8 czerwca 2014

Literackie fascynacje


    
        Z wizytą u Leśmiana

                                            To niepoprawny Istnieniowiec!
                                            Poeta! – znawca mgły i wina.
                                            Nadskakujący snom – manowiec,
                                            Wieczności śpiewna krzątanina.
                                                                                 (Bolesław Leśmian)

10 maja w Zamościu przy ulicy Zamenhofa otwarta została kawiarnia  o interesującej nazwie – „Szkoła życia”. Klasa 2F dowiedziała się, co oprócz kawy i ciastek oferuje nowo powstałe miejsce. Już samo wnętrze sugeruje,  że nie znajdujemy się w zwykłej kawiarni. Cytaty na ścianie, półki  z książkami i wizerunki Bolesława Leśmiana w każdym oknie sprawiają,  że mamy wrażenie, jakbyśmy przekraczając próg, wkraczali do innego, magicznego świata. Drzwi wejściowe się zamykają, przed nami przełom XIX  i XX wieku, a za nami świat realny. Po zajęciu miejsc pojawia się miły  Pan – właściciel kawiarni, Sławomir Bartnik, który rozpoczyna naszą podróż w Leśmianowski świat. Podróż, która pozwoliła nam dowiedzieć się wielu ciekawostek na temat życia i twórczości wspaniałego poety, którym był Bolesław Leśmian. Pan Bartnik zaczyna swoją opowieść od stwierdzenia, że -  zdaniem Josipa Brodskiego - potęgą kulturalną Polski jest poezja, a Bolesław Leśmian jest najwybitniejszym poetą. Pan Bartnik zdaje się podzielać ów sąd i z wielką pasją opowiada nam o niezwykłym poecie związanym z Zamościem. A oto czego dowiedzieliśmy się na temat Leśmiana.
Bolesław Leśmian (właściwie Bolesław Lesman) urodził się w 1877 roku w Warszawie w spolonizowanej rodzinie żydowskiej. Jego matka pochodziła  z prawniczej rodziny Sunderlandów,  ojciec zaś  z rodziny księgarzy. Przyszły poeta ukończył studia prawnicze w Kijowie, dzięki czemu mógł później pracować jako rejent w Hrubieszowie i Zamościu. Interesował się również archeologią, astronomią, no i oczywiście poezją. Podczas pobytu we Francji poznał swoją kuzynkę - malarkę, z którą nawiązał romans – Celinę Sunderland. Później na swojej drodze spotkał inną kobietę, również malarkę, koleżankę Celiny – Zofię Chylińską, którą wkrótce poślubił. Małżeństwo nie przeszkadzało mu jednak w romansowaniu z innymi kobietami, m.in. Dorą Lebenthal, lekarką, która okazała się największą miłością jego życia. To ona jest bohaterką cyklu erotyków „W malinowym chruśniaku”. Leśmian poznał ją w 1918 roku podczas wakacji w Iłży. Tam też, na wzgórzu, znajduje się malinowy chruśniak - ulubione miejsce pary kochanków. Dora, bardzo zakochana w Leśmianie, pragnęła wyjść za niego za mąż. Przeszła nawet na katolicyzm. Poeta nie chciał jednak zostawić dla niej rodziny. Wraz z żoną i córkami (Marią i Wandą) po I wojnie światowej zamieszkał w Hrubieszowie, gdzie piastował urząd rejenta. W 1922 roku przeprowadził się do Zamościa dlatego, że nie cierpiał „wilgotnego, malarycznego powietrza”, którym trzeba było w Hrubieszowie oddychać. Zamościa - niestety - też nie polubił. W jednym z listów do Zenona Przesmyckiego pisał: „Do Zamościa strasznie mi się nie chce wracać – jest to po prostu dramat dla mnie”. Jego córka wspominała Zamość jako miasteczko „zawistne, ponure, niesympatyczne”. Poeta nie miał  tu wielu znajomych. Najbardziej przyjaźnił się z Adamem Szczerbowskim, dyrektorem ówczesnego gimnazjum, które znajdowało się w budynku naszego liceum. W okresie twórczości Bolesława Leśmiana bardzo popularny i ceniony był tygodnik społeczno-kulturalny „Wiadomości Literackie”, w którym publikowano wiersze – modnych wtedy – skamandrytów. Poezję Leśmiana krytycy literaccy odrzucali, gdyż była ona zbyt młodopolska. Leśmianowie wyprowadzili się z Zamościa w 1935 roku. Wtedy to wyjechali na pogrzeb marszałka Józefa Piłsudskiego i nigdy już w nasze strony nie wrócili. Dwa lata po przyjeździe      do Warszawy, czyli w 1937 roku, poeta umarł.

Nasza niezwykła podróż zakończyła się wysłuchaniem recytacji wiersza „Zielony dzban” wykonanej przez naszą koleżankę Dominikę M. i obejrzeniem filmu, w którym recytowane były wiersze Leśmiana, m.in. „W malinowym chruśniaku” oraz „Gdy omdlewasz na łożu”. Warto wspomnieć, że „Szkoła Życia” jest jedynym miejscem w Zamościu, które w całości upamiętnia obecność poety w naszym mieście. Aby zwieńczyć naszą wycieczkę, udaliśmy się pod drzwi mieszkania, w którym mieszkał i tworzył poeta. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o Bolesławie Leśmianie, a przy okazji przeczytać ciekawą książkę przy kawie i ciastku, serdecznie zapraszamy do „Szkoły Życia”.

Doris & Patrycja

Grafika: własna