25 listopada 2023

Literackie fascynacje


Mity ożywione wyobraźnią

 

Po to są mity, by ożywiała je wyobraźnia.

(Albert Camus)

 

Często zdarza się, że znane mity, legendy, baśnie lub podania są opowiadane na nowo. Dotyczy to książek, filmów, seriali oraz  gier komputerowych, a zjawisko nazywa się retellingiem. Pojęcie w zasadzie jest nieprzetłumaczalne na język polski, ale za to ma synonimy: renarracja  lub literacki recykling. Daga Brzozowska w swoim artykule Kilka słów o retellingach. Część 1 pisze, że retelling może dodawać inną perspektywę do wydarzeń, zmieniać sztafaż, odczytywać na nowo znane motywy, urealniać opowiadaną historię, czy nawet zupełnie zmieniać jej wydźwięk [...] dopowiada to, czego nam w danej historii brakuje, uzupełnia pustkę i pozwala pobyć z ulubioną historią od nowa i dłużej. W Polsce retellingiem zajmował się np. Andrzej Sapkowski, ja natomiast chcę zwrócić uwagę na twórczość amerykańskiej pisarki Madeline Miller, która upodobała sobie świat  mitologii greckiej.

Pierwsza powieść Madeline Miller  to „Pieśń o Achillesie”.  Utwór przedstawia postać mitologicznego Achillesa z perspektywy Patroklesa. W powieści  pisarki  obu mężczyzn łączy  nie tylko  relacja przyjacielska, lecz  również romantyczna i erotyczna. Miłość jest bardzo ważnym motywem tej książki, co  sugeruje już samo hasło promujące tę książkę: Dzieje miłości silniejszej niż śmierć. Uważam jednak, że ta powieść nie jest wyłącznie romansem – opowiada zarówno o realiach bycia herosem (o Achillesie), jak też o życiu w jego  cieniu (o Patroklesie). Madeline Miller pokazuje głównych bohaterów inaczej  niż zrobił to Homer w „Iliadzie”. Mówi  również o honorze, braterstwie, a także, bardzo ważnym w wielu historiach składających się na mitologię grecką, przeznaczeniu.  A wszystko to przekazane pięknym językiem, który wyraża emocje i konflikty. Warto sięgnąć po tę książkę, ponieważ  opisuje wzruszającą historię o miłości dowiedzionej ogromnym poświęceniem.

Kolejną powieścią Madeline Miller jest „Kirke”. Tytułowa bohaterka i narratorka  żyje samotnie na wyspie Ajai, gdzie została wygnana. Kirke jest również postacią występującą w „Odysei” Homera – to u niej zatrzymuje się Odyseusz w trakcie powrotu do Itaki po zakończeniu wojny trojańskiej. W swojej powieści pisarka traktuje  historię mitologicznej  czarodziejki  dość swobodnie, przypisując jej  na przykład  relacje  z Dedalem i Hermesem. Powstała piękna historia  o wygnaniu, magii  i miłości, o nieznanych obliczach olimpijskich bogów, a także o różnych aspektach bycia czarodziejką. Na uwagę zasługuje również sposób przedstawienia Odyseusza, który mocno różni się od Homeryckiej wizji. Takich smaczków jest w powieści o wiele więcej, co czyni jej lekturę prawdziwą przyjemnością.

Madeline Miller napisała również opowiadanie zatytułowane „Galatea”. Jest ono retellingiem mitu o Pigmalionie -  mitologicznym królu Cypru, który ożenił się z tytułową Galateą, ożywionym przez Afrodytę  posągiem z marmuru.  Wydawnictwo „Albatros” zachwyca się: Literacka perełka w filigranowym, eleganckim wydaniu! A problematyka? Pigmalion  pragnie, aby  żona - Galatea była posłuszna pokorna i pięknie wyglądała. Ona natomiast jest mądrą kobietą, pragnącą swobodnie myśleć i decydować. Na to nie godzi się Pigmalion  i izoluje ją od świata. Czy uda się Galatei odzyskać wolność dla siebie i córki?

Jestem ogromnym fanem twórczości Madeline Miller. Uważam, że w przepiękny sposób opowiada znane mitologiczne historie, dając im drugie życie. Język pisarki jest bogaty w metafory i porównania, dlatego jej powieści czyta się dość wolno (szczególnie, jeżeli ktoś faktycznie skupia się na lekturze i zwraca uwagę na dobór słów i styl autorki), jednak to  pozwala w pełni odczuć  niesamowity świat  mitologicznych bohaterów. Polecam książki  Madeline Miller, zwłaszcza że są łatwo dostępne – wystarczy pójść do szkolnej biblioteki.

Azazo

 

Grafika:

https://pixabay.com/pl/illustrations/książka-stary-surrealistyczne-863418/

https://lente-magazyn.com/wp-content/uploads/2021/06/Piesn-o-Achillesie-M.-Miller-e1625940896983-840x520.jpg

https://i0.wp.com/niestatystyczny.pl/wp-content/uploads/2019/08/kirke-wow.jpg?w=1200&ssl=1

https://lente-magazyn.com/wp-content/uploads/2022/11/galatea-scaled-840x520.jpg

18 listopada 2023

Moje hobby, mój świat

 

Urodzona z uzależnieniem

 

Życie wydaje się toczyć bez wysiłku,

kiedy wypełnia  je muzyka.

(George Eliot)

 

Mam wrażenie, że urodziłam się z uzależnieniem od muzyki. Tak zresztą  kiedyś się wyraziłam w rozmowie z ciocią. Potem długo rozmyślałam  o własnych słowach  i  wiem, że sporo w nich racji. Dlatego  mój  post będzie o tym, jak muzyka nadała sens mojemu życiu.

Pozwólcie, że zacznę od początku. Muzyka jest obecna w mojej rodzinie od pokoleń. Gra na instrumentach i śpiew były nieodłącznym elementem życia moich dziadków i rodziców. W 2005 roku pojawiłam się  ja i od pierwszych dni  mojego życia otaczały mnie dźwięki muzyki. Gdy poszłam do szkoły, to już w zerówce  dołączyłam  do szkolnego zespołu wokalnego. W drugiej klasie szkoły podstawowej  wraz  z rodzicami podjęłam decyzję o  rozpoczęciu nauki w szkole muzycznej i tak w wieku ośmiu lat rozpoczęłam swoją przygodę z saksofonem, pianinem i śpiewem. Nie chciałabym, aby ten wpis był autobiografią, więc przechodzę do sedna.

Nazwałam mój wpis „Urodzona z uzależnieniem”,  ponieważ urodziłam się z muzyką w sercu. Nie potrafię ująć w słowa tego,  co czuję myśląc  o muzyce. Ona  mnie ukształtowała, nauczyła mnie wrażliwości i wykreowała mój światopogląd. Muzyce zawdzięczam moje życie, bo gdyby nie ona, nie wiem,  czy  byłabym dzisiaj szczęśliwym człowiekiem. Moją największą miłością jest śpiew, choć gra na saksofonie, pianinie, ukulele i gitarze również ma swoje miejsce w moim sercu.

Podczas pandemii nadszedł dla mnie bardzo  trudny  okres. Były chwile, gdy nie miałam ochoty wychodzić z łóżka i nie miałam siły nic robić. Wtedy zaczęłam pisać własne piosenki i komponować do nich muzykę.  Bardzo szybko  to stało się moim ulubionym zajęciem. Zaczęłam przelewać na papier to,  co czuję i nadawać słowom barwy komponując muzykę. Tak bardzo „wkręciłam” się w tworzenie własnych  kompozycji, że w tej chwili nie wyobrażam sobie bez tego życia. Wcześniej  nie przypuszczałam, że „stanę się muzyką”,  bo mojego zamiłowania nie można nazwać jedynie pasją, to jest już uzależnienie.

Czym jest dla mnie muzyka? Jest źródłem nieskończenie wielu  pięknych emocji. Stworzyła mój świat, w którym  największą rolę odgrywają muzyczne marzenia. Muzyka pomogła mi odnaleźć siebie i stać się lepszym człowiekiem. Nie wyobrażam sobie dnia bez śpiewania oraz słuchania muzyki, dlatego  już od rana (zaraz po przebudzeniu) słucham muzyki z ulubionej playlisty.

Muzyka stała się moim uzależnieniem i muszę przyznać, że żaden odwyk mi nie pomoże. Zwłaszcza że nie chcę z niego wychodzić. Warto  mieć  takie piękne uzależnienie! Spróbujcie i dla siebie coś znaleźć.

Wild Soul

 

Grafika:

Archiwum własne