27 kwietnia 2024

Moje hobby, mój świat

 

 

Pasja źródłem energii życiowej

 

 

Nasza pasja jest naszą siłą.

(Billie Joe Armstrong)

 

Dzisiejsze znaczenie pojęcia „pasja”. Mariusz Tomaszewski (na międzynarodowym  portalu  społecznościowym Linkedin) definiuje ją tak: wielkie zamiłowanie do robienia czegoś, co przynosi nam radość, energię i poczucie spełnienia.  Tak  więc  pasję można  zdefiniować  jako  energię życiową. Dlaczego? Ponieważ  sprawia, że doświadczasz pełni życia i  jesteś gotowy do wielu wyrzeczeń, aby móc robić to, co kochasz. Nie bez powodu pasja bywa porównywana właśnie do stanu zakochania, ponieważ dzięki niej czujesz się, że unosisz się  jak na skrzydłach. Pasja jest tym, co mobilizuje do działania, więc nie  potrzebujesz jakiejś specjalnej motywacji. Rano  wstajesz z  łóżka z energią, działasz  i  nie czujesz zmęczenia. Pasja wzmaga również twoje zaangażowanie w  to, co robisz. Oddajesz się czemuś w pełni, nie oczekując nagród.  Jeśli zajęcia szkolne są twoją pasją (a w przyszłości praca), to jesteś prawdziwym szczęściarzem.  Pasja dodaje  bowiem energii do działania nawet wówczas, gdy jesteś fizycznie zmęczony. Przeprowadzone badania w zakresie psychologii udowadniają, że posiadanie pasji ma korzystny wpływ na produktywność człowieka na co dzień, także w tych zadaniach niezwiązanych z dziedziną jego zainteresowań.

Geneza  pojęcia „pasja”.   Wywodzi się ono  z języka łacińskiego  - od wyrazu „passio”  oznaczającego  cierpienie.  Taki też rodowód ma chrześcijański motyw pasji Chrystusa. Z biegiem czasu ten  wyraz nabrał innej wymowy  i obecnie oznacza wielkie zamiłowanie do robienia czegoś, co daje człowiekowi  radość, energię i poczucie spełnienia. Wobec tego, czy pasja naprawdę jest cierpieniem? Przykład Chrystusa dowodzi, że tak. Chrystus tak bardzo kochał ludzi, że był gotowy za nich cierpieć i oddać  swoje życie. Można więc powiedzieć, że wiódł życie pełne pasji (w dzisiejszym znaczeniu), a jednocześnie okupił je wielkim cierpieniem, płacąc najwyższą cenę. Podobnie jest w  życiu człowieka mającego pasję.  Bywa, że poświęca się jej kosztem cierpienia i wielu wyrzeczeń. Pasja może zatem być  jednocześnie cierpieniem i miłością. Miłością, ponieważ nie można  bez  niej żyć, a cierpieniem, bo rezygnuje się dla niej  z innych dóbr. Pomimo  wielu wyrzeczeń,  nadal chce się  robić to,  co człowieka  uszczęśliwia.

Moja pasja. Jest nią jazda na motocyklach, które  zawsze  były obecne w moim życiu. Dorastałam, mając wokół siebie  różnego  typu motocykle i quady. Jeździłam - początkowo na quadach, później na motocyklu taty, zachowanym jeszcze z czasów, gdy był on nastolatkiem. Obecnie jeżdżę supermoto Fantic Xmf 125, które nabyłam pół roku temu, po otrzymaniu prawa jazdy. To była najlepsza decyzja, jaką podjęłam! Supermoto to motocykl typu enduro z oponami do jazdy po drogach asfaltowych. Dlatego jeżdżę nim w większości po drogach publicznych, lecz dzięki wyścigowemu zawieszeniu dobrze sprawdza się on także w terenie, gdzie czasem się zapędzam. Mój motocykl stał się częścią mnie. Gdy jadę,  jestem tylko ja i motocykl -  liczy się wyłącznie ta chwila, wszystko inne jest nieistotne, a moje myśli  zostają wyciszone. Dotyk wiatru, deszczu czy ciepłych promieni słońca podczas jazdy jest czymś nie do opisania.  Podczas jazdy na motocyklu  dostaję ogromny zastrzyk adrenaliny, od której  się uzależniłam. Radość, jaką odczuwam jako  motocyklista, maskuje negatywne aspekty tej pasji,  na przykład złe warunki atmosferyczne lub  awaria motocyklu. Sama myśl o przejażdżce dodaje mi energii do działania – na przykład w domu lub w szkole. W sporcie motocyklowym ciągle można uczyć się nowych technik jazdy oraz poszerzać swoje możliwości, dlatego jest to pasja z możliwością rozwoju przez całe życie.

Drogi czytelniku, jeśli już znalazłeś swoją pasję, rozwijaj ją! Ona daje  radość życia, mimo że  czasami  trzeba będzie się poświęcić.

D.M.

 

Grafika:

https://cdn.medme.pl/zdjecie/23407,510,340,1/witalnosc.jpg

własne zdjęcie