14 lutego 2018

Językowe potyczki



     Perswazyjna funkcja kazań



                                                                           I miejsce
w VIII Szkolnym Konkursie Wiedzy o Języku Polskim
          (Temat: Językowe środki perswazji. Omów zagadnienie, odwołując się                    do tekstów literackich, publicystycznych lub reklamowych.)

Zagadnienie perswazji, czyli wywierania wpływu na innych stanowi modny ostatnio kierunek badań naukowych na poziomie wielu nauk, głównie socjologii i psychologii. Celem mojego wystąpienia jest przedstawienie językowych środków perswazji. Pojęcie perswazja pochodzi od łacińskiego słowa persuadere, oznaczającego przekonywanie, namowę. W socjologii perswazja jest definiowana na przykład jako proces świadomego wpływu na zmianę poglądów, przekonań, postaw innych osób.  W językoznawstwie odnaleźć można wiele prób precyzyjnego zdefiniowania pojęcia. Jedno z objaśnień znajdziemy w pracy Walerego Pisarka: [perswazja to] starania o wywarcie bez przymusu, za pomocą przekazów (słownych i pozasłownych) i zawartej w nich argumentacji (racjonalnej i emocjo­nalnej), stanowiącej wynik selekcji treści i form, wpływu na przekonania, opinie, postawy, nastroje, a co za tym idzie i na zachowania adresata/adresatów tych prze­kazów. Na szczególną uwagę zasługuje również definicja zaproponowana przez Stanisława Barańczaka. Według niego perswazyjna funkcja języka jest to szczególna odmiana funkcji konatywnej, polegająca na usiłowaniu uzyskania realnego wpływu na sposób myślenia lub postępowania odbiorcy, jednakże drogą nie bezpośredniego rozkazu, lecz metodą utajoną i pośrednią, tak iż w wypowiedzi dominuje z pozoru inna niż konatywna funkcja językowa (np. funkcja estetyczna, emotywna itp.). Aby jak najlepiej zgłębić temat, postanowiłem zawęzić swoje badania do językowych środków perswazji w polskich kazaniach katolickich.

Uważam, że perswazyjne elementy języka występują bardzo licznie w homiliach wygłaszanych zarówno w czasach dawnych jak i współczesnych. Z bogatego zasobu polskiej homiletyki wybrałem kazania uznane za wybitne lub ważne, między innymi księży Stanisława Konarskiego, Franciszka Salezego Jezierskiego, Hieronima Kajsiewicza, Jerzego Popiełuszki oraz Ojca Świętego Jana Pawła II. Niżej: portret księdza Stanisława Konarskiego.
Słownictwo, jakim posługują się w swoich kazaniach kaznodzieje ma związek nie tylko z pojęciami religijnymi, lecz także z wartościami moralnymi. Daje to efekt perswazyjny, ponieważ ma wpływ na postępowanie ludzi dzięki tworzeniu zachowań pożądanych oraz oczekiwanych przez społeczeństwo, bądź też niedopuszczalnych lub nagannych. W kazaniach księdza Stanisława Konarskiego, twórcy oświeceniowej szkoły retorycznej, znajdują się słowa związanie z postawą moralną człowieka, takie jak: gorliwość, troskliwość, dobrodziejstwo, godność, honor, dobroć duszy, cnota. Występują również wartości religijne, jednak jest ich znacznie mniej: sakrament, stan kapłański, wiara. Pojawiają się przykłady grzesznych zabaw, na przykład: małoduszność, gra w kości, żądze, rokosze, rozruchy, pokątne zgromadzenia. Podobne słowa występują w kazaniach księdza Franciszka Salezego Jezierskiego (również duchownego czasów oświecenia), między innymi: religia, honor, cnota, miłość, a także niewola, podłość, chciwość, bezprawie.

W trzydziestu trzech homiliach kapłanów archidiecezji katowickiej, wygłoszonych w latach 1996-1998, przebadanych przez ks. Leszka Szewczyka, również występuje słownictwo wartościujące. Miłość pojawia się w aż 19 kazaniach, wiara i dobro w 18, a prawda w 15. Przykładem może być zdanie z homilii Święto Chrztu Pańskiego. Brzmi ono: Konieczne jest, by moja wiara potwierdzona była czynami miłości. Antywartości zobaczyć możemy w tym fragmencie: Nie ma dnia bez afer i oszustw, które wstrząsają opinią publiczną. Takie są skutki odejścia od fundamentalnych zasad i wartości chrześcijańskich. Wyrazy wartościujące nakłaniają odbiorcę do przyjęcia hierarchii wyznawanej przez nadawcę.

Do leksykalnych środków należą również apostrofy, które mogą pojawić się w rozpoczęciu, jak też zakończeniu homilii. Te użyte przez księdza Konarskiego podkreślają przede wszystkim szacunek do odbiorcy. Są to: Najdostojniejsi Panowie, Moi Słuchacze, Dostojni Mężowie, Szlachetni Młodzieńcy. Ksiądz Hieronim Kajsiewicz (uznawany za najwybitniejszego kaznodzieję Wielkiej Emigracji) używał apostrof, które silnie podkreślały związek mówiącego z odbiorcami, na przykład: O Emigracyo! Siostro ty moja, wdowo i sieroto. Apostrof używał również Jan Paweł II, zwracając się na przykład do Maryi: Witaj! Witaj, Królowo Matko Miłosierdzia! 

Typowym zabiegiem retorycznym występującym w homiliach jest sentencja. To zdanie oznajmujące, które oddziałuje na odbiorcę, dzięki swojej niepozostawiającej miejsca na dyskusję formie, na przykład u księdza Konarskiego: Bóg nie odmawia swojej pomocy takim dziełom, które są podejmowane dla dobra Kościoła i Ojczyzny. Lub u Jana Pawła II: Człowiek jest powołany do odnoszenia zwycięstwa w Jezusie Chrystusie

Styl perswazyjny osiąga się także przez nagromadzenie wyrazów nakazujących i zachęcających, takich jak musieć, należy, powinien, trzeba. W kazaniach oświeceniowych nie była to zbyt częsta praktyka, jednak księża późniejszych epok stosują je o wiele częściej. Kajsiewicz mówił na przykład: naśladujcie tych w pokucie; Pamiętajcie, żeście ludem katolickim lub Ufajmy, że duchowieństwo nasze coraz to jaśniej i w narodzie i w Kościele Bożym świecić będzie.

Moc pouczenia podkreślają dodatkowo powtórzenia. W przemówieniu pożegnalnym na lotnisku w Balicach w 1997 roku papież powiedział: Życzę moim rodakom i życzę Polsce, aby właśnie w ten sposób umiała być wierna sobie i tym korzeniom, z których wyrosła. Polska wierna swym korzeniom. Europa wierna swym korzeniom.

Powszechne są również środki artystyczne, których szczególne nagromadzenie występuje w kazaniach księdza Kajsiewicza. Kaznodzieja używał hiperboli (Och! Żal mi tych, którzy jeszcze nie zrzucili gór pychy, a dołów małoduszności i lenistwa nie zapełnili), metafor (W Imię Syna Bożego syn rewolucji okiełznał bezbożną matkę i oprowadzając ją po pobojowiskach upuszczał krwi niezdrowej, której się była z żył męczenników napiła), personifikacji (Ach! Gdyby na mogile każdego Polaka, zmarłego od półtora wieku na Sybirze, stanął był krzyż pamiątkowy, jużby one głośno przed światem świadczyły, że ta ziemia nasza, zdobyta naszemi ofiarami). Metafor używał także Jan Paweł II (na szerokie tło naszego polskiego tysiąclecia rzuca się jasnym refleksem historyczna data sprzed trzystu lat) i ksiądz Jerzy Popiełuszko (w glebę ojczystą zasiewamy ziarno kłamstwa i ateizmu). Niżej: ksiądz Jerzy Popiełuszko.
Kaznodzieje często stosują zmiany zaimków osobowych. Najczęściej występują formy ja i my. Forma ja kształtuje poczucie bliskości, zaś my buduje wspólnotę między nadawcą a odbiorcą. Widoczne jest to na przykład w zdaniu: Gospodarzem winnicy jest sam Bóg, my zaś – ludzie – jesteśmy robotnikami w tej winnicy.

Przytoczone fragmenty tekstów pozwalają stwierdzić, że mimo różnej tematyki, a także okresu ich powstawania można wyodrębnić stałe elementy perswazji językowej w kazaniach. Należą do nich: wyrazy wartościujące, apostrofy, pouczenia, pytania retoryczne formy rozkazujące, środki stylistyczne, powtórzenia. Wszystkie przytoczone przeze mnie teksty charakteryzuje duża dbałość o doskonałość języka, dzięki której ich przesłania były przyjmowane przez słuchaczy. W ten sposób kaznodzieje realizowali typową dla kazań funkcję perswazyjną.

Szymon

Grafika:
http://pu.i.wp.pl/bloog/48037352/892949/popieluszko_pap_600_LT_big.jpg