8 grudnia 2018

Co w trawie piszczy?



    Mamy się czym pochwalić!



Te­mu najłat­wiej być skrom­nym,
kto się nie ma czym chwalić.
(Władysław Grzeszczyk)


Chwalimy się. Wbrew  słowom Jana Brzechwy: Samochwała w kącie stała…, my jednak się pochwalimy. I nie będą to czcze przechwałki, tylko duma z dotychczasowych dokonań. A okazją jest opublikowanie na szkolnym blogu 650 postów. Wyobraźcie sobie, ilu uczniów zaangażowało się w powstanie takiej liczby artykułów. Pisali  humaniści: przyszli  poloniści, historycy, filologowie,  prawnicy, dziennikarze  i psychologowie. Pisali przyszli studenci uczelni technicznych i medycznych. Słowem, ludzie z otwartą głową, lekkim piórem, ale przede wszystkim – pragnący  robić coś  więcej  poza wkuwaniem. Nie muszę chyba wyjaśniać, że tworzenie postów rozwijało ich autorów – zmuszało do czytania, poszerzania wiedzy oraz doskonalenia umiejętności literacko - językowych. Tak więc każdy z piszących  wiele zyskiwał, ale też zyskiwali czytelnicy, którzy komentowali  posty. Liczba wyświetleń to  prawie pół miliona.  
O czym pisaliśmy? Niemal o wszystkim! Blog tworzyli i tworzą przecież uczniowie mający różne zainteresowania. Dlatego wydzieliliśmy 11 rubryk tematycznych, każdą z własnym logo, a w roku 100-lecia szkoły – dwunastą, zatytułowaną Wspomnienia, wspomnienia. Każdy więc mógł  znaleźć dla siebie odpowiedni temat – zarówno do pisania, jak też do czytania. I bardzo dobrze, że tak jest. Ja – na przykład – kocham literaturę, teatr, film, malarstwo, sport natomiast nie jest moją bajką. Rozumiem więc kolegów, którzy żyją matematyką, robotyką, sportem, grą w szachy, a do zagadnień humanistycznych podchodzą z pewną ostrożnością. Najważniejsze jednak, że się wzajemnie szanujemy, tworzymy artykuły, czytamy je i komentujemy. To chyba niezłe zasady współżycia społecznego?
Każdy temat jest dobry. Na banerze widnieje napis: Oficjalny blog uczniów I Liceum Ogólnokształcącego  im. Jana Zamoyskiego w Zamościu. Niemal  każde słowo zawarte w nazwie zobowiązuje!  Na blogu znajdziecie więc  artykuły i o naszym liceum, i o Janie Zamoyskim, i o Zamościu, no i o nas – uczniach. A słowo oficjalny nakazuje  dbałość o  poziom merytoryczny i językowy postów. Nie ma natomiast nic wspólnego z cenzurą – można mieć własne poglądy i swobodnie je wyrażać (w artykułach i komentarzach), a także pisać o wszystkim. Nie uwierzycie, ale w poście Całuj się na zdrowie! Iza całkiem rzeczowo dowodziła, że z pocałunków płynie wiele korzyści. W komentarzu ktoś (nick Słoneczko) napisał: (…) to jednak dość... specyficzny temat jak na tego typu blog. Jednak cieszę się, że nie ma czegoś takiego jak temat tabu.:) Opowiadaliśmy również o Dzieciach Indygo i Kryształowych. Kim są ? Zapraszam do lektury postów. Znalazł się wśród nas  także otaku, czyli  fanatyk japońskiej popkultury (animy, mangi). Pisaliśmy o Nagrodzie Darwina, przyznawanej  za … I o nagrodzie Wielki Wąż przyznawanej za… No właśnie, za co? Wiele postów dotyczy hobby, którym oddają się nasi koledzy. Najdziwniejsze z nich to kowalstwo, którym zajmował  się Adrian. Chcecie poczytać o inteligencji wron, naturze kotów lub  wierności psów? Czemu nie? Są wszelkie tematy, nawet najdziwniejsze.
Poznajemy naszą szkołę. Jeśli myślicie, że wszystko wiecie o swojej szkole, to znaczy, że pominęliście niektóre z postów na blogu. A szkoda! Proponuję trochę zagadek – nie dla zawstydzenia jednak  kogokolwiek, lecz  dla mobilizacji do przestudiowania historii  szkoły – dobrej i z tradycjami. Kogo z nauczycieli uczniowie nazywali Marszałkiem, a kogo Piksafonem? Który z pedagogów walczył w Legionach Piłsudskiego i zdobył Mont Blanc?  Kto zabierał na lekcje rysia, żeby zwierzę się nie nudziło samo? Który z nauczycieli mieszkał w willi Belweder? U którego oceny zaczynały się od zera, gdyż na dwójkę uczeń musi  jednak coś umieć? Która  z nauczycielek języka polskiego patronowała powstaniu słownika gwary uczniowskiej? Jak się nazywała polonistka, która uczyła Marka Grechutę? Co to był Belfegor, działający w naszej szkole? Co znajdowało się w budynku szkoły w czasie II wojny światowej? Którzy nauczyciele zginęli w Oświęcimiu, a  kto w Palmirach? To tylko kilka podstawowych pytań, nietrudnych zresztą, jak mi się wydaje. Powodzenia!
Wyruszamy ze szkoły. Nauka  to poważna sprawa, ale przecież czasem trzeba się oderwać od tradycyjnych metod przyswajania wiedzy  i wyruszyć w drogę, choćby dla zdrowia psychicznego. Ale nie tylko dlatego, bo jak mówi stare przysłowie: Podróże kształcą. Wiadomo też przecież, że  dziennikarze (czyli my) nie tworzą wyłącznie przy biurku. Wyruszyliśmy  do swoich małych ojczyzn, aby je lepiej poznać i opisać:  Zamość, Szczebrzeszyn, Zwierzyniec, Tomaszów, Bełżec, Klemensów, Łabunie (i okolice), Nielisz, Bodaczów, Skierbieszów, Grabowiec, Dołhobyczów. Pojechaliśmy do Lublina i  Warszawy (i to niejednokrotnie) oraz do Łodzi. Ale szczęściarze byli w Paryżu, Wenecji,  Ankonie (Włochy), w Londynie, Amsterdamie, w Chorwacji  a nawet w Korei Południowej.  Co nas ciągnie w świat? Przygoda, fascynacja krajobrazem, chęć poznania architektury, sztuki i historii. Nęcą nas ludzie i ich obyczaje. Czasem wędrujemy śladami pisarzy (Sienkiewicza, Prusa, Leśmiana, Kuncewiczowej, Stasiuka). Innym razem wiedzie nas tęsknota za wielkim światem sztuki i nauki  – do teatrów  i muzeów. Przeżyliśmy niejeden magiczny wieczór w różnych teatrach (Warszawy, Lublina, Gardzienic), oklaskiwaliśmy aktorów, a nawet z nimi rozmawialiśmy i robiliśmy wspólne zdjęcia, na przykład z dyrektorem Teatru Żydowskiego Szymonem Szurmiejem. A potem o wszystkim opowiadaliśmy czytelnikom blogu. Nie zabrakło nas i na Festiwalu Stolica Języka Polskiego w Szczebrzeszynie, gdzie – jak wiadomo – chrząszcz brzmi w trzcinie. Byliśmy również stałymi bywalcami kina Stylowy, w którym zobaczyliśmy wiele wartościowych filmów, ale też nauczyliśmy się, że na dobrym filmie popcorn nie smakuje. Obejrzane filmy, zrecenzowane i skomentowane na blogu, przeżywaliśmy na nowo, utrwalając je jednocześnie. Udokumentowaliśmy też dwukrotną wycieczkę do zamojskiego więzienia. A jakże!  Takie to były nasze wyprawy! Na pewno będą kolejne.
I znów się chwalimy. Nie zdołam w jednym poście zawrzeć informacji o sześciu latach naszej wspólnej pracy. Jednak, gdybyście chcieli się dowiedzieć o Kobyle z Majdanka, ludobójcy Hansie Franku czy Jürgenie Stroopie, dla którego honorem była wierność, czy o czytaniu  gadzinówek przez Polaków, zapraszamy. A może o Piktach, polskim Giordano Bruno lub pierwszym terroryście, Atylli? Jeśli wolicie zagadnienia z dziedziny psychologii i wychowania, również od nas sporo się dowiecie. Nie są nam obce takie pojęcia, jak: bluszczowatość, narcyzm, egotyzm, altruizm, empatia, freudyzm, temperament, depresja itd. Jeśli  lubicie dawne wierzenia ludowe, sporo o nich wiemy - na przykład, że krasnoludki są na świecie, czarownice także. Wyspecjalizowaliśmy się też w walce o piękno i poprawność języka ojczystego, a także w promowaniu czytelnictwa. Możemy chętnie wyjaśnić, dlaczego najpiękniejsza miłość zdarza się za regałem. Uczcie się więc od nas i  doskonalcie swoje umiejętności literacko - językowe! Zgodzicie się chyba, że  -jak powiedziałam na początku - piszemy niemal o wszystkim. Spotkajmy się na blogu – jako autorzy postów lub ich czytelnicy i komentatorzy. Może wspólnie wymyślimy jeszcze coś nowego?

Blogerka

Grafika:
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg99GKVfvbjeD9yggAEh55tbkqk-Bt5rTWlxzHonjAihmONzJrT3ATPvld2Z4Jjowe5OBodfZaVRFrgGgir6S3JORBe3QCYhpvePQi6q4gDR5BPony_COJusLtANo1BLYvlePkjYSUsJtwC/s1600/bloggotowy3+copy+kopia.png
http://aqsasport.org/sport/uploads/news/2/2018-08-28_905701222.jpg
https://www.actiz.nl/cms/multimedia/000435eubouueavj/Lampje.png
https://zalarieunique.ru/images/book-clipart-symbol-12.jpg