22 grudnia 2014

Przeczytane, przemyślane, skomentowane




        Najstarsze  polskie  kolędy


 
I pomyśl, jakie to dziwne,
że Bóg miał lata dziecinne,
matkę, osiołka, Betlejem.
(ks. Jan Twardowski)


Kolędy  opowiadają o cudzie miłości Boga do ludzi. Boga, który stał się człowiekiem, byśmy mogli uczestniczyć  w Jego Boskiej naturze, czyli zjednoczyć się z Nim w miłości. Kolędy śpiewa się od pokoleń: w kościołach i w domach. Motyw kolędowania oraz Narodzenia Boga  jest wciąż obecny  w literaturze i w malarstwie (powyżej obraz Bartolomea Murillo, a poniżej – Jacopa Bassano). Pisarz młodopolski Władysław Reymont w Chłopach tak przedstawia  fragment pasterki: (…) kiej już naród skruszał nieco modleniem się, huknęły znowu organy i ksiądz zaśpiewał: „W żłobie leży, któż pobieży…”.  Naród się zakołysał, powstał z klęczek, wraz też pochwycił nutę i pełnymi piersiami, a z mocą ryknął jednym głosem:Kolędować małemu!”  

Kolęda to polska nazwa pieśni kościelnych i domowych wywodzących się   z hymnów łacińskich o narodzeniu Chrystusa.  Kolędy były komponowane  we Włoszech już w średniowieczu, a następnie rozpowszechniane w Europie przez franciszkanów. Legenda głosi, że autorem pierwszej kolędy był święty Franciszek. Najstarsze kolędy polskie  pochodzą  z XV wieku (średniowiecze)   i są przetworzeniem łacińskiego oryginału. Taka jest na przykład kolęda Anioł pasterzom mówił.  Anioł pasterzom mówił:/Chrystus się wam narodził/W Betlejem, nie bardzo podłym mieście./Narodził się w ubóstwie/Pan wszego stworzenia.

W następnych wiekach powstają już  oryginalne polskie kolędy. Na początku XVII wieku Piotr Skarga napisał kolędę W żłobie leży, która  melodią nawiązuje do poloneza koronacyjnego króla Władysława IV Wazy.  Wiek XVIII – oświecenie – przynosi kolejne znane do dziś kolędy: Gdy śliczna Panna, Jezus malusieńki, Ach ubogi żłobie. Nade wszystko jednak – królową polskich kolęd – Bóg się rodzi autorstwa Franciszka Karpińskiego. W XIX wieku powstaje kolęda Teofila Lenartowicza Mizerna cicha stajenka licha. Kolędy pisali poeci, księża, zakonnicy, a śpiewano je na melodię hymnów łacińskich, marszów, polonezów, tańców ludowych i kołysanek.  Motywy kolędy – kołysanki Lulajże Jezuniu zaadaptował  w swej muzyce, w scherzu h-moll, Fryderyk Chopin. Juliusz Słowacki – poeta romantyzmu -  jest natomiast autorem Jasnej kolędy (tekst poniżej).
Chrystus Pan się narodził /Świat się cały odmłodził... Et mentes...
Nad sianem, nad żłobeczkiem/ Aniołek z aniołeczkiem Ridentes...
Przyleciały wróbelki /Do Panny Zbawicielki... Cantantes...
Przyleciały łańcuchy/ Łabędzi, srebrne puchy Mutantes...
Puchu wzięła troszeczkę, /Zrobiła poduszeczkę Dzieciątku...
Potem go położyła/I sianem go nakryła/W żłobiątku.
Jak już stwierdziłam, w okresie romantyzmu  powstała kolęda Mizerna, cicha napisana przez poetę krajowego Teofila Lenartowicza. Wielu sądzi, że  ona zajmuje drugie miejsce tuż  po kolędzie Bóg się rodzi. Oto początek tej pięknej pieśni. Lenartowicz – podobnie jak Karpiński -podkreśla chwałę i wielkość Boga urodzonego  w „lichej stajence”. Stajenka licha,/ Pełna niebieskiej chwały;/Oto leżący,/Przed nami śpiący,/W promieniach Jezus mały.//Nad Nim Anieli/ W locie stanęli/ I pochyleni klęczą;/ Z włosy złotymi,/ Z skrzydły białymi /Pod malowaną tęczą.// Wielkie zdziwienie,/ Wszelkie stworzenie,/Cały świat orzeźwiony;/ Mądrość Mądrości,/ Światłość Światłości,/ Jezus wcielony!

Poświęcę uwagę kolędzie Bóg się rodzi, która jest określana różnie: królowa polskich kolęd,  drogocenna perła, arcydzieło. Utwór powstał pod wpływem zachwytu Karpińskiego  nad Tajemnicą Wcielenia, którą poeta wyraził prostym językiem. Napisał ją w Dubiecku nad Sanem, w miejscu swego urodzenia. Pierwsze wykonanie kolędy odbyło się w 1772 roku w kościele farnym  w Białymstoku. W tym samym roku został też opublikowany tekst pieśni. Początkowo kolędę śpiewano na różne melodie, obecnie śpiewa się ją w rytmie poloneza. Muzykę prawdopodobnie skomponował Karol Kurpiński,  przedstawiciel późnego klasycyzmu. Niektóre źródła podają, że jest polonez koronacyjny polskich królów jeszcze z czasów Stefana Batorego , czyli z XVI wieku. Franciszek Karpiński, poeta polskiego sentymentalizmu,  pisze w kolędzie    o cudzie narodzin Chrystusa, zgodnie z nauką Ewangelii, zwracając się głównie do nieuczonych ludzi. Pierwsza zwrotka mówi o najważniejszych i niepojętych ludzkim umysłem sprawach. O tym, że narodzone Dzieciątko  jest prawdziwym Bogiem   i prawdziwym Człowiekiem. Narodzenie Boga-Człowieka jest tak doniosłe,  że cały świat zdaje się tracić swój blask. Nieprzeniknione prawdy teologiczne poeta zawarł w antytezach i oksymoronach. Bóg jest wzgardzony  i okryty chwałą jednocześnie. Jest śmiertelny i króluje  nad wiekami. Ma granice –  i jest nieskończony. Oto fragment:  Bóg się rodzi, moc truchleje,/Pan niebiosów obnażony!/Ogień krzepnie, blask ciemnieje,/Ma granice Nieskończony./Wzgardzony, okryty chwałą,/Śmiertelny Król nad wiekami! Refren: A Słowo Ciałem się stało/ I mieszkało między nami jest przytoczeniem fragmentu Ewangelii św. Jana w przekładzie Jakuba Wujka. Mówi o tym, że przyjście Zbawiciela zostało przepowiedziane w Biblii i wyraża dogmatyczną naukę o przyjęciu ludzkiej natury przez Syna Bożego.Franciszek Karpiński  mówi w swojej kolędzie, że Bóg narodził się w nędznej szopie, w otoczeniu bydła i pasterzy, którzy oddali Mu hołd przed królami. W ten sposób poeta podkreśla równość wszystkich wobec Boga, a także fakt, że Bóg przyszedł dzielić z ludem jego troski. W nędznej szopie urodzony,/Żłób Mu za kolebkę dano!/Cóż jest, czym był otoczony?/Bydło, pasterze i siano./Ubodzy, was to spotkało/Witać Go przed bogaczami! Kolęda ma nie tylko wydźwięk religijny, ale również narodowy.  Ostatnia zwrotka jest podniosłą inwokacją do Boga, prośbą  o błogosławieństwo dla ojczyzny. Przypomnę – ojczyzny, która znajdowała się w bardzo trudnym okresie – niebawem nastąpią bowiem rozbiory, które przekreślą  jej wolność  na 123 lata . Podnieś rękę, Boże Dziecię,/Błogosław Ojczyznę miłą!/W dobrych radach, w dobrym bycie/Wspieraj jej siłę swą siłą./Dom nasz i majętność całą,/ I wszystkie wioski z miastami.

Wspomniałam jedynie  o najstarszych polskich kolędach. Pieśni o narodzeniu Chrystusa powstawały  i powstają przecież  cały czas. Są niezwykle piękne, zawierają niepowtarzalną magię i każdy z nas ma swoje ulubione. Mnie się podoba ta oto:  Do szopy, hej pasterze, /Do szopy, bo tam cud,// Syn Boży w żłobie leży,/By zbawić ludzki ród.// Śpiewajcie Aniołowie,/ Pasterze grajcie  Mu, //Kłaniajcie się Królowie,/Nie zbudźcie Go ze snu!   

Nika

Grafika:
https://wally.com.pl/galerie/r/reprodukcja-poklon-pasterzy-bartolom%C3%A9-esteban-murillo_24007.jpg
https://www.christies.com/sales/old-masters-week-featuring-renaissance-january-2014/bassano/images/e-catCover.jpg