25 listopada 2012

Językowe potyczki

 



           Nie kalecz języka!

 

Język naszym skarbem świętym
(Tadeusz Żeleński)


Proponuję stałą rubrykę poświęconą wybranym zagadnieniom językowym: ciekawostkom, błędom oraz mechanizmowi ich powstawania, wątpliwościom towarzyszącym wypowiedziom ustnym i pisemnym. Oczywiście, będą to rozmowy na miarę moich szkolnych możliwości, wiadomo bowiem, że nie mogę się porównywać z językoznawcami. Podzielę się jednak wiedzą zaczerpniętą właśnie od nich oraz zdobytą w szkole.

Na początek taki oto tekst.
Chodzę do szkoły imieniem Jana Zamoyskiego. Trzeba się dużo uczyć i ciężko powiedzieć, czy dam sobie radę. Póki co, jest tu super! Któregoś dnia w drodze na aulę zapoznałam strasznie fajnego chłopaka. Od razu go zauważyłam, bo miał czerwony swetr. Teraz nie jestem w stanie skupić się na nauce, bo wciąż o nim myślę.

Oczywiście, cieszę się, że nasza koleżanka jest zadowolona, ale jeszcze lepiej byłoby, gdyby swoje emocje wyraziła poprawnym językiem.  Jak się domyślacie, wszystkie podkreślone wyrazy są niewłaściwe i trzeba je zastąpić odpowiedniejszymi. Zapamiętajcie więc!

Chodzę do szkoły (kogo? czego?) imienia Jana Zamoyskiego.

Ciężko – oznacza: z dużym ciężarem, ze znacznym obciążeniem. Można też powiedzieć w przenośni: ciężko pracować, ciężko oddychać. Zwrot: ciężko powiedzieć jest raczej nie do przyjęcia, ma potoczny charakter. Lepiej będzie: trudno, niełatwo.

Póki co – rusycyzm, kalka językowa (paka szto). Zamiast tego mówimy: tymczasem, jeszcze, na razie, dotychczas, teraz.

Super – słowo modne, natrętnie nadużywane, anglicyzm. Lepiej użyć jego polskich synonimów: wspaniale, nadzwyczajnie, znakomicie.

Nie idziemy na aulę – drodzy koledzy – tylko do auli.

Zapoznać się można z kimś lub czymś (narzędnik), np. z instrukcją, z obecnymi w pokoju.  Poznać natomiast, kogo? co? (biernik), a więc: poznałam chłopaka.

Słowo strasznie oznacza: w sposób wzbudzający strach, grozę, przerażenie
(stąd: strach). Tu powinno raczej być: bardzo, zamiast nadużywanego strasznie.

Z kolei wyraz fajny to kalka z języka angielskiego. Nie tylko wypiera kilkanaście synonimów, nie tylko jest wyjątkowo mało precyzyjny, ale także jego użycie w sytuacjach oficjalnych jest niedopuszczalne. Można powiedzieć – w zależności od kontekstu: miły, przyjemny, świetny, piękny, cudowny, ładny, gustowny, atrakcyjny, wartościowy, sympatyczny itd.

Chłopak miał na sobie sweter i to jest poprawna forma.

No i - oczywiście - nagminnie używana gorsza forma związku frazeologicznego: nie jestem w stanie. Lepiej po prostu powiedzieć: nie mogę, nie potrafię. Piękno języka zawiera się bowiem nie tylko w jego poprawności, ale też w prostocie i unikaniu napuszonych konstrukcji.

Miłośnik poprawnej polszczyzny


Grafika:

https://patronite.pl/upload/user/235118/avatar_min.jpg?1572808620

Spotkanie ze sztuką


       
            Nie jest przeżytkiem!
   




Muzyka to rzecz osobliwa!
(Byron)
 
Szperając w Internecie, natknęłam się na ankietę dotyczącą muzyki klasycznej. 67% ankietowanych odpowiedziało, że ten gatunek muzyki nie jest przeżytkiem, 12% - twierdziło, że jest. 18% odpowiadających uzależniło odpowiedź od rodzaju kompozycji, a pozostałe 3% - nie miało zdania. Faktem jest, że to tylko statystyki, ale jakie pokrzepiające! Większość z was pewnie gustuje w innych gatunkach muzyki. To wasze święte prawo! Spróbujcie jednak posłuchać Bacha, Beethovena czy Mozarta.  Wiem, wiem. Pewnie uważacie, że to obciach i nuda. Ja też tak na początku myślałam, dopóki nie posłuchałam Sonaty księżycowej Beethovena. Zachwycił mnie ten utwór i zakochałam się w nim od pierwszego wysłuchania. Posłuchajcie i sami oceńcie.

Mówiąc o muzyce klasycznej, nie można pominąć jej wyjątkowych walorów. Ma ona  pozytywny wpływ na słuchaczy - pomaga się zrelaksować, ułatwia skupienie w trakcie nauki, czego dowodzą  liczne badania naukowe. Muzyka klasyczna pobudza kreatywność i pracę mózgu, a także  pomaga się rozwijać. Nie jest może łatwa  w odbiorze, ale zawsze warto spróbować. Alfred Tomatis, francuski lekarz zajmujący się wpływem muzyki na człowieka, mawiał: Ucho nie jest stworzone wyłącznie do słuchania. Ucho stworzone jest do pobudzania mózgu   i ciała
Może i wy zechcecie  pobudzić swoje mózgi tym gatunkiem muzyki?:) Przyda się to szczególnie teraz, kiedy nauki coraz więcej, a wciąż brakuje zapału. Efekt gwarantowany! Wiem, bo sprawdziłam. Możecie puścić wodze wyobraźni lub przy muzyce kompozytora poczytać wiersz Jana Brzechwy, Sonata księżycowa. Księżyc usiadł na kominie/I przez okno najbanalniej /Zielonkawym światłem płynie /Po podłodze twej sypialni. / Po podłodze, po suficie, /Nieuchwytnie, niepotrzebnie, /Zielonkawe swoje życie /Rozpryskuje mdło i srebrnie. / Odnajduje grzebień w cieniu/ I zieleni się na nowo, /I promieniem na grzebieniu /Gra sonatę księżycową. /Zielonkawym swoim jadem/ Księżyc sączy się w ulicę, /Lunatyczne ręce blade /Omdlewają pod księżycem. / W noc majową, w noc usłużną, /Księżyc nęci, księżyc mami,/Ciało dręczy się na próżno, /Wiosna pachnie obłokami.

Kamila B. 

Grafika:
http://www.muzykotekaszkolna.pl/media/3100/bethoven.jpg?mode=max&rnd=131322550830000000
https://www.youtube.com/watch?v=mbsWdRUgcs4