14 września 2013

Kącik młodego historyka

 
   Polski Giordano Bruno



Słuchaj przechodniu!
Nie omijaj tych kamieni,
Nie wybieraj innej drogi,
Nie skaleczysz się o nie,
Chyba, że skaleczy Cię prawda.
Ucz się prawdy od kamieni,
Ponieważ ludzie, nawet ci, 
którzy znają prawdę,
Uczą, że jest ona fałszem.
Doktryna mędrców jest bowiem
Dyktowanym przez rozsądek kłamstwem.
(Kazimierz Łyszczyński)

      
Barok jest barwny i różnorodny. Ma też mroczne oblicze z powodu   nietolerancji wyznaniowej  oraz stosów, na których inkwizytorzy palili heretyków i myślicieli pragnących zgłębić tajemnice wszechświata. To okres narodzin  herezji, ale również powstania wielu wybitnych teorii naukowych. Zaczęto wówczas postrzegać inaczej Boga, głosić poglądy ateistyczne. Do tych zmian przyczynił się również polski szlachcic, żołnierz, jezuita, filozof   i myśliciel  Kazimierz Łyszczyński, porównywany do Giordana Bruna – „męczennika za poglądy”, bowiem śmierć poniósł tylko dlatego, że myślał inaczej jak inni.

Kazimierz Łyszczyński zaprzeczał istnieniu Boga, bo jak twierdził: „Człowiek jest twórcą Boga, a Bóg jest tworem i dziełem człowieka. Bóg nie jest bytem rzeczywistym, lecz bytem istniejącym tylko w umyśle.” Swoje poglądy spisał w pierwszym traktacie ateistycznym: „De non existentia Dei”, w którym stwierdza,  że Bóg  nie istnieje.  Niedługo potem, wraz ze swoim dziełem, spłonął  na stosie na Rynku Starego Miasta w Warszawie i został niemal zapomniany. Z jedynego egzemplarza traktatu ocalało jedynie pięć fragmentów. Ateizm Łyszczyńskiego był oparty na naukowych fundamentach. Studiował retorykę, logistykę, fizykę i metafizykę w Kolegium Jezuitów w Krakowie oraz Kaliszu, a przez około 8 lat był również członkiem tegoż zakonu. Dokładnie znał prace renesansowych wolnomyślicieli: Giordana Bruna, Campanelli, Giulia Cesare Vaniniego.

Bogów zaliczał do  bytów  chimerycznych stworzonych w umysłach ludzkich. Teologów zaś, nazywał „rzemieślnikami słów próżnych, obrońcami głupoty”, którym wiara służyła do utrzymywania  w posłuszeństwie prostych ludzi. Uważał za mało prawdopodobne, aby człowiek wykształcony mógł wierzyć w istnienie Boga.
Jako pierwszy użył stwierdzenia „my ateiści”. Był jedynym w historii, który napisał traktat o nieistnieniu Boga, w przeciwieństwie do wielu, którzy pisali o Jego istnieniu. Piastując stanowisko sędziego ziemskiego, wystąpił przeciwko zakonowi jezuitów, który bezprawnie zagarnął ogrody należące do jednego z mieszczan, nakazując jego zwrot. Drugi konflikt z kościołem miał wówczas, kiedy wydał własną córkę za krewniaka. Skończyło się to ekskomuniką nałożoną przez papieża Innocentego XI. Ostatecznie o jego losie przesądził złośliwy sąsiad, który nie chcąc oddać Łyszczyńskiemu pożyczonych  pieniędzy,   napisał na niego donos do wojewody, a ten przekazał sprawę sądowi kościelnemu. W loży sądowej zasiadało aż czterech biskupów. Kazimierza Łyszczyńskiego uznano za wroga kościoła i przeciwnika Dekalogu. Posądzano go o kontakty z diabłem oraz realne zagrożenie dla porządku społecznego i skazano na karę śmierci. Nie pomogły protesty jego zwolenników. Wyrok został wykonany.

Poglądy Kazimierza Łyszczyńskiego znacznie odbiegały od powszechnie wówczas uznawanych. Przeciwstawiał się istnieniu Boga, a na dodatek snuł wizję  społeczeństwa bez władców, bez panów, bez sędziów, bez duchowieństwa. Negował również istnienie zjawisk nadnaturalnych i nadawał  naturze te cechy, które teologowie przypisywali Bogu.Polonia non parit monstra (Polska nie rodzi potworów) – mówili sędziowie Łyszczyńskiego. Ich zdaniem jednak Łyszczyński  to monstrum, a ten, który opowie się za jego  ułaskawieniem, wystąpi przeciwko Bogu.  Biskup Załuski grzmiał: powinien być nie jeden raz spalony, ale tysiąc razy ponieść śmierć, gdyby tylko miał tyle dusz. I został spalony po wielogodzinnych torturach na rynku, a z jego śmierci urządzono theatrum.

Bartek

Grafika:
http://racjonalista.tv/wp-content/uploads/2014/07/lyszczynski-859x1024.jpg
http://img8.demotywatoryfb.pl//uploads/201002/1266352421_by_Koliat_600.jpg