19 lutego 2017

Myśli o wychowaniu


              
                   Piękno XXL


Nic nie czyni kobiety piękniejszą,
niż wiara w to, że jest piękna.
(Sophia Loren)


Jesteś gruba! Wyglądasz jak wieloryb! Jesteś tłusta! Jesteś gorsza! Brzmi znajomo? Takie zwroty najczęściej słyszą dziewczynki  już od najmłodszych lat, gdy rówieśnicy zauważą, choćby kilka kilogramów więcej niż u innych. Dzieci być może jeszcze nie rozumieją, że  takie słowa ranią, a młody człowiek ciągle wyśmiewany ma zazwyczaj bardzo słabą psychikę i przejmuje się tym, myśląc, że jest gorszy. Gdy dorasta, wkracza w wiek nastoletni i dalej spotyka na swojej drodze osoby, które mówiąc gruba, myślą gorsza. Przez takie traktowanie utwierdza się młodego człowieka w przekonaniu, że mając nawet kilka kilogramów więcej, jest gorszy niż inni. Często doprowadza to do załamania nerwowego, utraty poczucia wartości, a także do tego, że osoba wyśmiewania czuje się bezradna. Nie widzi w nikim oparcia. Próbuje schudnąć za wszelką cenę tyko po to, by podobać się innym. Nie akceptuje siebie, co w dalszym życiu może przejawiać się: nieśmiałością, trudnościami w budowaniu relacji z ludźmi, problemami w szkole i w pracy.

Chciałabym zmienić to przekonanie i uświadomić, że osoby grubsze nie są gorsze i nie zasługują na złe traktowanie.  W XXI wieku panuje przekonanie,  że kobieta musi być szczupła - by nie powiedzieć chuda - aby być uważana za piękną. Dlaczego? Media, a głównie reklamy narzucają  kanony piękna. W różnego typu reklamach występują zazwyczaj modelki, które są chude, bo tego wymaga od nich ich praca. Ludzie, którzy oglądają reklamy, są utwierdzani w przekonaniu, że kobieta musi tak wyglądać.
Czy kiedykolwiek - zwracam się do osoby, która naśmiewała się z czyjejś  tuszy - pomyślałeś/aś o tym, jakie są powody, że taki człowiek trochę więcej waży? Powody mogą być różne. Pewnie najbardziej oczywistą przyczyną, o jakiej teraz pomyślałeś/aś,  jest obżarstwo, ale obżarstwo też ma swoje powody. Mogą nimi być depresja czy stres. Powodem tuszy może być także choroba. Każdemu może się zdarzyć, że zachoruje i musi przyjmować tabletki, hormony lub przejść terapię, która spowoduje, że przytyje. Powodów może być jeszcze wiele, wiele więcej. Lekarze czy specjaliści do spraw otyłości i nadwagi nazywają to problemem otyłości. Dla mnie problem zaczyna się wtedy, gdy rzeczywiście przez nadwagę czy otyłość pojawiają się kłopoty ze zdrowiem. Pani Profesor z naszego liceum, ucząca języka angielskiego, mówi: Nieważne, czy szczupłe, czy grube, ważne by zdrowe było. Ja w zupełności zgadzam się z Panią Profesor. Niemal każdy na siłę próbuje nam wmówić, że trzeba schudnąć, trzeba się katować, a j zjedzenie  pączka czy chipsów  jest dużym problemem. Nie namawiam do niezdrowego odżywiania się, ale wydaję mi się, że każdy ma prawo do decydowania o tym,  co zje.

Dziewczyny! Jesteśmy wszystkie piękne - czy szczupłe, czy grubsze. Każda  z nas jest wyjątkowa na swój sposób. Pamiętajmy, że do szczęścia nie potrzebujemy idealnego wyglądu! Przecież Bóg stworzył każdego z nas, by czegoś dokonał w życiu i na pewno nie wiąże się to ze szczupłą sylwetką. Każdy z nas ma jakiś cel! Trzymajmy się go, bez względu na to, co ktoś o nas myśli. Tylko my wiemy, co jest dla nas dobre i nikt nie może nam mówić,  jak mamy wyglądać! Musimy tylko uwierzyć w to, że   jesteśmy piękne.
Na koniec chciałabym polecić bardzo inspirujący film, obejrzany przeze mnie kilkakrotnie. Film nosi tytuł Grubazzzki.  Jak widzicie, już sam tytuł posiada w sobie powtórzenie litery z, co może wskazywać na rozmiar ubrań, ale to tylko moja wolna interpretacja. Główną bohaterką jest Jazmin Biltmore (w jej rolę wcieliła się  Mo’Nique). Jazmin jest zakompleksioną kobietą, biorącą wiecznie tabletki na odchudzanie. Główna bohaterka i jej przyjaciółka Stacey pracują w sklepie z odzieżą w dziale z dużymi rozmiarami. Jazmin, która interesuje się modą i projektuje (jak na razie tylko dla siebie) ubrania XXL/ XXXL,  chce być zauważona w świecie mody. Nie będę zdradzać fabuły filmu, powiem tylko, że historia tej dziewczyny przekonuje, że w życiu ważne są charakter, pasja i wiara w siebie, a nie rozmiar! Serdecznie zachęcam do obejrzenia filmu i przemyślenia,  co tak naprawdę powinno liczyć się w naszym życiu.

Zachęcam także do komentowania.  Co myślicie na podjęty przeze mnie  temat?  Czy  macie przykrości  spowodowane wyglądem? Jeżeli tak, to w jaki sposób sobie z nimi radzicie?

 Ola

Grafika:
http://feszyn.com/wp-content/uploads/2013/11/simply-be-81670944.jpg
http://aukcjemagazynowe.pl/wp-content/uploads/2015/06/a2.jpg
http://1.fwcdn.pl/po/01/74/290174/7151509.3.jpg