Internetowy savoir - vivre
Żyjemy w czasach,
w których kulturze grozi,
że zginie od środków kultury.
(Friedrich Nietzsche)
Jeśli tego
nie wkleisz na swój profil, to za 3 dni umrze ci mama. Albo: Wklej
to na swój profil, a ktoś, kogo kochasz,
jutro o 19. wyzna ci miłość. To
chyba wszystkim dobrze znane „łańcuszki szczęścia’’ zaśmiecające fora internetowe. Pewnie każdy z nas spotkał
się również z tzw. trollowaniem. Ale zacznijmy od początku.
Netykieta to zbiór zasad dobrego zachowania w
Internecie. Etymologia tego wyrazu jest niemalże banalna, bo jest to po prostu
połączenie wyrazów: net (z angielskiego sieć) oraz etykieta. Zasady w niej zawarte nie są
dokładnie skodyfikowane, nikt nie
zajmuje się także nakładaniem kar pieniężnych lub cielesnych na osoby jej nieprzestrzegające.
Konsekwencją tego może być po prostu interwencja administratora, który takiego
delikwenta pozbawi możliwości korzystania z danej strony internetowej. A po co
to wszystko? Po to, aby
Internet nie był zbiorowiskiem chorej społeczności, która nie wie, jak się
zachować i narusza nawzajem swoje prawa.
Zasad należących do netykiety jest wiele i
uwierzcie mi, że jeśli chciałabym omówić każdą z nich, pewnie musiałabym to
zrobić w kilku postach. Ale tu nie chodzi o to, żeby zrobić wykład, który
zanudzi każdego. Przedstawię więc trzy główne zasady netykiety : myśl, nie działaj na czyjąś szkodę
oraz nie nadużywaj.
Język pokemoniasty, fala lub też trawka nie są przyjemne dla oka. Polega on na pisaniu jednego wyrazu równocześnie dużymi i małymi literami, podwajaniu liter lub fonetycznym zapisie słów, np. sŁiiT lub CiO sŁyChAć? Osoby używające tego języka to tzw. pokemony. Z jednej strony można takim osobom zazdrościć wytrwałości, bo nie wiem, czy potrafiłabym napisać chociaż cztery zdania, pilnując się, aby po każdej literze używać klawisza Caps Lock. No, ale z drugiej strony, to nie wygląda dobrze. Właściwie, to w ogóle nie wygląda!
Język pokemoniasty, fala lub też trawka nie są przyjemne dla oka. Polega on na pisaniu jednego wyrazu równocześnie dużymi i małymi literami, podwajaniu liter lub fonetycznym zapisie słów, np. sŁiiT lub CiO sŁyChAć? Osoby używające tego języka to tzw. pokemony. Z jednej strony można takim osobom zazdrościć wytrwałości, bo nie wiem, czy potrafiłabym napisać chociaż cztery zdania, pilnując się, aby po każdej literze używać klawisza Caps Lock. No, ale z drugiej strony, to nie wygląda dobrze. Właściwie, to w ogóle nie wygląda!
Do zjawiska krytykowanego przez netykietę,
należą również „łańcuszki szczęścia”, których przykłady pokazałam na początku. Niby
jaki wpływ na moje życie ma fakt, czy je wkleję czy nie? Organizm mamy nagle
dostanie sygnał, że pora przestać dobrze funkcjonować, a chłopaka nagle oświeci
i będzie moim Romeo?
Chyba jednak nie…
Ważny jest także umiar. Jeśli w dwóch zdaniach
widzę piętnaście emotikon, to tracę cierpliwość. Uśmiechy czy buziaczki mają
być ozdobnikiem a nie główną treścią
tekstu. Ciągłe pisanie wielką literą również jest sprzeczne z netykietą. Może to być odbierane
negatywnie - jako podniesiony głos lub
krzyk.
Do zasad dobrego zachowania w Internecie
należą również odpowiednie formuły początkowe i końcowe e-maili. Taka
informacja przyda się pewnie każdemu, kto chce napisać do dyrektora,
nauczyciela lub pracodawcy i nie chce popełnić gafy. Listy formalne należy
odróżnić od nieformalnych , a sformułowania cześć lub trzymaj się
zostawić dla kolegów. Ważne jest, aby po formule otwierającej list
postawić jakiś znak, np. przecinek lub wykrzyknik. Różnica jest taka, że jeśli
postawimy przecinek to treść rozpoczynamy małą literą, a jeśli wykrzyknik - to
wielką.
Czym jest trollowanie? To antyspołeczne
zachowanie charakteryzujące się na przykład: wstawianiem linków z obraźliwą
treścią, częste zadawanie tych samych pytań, na które odpowiedź została już
udzielona, wszczynanie kłótni lub też pogardliwy stosunek do innych
internautów. Termin pochodzi od angielskiego „Trolling for fish” - metoda
łowienia ryb na haczyk. Jaki to ma związek? Troll zarzuca swój haczyk
przez poruszanie kontrowersyjnych tematów. Najlepiej „nie karmić trolla
(don’t feed the troll)”, czyli nie wchodzić z taką osobą w polemikę, ponieważ
to potęguje jego bezczelne zachowanie.
Korzystając z Internetu musimy pamiętać, że mamy
nie tylko prawa, ale też obowiązki. Dbając o to, jak piszemy, dbamy
jednocześnie o swój wizerunek, a także o komfort innych użytkowników. Czy
często spotykasz się na forach z językiem pokemonów lub z trollowaniem?
Ola
Grafika:
http://lozbjn.edu.pl/bi/grafiki/dont-feed-troll.jpg
http://i47.tinypic.com/2i07tli.jpg
http://images.slideplayer.pl/2/816757/slides/slide_3.jpg
Ten post powinno przeczytać liczne grono użytkowników internetu. Wiele razy spotkałam się ze zjawiskiem chamstwa w sieci, dlatego też uważam, że netykieta powinna istnieć. Jej stworzenie i utrzymanie byłoby trudnym zadaniem, jednak już nie takie "wynalazki" w dzisiejszym świecie się pojawiają. Szczerze powiedziawszy, nie korzystam z forów internetowych, bo wiem ilu trolli na mnie tam czeka i dyskusja tam nie byłaby ani niczym sensownym, ani przyjemnym.
OdpowiedzUsuńCo do języka pokemoniastego, to przyznam, że nigdy się nie zetknęłam z nim wśród moich znajomych, jednak mój kolega nagminnie używa tekstu pisanego Caps Lockiem, co niejednokrotnie doprowadza mnie do szału. W takich momentach, doceniam wartość małych liter i umiejętnego stosowania klawiatury przez moich rozmówców.
Trollowanie czy język pokemonów nie jest miłym zjawiskiem w internecie. Należy dbać o swoją kulturę także w świecie internetowym. Innym antyspołecznym zachowaniem w internecie jest hejtowanie - czerpanie przyjemności z nienawidzenia czegoś lub kogoś oraz krytykowanie go czy nawet obrażanie. Hejtowanie jest nieprzyjemne, świadczy to o kulturze człowieka. Savoir-vivre w internecie także powinien obowiązywać..
OdpowiedzUsuńMasz rację #Joan. Teraz na różnych forach i portalach społecznościowych można się spotkać z hejtowaniem innych. Nie wygląda to dobrze, a co najważniejsze źle świadczy o osobie siedzącej po drugiej stronie ekranu. Każdy ma prawo do własnego zdania, ale prawo do szacunku również obowiązuje każdego!
UsuńMamy wiele szczęścia, że nasz szkolny blog nie przyciąga do siebie hejterów :)
Bardzo ciekawy post z którego możemy się wiele dowiedzieć. Ja osobiście uważam, że w dzisiejszych czasach ludzie nie przestrzegają netykiety. Piszą obrazliwe komentarze lub używają w swoich wypowiedziach wulgaryzmów. Myślę, że również większości z nas zdarza się używać języka pokemoniastego, który po prostu nie wygląda dobrze a niektórzy mogą mieć trudności w jego odczytaniu. Również chciałabym zwrócić uwagę na stosowanie wielokrotności znaków zapytania i wykrzykników czego tez nie powinno się robić. Na różnych czatach czy forach pomijane zostają znaki interpunkcyjne, zdania zaczynają się z małych liter co również nie wygląda dobrze.
OdpowiedzUsuńJęzyk pokemonów i łańcuszki szczęścia były najbardziej popularne w czasach Naszej-klasy, teraz na szczęście wcale nie widzę w Internecie pokemonów, a na łańcuszki szczęścia napotykam się bardzo rzadko. Myślę, że dużym problemem Internetu są tzw. "hejterzy"-ludzie, którzy przez poczucie anonimowości piszą niemiłe, czasem wręcz wulgarne komentarze, przy czym wywołują niekończące się kłótnie.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, również uważam, że "era" łańcuszków już przeminęła a dużym problem są "hejterzy", których jest coraz więcej. Myślę, że wiele osób nie używa netykiety ze względu na anonimowość.
UsuńŁańcuszki często potrafią zirytować zwłaszcza na forum. Szukając sensownej odpowiedzi na pytanie zadane w temacie natykamy się jedynie na setki tych samych komentarzy "jeśli tego nie wstawisz/wstawisz... to..." . Przesadne używanie skrótów również może wyprowadzić z równowagi lub utrudnić komunikowanie się. Szczególnoe wtedy ,gdy używamy tych pochodzących z języka angielskiego np. ASAP (as soon as possible - tak szybko jak to możliwe ) , IMO (in my opinion - według mnie) , czy całkiem nietypowe - KISS (keep it simple and stupid ,co słownik tłumaczy - "to ma być jak krowie na rowie ") .
OdpowiedzUsuńZjawiska, które opisujesz pojawiają się w Internecie cały czas. Na początku nie było to aż tak drażniące, jednak teraz denerwuje to chyba każdego, kto stara się pisać normalnie. Sama nie wiem czemu ma to służyć. Myślę, że ludzie, którzy trollują, używają Caps Locka itd. sami nie wiedzą po co to robią, bo się nad tym nie zastanawiają. Być może po to, żeby upodobnić się do innych "pokemonów". Cóż, być może ich zdaniem jest to ciekawe i potrzebne. Oczywiście się mylą. Trzeba zwracać uwagę na to, co piszemy i w jakiej formie, żeby o nas samych ktoś kiedyś nie pomyślał w taki sposób ;)
OdpowiedzUsuńWiele razy spotkałam się z językiem pokemoniastym, jednak nie wiedziałam, że taka pisownia ma swoją nazwę. Najbardziej irytują mnie "łańcuszki szczęścia", które pojawiają się nie tylko na portalach społecznościowych, ale także na tematycznych blogach czy forach. Nie rozumiem jak ludzie mogą być tak nawni, że wierzą, że przesłane w wirtualną przestrzeń zdanie może wpłynąć na ich życie.
OdpowiedzUsuńGdy przeczytałem ten post i przypomniałem sobie co widziałem 5 minut temu, złączyły mi się pewne wątki. Trollowanie, pokemoniasty język i obrażanie osób w dyskusjach to zjawisko, z którym spotykamy się na każdym kroku. Często zapominamy, jak należy zachowywać się w internecie i uważam, że po przeczytaniu tego postu powinniśmy się zastanowić, czy po ponownym zalogowaniu się do jakiegokolwiek forum dyskusyjnego, portalu społecznościowego, przestrzegamy netykiety o której była mowa wyżej. Twierdzę, że ten post jest bardzo przydatny. Mimo tego, iż jest to naprawdę rozległy temat, można o nim rozmawiać naprawdę długo, jest w nim zawarte to, na co powinniśmy zwrócić szczególną uwagę. Używając języka pokemoniastego, robimy największą krzywdę dla nas i otaczających nas osób. Nie dość, że nasz zasób słownictwa i elokwencja znacznie się zmniejsza,to osoby które to czytają, muszą się sporo namęczyć, żeby znaleźć główny sens wypowiedzi.
OdpowiedzUsuńPowyższy post trafnie zwraca uwagę na nasze zachowanie oraz sposób porozumiewania się w sieci. Obecnie dużym problemem korzystających z Internetu, jest upowszechnianie niepotrzebnych, pozbawionych wartości treści. Język pokemonów i trollowanie to dzisiaj norma na forach czy portalach. Moim zdaniem powinno przestrzegać się zasad netykiety, mieć szacunek do innych i tego jakie poglądy prezentują, bo każdy ma do tego prawo, a przede wszystkim używać języka, który nie sprawia problemów ze zrozumieniem.
OdpowiedzUsuńTemat poruszony w powyższym poście uważam za bardzo ciekawy i sądzę, że o zasadach netykiety powinno się rozmawiać o wiele częściej, ponieważ ich łamanie jest wręcz nagminne. Internet potrafi wyrządzić niekiedy więcej szkody człowiekowi, niż przykre sytuacje mające miejsce w rzeczywistości. Niemalże na każdym kroku, wchodząc na dowolne fora dyskusyjne od razu rzucają się w oczy definitywne nieprzemyślane komentarze, charakteryzujące się tak naprawdę brakiem sensownego przekazu, słynące jedynie z oryginalnej, różnorodnej czcionki lub nadużycia emotikon. Najbardziej niepokojące jest to, że dla młodszych pokoleń jest to fascynujące, co prowadzi do kontynuowania takiego sposobu wyrażania się. Skutkiem tego jest ogłupianie naszego społeczeństwa, które zaczyna zapominać o zasadach poprawnej polszczyzny oraz tak naprawdę nie ma własnego zdania, ponieważ nie potrafi go przedstawić w zrozumiały, uporządkowany sposób. Poruszanie tego typu tematów jest bardzo ważne, aby uchronić nasz piękny język od kaleczenia poprzez poszukiwanie nietypowych sposobów wypowiadania się w celu zaimponowania innym użytkownikom internetu.
OdpowiedzUsuńNa wielu forach internetowych można spotkać się z brakiem kultury. Wiele osób nie potrafi wypowiadać się w sposób kulturalny, używają wiele wulgaryzmów i to w dodatku anonimowo. Jeśli chodzi o język pokemoniasty Kiedyś dość często można było się z nim spotkac. Jest to dla mnie troszkę śmieszne, że osoby młode pisały w taki sposób.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem najgorsze są wspomniane w poście łańcuszki. Jest to tak niedorzeczne, że nie wiadomu już, czy się z tego śmiać, czy rozpaczać nad tym, że istnieją osoby, które wierzą w te bzdury. Często ludzie kierują się mylnym przekonaniem, że pisząc coś w internecie, nie obowiązują zasady gramatyki i ortofrafii. Skutkiem tego są rażące błędy, które zakłócają komunikację międzyludzką, a odczytanie przesłania danego tekstu jest jak bieg przez płotki. Szanujmy nasz język - nawet wirtualny!
OdpowiedzUsuńCzęsto w Internecie można się spotkać z pomijaniem przecinków i kropek. W niektórych sytuacjach z powodu nieumiejętnego posługiwania się interpunkcją rozmówcy mogą się nie zrozumieć. Jest różnica pomiędzy "Nie mam" a "Nie, mam". Dlatego starajmy się kontrolować to, co i w jaki sposób piszemy.
UsuńTrollowanie stało się niestety powszechnym zjawiskiem. Nie zrozumiem nigdy jakimi intencjami kieruje się osoba, która zamiesza łańcuszki na profilach znajomych. Czasami dochodzę do wniosku, że osoby które upubliczniają takie treści bądź używają języka pokemoniastego mają problemy psychiczne. Może to zbyt pochopne stwierdzenie, ale moim zdaniem żaden normalny człowiek, który kieruje się jakimiś zasadami tak nie postępuje. Przyznam, że dla mnie komentarze osób, które takiego języka używają są bardzo irytujące. Nie mają nic wspólnego z logiką i w gruncie rzeczy też z dobrym zachowaniem. Często odwiedzam strony poświęcone polityce i wydarzeniom współczesnym. Czasami chcę nawet skomentować pewne artykuły, ale patrząc na treść komentarzy niektórych ludzi stwierdzam, że nie warto podejmować z nimi dyskusji. Większość tych komentarzy osoby piszą anonimowo, przy tym pozwalają sobie na bezczelne obrażanie poglądów innych osób, wykazują się brakiem szacunku do innych. Uważam, że zasady dobrego wychowania powinny nas obowiązywać wszędzie, nasze wypowiedzi powinny być przemyślane tak by nikogo nie obrażały.
OdpowiedzUsuńWiele osób korzystających z internetu powinno przeczytać ten post i raz na zawsze sobie przyswoić słowo NETYKIETA oraz zapamiętać jego znaczenie. Co najważnejsze stosować się do tego, to wcale nie jest takie trudne. Niestety wśród wielu młodych ludzi panuje tręd na obrażanie i trollowanie, co gorsza taka moda rozprzestrzenia się w zastraszającym tępie. Ogarniająć coraz to nowe grupy wiekowe od małych dzieci po dorosłe osoby, które próbują wybić się czym kolwiek. Mam nadzieję że w przyszłości każdy będzie stosował się do zasad netykiety.
OdpowiedzUsuńMagdaleno! Pięknie piszesz o potrzebie kultury w internecie i w pełni się z Tobą zgadzam. Nie mogę jednak się zgodzić na błędy ortograficzne. Następnym razem pisz: trend, tempo (tępy to ktoś bardzo niezdolny), czymkolwiek. Pozdrawiam.
UsuńMyślę, że mówiąc o netykiecie trzeba pamiętać, że współcześnie powinniśmy korzystać z niej coraz częściej, gdyż Internet staje się każdego dnia większą częścią naszej codzienności. Oczywiście, zawsze znajdą się ludzie próbujący naruszać porządek. Jednakże bardziej zaletą niż wadą jest ogromna wolność słowa panująca w sieci, bo istnieją pewne organy interweniujące, kiedy ktoś nadużywa owej wolności. Takimi organami są administratorzy stron, można też zwrócić się do Google, a dopiero w ostateczności zgłosić sprawę na policję. Pamiętajmy, że żyjąc z innymi ludźmi zawsze pojawiają się konflikty, lub zmienne poglądy, zarówno w realnym i wirtualnym świecie.
OdpowiedzUsuńZ przykrością stwierdzam, iż użytkownicy stosujący się do ww. wytycznych stanowią zdecydowaną mniejszość wśród internautów. Łamanie zasad netykiety stało się już właściwie regułą. Z łańcuszkami i językiem pokemoniastym spotykam się rzadko. Zdecydowanie najintensywniejszym i najbardziej irytującym zjawiskiem jest plaga trollingu. Mam nadzieję, że powyższy post uświadomi kilku osobom jak powinny się zachowywać w internecie.
OdpowiedzUsuńNetykieta jest bardzo ważnym "elementem" internetu. Pozwala na określenie norm i zasad panujących na danej stronie internetowej czy forum. Jest to bardzo potrzebne, ponieważ osoby odwiedzające daną stronę cechują się inną kulturą osobistą czy poglądami, co niekontrolowane, może bardzo szybko się rozwinąć niosąc za sobą same problemy. Dawniej będąc aktywnym członkiem jednego forum (zajmującego się m.in. tematyką gier) spotykałem się ze sporą grupą ludzi, których głównym zajęciem było "trollowanie" innych użytkowników portalu. Zaburza to porządek strony, wprowadza nieciekawą atmosferę między uczestników danej dyskusji czy tematu. Zawsze ciekawiło mnie to, dlaczego dane osoby zajmują się tzw. trollowaniem. Wydaje mi się, że w pewnym stopniu jest to dla zabawy, ale jednak w niektórych przypadkach może to być spowodowane np. zazdrością do innego użytkownika. Takie zachowanie nie jest przeze mnie akceptowane, świadczy o złej kulturze takich osób. Uważam również, że temat "łańcuszków" jest równie ciekawy. Osoby takie też są w pewnym stopniu "trollami", ale warto się czasem zastanowić, czy nie wysyłają tego typu wiadomości, ponieważ same w nie wierzą. Wtedy takie osoby z "trolli", stają się osobami, które się "trolluje".
OdpowiedzUsuńNetykieta jest bardzo ważnym "elementem" internetu. Pozwala na określenie norm i zasad panujących na danej stronie internetowej czy forum. Jest to bardzo potrzebne, ponieważ osoby odwiedzające daną stronę cechują się inną kulturą osobistą czy poglądami, co niekontrolowane, może bardzo szybko się rozwinąć niosąc za sobą same problemy. Dawniej będąc aktywnym członkiem jednego forum (zajmującego się m.in. tematyką gier) spotykałem się ze sporą grupą ludzi, których głównym zajęciem było "trollowanie" innych użytkowników portalu. Zaburza to porządek strony, wprowadza nieciekawą atmosferę między uczestników danej dyskusji czy tematu. Zawsze ciekawiło mnie to, dlaczego dane osoby zajmują się tzw. trollowaniem. Wydaje mi się, że w pewnym stopniu jest to dla zabawy, ale jednak w niektórych przypadkach może to być spowodowane np. zazdrością do innego użytkownika. Takie zachowanie nie jest przeze mnie akceptowane, świadczy o złej kulturze takich osób. Uważam również, że temat "łańcuszków" jest równie ciekawy. Osoby takie też są w pewnym stopniu "trollami", ale warto się czasem zastanowić, czy nie wysyłają tego typu wiadomości, ponieważ same w nie wierzą. Wtedy takie osoby z "trolli", stają się osobami, które się "trolluje".
OdpowiedzUsuńZostał poruszony bardzo ważny temat. Młodzież w dzisiejszych czasach jest narażona na wiele manipulacji ze strony tak zwanych szybkich i łatwych systemów i aplikacji stworzonych w sposób zniewalania i zamotania inteligencji młodego człowieka. Takim przykładem są wspomniane w poście tak zwane ,, łańcuszki''. Dlatego ten post daję nam możliwość bliższego zapoznania się z prawidłową kulturą jaką powinniśmy się posługiwać w internecie.
OdpowiedzUsuńBardzo często spotykam się z łamaniem zasad netykiety w internecie. Pamiętam, kiedy byłam młodasz, prowadziłam własnego bloga z opowiadaniami. Było to jednym z moim zainteresowań, dlatego też bardzo zwracałam uwagę na znaki interpunkcyjne, poprawność zapisu czy używanie polskich znaków, których brak jest bardzo popularny wśród internautów. Bo przecież "tak jest szybciej" albo "wygodniej" lub "to nie jest lekcja polskiego" - zdarzyło mi się spotykać z takimi komentarzami, kiedy zwracałam innym uwagę na poprawność pisowni. Wracając do prowadzenia bloga, bardzo wtedy irytowały mnie bezmyślne komentarze, z masą błędów językowych, zapisanych fonetycznie czy właśnie tak jak wspomnianym w poście językiem pokemoniastym. Myślę, że bez względu na to, czy komentujemy coś w sieci, czy piszemy rozprawkę na języku polskim powinniśmy zwracać uwagę na zasady, które odgórnie obowiązują. To świadczy o naszej znajomości języka ojczystego, a niekiedy nawet kulturze osobistej.
OdpowiedzUsuńKażdy powinien zachowywać się kulturalnie bez względu na to czy jest anonimowy czy nie. Jak wiemy ludzie w internecie czują się bezkarni co potęguje, że jest coraz więcej "hejterów". Myślę, że poruszony w poście temat łańcuszków jest bardzo ważny. Dlaczego ludzie wierzą w takie rzeczy? Nigdy nie przestanie mnie to zadziwiać.
OdpowiedzUsuńJa także zastanawiam się dlaczego ludzie wierzą w "łańcuszki szczęścia". Myślę, że większość nie tyle w nie wierzy, co po prostu kopiuje je na wszelki wypadek. Wolą wstawić bezsensowną wypowiedź i mieć "pewność", że nic złego się nie stanie. Sytuacja wygląda podobnie jak z pechowym piątkiem trzynastego, niby nie wierzymy w magię tej liczby, ale jednak wolimy "dmuchać na zimne".
UsuńMnie też łańcuszki szczęścia niezwykle irytują, ale z drugiej strony...trochę też mnie to zastanawia. Kto i po co zaczyna takie łańcuszki? Wiadomo, że nikt starszy w to nie uwierzy, ale moja młodsza kuzynka była naprawdę przestraszona, kiedy takie coś przeczytała. Dopiero kiedy wytłumaczyłam jej, że to tylko forma głupiej zabawy, zrezygnowała z kopiowania łańcuszka.
UsuńWiele ludzi nie szanuje opinii innych ludzi, dlatego na forach powstają kłótnie. Ludzie używają wielu wulgaryzmów, ale moim zdaniem nie jest to wyjściem kulminacyjnym. Więcej szacunku w internecie wobec innych osób pomoże zwalczać nieprzyjemne sytuacje, z którymi spotykamy się na co dzień.
OdpowiedzUsuńZ Nonsensopedii:
OdpowiedzUsuńPokemoniaste pismo (pokemonizm) – dialekt języka polskiego używany przez ( większość nastolatek) pokemony.
Charakteryzuje się wkurzaniem innych, brakiem polskich znaków diakrytycznych (liter „ą”, „ć”, „ę”, „ó” itd.), wieloma błędami ortograficznymi, skracaniem wyrazów bądź usuwaniem niektórych liter (najczęściej samogłosek) np. smchd (czyt. samochód). Język ten (...) nie jest sam w sobie trudny do rozszyfrowania, ale normalny człowiek przeważnie już po dwóch słowach zniechęca się do rozwikływania zagadki języka pokemonów.
Z humorystycznej encyklopedii:
UsuńJęzyk pokemoniasty - język z grupy sztucznych powstały w wyniku spontanicznego połączenia polskiego, angielskiego i głupoty ludzkiej. Spotykany najczęściej w internecie, rzadziej na ścianach lub w zeszytach. Istoty rozumne mają trudności z jego odczytaniem. Występuje w wielu dialektach, nie posiada unormowanej pisowni.
Przykłady:
Jesteś przystojny - oH jAki tY iesTeś sŁiTt
Ładne zdjęcie - sŁiT FoCiA
Nie podoba mi się to - BoSchE iAkI rzAl
Pięknie - LoL jaK SUpPer
Pograsz ze mną - PoKLikAmY
Istotnym elementem pokemoniastego pisma jest też zmiękczanie i zdrabnianie każdego możliwego wyrazu. Przykładowo wstawianie litery „i” w zwroty typu co – cio, no – nio. Dodatkowo fizyczną reprezentację zyskuje fonetyczna forma wyrazu poprzez końcówkę „-m”.
OdpowiedzUsuńWystępują także oboczności „r” na „l”, a w dalszej kolejności „l” na „j”; także z „z” na „s” i z „ź” na „ś”. Liczne zmiękczenia z pomocą liter „u”, „j” oraz „i”.
Jakby tego było mało, pokemoniarze mają dziwną przypadłość zmiękczania wszelkich liter polskich za pomocą kreseczki: zamiast „ni” piszą „ń” (kochanie – kochaŃe), „si” wymieniają na „ś” (siku – Śku lub ŚQ) itd. Zmiękczone litery muszą być obowiązkowo napisane dużą literą, bez względu na to czy się znajdują na początku, środku, czy końcu zdania.
Odgadnij, co tu jest napisane.
OdpowiedzUsuń– bO()Ss!ACzQQQ ! ! ! =***
– NIo fFiEM FfŁAa$niE =)
– K/-\SIa A Ty mASh jush KoMoLK333 ?? xd =)
– niO niOrMAlni3 L3GalnI3E ZaDzwONi3 Do CI3BI3 PoOsnEY okI3j ;)=**
– DoBlaA msI3Q dOBlaA xdd.
– |)OBLA kOUFFAnIe tOOo PAaApaAa =***
– paa skAlbi333E3E3eE pAAaPAaAa bUsSSsSka xD =*
- [<'}3{<!(= \,/3/\/7_o| |<|_||0"}3|\/|
- Dż0N1K ffI3m sH3 $ff33t@$hN3 b0 $0b!3 $@m@ d0d@walAm z Tff0j3go KoNt@ k0mm3nC!k ! < 33333
- |_| FFFFFFFFFFFFFFFF_|F_|_/-\|V| ((((((((((((((||||F_
Powyższy post dobrze zaznajamia z negatywnymi zjawiskami, z jakimi można spotkać się w internecie. Szczególnie niebezpieczne są internetowe trolle, które żerują na niewiedzy swoich ofiar, te z kolei często chcąc zaczerpnąć rady na jakimś forum, lub podzielić się opinią na dany temat stają się pożywką trollujących. Uważam również, że przestrzeganie netykiety powinno być stosowane przez każdego internautę, a w szczególności zachowanie poprawnej polszczyzny, tj. zarówno posługiwanie się odpowiednią gramatyką, ortografią i znakami diakrytycznymi, jak również unikanie przekształcania go wedle swoich upodobań (język pokemoniasty).
OdpowiedzUsuńNetykieta (tu można nawiązać do wcześniejszego wpisu o kulturze, wszystko doskonale się uzupełnia)... Warto o niej pamiętać. Każdy z nas jest użytkownikiem internetu i również każdy widział na forach, portalach społecznościowych itp wpisy aż rażące w oczy. Brak ortografii, nieczytelny zapis, zero interpunkcji albo wręcz przeciwnie, miliardy przecinków, wykrzykników, kropek oraz błędy graficzne takie jak spacja prze znakami przystankowymi. W duchu wtedy myślimy "Hmmm. Pewnie jakiś przedszkolak dorwał się do komputera starszego rodzeństwa". Niestety, prawda jest dużo bardziej brutalna. W taki sposób piszą również dorośli ludzie, którzy bądź co bądź do 18 roku życia są lub byli objęci obowiązkiem szkolnym. Przerażające. I mam wrażenie, że ta czerwona falka pojawiająca się pod wyrazem błędnie zapisanym, jest nagminnie "olewana". Bo po co myśleć nad tym co się robi?
OdpowiedzUsuńOd braku zachowania zasad pisowni obowiązujących w języku polskim niedaleko jest do zupełnego rozluźnienia obyczajów. Mowa tu o wulgaryzmach. Strony aż trzeszczą w szwach od słów na k***, ch*** i temu podobnych. Co śmieszniejsze, w tych słowach ludzie również robią błędy ortograficzne!
Teraz część moim zdaniem najbardziej intrygująca. Zawsze trochę inaczej rozumiałam pojęcie "trolla". Dla mnie była to osoba żartująca sobie z innych w sposób delikatny, bez obrażania cudzych uczyć, poglądów. A tu niespodzianka. Zgodzę się, czasami żarty tego typu są niezwykle uciążliwe ale jeśli ktoś robi je naprawdę inteligentnie i ze smakiem to nawet da się pośmiać.
Mała uwaga do autorki posta. Kary cielesne w Polsce są od bardzo dawna zabronione. Trochę się zdziwiłam jak zobaczyłam to sformułowanie. Nie mniej jednak przyznam, ze czasami miałoby się ochotę trzasnąć komuś słowniczkiem po łapkach żeby raz na zawsze zapamiętał jak wygląda język polski i nie kaleczył go "sfojom poprafnom pisownioł".
Nie czytasz ze zrozumieniem. Jeśli chodzi o kary cielesne, było to jedynie nawiązanie. Poza tym w odmianie wyrazu post nie ma takiej formy jak ''posta''! Jeżeli już, to powinnaś napisać: ''Mała uwaga dla autorki postu.''
Usuń-Buziaczku!
OdpowiedzUsuń-No wiem właśnie =)
-Kasia a Ty masz już komórkę? =)
-No normalnie legalnie zadzwonię do Ciebie później o
Niestety nie dodał się mój cały komentarz. Chyba coś się popsuło.
UsuńWyślij go jeszcze raz!
UsuńBardzo dobry artykuł! Osobiście strasznie denerwują mnie osoby "pokemony" gdy używają takiego języka w internecie, ale też i np. w szkole. Nasz ojczysty język jest piękny więc nie zaśmiecajmy go!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post. Muszę przyznać, że do tej pory nie wiedziałam o istnieniu oficjalnego zbioru zasad zachowania w sieci, czyli netykiety. Mimo to uważam, że każda odpowiedzialna osoba nie potrzebuje nakazu by być kulturalnym, powinno być to bezwarunkowym zachowaniem wynikającym z wychowania i dobrych przyzwyczajeń. Niestety dzieje się przeciwnie, zamiast wnosić z realnego życia nieskończone pokłady kultury, z których mogliby korzystać inni użytkownicy to nasiąknięci bezmiarem chamstwa szerzącym się w sieci wszczepiamy go na stałe do naszego życia rodzinnego i koleżeńskiego a nawet do społeczności szkolnych czy do pracy. Skutkuje to ogromnym efektem domina. Takich negatywnych zachowań uczą się coraz to młodsze pokolenia i w rezultacie zatracają granicę gdzie kończy się kultura. I niestety kiedyś może nastać dzień, że kultura w sieci a nawet w prawdziwym życiu będzie czymś nieosiągalnym, nierealnym, ludzie całkowicie o niej zapomną. Teraz jest ostatni moment na to by powstrzymać zagładę kultury w naszym świecie. Pora się zastanowić co możemy zrobić i robimy by do tego nie dopuścić?
OdpowiedzUsuńJęzyk pokemoniasty to tandetne zjawisko. Nie polecam czegoś takiego naśladować.
OdpowiedzUsuńZenek Martyniuk the best* zgadzam się z Tobą. Nie rozumiem jak można komunikować się za pomocą języka pokemonów, ludzie sami utrudniają życie swoje i innych.
UsuńInteresujący post. Nie wiedziałam, że są takie pojęcia jak netykieta, język pokemoniasty, mimo że są obecne pewne normy i zachowania w internecie.
OdpowiedzUsuńIstnieją, istnieją! Nawet będziesz się musiała nauczyć tych pojęć na maturę.
UsuńCiekawy post i bardzo "życiowy", a może raczej ,,internetowy"?
OdpowiedzUsuńNiestety, internet jest zbyt powszechnie dostępny , aby zachować w nim jakikolwiek porządek, normy, zasady etc.
Niejednokrotnie czytam na forach wręcz skandaliczne wypowiedzi, często wulgarne , rasistowskie uwagi, próby zaczepek , lub zwyczajnie ktoś pisze " od tak" nie zważając na jakiekolwiek zasady poprawnego pisania.
Netykieta istnieje, tylko zbyt mało osób ją respektuje. Może to przez brak kar cielesnych ? :)
Myślę , że kulturę i język użytkowników internetu poprawiłaby tylko groźba poważniejszych konsekwencji na przykład : brak połączenia z internetem przez tydzień, zablokowanie stron, lub funkcji danych aplikacji. Tylko czy to będzie skuteczne ?
PS: Do języka internetu dodałabym pojęcie " kropki nienawiści" :).
Czy ktoś mógłby mi wyjaśnić, czym są kropki nienawiści? Byłabym niezmiernie wdzięczna.
OdpowiedzUsuńKiedy otrzymujemy na facebooku wiadomość zakończoną kropką, oznacza to, że coś się dzieje. Na przykład kiedy pytamy kogoś jak się czuje, a on odpowiada nam "dobrze" (bez kropki) mamy pewność, że jest tak jak mówi. Jeśli natomiast ktoś odpisze nam "dobrze." albo "OK." wiemy, że nasz rozmówca ma zły dzień lub nie chce z nami rozmaiwać. Dlaczego "kropka nienawiści"? Chyba każdego irytuje otrzymanie wiadomości zakończonej kropką. Mam nadzieję, że pomogłam. Pozdrawiam
UsuńDziękuję bardzo. Pewnie dlatego nie wiedziałam, bo nie mam profilu na facebooku, czyli właściwie mnie nie ma. Pozdrawiam Pomocną.
UsuńInternauci utworzyli wiele swoich skrótów, których czasami nie rozumiem. Osobiście posługuję się tymi najprostszymi, gdyż moim zdaniem są wystarczające. Jeśli chcemy o czymś poważnie porozmawiać to na pewno nie za pomocą Internetu i głupich "minek" tylko "twarzą w twarz". Nie rozumiem ludzi, którzy wyjawiają swoje najskrytsze sekrety w taki sposób, przecież to jest o wiele gorsze niż zwykła rozmowa i można by powiedzieć, że niepewne, bo skąd możemy wiedzieć, że te informacje nie trafią w niepowołane ręce? Moim zdaniem wszystkie wiadomości internetowe powinny być tworzone w bardziej oficjalnym stylu, przy zachowaniu odpowiednich zwrotów.
OdpowiedzUsuńNetykieta z pewnością zahamowałaby tak dużą ilość spotykanego chamstwa w sieci i braku kultury. Służy ona uświadomieniu bądź przypomnieniu pewnych zasad obowiązujących w bardzo licznej społeczności internautów. Wszystko po to, byśmy mogli tworzyć "zdrową" społeczność w sieci. Główną zasadą netykiety jest: "nie działaj na czyjąś szkodę", co jest zgodne z religią chrześcijańską- "nie rób drugiemu tego, co tobie niemiłe".
OdpowiedzUsuńMoją uwagę zwrócił język pokemoniasty. Charakteryzuje się wkurzaniem innych, brakiem polskich znaków diakrytycznych (liter „ą”, „ć”, „ę”, „ó” itd.), wieloma błędami ortograficznymi, skracaniem wyrazów bądź usuwaniem niektórych liter (najczęściej samogłosek) np. smchd- samochód. Jednak nie zalicza się do tego skracania własnych nicków. Język ten często jest uważany za pismo debili i kretynów, ale w rzeczywistości stanowi genialny szyfr, który nie jest sam w sobie trudny do rozwiązania, ale normalny człowiek, który spotyka się z takim szyfrem przeważnie już po dwóch słowach zniechęca się do rozwikływania zagadki języka pokemonów. Często występuje także „spolszczenie” wyrazów pochodzących z języka angielskiego, bądź zamiana polskich dwuznaków takich jak: „sz”, „cz”, na ich fonetyczne odpowiedniki angielskie. W mowie pokemoniastej często można natknąć się na zdania bez użycia spacji oraz nadmiar wykrzykników i pytajników oraz emotikon. Jest możliwe, że pisownia taka maskuje nieznajomość ortografii.
Ciekawostką jest fakt, iż pokemonizm to nurt filozoficzny który powstał w XIX w. Został zapoczątkowany przez Cypriana Kamila Norwida, który w swoich utworach pisał ciągłymi dużymi literami, zapełniał całe wersy kropkami lub używał nadmiernej interpunkcji.
Osoby które są przeciwne pokemonom to antypokemony. Antypokemony są popierane przez swoich rówieśników, którzy także nie lubią pokemonizmu z powodu specyficznego stylu pisania i ubierania się jego przedstawicieli. Antypokemonami są metalowcy, punki, rockersi itp. Uważają oni, że styl pokemonistyczny jest odrażający i nie nadaje się do pokazywania publicznego. Składa się nań między innymi przesadzony makijaż i obcisłe leginsy. Według antypokemonów pokemony tworzą gorszą grupę społeczną, która nie jest zaliczana do społeczeństwa.
martam! Oczywiście zdajesz sobie sprawę, ze Twoje informacje pochodzą z Nonsensopedii i trzeba brać z przymrużeniem oka wszystkie rewelacje dotyczące Norwida.
UsuńBardzo ciekawy artykuł. Sam niejednokrotnie doświadczam w internecie braku netykiety co powoduje często niezrozumienie artykułu, czy też przekazu nadawcy. Najbardziej denerwujący jak dla mnie jest język pokemoniasty. Powoduje on zazwyczaj brak chęci do przeczytania danej treści a przede wszystkim ją bardzo utrudnia. Drugi poruszony fakt to duża ilość emo ikon . Są one zbyteczne, owszem sam niejednokrotnie dodaje te znaki ale nie w tak dużych ilościach. Są one niezwykle uciążliwe ,a przy tym nie mają już nic wspólnego z wyrazami uczyć nadawcy. Post zdecydowanie powinien przeczytać każdy kto dużo czasu spędza na rozmowach internetowych i nie potrafi zachować należnej netykiety. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJuż rzadko spotykam się z takimi tekstami, w których co druga litera jest pisana caps-lockiem, ale może rzeczywiście się zdarzają.
OdpowiedzUsuńW wypowiedziach internetowych najbardziej drażni mnie chamstwo i to w zastraszającej formie(najlepszym przykładem są chyba komentarze na youtube'ie). Ludzie sprawiają wrażenie, że wcale nie zdają sobie sprawy, że ktoś w tworzenie filmu włożył jakąś pracę i myśląc, że są anonimowi dosadnie krytykują nawet nie film, ale autora. Oglądałem ostatnio wywiad z Sylwestrem Wardęgą i zapamiętałem sens jego wypowiedzi- w internecie jest tyle rożnych treści, że bez problemu mogę znaleźć coś, co mi się spodoba, nie muszę wulgarnie krytykować tego, co mi się nie podoba.
Chciałbym dodać, że pokemony zastępują również litery cyframi znakami i układami znaków, np.:
OdpowiedzUsuń- PoKl!kAsH????
- Al3 Ty jEstE$ NieMUodZieSHoFfYYy
I bardziej skrajny przykład "PoKeMoNiAsTe90 PiSmA'':
- $ł!7@$nY bL09/\$3k - na j. polski:''słitaśny blogasek".
Najczęściej spotykane na forach jest trollowanie. Czasami mam wrażenia, że stało się ono hobby niektórych internautów. Język pokemoniasty? "Istoty rozumne mają trudności z jego odczytaniem." Bardzo ciekawa definicja "internetowego dialektu". Jedyne czego można pogratulować osobom posługującym się tym językiem to przede wszystkim kreatywność. /\/\ /-\@$$(|-| 5[=|=_|=_ -|- |3()-|-|<|, nawet nie trzeba używać liter, żeby powiedzieć komuś komplement odnoście jego butów.
OdpowiedzUsuńBardzo adekwatny post do tego, co obserwujemy właściwie codziennie. Chociaż zawsze uważałam, ze "pokemoniastego języka" (choć do tej pory nie wiedziałam co to jest) użyawają zazwyczaj trzynastoletnie dziewczynki żeby być bardziej fajne, popularne. To jednak wśród moich rówieśników także go używa w komentarzach na różnych portalach. nie mówię tu o używaniu wielkich i małych liter naprzemiennie. Ostatnio dało się zauważyć, że to już "średnio modne". Teraz prym wiodą komentarze typu "pięknie plus milion uśmieszków". Zwróciłaś uwagę również na obraźliwe i wulgarne komentarze. Oczywiści wszyscy mają racje mówiąc o tym, że są ona nie na miejscu, ale akurat na to mamy najmniejszy wpływ. Mi osobiście w tym wszystkim przeszkadza nieużywanie znaków interpunkcyjnych. i to rozszyfrowywanie czy było to pytanie czy stwierdzenie. Czy aż tak trudne jest postawienie kropki lub pytajnika...
OdpowiedzUsuńUważam, że świetnie trafiłaś z tematem postu . Chociaż każdy z nas wie co znaczy netykieta (a przynajmniej powinien wiedziec) to nie oszukujmy sie, czesto również my czasem ze zwyklego lenistwa nie za bardzo przykładamy się do rozpowszechniania dobrych zasad w Internecie . Nie mówię tu naturalnie o wulgaryzmach czy jakichś niecenzuralnych słowach . Ale zastanówmy się . Czy czasami nie jest latwiej odpisać zwykły uśmieszek. Pomijam już tym mistrzów kreatywności, ktorzy wymyślają takie rzeczy, że czasami nie bardzo wiemy "co autor mial na myśli" , oczywiście nie można tego absolutnie negowac. Bo przecież choineczki swiateczne są urocze. Ale wracając do nazwijmy to niemiłych komentarzy to jest zwyczajne chamstwo. Ale jeszcze lepsze są riposty. Oczywiście napisanie "jak Ci się nie podoba to nie oglądaj " niewiele nam tu pomoże . I jeszcze jedno. Nieużywanie polskich znaków. Ja wiem, że teraz chodzi bardziej o ilość niż o jakość , ale opamiętajmy się . Oczywiście nie chcę nikogo oceniać, bo sama w wielu sytuacjach z powodu zwyklej wygody nie używam polskich znaków, bo przecież i tak ktoś sie domyśli. Dlatego podsumowując piszmy tak żeby ktoś nie musiał się domyślać naszych intencji tylko je prosto odczytał .
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post, który może nas wiele nauczyć. W dzisiejszych czasach często spotykamy się z arogancją, bezczelnością i agresją. Takie zjawisko jest szczególnie obecne w internecie, gdzie można to robić anonimowo. Ja myślę, że jeśli chodzi o łamanie netykiety poprzez nadmierne wstawianie emotikonek to większość ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy, że popełnia błąd.:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post.
OdpowiedzUsuńPrzyznam się, że będąc dużo młodsza wierzyłam w łańcuszki i sama zaśmiecałam nimi internet. Gdy jestem starsza wiem, że to była głupota i nie potrzebnie przejmowałam się łańcuszkami typu: gdy wysłało ci to 2 os. - nikt cie nie lubi, a gdy 8 - jesteś fajna.
Język pokemoniasty według mnie jest irytujący i trudno go rozszyfrować.W 2015 nie jest on taki widoczny jak kiedyś, ale ciągle jest zauważany np na portalach społecznościowych typu facebook.
Osobiście irytują mnie osoby które w internecie celowo piszą błędy w słowach typu "tag" zamiast "tak" - przecież to są dwa różne słowa. Gdy wchodzę na forum nie mogę normalnie poczytać wypowiedzi ponieważ jest "milion" błędów, które według mnie ją okropnym widokiem.
Irytujące jest również pisanie znaków interakcyjnych po spacji, bądź ich brak.
Jeszcze co występuje w internecie, gdy osoba pisze słowa "ja" z wielkiej litery, zaś zwroty grzecznościowe i do osoby typu: ty, ci, ciebie z małej, Według mnie to już jest brak szacunku.
W dzisiejszych czasach najbardziej widoczni są tzn hejterzy, którzy szukają tylko punktu zaczepienia. Jest to bardzo nie kulturalne. Trollowanie to najgorsza rzecz na forach internetowych. Człowiek chce się czegoś dowiedzieć, zapytać, ale czy nie zostanie zhejotwany bądź ztrollowany.
Niestety w dzisiejszych czasach każdy ma dostęp do internetu w którym czuje się bezkarny i anonimowy. Nie każdy powinien się wypowiadać w internecie. Niektórym osobom powinno się odłączyć internet.
Kiedyś łańcuszki szczęścia były popularne gdy była moda na Naszą-klasę, teraz spotyka się to o wiele rzadziej. Niestety występuje dużo osób posługujących się językiem pokemoniastym zaśmiecając nasz piękny język.
OdpowiedzUsuńŁańcuszki zaśmiecające moją skrzynkę odbiorczą to coś co najbardziej wprawia mnie w irytacje, ponieważ spotykam się z tym dosyć często! Nie ma nic gorszego niż jakiś nachalny nieznajomy, który obrał sobie Ciebie za cel i postanowił te 15 łańcuszków przeznaczonych dla piętnastu innych osób wysłać Tobie. Najgorsze jednak, że owe "wiadomości" są tak perfidnie zmyślone i bez sensu, że nawet nie mam ochoty ich czytać. Tanie historyjki zaczerpnięte z Horrory.pl - taka jest moja ocena na ten temat! Myślę jednak, że ludzie w moim wieku i starsi nie przejmują się takimi rzeczami i, że desperacko nie rozsyłają ich oczekują, że o północy ktoś skradnie ich serce. Zastanawia mnie jednak - jaką korzyść ma ktoś kto zapoczątkuje kolejny sezon łańcuszka? Pieniędzy raczej za to nie dostaje, bo to bardziej naprzykrza się ludziom, niż im pomaga. Korzyści moralnych także nie zdobędzie, bo większość osób nawet nie chce widzieć takich wiadomości. Wiec o co chodzi? Sam tego nie wiem ale nie jestem pewien czy, aż tak bardzo chce to wiedzieć. Nie popieram łańcuszków i mam nadzieje, że osoby, które ślepo wierzą w historie w nich zawarte przejrzą na oczy i przestaną brać udział w takich bezcelowych "przedsięwzięciach".
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ola poruszyła ten temat, ponieważ różne sytuacje opisane w jej poście zdarzają się coraz częściej i warto zwrócić uwagę na to co dzieje się w internecie! Internet to nie jest przyjemny azyl, ale też nie najniebezpieczniejsze miejsce na świecie, oczywiście jeżeli zna się zasady i potrafi się odpowiedzialnie korzystać z zasobów sieci rozprzestrzenionej na cały świat.
Dziękuję Oli za pouczający artykuł!