraził też Horacy, pisząc w jednej z satyr o człowieku: kręcisz się jak lalka pociągana nitką.
Świat i życie ludzkie pojmowane jako przedstawienie to topos theatrum mundi. Niewesoła jest jednak ta wizja życia, gdyż człowiek jest jedynie marionetką w zamysłach reżysera - Boga (bogów, losu). Odgrywa więc narzucone mu role, a potem schodzi ze sceny (w momencie śmierci). Dodatkową trudnością jest fakt, że – w przeciwieństwie do teatru – nie można przećwiczyć roli. Wisława Szymborska (w wierszu Życie na poczekaniu) o życiu pisała: Przedstawienie bez próby. Nie znam roli, którą gram,/Wiem tylko, że jest moja, niewymienna/O czym jest sztuka zgadywać muszę wprost na scenie. Cyprian Kamil Norwid (w wierszu Marionetki) odnotował, że człowiek występuje na scenie tak małéj,/ Tak niemistrzowsko zrobionej. Niestety jednak, teatr jest życiem płacony – to cena występu. Wysoka cena, zwłaszcza że człowiek w zasadzie nie ma wpływu na koleje swojego losu.
Platońska idea teatru świata nie tylko nie przeminęła wraz z odejściem
starożytności, lecz okazała się
na tyle sugestywna, że przechodziła z
pokolenie na pokolenie. Najwyraźniej refleksje
filozoficzne na temat znikomości ludzkiego bytu - w porównaniu z potęgą kosmosu - przekonują brutalną prawdą. W
poetyckim ujęciu Norwida brzmi to tak: I ziemia stoi - i wieków otchłanie,/I
wszyscy żywi w tej chwili,/Z których i jednej kostki nie zostanie,/ Choć będą
ludzie, jak byli...
Całe życie ludzkie czymże jest innym jak nie jakąś komedią, w której każdy występuje w innej masce i każdy gra swoją rolę, dopóki reżyser nie spędzi go ze sceny – pisał Erazm z Rotterdamu, wybitny humanista okresu renesansu. W podobnym tonie wtórował mu w kolejnym pokoleniu Jan Kochanowski, poeta z Czarnolasu. Człowiek jawił mu się jako błazen i boże igrzysko. Życie natomiast, jako przedstawienie (teatr marionetek), po którym ludzi wemkną […] w mieszek, jako czynią łątkom. Człowiek jest sterowany przez reżysera (Boga, los), więc przypomina teatralne kukiełki popychane do działania przy pomocy sznurków (drucików). Wobec fatalizmu losu mądrze jest zatem z tym trzymać, kto co w czas uchwyci, czyli cieszyć się życiem, dopóki ono trwa. A dodatkowo – zachować stoicki spokój. Jan Kochanowski już od dawna nie żył, gdy Wiliam Szekspir ogłaszał światu w komedii Jak wam się podoba, że świat jest teatrem, aktorami ludzie. Do mnie jednak najbardziej przemawiają słowa Makbeta, który uświadamia sobie marność wszystkich swoich pragnień i poczynań - wybujałych ambicji oraz zbrodni prowadzących do władzy. To ważne przesłanie, ponieważ człowiek ostatecznie zostaje z niczym: Życie jest tylko przechodnim półcieniem,/ Nędznym aktorem, który swoją rolę/ Przez parę godzin wygrawszy na scenie/ W nicość przepada - powieścią idioty,/ głośną, wrzaskliwą - a nic nieznaczącą.
Lubię wracać do fragmentów Lalki, w których Prus przedstawia refleksje Ignacego Rzeckiego na temat ludzkiego życia. Za każdym razem wzruszają mnie i wprawiają w zadumę: […] dokąd wy jedziecie, podróżni?… Dlaczego narażasz kark, akrobato?… Co wam po uściskach, tancerze?… Wykręcą się sprężyny i pójdziecie na powrót do szafy. Głupstwo, wszystko głupstwo!… a wam, gdybyście myśleli, mogłoby się zdawać, że to jest coś wielkiego!… Tak samo z ludźmi! Wydaje się im, że ich los jest wyjątkowy, a oni są jego panami. Tymczasem to: Marionetki!… Wszystko marionetki!… Zdaje im się, że robią, co chcą, a robią tylko, co im każe sprężyna, taka ślepa jak one…
Czy to jednak oznacza, że człowiek ma się nie starać, nie walczyć o ideały, nie kochać? Może mimo wszystko warto dobrze odegrać swoją rolę w teatrze życia?
Nukke
Grafika:
https://t3.ftcdn.net/jpg/05/70/79/68/360_F_570796832_5CLg7lu5huAXB4Jj4NnH3UrdNS6fTWsG.jpg
https://i.pinimg.com/564x/8e/62/65/8e626551f9de51f719cfe4a17e46d1b6.jpg
https://static.deon.pl/storage/image/core_files/2010/7/1/d39695ce8a1722b119f210fbee0fde70/jpg/deon/articles-thumb-xlarge-breakpoint-default/swiat-jest-teatrem-aktorami-ludzie.jpg
Przedstawienie, w którym człowiek odgrywa swoją rolę, jest tylko jedno. Może właśnie dlatego warto czasem zaryzykować, spełniać marzenia i nie przejmować się błahostkami. Należy korzystać z życia mądrze, bo gdy przedstawienie dobiegnie końca, nie dostaniemy już drugiej szansy na odegranie tej samej roli
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis. Mam nadzieję, że posty o takiej tematyce będą pojawiać się częściej.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa i refleksyjna wypowiedź. Pokazujesz, że nawet jako „marionetki” możemy nadać życiu sens.
OdpowiedzUsuń"Życie od teatru różni się tylko tym, że w życiu nie ma prób generalnych."
OdpowiedzUsuń~ Ewa Nowak, "Bransoletka"
"Świat podobny jest do amatorskiego teatru; więc nieprzyzwoicie jest pchać się w nim do ról pierwszych, a odrzucać podrzędne. Wreszcie, każda rola jest dobra, o ile grać ją z artyzmem i nie brać zbyt poważnie." - Bolesław Prus, "Lalka"
OdpowiedzUsuńTo bardzo trafna i poruszająca refleksja. Łączenie wątków filozoficznych i literackich, pokazuje, jak motyw teatru świata od wieków towarzyszy ludzkim rozważaniom o sensie życia. Mimo pesymistycznej wizji losu jako z góry zaplanowanego zostawiona jest refleksja o wartości godnego "odegrania swojej roli". Przez to sprawia, że tekst naprawdę skłania do myślenia.
OdpowiedzUsuńPrzedstawienie w którym główną rolę Gramy my sami choć czasem o tym zapominamy. Warto czasem postawić na siebie
OdpowiedzUsuń"Świat podobny jest do amatorskiego teatru; więc nieprzyzwoicie jest pchać się w nim do ról pierwszych, a odrzucać podrzędne. Wreszcie, każda rola jest dobra, o ile grać ją z artyzmem i nie brać zbyt poważnie." - Bolesław Prus „Lalka"
OdpowiedzUsuńŚwiat jest teatrem, aktorami ludzie, którzy kolejno wchodzą i znikają.” – te słowa to prawdziwa filozofia życia. Każdy z nas to postać na scenie, która odgrywa swoją rolę przez określony czas. Czasami jesteśmy w świetle reflektorów, czasami w cieniu, ale ostatecznie każdemu z nas przyjdzie zejść ze sceny.
OdpowiedzUsuńJak się nie nudzić na scenie tak małej,
OdpowiedzUsuńTak niemistrzowsko zrobionej,
Gdzie wszystkie wszystkich Ideały grały,
A teatr życiem płacony-
~ Cyprian Kamil Norwid ,,Marionetki"
„Życie to jest teatr, mówisz ciągle, opowiadasz;
OdpowiedzUsuńMaski coraz inne, coraz mylne się zakłada;
Wszystko to zabawa, wszystko to jest jedna gra
Przy otwartych i zamkniętych drzwiach.
To jest gra!”
Edward Stachura
„Nie wszystko się kończy po zapuszczeniu kurtyny.”
OdpowiedzUsuńJerzy Szaniawski, Dwa teatry
Bardzo ciekawy artykuł skłaniający do refleksji.
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto dobrze odegrać swoją rolę, bo mamy tylko jedną szansę i każdego z nas ostateczne czeka zejście ze sceny życia.
Poruszający wpis. Choć życie bywa jak teatr marionetek, warto jak piszesz dobrze odegrać swoją rolę. To daje sens mimo braku kontroli.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuń„Ludzie są marionetkami w rękach losu, ale czasem los śpi, a wtedy możemy zatańczyć po swojemu.”
— Stanisław Jerzy Lec
Idea ta jest mi bardzo bliska. Od dawna bowiem się zastanawiam na ile moja świadomość jest faktycznie moja, a na ile podlega jakiejś sile wyższej. Jest to może i pesymistyczna wizja, że moje losy wcale nie należą do mnie, a wrażenie odrębności jest tylko sposobem poradzenia sobie z wielkością tej siły, która nami steruje.
OdpowiedzUsuńTekst ten skłania do refleksji. Warto zastanowić się, czy chcemy przeżyć swoje życie jak każda inna "marionetka", czy spełniać swoje marzenia i wykorzystać je na 100% zanim zejdziemy ze sceny?
OdpowiedzUsuńŻycie jest jak spektakl, w którym odgrywamy tylko jedną, unikalną rolę. Nie ma powtórek, żadnych prób. Kurtyna opada raz na zawsze, a szansa na odegranie tej samej roli już nigdy się nie powtórzy. To trochę przerażająca wizja, ale trzeba się postarać ją zaakceptować.
OdpowiedzUsuń