16 kwietnia 2022

Przeczytane, przemyślane, skomentowane

 

  Święconka w polskiej tradycji

 

A jajów święciło się zawsze u nas kopę.

Malowało się pół na pół,

w łupinach z cebuli na czerwono i w młodym życie na zielono. (...) 

Może nie być placka, może nie być kiełbasy,

ale święcone jajka muszą być.

Zje się takie święcone jajko, to gdy się nawet nie ma z czego cieszyć, 

zawsze to alleluja.

(Wiesław Myśliwski)

 

Tak pisał Wiesław Myśliwski w powieści Kamień na kamieniu.  Rzeczywiście wśród wielkanocnych potraw jajko ma  szczególne znaczenie. W religii zarówno katolickiej, jak i prawosławnej  jest związane ze zmartwychwstaniem  Chrystusa,  symbolizując  nadzieję na życie wieczne. W języku polskim funkcjonują dwa pojęcia: święconka i święcone, odnoszące się do  święconych potraw wielkanocnych, które obecnie wkładamy do koszyczków, a dawniej również do wielkich koszy, niecek, dzież, donic lub misek. Święcone ma także i inne znaczenie – uroczyste śniadanie wielkanocne. Tradycja święcenia wielkanocnych potraw  jest na tyle istotna, że znalazła wyraz w różnych tekstach kultury, między innymi w literaturze i malarstwie. Poniżej są zamieszczone kolejno obrazy: Święcone Teodora Axentowicza,  Święcone w Bronowicach Włodzimierza Tetmajera i ponownie Święcone Teodora Axentowicza.

Jak wyglądała święconka w XIX wieku w bogatym chłopskim domu,  pisze Władysław Reymont.  Na środku (..)  postawili wysoką pasyjkę, (…) a przed nią, na wywróconej donicy, baranka z masła, (…) oczy miał  ze ziarn różańcowych wlepione, a ogon, uszy, kopytka i chorągiewkę z czerwonej, postrzępionej wełny. (…) kołem legły chleby pytlowe i kołacze pszenne, z masłem zagniatane i na mleku, (…)  na ostatku postawili wielką michę ze zwojem kiełbas, ubranych jajkami obłupanemi, a na brytfance całą świńską nogę i galanty karwas głowizny, wszystko zaś poubierane jajkami kraszonemi (…) Dziś już nikt nie szykuje święconki z takim rozmachem, jednak w koszyczku powinny się znaleźć: jajko, chleb, wędlina, ser, sól, chrzan  i ciasto. Pokarmy świąteczne  błogosławi  kapłan, czyniąc znak krzyża świętego, kropiąc wodą święconą oraz  odmawiając stosowną modlitwę. Tradycja święcenia pokarmów zaczęła się co najmniej w VIII wieku, czyli w okresie wczesnego chrześcijaństwa, i stała się ważnym elementem pobożnego przygotowania do  święta Zmartwychwstania Pańskiego. W Polsce święcenie pokarmów wielkanocnych zostało wprowadzone pod wpływem Kościoła zachodniego, lecz zachowano w nim polskie odrębności i rolnicze tradycje. Dlatego święcono najważniejszy pokarm – chleb, a poza tym sery, masło, jaja, mięso (głównie wieprzowe), sól, chrzan oraz ciasta wielkanocne. Ksiądz Protazy Newerani w Ozdobie Kościoła Katolickiego (1739) pisał: Święcą baranka, przypominającego prawdziwego Baranka Chrystusa i jego tryumf, dlatego też zwyczajnie chorągiewki na pieczonym baranku stawiają. Święcą mięsiwa, którego się Żydom pożywać nie godziło, na dowód, żeśmy przez Chrystusa Pana z jarzma Starego Zakonu uwolnieni (…). Święcą chrzan na znak tego, że gorzkość Męki Jezusowej tego dnia w słodycz się nam i radość zmieniła, i dlatego przy tym masło święcą, które znaczy tę słodycz. Święcą na ostatek i jaja, na dowód tego, że jako kokosz dwojako niby kurczęta rodzi, raz niosąc owoc, drugi raz go wysiadując, tak przez Chrystusa dwa razy odrodzeni jesteśmy.

Jak w  tradycji chrześcijańskiej tłumaczy się symbolikę święconych  w Wielką Sobotę potraw? Chleb oznacza ciało Chrystusa jako chleba życia, który krzepi ludzkie serca i dodaje siły. Jajko to symbol odradzającego się życia oraz  zwycięstwa nad śmiercią i jest nawiązaniem do śmierci oraz zmartwychwstania Chrystusa. Dzielenie się jajkiem natomiast  wzmacnia więzi między ludźmi. Dawniej podobno wybierano do święcenia jajka zniesione w Wielki Czwartek, ponieważ miały mieć moc uzdrawiającą i ochronną. Wędlina (szynka, baleron lub  kiełbasa) ma gwarantować dostatek, zdrowie i szczęście w rodzinie. Ser  jest święcony na znak więzi  ludzi z naturą (zwierzętami). Chrzan z kolei jest symbolem goryczy Męki Pańskiej, ale też zdrowia i siły fizycznej. Sól oznacza trwałość i nieśmiertelność, ma także moc odstraszania zła. Od ponad stu lat święci się również ciasto (najczęściej babki wielkanocne) jako symbol doskonałości. Poza tym w koszyczku często znajduje się baranek (z ciasta, czekolady, cukru lub marcepanu) jako symbol ofiary i zmartwychwstania Chrystusa. Święcona woda  z kolei oznacza życie, a także symbolizuje Ducha Świętego.

W minionych wiekach potrawy wielkanocne, ze względu na ich duże ilości,  święcono w domach prywatnych. Księża przybywali  więc do dworów magnackich, szlacheckich, domów mieszczańskich oraz chłopskich. Święcili również  pokarmy  w  wyznaczonych miejscach: przy kapliczkach lub pod krzyżami, gdzie gromadzili się ludzie, oczekując na błogosławieństwo. Taki sposób święcenia zajmował księżom dużo czasu, więc władze kościelne pod koniec XVIII wieku zarządziły, aby to się odbywało  w kościołach lub w ich  pobliżu (na przykład na cmentarzach). Zachował się zapis niezadowolenia  biskupa Załuskiego: upowszechnił się zwyczaj święcenia pokarmów w Wielką Sobotę po domach świeckich,  który aczkolwiek sam w sobie pobożny i chwalebny, dla nadużyć jednak cierpiany być nie może. Proboszczowie w dniu tym, (…) zamiast poświęcić ogień i wodę, słuchać spowiedzi itp., wszystko to opuściwszy, biegają po wsiach i domach i często ledwo zdążą na jutrznię, a niekiedy niezdolni są nawet do odprawienia Mszy świętej (…) 

Dzisiaj już księża w zasadzie nie jeżdżą do wiernych, aby poświęcić pokarmy wielkanocne, lecz wierni udają się w tym celu do kościołów. Jest im jednak o wiele łatwiej niż przodkom, gdyż święconka mieści się w niewielkim koszyczku. Nikt nie święci kopy jaj (jak pisze Myśliwski), lecz jedno lub dwa.  A  i koszyczki są nie tylko coraz mniejsze, ale i coraz piękniejsze - ozdobione wiosennymi kwiatami, bukszpanem, gałązkami brzozy lub wierzby (bazie) – wyścielone oraz przykryte białymi serwetkami. Coraz piękniejsze są również świąteczne stoły, na których oprócz święconki znajdą się pisanki, kurczaki, zajączki i inne ozdoby. Często jest tak, że święta  utożsamiamy jedynie z elegancką otoczką, więc  ksiądz Jan Twardowski w jednej ze swych opowieści proponuje, żeby szukać w nich wymiaru duchowego i religijnego. Pisze: Święta przychodzą i odchodzą, jak pociągi na dworcu. Pociąg przyszedł i odszedł. Święcone zjedzone. (…) Pamiętajmy Pana Jezusa, który w trudnych chwilach kochał ludzi i chciał, żeby byli lepsi. Właśnie! Pamiętajmy, dlaczego tak naprawdę przygotowujemy święconkę!

Iss

Grafika:

http://www.radio.kielce.pl/themes/upload/gallery/2017/04/mn170415-cieko10-170635.JPG

http://www.wiki.ormianie.pl/images/Swiecone.jpg

http://lubicki.art.pl/wp-content/uploads/2018/03/IMG_4826.jpg

https://sztuka.agraart.pl/media/piece_of_art/0001/02/d42b5de1a7d44a4af94e68b8839554f061e6f574.jpeg