8 maja 2016

Kącik młodego historyka

  

          Pedagogika pamięci




                     Ziemio, nie kryj mojej krwi, iżby mój krzyk nie ustawał.
                                                                                               (Hi 16,18)


Co to znaczy w ogóle pamiętać? To wcale nie znaczy powracać do smutków przeszłości, bo, poza własnym umartwianiem, to nic już nie da. Natura ludzka jest niezmienna. Zmienia się dom, otoczenie, praca, technika, wygląd, ale nie zachowanie ludzi. Może być ono piękne, ale i okrutne, nikczemne. Dlatego patrząc w przeszłość, poznajemy, do czego zdolny jest człowiek. Pamiętając, możemy ochronić siebie.  Tymi słowami Pani Ewa Koper rozpoczęła V edycję warsztatów edukacyjnych  „Dzieje i zagłada zamojskich Żydów”, które odbyły się  22 kwietnia w naszej szkole. Spotkania te są organizowane  co roku - w kwietniu, w celu upamiętnienia pierwszej deportacji Żydów zamojskich do obozu zagłady w Bełżcu.  Na stronie Muzeum – Miejsca Pamięci w Bełżcu czytamy: proces edukacyjny realizowany w ramach pedagogiki pamięci nie ogranicza się tylko do przekazywania wiedzy, lecz wpływa również na rozwój osobowości, pozwala kształtować system wartości moralnych, uczy sprawiedliwości społecznej oraz poszanowania praw człowieka. (…) Chodzi (…) przede wszystkim o kreowanie zachowań opartych na wrażliwości, empatii, tolerancji i odpowiedzialności.
13 października 1941 roku. Wilczy Szaniec – kwatera główna Hitlera. Wymiana zdań. Kilka słów. Dokument. Podpis. Tak niewiele spowodowało śmierć  6 milionów ludzi. Tego dnia Heinrich Himmler, jeden z głównych współpracowników Adolfa Hitlera, wydał rozkaz wprowadzenia w życie Akcji Reinhardt, czyli akcji zagłady Żydów w Generalnym Gubernatorstwie w ramach tzw. ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej. Pierwszym następstwem tego wydarzenia był  dzień przybycia pierwszego transportu do nowo otwartego obozu zagłady w Bełżcu - 17 marca 1942 roku. Obóz w Bełżcu był pierwszym spośród  trzech  tego typu ośrodków i to właśnie tutaj testowano metody masowego zabijania stosowane później także w Sobiborze i Treblince. Rozpoczęła się pierwsza faza eksterminacji. Do czerwca 1942  roku  w budynku z trzema komorami gazowymi zginęło około  80 000 ludzi. Następnie dobudowano kolejne trzy komory i do grudnia 1942 roku  hitlerowcy zamordowali od 350 000 do 400 000 osób. W grudniu 1942 roku obóz zagłady w Bełżcu zakończył swoją działalność. Powód: brak miejsca na kolejne masowe mogiły. Po latach historycy określili  to miejsce jako najbardziej wydajny obóz niemiecki.
Jednym z celów nazistów było zachowanie jak największej tajemnicy i anonimowości ofiar. Jednakże dzisiaj pracownicy Muzeum - Miejsca Pamięci  w Bełżcu, w tym Pani Ewa Koper,  drążą w przeszłości  i opowiadają o tamtych tragicznych wydarzeniach. Muzeum działa prężnie od 2004 roku. Są w nim organizowane spotkania z osobami, które przetrwały eksterminację, ich rodzinami, historykami, a także warsztaty, takie jak te w naszej szkole. Zajęcia, prowadzone początkowo przez Panią Ewę Koper, później przez Panią Bikowską, polonistkę z naszego liceum, są  elementem krzewienia pamięci.   Miały one na celu przede wszystkim  wykształcenie w nas empatii. Wprawdzie trudno jest brać na siebie ciężar ludzkich krzywd, ale można współczuć.
Pamięć ma różne oblicza, ale jej przesłanie jest jednoznaczne: nie da się odwrócić biegu zdarzeń, ale można wyciągnąć z nich wnioski i nie dopuścić do kolejnych błędów. Każdy człowiek jest zobowiązany do dbania o pamięć o przeszłości. Ewa Szprynger  jako reżyserka robi to na swój sposób.  Jest prezesem Stowarzyszenia „Żydowskie Motywy”, a film, którego jest reżyserką i scenarzystką, opowiada o przedwojennym Zamościu. O tym, jak go zapamiętali  żyjący tam Żydzi. Pani Szprynger  ma cztery narodowości, jednak, jak mówi, jej serce należy do Polski. Jej film o zamojskich Żydach Tu kiedyś był nasz dom oglądaliśmy w trakcie warsztatów. Najbardziej zapadła mi w pamięć scena, w której zamojska Żydówka opowiada najwspanialszą historię z jej dzieciństwa. Jak co tydzień, do parku miejskiego przychodzili umundurowani żołnierze i tańczyli z młodymi dziewczynami. Pewnego dnia jeden z nich zwrócił się do niej, wówczas dziewięcioletniej dziewczynki: Panienko, można prosić? Wówczas ekscytacja przewyższyła dobre maniery i rozsądne zachowanie, gdyż dziewczynka, zamiast zatańczyć z oficerem, pobiegła pochwalić się mamie, że ktoś po raz pierwszy nazwał ją panienką. Chwilę później w materiale słyszymy o  początkach rodzącego się antysemityzmu, gdy podczas lekcji religii dzieci żydowskie były zmuszane do opuszczenia sali, często wśród prześmiewczych okrzyków innych. Początkowo to były tylko dziecięce żarty. Sytuacja jednak stała się bardziej krzywdząca po wprowadzeniu zasady numerus clausus i getta ławkowego. Wówczas na niektóre uczelnie wyższe przyjmowano procentowo tylu Żydów, ile procent stanowili oni wpośród danej ludności. Wydzielano im także specjalne ławki, najczęściej po lewej stronie klasy, a ich indeksy znakowano ogromną literą L. Poznański uniwersytet wystąpił nawet z wnioskiem o numerus nullus, czyli całkowite zamknięcie murów uczelni przed Żydami. 
Kiedyś żyliśmy obok siebie. Razem. Polak. Żyd. Niemiec. Ukrainiec. Byliśmy krajem wielonarodowościowym. Tolerancyjnym. Co się stało? Co się zmieniło?  Pamięć jest cudem, bo odtwarza coś, czego już nie ma. Dzięki niej, przeszłość może trwać nadal. Najlepszym wyrazem pamięci jest wiedza oraz  świadomość tego, co się stało. 
A Wy? Jaki jest Wasz sposób na pamięć?  Serdecznie zachęcam do przeczytania postu z 9 maja 2015 roku,  a także odwiedzenia zarówno  strony: Miejsca  i Muzeum Pamięci w Bełżcu (http://www.belzec.eu/pl ),  jak i  samego muzeum.

Jagoda 

Grafika:
http://www.centrumdialogu.com/photos/100_3537.JPG
grafika własna
http://www.belzec.eu/media/photos/images/d/s/c/b/a/orig_dscba243ba.jpg
http://brunoschulz.info/wp-content/uploads/2013/11/a5-opaska-723x1024.jpg
http://www.zamosconline.pl/img/zamosc/spotkaniakultur-11-3.jp