1 stycznia 2013

Przeczytane, przemyślane, skomentowane



Czas postanowień  noworocznych 
      
            Niektórzy tak bardzo pamiętają o celu, do którego zmierzają –                                             iż zapomnieli o ruszeniu z miejsca.
                                                                                   (Władysław Grzeszczyk)


Wraz z Nowym Rokiem wielu ludzi zamierza zmienić swoje życie lub przynajmniej jakąś jego część. Większość decyduje się na przykład na porzucenie złych nawyków bądź zrzucenie kilku kilogramów. Pojawiają się też takie pomysły: być szczęśliwym, zacząć ćwiczyć, żyć pełnią życia. To piękne i szlachetne cele. Szkoda tylko, że tak rzadko się urzeczywistniają.  

Jak pokazują sondaże, już po kilku tygodniach ze swoich postanowień noworocznych rezygnuje ponad 80% ankietowanych. Dlaczego tak się dzieje?

Według Grzegorza Więcława, absolwenta wydziału psychologii i komunikacji na Simon Fraser University w Vancouver, jedną z przyczyn jest fakt, iż przykładamy zbyt wiele wagi do samej daty. Na naszą wyobraźnię działają „okrągłe” liczby, które sprawiają, że coś się kończy, a coś innego zaczyna. A przecież pierwszy stycznia to taki sam dzień jak każdy inny. Tak naprawdę nie ma znaczenia, czy zaczniemy coś pierwszego dnia roku, czy ostatniego. Wszystko zależy od tego, jak mocno zależy nam na zmianach. Jeśli nasze postanowienia to nie puste gadanie, najlepiej zacząć od zaraz.

Drugą przyczyną braku realizacji noworocznych postanowień, jaką podkreśla Grzegorz Więcław, jest fakt, iż są źle przez nas formułowane: mają one charakter życzeń, nie celów.

Sądzę, że znając przyczyny, przez które nasze zamysły noworoczne spełzają zazwyczaj na niczym, można wyciągnąć odpowiednie dla siebie wnioski. Najlepiej wyznaczyć sobie cel i konsekwentnie wdrażać go w życie od zaraz, nie czekając na jakąś szczególną datę, np.  Nowy Rok.

Kamila B. 

Grafika:
http://www.tapetus.pl/obrazki/n/190881_sylwester-zimny-ogien.jpg