23 grudnia 2021

Co w trawie piszczy?

 

        Świąteczna choinka

 

Idealna choinka? Wszystkie choinki są idealne!

(Charles N. Barnard)

 

Zbliżające się Święta  Bożego Narodzenia  już  dużo wcześniej  wprowadzają  mnie w radosny nastrój,  nieco tajemniczy  i  baśniowy.  Może dlatego, że   mam  marzycielskie usposobienie? Rozmyślam  o wszystkim, co  w symboliczny sposób wiąże się z  tym okresem: choinką, wigilią,  opłatkiem, sianem pod obrusem, dwunastoma potrawami, śpiewaniem kolęd. Najwięcej jednak radości zawsze  dawała mi  (i nadal daje) choinka świąteczna - jej ubieranie, a potem podziwianie. Od jakiegoś czasu ja przystrajam  drzewko  i powinnam to robić - zgodnie z tradycją - w Wigilię. Nierzadko jednak, z różnych względów, nasza choinka jest wystrojona już kilka dni wcześniej.

Czym dziś  jest choinka w chrześcijańskiej  interpretacji? To wigilijne (bożonarodzeniowe) drzewko – pamiątka nocy Bożego Narodzenia, symbol nowonarodzonego Jezusa, a także odzwierciedlenie drzewa rajskiego. Nie od razu  jednak Kościół (katolicki) uznał  tradycję ubierania drzewka, ponieważ pochodziła z pogańskiego kraju. Najpierw   ten  zwyczaj  przyjęli  Niemcy – wierzyli, że gałęzie jodły odstraszają zarówno  złe moce, jak  i  choroby. Potem choinka zawędrowała do Francji i Anglii, a dopiero pod koniec XVIII wieku – do Polski (najpierw do domów szlacheckich i mieszczańskich). W naszym kraju przez bardzo długo w wielu  domach choinka ustępowała miejsca podłaźniczce (wieszanej u sufitu), jemiole, żłóbkowi  czy  snopowi zboża.

Podążając tropem tradycji bożonarodzeniowych, natknęłam się na legendy wyjaśniające zwyczaj ubierania choinki. Jak to z legendami bywa, nie muszą mieć potwierdzenia w faktach. Za to są bardzo piękne. Jedna z nich snuje opowieść o mnichu św. Bonifacym, który nawracał germańskich pogan zarówno słowem,  jak  również  i czynem – ściął bowiem  ich święte drzewo – dąb. Ten upadając zniszczył wszystko wokół, ocalała jedynie jodełka. Mnich podobno powiedział:  Widzicie, ta mała jodełka jest potężniejsza od waszego dębu. I jest zawsze zielona, tak jak wieczny jest Bóg dający nam wieczne życie. Niech ona przypomina wam Chrystusa. Znana jest i inna legenda – o  niedźwiedziu, dzięki któremu przyjął się zwyczaj świątecznej choinki. A było to tak. Brunatny miś pragnął powitać  małego Jezusa jakimś darem. Miał tylko jodełkę i wybrał się z nią do Betlejem. Podczas wędrówki drzewko marzło i mokło, więc utworzyły się na nim sople, które w świetle księżyca wyglądały jak najpiękniejsze ozdoby. Górale opowiadają, że ta „niedźwiedzia” choinka stała się symbolem narodzin Jezusa.  

Tak jak choinka powoli  wkraczała do naszych domów, tak i stopniowo zmieniał się sposób jej dekorowania. Nie można było wieszać na niej ani   przypadkowych ozdób, ani używać dowolnych kolorów. Biel oznaczała niewinność Dziecka Bożego, czerwień – zdrowie, złoto – bogactwo, a zieleń igliwia – życie wieczne. A  jakie były dawniej tradycyjne zdobienia? Ciastka (w tym pierniczki) w kształcie serca, orzechy, czerwone jabłka (na przykład rajskie). Poza tym własnoręcznie wykonane w czasie adwentu  ozdoby  z bibuły, słomy, piór, wydmuszek, źdźbeł traw, kłosów zbóż. Jednym słowem, zrobione z darów natury. Na ubranej już  choince zapalano świeczki.

Symbolika ozdób choinkowych. Gwiazda betlejemska na szczycie drzewka „oświetlała” drogę  do  domu tym, którzy wracali z daleka. Anglosasi zamiast gwiazdy zawieszali aniołka. Oświetlenie (świece) chroniło przed  złymi mocami i złymi spojrzeniami ludzi. W tradycji chrześcijańskiej – oznaczało Chrystusa (światło dla pogan oraz nadzieję na zbawienie dla wierzących). Jabłka miały dwojakie znaczenie - biblijny owoc oraz zdrowie i urodę. Orzechy były symbolem siły i dostatku. Niejedno znaczenie miały  także  papierowe łańcuchy: zniewolenie grzechem, symbol wzmocnienia więzi rodzinnych oraz ochronę przed kłopotami. Dzwonki z kolei, oznaczały dobre nowiny i radosne wydarzenia. Anioł – wiadomo -  opiekun domu.

Czy obecnie przywiązujemy  wagę  do symboliki kolorów i ozdób? Może niektórzy tak, ale w dużym stopniu tradycje świąteczne się zlaicyzowały, choinka również. Mam wrażenie, że jest tak trochę  jak  napisał poeta Jan Twardowski:  kiedy znów zaczął merdać puszysty ogon tradycji wprosiła się choinka […] elegancko ubrana. Właśnie tak – elegancka choinka!  I niemal każdego roku  ubiera się w innym stylu, o co dbają  artystycznie uzdolnieni specjaliści. A my? Przeglądamy czasopisma, strony internetowe i naśladujemy. Tak więc drzewko ubiera się w stylu retro, rustykalnym, prowansalskim, to znowu amerykańskim, angielskim czy  skandynawskim. Albo dla odmiany- glamour lub vintage. Czasami  zapachnie nam choinka żywym lasem w domu (Włodzimierz Dulemba), ale  bywa też i sztuczna. Bronić się przed zmianami? Czy to możliwe, skoro świat się zmienia, a my razem z nim? 

O tym, czy warto się zmieniać, poczytacie za tydzień. Zapraszam na blog 1 stycznia – zacznijmy nowy rok odważnie… Dziś jednak pozostańmy w magicznym nastroju i cieszmy się świętami, bliskimi, choinką i innymi bożonarodzeniowymi zwyczajami. Niech to będzie czas, który łzy w śmiech zamienia, uwierzcie w moc, która spełnia marzenia… To magia Bożego Narodzenia!

Erita

 

Grafika:

https://ogrodniktomek.pl/wp-content/uploads/2018/11/IMG_9854-1024x768.jpg

https://i.pinimg.com/originals/68/29/02/68290280fbcf9d547e65f120692657a4.jpg

https://ogrodniktomek.pl/wp-content/uploads/2018/11/Choinki-4.png