Szkolna debata na temat
TIK
Wygłaszanie własnych opinii i polemizowanie z cudzymi
to istotne elementy międzyludzkiej komunikacji.
Prawo do wymiany opinii (…)
należy do niepodważalnych zasad demokracji.
( Heinz Lemmermann)
Nieustanne modyfikacje w technologii
komputerowej i w technologiach informacyjno-komunikacyjnych powodują, że wraz z
innowacyjnymi rozwiązaniami technologicznymi, trafiającymi do globalnego
użytku, pojawiają się pytania, a także problemy do rozwiązania w
edukacji: co wprowadzać w szkołach z nowej technologii, czego uczyć o tej
technologii i z jej pomocą, jak uczyć w tak szybko zmieniającym się środowisku
kształcenia i egzystowania uczniów, szkoły, całych społeczeństw. Odpowiedzi na
te i inne pytania dotyczące wpływu zmian w TIK próbowali odpowiedzieć nasi
uczniowie.
W czwartek, czyli 3 stycznia w naszej szkole
odbyła się debata dotycząca technologii
informacyjno – komunikacyjnej, w skrócie TIK. Dyskusję
zainicjował Pan Grzegorz Nogas, zachęcając do udziału wszystkie pierwsze klasy.
Przedstawiciele mieli za zadanie przygotować się z wcześniej podanych zagadnień
i przedstawić je publiczności, która tłumnie zebrała się w auli. Nie mogło
oczywiście zabraknąć dyrekcji: Pani Agaty Waszek i Pani Bożeny Krupy, a także
Nauczycieli zaangażowanych w realizowanie programu „Szkoła z klasą 2.0”.
Debatę rozpoczął organizator przedsięwzięcia Pan Grzegorz Nogas, odczytując
regulamin szkolnej debaty oraz dodając parę słów otuchy dla uczniów biorących w
niej udział. Po takim wstępie można było śmiało zaczynać. Pytania dotyczyły
m.in. korzystania z Internetu na lekcjach, mądrego i skutecznego szukania
potrzebnych informacji w sieci, legalnego wykorzystywania źródeł internetowych,
kontaktowania się ze znajomymi przez portale społecznościowe, a także naszego
bezpieczeństwa w Internecie. Ciekawym tematem było także „wszczepienie” nowych
technologii dorosłym osobom pod nazwą „Nauczcie tego dorosłych”. Każda klasa
przygotowała obszerne informację na temat danego problemu. Zaskoczyła mnie
ogromna wiedza, jaką posiadają uczniowie naszego liceum i swoboda, z jaką
wypowiadają się o zagadnieniach z dziedziny Internetu. Można było nie tylko
posłuchać ciekawych wystąpień, ale także anegdot i zabawnych komentarzy. Wiele
wypowiedzi było potwierdzanych licznymi przykładami z życia. Na pierwszy rzut
oka widać, że wirtualny świat nie jest obcy młodzieży i śmiało można
powiedzieć, że „jest w nim wychowywana”. Można by wiele dyskutować na temat,
czy dzisiejsi nastolatkowie umiejętnie korzystają z zasobów sieci, lecz
pozostawmy to pytanie na kolejną debatę...
Dominika
Grafika:
http://www.gimgig.pl/pliki/obrazki/z8440673q,logo-akcji-szkola-z-klasa-2-0.jpg
W pierwszym (długim) zdaniu jest aż! 9 wyrazów obcych. Czy o postępie w nauce nie można pisać bardziej ludzkim (polskim, zwyczajnym) językiem? Nie tak nudnym i odpychającym. Rozumiem, że to nie jest wina piszącej, bo taki język usłyszała na debacie a resztę pewnie wyczytała w Internecie. Może ktoś by się podjął przetłumaczenia tego zdania język ojczysty?
OdpowiedzUsuń