2 czerwca 2013

Przeczytane, przemyślane, skomentowane.



W [NIE]bezpiecznym świecie 
dziecięcego piękna



Choćbyśmy cały świat przemierzyli w poszukiwaniu piękna,
nie znajdziemy go nigdzie,
jeżeli nie nosimy go w sobie...
(Ralph Waldo Emerson)


Nowa seria lalek Barbie trafiła właśnie do sklepów? Nie! To kilkuletnie uczestniczki dziecięcych konkursów piękności…

Wiele mówi się o tym, że Hollywood niszczy ludzi. Ciągle słyszymy doniesienia, że kolejna „młoda gwiazdka” sięgnęła dna. Oskarża się kolorowe magazyny o propagowanie chorób, takich jak anoreksja i bulimia, przez publikację na okładkach nienaturalnie szczupłych modelek. Dorośli „celebryci” nierzadko nie radzą sobie z presją wywieraną przez przeróżne kontrakty, wymagania agentów czy atakujące brukowce. Co mają więc powiedzieć pięciolatki dosłownie wypychane na wybieg przez mamusie, przenoszące na swoje dzieci niespełnione ambicje?   

W Stanach Zjednoczonych powstało reality show, w którym kamery śledzą życie najmłodszych uczestniczek konkursów. Cóż, widzowie, oglądając poczynania „modelek w pieluchach”, mogą stwierdzić, że  to tylko niewinne przebieranki. Każda mała dziewczynka chce przecież być księżniczką, a wypchnięta na wybieg wygląda wręcz przesłodko. Same mamy zresztą tłumaczą się, podkreślając wciąż, że ich córeczki kochają konkursy i z własnej woli chcą brać w nich udział. Czy naprawdę tak jest? Czy pięciolatki zamienione w żywe lalki rzeczywiście traktują rywalizację jako zabawę, czy jednak ma to negatywny wpływ na ich rozwój?

Brooke Breedwell, była dziecięca modelka, w wieku pięciu lat miała na koncie 75 zwycięstw w konkursach. Dzisiaj, już jako dwudziestotrzylatka, w jednym z wywiadów opowiada o „bajkowym koszmarze” z dzieciństwa i ostrzega mamy na całym świecie przed konkursami piękności dla dzieci.

To, jak wyglądała moja relacja z mamą, kiedy byłam dzieckiem, sprawiła, że nigdy nie powstała między nami prawidłowa więź matki i córki. Zawsze powtarzała tylko, że mam być idealna. Ciągle słyszałam: „Pamiętaj, żeby się uśmiechnąć.” , „Nie pomyl kroków.” […] Przez własne doświadczenia z dzieciństwa, nie wiem nawet, czy sama chcę mieć dzieci. Ale jeśli w przyszłości się na nie zdecyduję, zrobię wszystko,  aby mieć pewność, że nigdy nie wystartują w żadnym konkursie piękności.”  Nie brzmi jak niewinna zabawa, prawda?
 
„NIGDY nie pozwólcie swoim pociechom brać w nich udziału!” – ostrzega. Dlaczego? „Odkąd skończyłam trzy latka, mama wywierała na mnie presję, żeby być doskonałą. Jednak sprostanie jej wymaganiom było niemożliwe.” – wyznaje. „Nienawidziłam każdej minuty tych konkursów. Żadne dziecko nigdy nie powinno być zmuszane, aby wejść do solarium, czy nosić makijaż.[…] Moja mama zawsze naciskała, żebym zrobiła wszystko dobrze. Potrafiła wytknąć mi każdy najmniejszy błąd. […] Z czasem odbija się to na twojej pewności siebie. W dodatku świadomość tego, ile pieniędzy mama wydawała na konkursy, wywierało na mnie niewyobrażalną presję, aby wygrać. […] Kiedy wygrywałam, mama wydawała się szczęśliwsza ode mnie. Oczywiście, cieszyłam się ze zwycięstwa, ale w większości dlatego, że widziałam uśmiech na jej twarzy. […] W wieku pięciu lat, moim największym marzeniem było wyjść na dwór i pobawić się z dziećmi. Moja mama jednak zawsze zabierała mnie od przyjaciół i zaciągała do domu, żeby zamienić w „królową piękności”. NIENAWIDZIŁAM makijażu, lakieru do włosów i sztucznych zębów, ale najbardziej ze wszystkiego nie znosiłam solarium. […]

Według mnie, dzieci powinny być dziećmi. Dzieciństwo to nie czas na lakier do paznokci, wyzywające bikini i obcasy, ale piaskownicę, kolegów i taplanie się w kałużach. Dajmy dzieciom bawić się lalkami Barbie, zamiast zamieniać je w nie!  Co o tym sądzicie? Czekam na Wasze opinie.

 Majka

Grafika:
https://anniemationfloe.files.wordpress.com/2013/09/toddlers-tiaras.jpg
http://i.dailymail.co.uk/i/pix/2012/06/06/article-2155225-137926AA000005DC-404_306x694.jpg
http://goodmad.t2b.click/wp-content/uploads/2016/09/1144084_1353173919682_full.jpg