22 listopada 2015

Spotkanie ze sztuką



             Byliśmy w teatrze!




       Teatr jako jedyny jest syntezą wszystkich sztuk tworzących kulturę.
                                                               (Temida Stankiewicz-Podhorecka)


Jeden z piątkowych, październikowych wieczorów  spędziliśmy (klasa I D)  w Teatrze im. Juliusza Osterwy, oglądając sztukę Wiele hałasu o nic. Komedia została napisana przez Williama Szekspira, a  wyreżyserowana  przez Tadeusza Bradeckiego.

Teatr im. Juliusza Osterwy w Lublinie mieści się przy ulicy Narutowicza (niegdyś Namiestnikowskiej) w budynku Teatru Wielkiego otwartego w 1886 roku i działającego w takim kształcie  do 1921 roku, kiedy to  został przemianowany  na Teatr Miejski. W okresie międzywojennym grali tu aktorzy tej miary co: Ludwik Solski, Stefan Jaracz, Juliusz Osterwa, Irena Solska, Stanisława Wysocka, Hanka Ordonówna. Wystawiono wtedy między innymi: Dziady Mickiewicza, Balladynę Słowackiego, Sen nocy letniej Szekspira. Tuż przed II wojną światową (w latach trzydziestych)  teatr miał problemy finansowe i kadrowe, dlatego wynajmował  scenę Teatrowi Wołyńskiemu z Łucka, który zapewniał miastu rozrywkę teatralną.  

Pod koniec 1939 roku Teatr Miejski przejęli hitlerowcy, dla których do 1941 roku występowały niemieckie teatry frontowe. To tu – w Lublinie – rozpoczęła się powojenna historia polskiego teatru. Pierwsze premiery teatralne to: Śluby panieńskie Aleksandra Fredry  oraz  Moralność pani Dulskiej Gabrieli Zapolskiej. W latach 1944 – 1949   w teatrze występowali: Jan Kreczmar, Jan Świderski, Ryszarda Hanin, Jacek Woszczerowicz , Stefan Jaracz, Juliusz Osterwa, Aleksander Zelwerowicz. To była elita aktorska. W 1949 roku teatr przeszedł pod mecenat państwa  oraz przyjął imię zmarłego aktora i twórcy zespołu Reduta –Juliusza Osterwy. W  okresie powojennym w Teatrze Osterwy grało wielu -  cenionych w późniejszym czasie  – aktorów i reżyserów: Jacek Woszczerowicz, Czesław Wołłejko, Jan Kreczmar, Halina i Jan Machulscy, Jan Świderski, Adam Hanuszkiewicz, Henryk Bista, Wiesław Michnikowski, Zofia Kucówna. Teatr miał też szczęście do reżyserów i dyrektorów artystycznych: Kazimierz Braun, Andrzej Rozhin, Ignacy Gogolewski, Jan Kreczmar, Jan Świderski, Lidia Zamkow, Adam Hanuszkiewicz.
Gmach  teatru jest bardzo piękny, a zaprojektował  go warszawski architekt Karol Kozłowski. To czteropiętrowa budowla w stylu włosko-francuskiego renesansu. Jest ozdobiona pilastrami korynckimi oraz kolumnami doryckimi   i jońskimi. Wchodzimy do obszernego hallu z marmurową posadzką i kopulastym sufitem. Na przedstawienie widzowie pójdą osobnymi wejściami: na parter , do lóż pierwszego piętra i na balkon. Sala na parterze ma ozdobny sufit – w medalionach znajdują się figury lub godła sztuk pięknych. Na środku sali zawieszony jest żyrandol z czterdziestoma promieniami.

Skoro jesteśmy w Teatrze im Osterwy, nie sposób nie zadać sobie pytania: „Kim był Juliusz Osterwa?  Był  wybitnym aktorem, reżyserem, teoretykiem teatru, twórcą eksperymentalnego Teatru Reduta. Naprawdę  nazywał się Julian Andrzej Maluszek, a sceniczny pseudonim Juliusza Osterwy przyjął za namową kolegi z gimnazjum. Urodził się w 1885 roku w Krakowie i tam  uczęszczał do Gimnazjum św. Anny, ale je porzucił i zaangażował się do Teatru Ludowego. 
Występował w jednym z najsłynniejszych kabaretów w Polsce  - „Zielonym Baloniku” – jako parodysta. Marzył jednak o nieco poważniejszych rolach. W późniejszym okresie grał  w dramatach Mickiewicza, Słowackiego, Wyspiańskiego oraz  Jana Kochanowskiego. Założył także własny eksperymentalny teatr - Redutę. Ostatni raz na scenie stanął w 1946 roku, grając Fantazego w sztuce Słowackiego na scenie Teatru im. Słowackiego w Krakowie.  Zmarł 10 maja 1947 roku w Warszawie.

Twórca  przedstawienia  Wiele hałasu o nic - Tadeusz Bradecki   jest cenionym reżyserem teatralnym i  aktorem.  Grał u takich reżyserów jak: Jerzy Grzegorzewski, Andrzej Wajda, Krzysztof Zanussi, Krzysztof Kieślowski. Przez wiele lat był związany z Teatrem Starym w Krakowie jako aktor, reżyser, dyrektor naczelny i artystyczny. Był również dyrektorem artystycznym w Teatrze Śląskim w Katowicach. Reżyseruje w różnych polskich teatrach. Jest laureatem wielu nagród. 
Komedia Szekspira  rozpoczyna się od powrotu żołnierzy ze zwycięskiej wyprawy wojennej pod wodzą Don Pedra na Sycylię. Dzielnych szlachciców witają damy,  nadchodzi czas  rozrywek  i zalotów. Jedna z „mających się ku sobie par” – Beatrycze i Benedyk -  manifestuje  niechęć do zawarcia małżeństwa z kimkolwiek, a w szczególności ze sobą nawzajem. „Walka” między zawziętą parą  kończy się jednak „niespodziewanymi” zaręczynami.

W roli Beatrycze wystąpiła  Marta Sroka, która  wykreowała  kobietę negatywnie nastawioną do wszystkich mężczyzn (feministkę?), a najbardziej do Benedyka. Aktorka spisała się świetnie, gdyż była wiarygodna w każdym słowie i geście, dzięki czemu możemy uważać ją za jedną z najciekawszych postaci. To właśnie jej gra aktorska najbardziej przypadła do gustu  widzom. Aktorka studiowała w Warszawie, występowała na scenach Teatru Collegium Nobilium oraz Teatru Polskiego w Warszawie. Za role w spektaklach "Panny z Wilka" i "Stracone zachody miłości" otrzymała nagrodę na XXIX Festiwalu Szkół Teatralnych w Łodzi.

Wojciech Rusin, który wcielił się w rolę zawziętego przeciwnika i jednocześnie kochanka Beatrycze, także zasługuje na uznanie i gromkie brawa. Swoją swobodną grą aktorską i beztroską postawą sprawił, że dzieło nabrało charakteru groteskowego. Artysta kształcił się na wydziale aktorskim Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej we Wrocławiu. Od 2011 roku  należy do zespołu artystycznego Teatru Osterwy.
W rolę młodej i pięknej Hero wcieliła się Lidia Olszak. Jest  absolwentką Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej  im. L. Solskiego w Krakowie. Aktorka niewątpliwie posiada wielki talent, a  wykreowana przez nią bohaterka charakteryzowała się delikatnością i wrażliwością. Hero kochała Klaudia, a on ją. Zaręczyli się i planowali ślub, niestety ich uczucie zostało wystawione na próbę. I jak to bywa w komedii – intryga się zawiązuje, a potem stopniowo rozplątuje, aby finał był szczęśliwy.

Od samego początku naszą uwagę przykuła scenografia: nowoczesna, cechująca się prostotą i minimalizmem. Doskonale  więc spełniała swoją rolę, nie odwracając przy tym uwagi widza od gry aktorskiej. Bardzo intrygującym elementem dekoracji była huśtawka, która w niektórych momentach była jedynym rekwizytem na scenie. Stanowiła ciekawe nawiązanie do fabuły utworu. Nie wiemy, czy taki był zamiar scenografa, ale w naszym odczuciu podkreślała ona emocje towarzyszące głównym bohaterom – wahanie, niepewność losu i zmienność uczuć.

Zarówno gra aktorska, jak i kostiumy nie wskazywały, że mamy do czynienia ze sztuką z XVI wieku. Spektakl w wersji Tadeusza Bradeckiego zostały bardzo unowocześniony, dzięki czemu  był łatwiejszy  w odbiorze dla współczesnego widza. Barierą w zrozumieniu treści nie był nawet archaiczny język, który został przytoczony w oryginalnej wersji. Nawiązanie do naszych czasów zostało jeszcze mocniej podkreślone poprzez kostiumy postaci,  a także  dyskotekowy taniec. Uwspółcześnienie spektaklu okazało się słusznym  zabiegiem, który ukazał uniwersalność tematów poruszonych w utworze – walki płci,  ale także nieśmiałej miłości i sposobu odwzajemniania uczuć.

Przedstawienie bardzo się nam podobało. Aktorzy i scenarzyści wykonali świetną pracę. Gratulacje należą się również reżyserowi  Tadeuszowi Bradeckiemu.  Jego inscenizacja i interpretacja dzieła Szekspira jest godna polecenia. Jest to spektakl, który trzeba zobaczyć.

Jagoda, Sylwia, Angelika

Grafika:
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUd-0jEYLDZIiy1rorUzCRoAU-miZclrw8sZMIXNiX0_s5RiDWal-XK8TYkMMVKuhToz5pw-s_k4Jtiww0Qqhb2EAwiNqmWrO7GeV5mDPuSofAN7FaInaty1PwajhhV7xE5P_p5i0ao6E/s1600/ha%25C5%2582asu.png
https://encrypted-tbn1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSVtrR9HfA3I2FXGjT6CB4jCmM15X6WvfJkKni2feHQ7Dd1R9Rx
http://fotopolska.eu/foto/595/595765.jpg
http://culture.pl/sites/default/files/images/imported/teatr%20foto%20sylwia/_portrety/osterwa%20juliusz/osterwa%20juliusz_6582743.jpg
http://culture.pl/sites/default/files/images/imported/teatr%20foto%20sylwia/_portrety/Bradecki_Tadeusz/tadeusz_bradecki_eastnews.jpg
https://ewejsciowki.pl/api/images/2d696da2-b52e-4468-a443-91aece701287

50 komentarzy:

  1. Widziałam ten spektakl i zdecydowanie zgadzam się z moimi koleżankami z klasy. Muszę przyznać, że był to mój drugi raz w teatrze i to co oglądałam, zachwyciło mnie. Sztuka rzeczywiście została wyrezyserowana w sposób przyjemny dla oka i ucha widza, tutaj mogę odnieść się do oprawy muzycznej, która wspaniale wtapiala się w grę aktorów. Jeżeli miałabym powiedzieć kto według mnie zagrał najlepiej, to nie potrafilabym. Moim zdaniem wszyscy spisali się znakomicie. Jednak minimalnie w grze wyróżniła się postać Beatrycze. Jako postać dynamiczna miała trudne zadanie. Wizyta w teatrze była wspaniałym doświadczeniem, którym śmiało mogę się pochwalić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Po przeczytaniu tej recenzji jeszcze bardziej żałuję, że nie mogłam pojechać razem z klasą do Lublina. Wizyty w teatrze zawsze są niezapomnianym wspomnieniem i na długo zostaje z nami sztuką którą mogliśmy oglądać. Świetny post! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie widział tego spektaklu, ale po przeczytaniu recenzji bardzo mi się spodobał. Teatr zawsze kojarzył mi się z dwugodzinnym siedzeniem w miejscu i wszechstronną nudą. Po opisie mogę wywnioskować, ze to przedstawienie takie nie było. Bardzo chciałabym je kiedykolwiek obejrzeć, tak jak klasa ID, której zazdroszczę, że miała taką szansę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wizyta w teatrze była niesamowitym doświadczeniem. Sztuka przedstawiona w nowoczesny sposób zaciekawiła wszystkich widzów. Moim zdaniem role kobiece zostały zagrane perfekcyjnie. Zdecydowanie do gustu przypadły mi odtwórczynie ról kobiecych, gdyż gra była pełna emocji. Serdecznie zachęcam do odwiedzenia teatru w Lublinie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Sztuki wystawiane w teatrze pokazują przede wszystkim ludzkie rozterki i sposób w jaki można je rozstrzygnąć, nie zawsze jednak właściwy. Mają na celu pokazać, z jakimi problemami borykają się ludzie i jak sobie z tym radzą. Warto chodzić do teatru, ponieważ tam można uświadomić sobie przesadną powagę lub śmieszność sytuacji, w jakich może się znaleźć każdy.
    Byłam w teatrze raz i naprawdę zrobiło to na mnie wrażenie. Myślę, że warto przeżyć taką przygodę i zamiast patrzeć w ekran przyjrzeć się prawdziwej grze aktorskiej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę przyznać, że dziewczyny z mojej klasy bardzo się spisały pisząc ten post. Zawarły nie tylko recenzje spektaklu ale także ciekawostki. :)
    Przedstawienie było genialne ! Sztuka została bardzo dobrze wyreżyserowana, reżyser wspaniale dobrał muzykę a także aktorów. Aktorzy wykazali się ogromnym talentem, tekst był świetnie inscenizowany, ponadto wartość emocjonalną podkreślała umiejętna gestykulacja i mimika, którymi posługują się artyści. Moim zdaniem najlepiej zagrał Wojciech Rusin, który wcielił się w role Benedyka.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawostki na temat Teatru im. Juliusza Osterwy:

    Teatr w Lublinie został zbudowany jako czwarty w kraju (po teatrze w Krakowie, Warszawie i Poznaniu).
    Tutaj także 12 sierpnia 1944 roku odbyła się pierwsza premiera teatralna w wyzwolonej Polsce (Moralność pani Dulskiej).
    1 września 1939 roku – w dzień inauguracji nowego sezonu komedią "Dlaczego zaraz tragedia"? – teatr był wypełniony po brzegi, mimo wybuchu wojny.
    Teatr został upaństwowiony jako ostatni w kraju (1949).
    Juliusz Osterwa występował na deskach teatru w latach 1915–1933.
    Teatr wybudowano w całości z funduszy ludności lubelskiej.

    OdpowiedzUsuń
  8. W stu procentach zgadzam się z moimi koleżankami z klasy. Dzięki temu, że spektakl został unowocześniony, przypadł on do gustu młodym osobom, które wcześniej mogły uważać oglądanie tego typu widowisk za stratę czasu, coś nudnego i niepotrzebnego. Myślę, że teatr nigdy nie zostanie do końca wyparty przez telewizję - oglądanie sztuki teatralnej to doświadczenie jedyne w swoim rodzaju, nie do zastąpienia. Gorąco polecam każdemu!

    OdpowiedzUsuń
  9. Byłam na tym spektaklu i w zupełności zgadzam się z moimi koleżankami z klasy. Przedstawienie było świetne bardzo mi się podobało. Aktorzy pokazali na co ich stać, a Beatrycze skradła moje serce, myślę że tej roli nie dało się zagrać lepiej. Polecam ten spektakl. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo cieszę się, że miałam okazję zobaczyć sztukę ,,Wiele hałasu o nic” na żywo. Ku mojemu zaskoczeniu spektakl został uwspółcześniony, co pozwoliło lepiej nam go zrozumieć. Myślę, że profesjonalna gra aktorska w zupełności odzwierciedliła oczekiwania zarówno reżysera, jak i widza. Adaptacja utworu Szekspira rozbawiła nas niejednokrotnie do łez. Sztuka zachwyciła całą publiczność, która nagrodziła aktorów gromkimi brawami. Utwierdza mnie to w przekonaniu, że jest to spektakl godny polecenia.

    OdpowiedzUsuń
  11. Recenzja spektaklu jest bardzo interesująca i czytając ją, żałuję, że nasza klasa nie brała udziału w wyjeździe do teatru. Teatr im. Juliusza Osterwy ma bardzo ciekawą historię, której nigdy wcześniej nie znałam, choć widziałam tam już niejedną sztukę. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie moja klasa również wybierze się do teatru. Bardzo ciekawy post. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Teatr im. Juliusza Osterwy nie jest dla mnie obcym miejscem. Śmiało mogę stwierdzić, iż "Wiele hałasu o nic" jest jedną z najlepszych sztuk, jakie do tej pory miałam okazję zobaczyć.
    Nie mniej ciekawa jest również historia tego teatru, którą nie wszyscy być może znają...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli się tak zachwycacie przedstawieniem w teatrze lubelskim, co to będzie, gdy obejrzycie jakąś sztukę w dobrej obsadzie w teatrze warszawskim?

      Usuń
    2. Z przykrością stwierdzam, że nie miałam okazji być w teatrze warszawskim. Jednak mam nadzieję, że wkrótce to nastąpi :)

      Usuń
    3. Dziewczyny z mojej klasy świetnie napisały ten post. Dowiedziałam się o ciekawostkach związanych z teatrem im. Juliusza Ostewy, jak i o występujących w nim aktorach. Miałam też okazję być na tym spektaklu, bardzo mi się podobał. Z chęcią wybiorę się na inną sztukę w tym teatrze.
      Pozdrawiam: )

      Usuń
    4. Do pani "ciekawej"
      Dziewczyny doceniły talent aktorów. Zauważ, że duże zdolności aktorskie mogą posiadać także ci mniej znani artyści, nie tylko ci ze stolicy. Każdy kulturalny człowiek na pewno nie jeden raz był w teatrze, dlatego spróbuj zaufać dziewczynom, które z pewnością miały powód, by dobrze zrecenzować tę sztukę. Nie zakładaj, że uczniowie tej klasy nie obejrzeli przedstawienia w warszawskim teatrze, gdyż może okazać się to nieprawdą.

      Usuń
  13. Po całym dniu zwiedzania Lublina, myślałam, że przedstawienie nie będzie zbyt interesujące... ale się myliłam, nie zmrużyłam oka, spektakl był tak fascynujący! Mam ochotę wraz z klasą wybrać się następnym razem do teatru Roma w Warszawie. Uważam, że przedstawienia teatralne są lepsze niż jakikolwiek film i na pewno bardziej zapadają w pamięć! Świetny post dziewczęta!

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo mi się spodobała recenzja tego spektaklu. Z tego co można wyczytać to został bardzo dobrze zrealizowany , mam nadzieję że kiedyś zobaczę podobny spektakl .

    OdpowiedzUsuń
  15. Komedia bardzo przypadła mi do gustu. Świetna gra aktorska, ciekawa fabuła i uwspółcześnienie pozwalające ujrzeć teatr z innej perspektywy złożyły się na sztukę godną polecenia. Od początku do końca uważnie śledziłam losy bohaterów i byłam pod wrażeniem. Cieszę się, że mogłam zobaczyć ten spektakl.

    OdpowiedzUsuń
  16. Teatr w Lublinie bardzo mi się spodobał, a szczególnie aktorzy występujący w tym spektaklu. Zagrali znakomicie. Muszę przyznać, że to nie mój pierwszy raz ten teatr oglądany w moim życiu. Oprócz tam w Lublinie, byłam rownież w teatrze Kamienica w Warszawie, w którym występował znany aktor Emilian Kamiński pt. "W obronie jaskiniowca". Myślę, że warto chodzić do teatru niż do kina, gdyż wszystko jest bardziej realistyczne i łatwiej wczuć się w rolę bohaterów.

    OdpowiedzUsuń
  17. Historia tego teatru jest naprawdę ciekawa, sam chętnie obejrzałbym spektakl w teatrze. Myślę że dobrym pomysłem byłoby zobaczenie Dziadów cz. II, III, IV, ponieważ zobaczenie czegoś w teatrze, przynajmniej dla mnie, jest lepsze niż czytanie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny post! Niestety nie mogłam wraz z klasą pojechać do teatru i żałuję, ponieważ recenzja napisana przez moje koleżanki z klasy jest bardzo ciekawa. Dzięki ciekawostkom o teatrze bliżej poznałam jego historię.

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie było mnie na tym spektaklu, jednak widząc entuzjazm ujęty w powyższych komentarzach jak i ciekawą recenzję, szczerze żałuję. Wyrazy szacunku dla Jagody, Sylwii i Angeliki za kunszt pisania w sposób ciekawy i mądry :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Post mnie zainteresował, z chęcią obejrzałabym ten spektakl. Mam nadzieję, że moja klasa także będzie miała możliwość wyjazdu do teatru.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ciekawy post. Rok temu miałem okazję oglądać spektakl w Teatrze im. Juliusza Osterwy w Lublinie, bardzo podobało mi się przedstawienie, które było wtedy wystawiane. Będąc pierwszy raz w teatrze czułem się dość dziwnie, wszystko takie ciche i spokojne, panowała pełna kultura. Jeżeli mam być szczery nie przepadam za rozrywkami tego typu, ale czasami człowiek ma ochotę na coś różniącego się od rutynowego stylu życia.

    OdpowiedzUsuń
  22. Fajnie napisany post i chociaż muszę przyznać, że od teatru zdecydowanie bardziej lubię muzykę i literaturę (kwestia gustu), to nawet ja czasami lubię obejrzeć przedstawienie teatralne. Odniosę się również do komentarza pani "ciekawej" i po pierwsze muszę przyznać rację "miłej osobie", a po drugie dodać, że moim zdaniem bardzo często lepsi artyści wszystkich dziedzin sztuki są dużo mniej popularni niż ci bardziej znani (co można zauważyć chociażby w muzyce, gdzie w dzisiejszych czasach trzeba umieć szukać, aby znaleźć prawdziwych artystów, jednak jak mówi powiedzenie: "kto szuka, ten znajdzie" i to w sztuce jest w stu procentach prawdziwe.

    OdpowiedzUsuń
  23. Pewnie ciężko w to uwierzyć, ale NIGDY nie byłam w teatrze. Mam nadzieję, że w tym roku szkolnym uda się mojej klasie zorganizować wycieczkę, w której odwiedzimy teatr.
    Bardzo interesuję się aktorstwem, wiążą się z tym moje plany na przyszłość, dlatego ten post jest dla mnie bardzo ciekawy :)
    byłoby wspaniale, gdyby w przyszłości uczniowie naszego liceum mogli mnie oglądać w teatrze i w telewizji, pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Miałam okazję być na tej sztuce. Od lat oglądanie i branie czynnego udziału w spektaklach sprawia mi ogromną przyjemność, tym razem było podobnie. Niezwykle wdzięczne, łatwe w odbiorze przedstawienie, przy którym można zapomnieć o codzienności. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będę mogła zobaczyć grę tych wybitnych aktorów.

    OdpowiedzUsuń
  25. Lubię teatr byłem kiedyś na "ten obcy" i na "tajemniczy ogród"

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo się cieszę, że mogłam obejrzeć tę sztukę. Zgadzam się z autorkami postu bardzo dobra gra aktorska , scenografia odpowiednia, oraz uwspółcześnienie spektaklu, spowodował jego niepowtarzalny klimat. Chociaż wydarzania odgrywane na scenie miały miejsce w XVI wieku, to pozostałe elementy choreografii przeniosły je do czasów współczesnych. Dziewczyny poszerzyły też naszą wiedzę o historii teatru za co jestem im wdzięczna.

    OdpowiedzUsuń
  27. Samo przedstawienie teatralne oceniam bardzo pozytywnie. Spodobali mi się aktorzy,którzy włożyli dużo serca w odgrywane przez siebie postacie.

    OdpowiedzUsuń
  28. Post został bardzo dobrze napisany, choć wymienianie całej listy postaci (aktorzy, reżyserzy) jest dość nużące i myślę, że niewiele z nazwisk zapadnie mi w pamięć i/lub skojarzy się z Teatrem im. Juliusza Osterwy. Przybliżenie historii teatru i skupienie się na postaci, od której bierze swe imię, mimo krótkiej formy zawiera mnóstwo interesujących i ważnych informacji. Do samej oceny spektaklu ciężko mi się odnieść, gdyż wolę dokonywać takowych osobiście. Jednak z pewnością zawiera ona wszystko to, co chciałbym w takowej zobaczyć.

    OdpowiedzUsuń
  29. Mam nadzieję, że także będę miała okazję być na takim spektaklu. Byłam już na spektaklu "Mały Książe" i również oceniam go bardzo pozytywnie.

    OdpowiedzUsuń
  30. Bardzo lubię chodzić do teatru, niestety byłam tylko dwa razy na sztuce "Bóg" i "Skrzypek na dachu". Teatr im. Osterwy wystawia wiele sztuk i organizuje ciekawe wydarzenia np. Noc kultury i Salon poezji. Myślę, że każdy powinien chodzić do teatru, jest to interesujące doświadczenie.

    OdpowiedzUsuń
  31. Niewątpliwie podzielam zdanie moich koleżanek z klasy.Spektakl był świetny, aktorzy wczuli się w rolę i dali świetny pokaz swoich umiejętności oraz dzięki temu sztuka nie była w żadnym momencie nudna.

    OdpowiedzUsuń
  32. Pochodząc z małego miasta, nigdy nie miałam okazji zobaczyć prawdziwego teatru i jest to moim małym marzeniem. Zachwycam się za to małymi spektaklami na wzór wielkich, prawdziwych sztuk, które wystawia nasza mała grupa teatralna Tomaszowskiego Domu Kultury. Aktorzy są ludźmi godnymi podziwu - często tak bogaci swym charakterem, inteligencją i wrażliwością, dla swojej roli potrafią stracić osobowość i stać się kim tylko dusza zapragnie. Niewielu ludzi zdaje sobie sprawę, jak trudnym zadaniem jest zagrać tak, by przekonać bardziej widza, niż siebie samego. Mam nadzieję, że kiedyś będę miała okazję porównać ich z prawdziwymi aktorami i zobaczyć wielką scenę.

    OdpowiedzUsuń
  33. Zgadzam z autorkami, gra aktorów była świetna widać było że w to przedstawienie włożyli całych siebie, potrafili dotrzeć do widza i każdego bez wyjątku zainteresować.

    OdpowiedzUsuń
  34. nigdy nie miałam możliwości być w teatrze a jest to jedno z moich małych marzeń. bardzo cieszę sie że mogłam trochę poczytać na ten temat, ten post przybliżył mi zarówno małą historię teatru jak i poznać aktorów

    OdpowiedzUsuń
  35. Zdecydowanie zgadzam się z moimi koleżankami z klasy. Spektakl był świetny.Doskonała gra aktorów, pełna humoru akcja, wspaniała scenografia wprowadzały niepowtarzalny klimat. Cieszę się że mogłam obejrzeć te spektakl. Świetny post dziewczęta.

    OdpowiedzUsuń
  36. Joanna Kulmowa pisze:

    Po co jest teatr?
    Ta drabina to schody do nieba,
    a ta miska to księżyc.
    Tamten miecz to zwyczajny pogrzebacz,

    A z garnków są hełmy rycerzy.
    Ale kto w te czary wierzy?
    To jest teatr.
    A teatr jest po to, żeby wszystko było inne niż dotąd.
    Żeby iść do domu w zamyśleniu,
    w zachwycie .
    I już zawsze w misce księżyc widzieć.

    OdpowiedzUsuń
  37. Nie miałam przyjemności być na tym spektaklu, ale cieszę się że mogłam się czegoś o nim dowiedzieć dzięki recenzji koleżanek z klasy. Bardzo interesujący post :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Bardzo ciekawe są również lekcje w teatrze. Aktorzy wtedy opowiadają o sobie i drodze, którą przeszli.

    OdpowiedzUsuń
  39. Ten post przypomniał mi jak bardzo lubię teatr! Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości uda mi się do niego wybrać. :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Liczę , że w niedalekiej przyszłości nadarzy się okazja abym mógł wspólnie z klasą uczestniczyć w spektaklu .Najprzyjemniej w teatrze jest siedzieć :) siedzieć i patrzeć jak ludzie na deskach dzielą się z nami swoją pasją , podziwiać ich za trud jaki włożyli w zapamiętanie wielu stron tekstu i bić pod koniec zasłużone (jak mało komu) brawo .

    OdpowiedzUsuń
  41. Liczę , że w niedalekiej przyszłości nadarzy się okazja abym mógł wspólnie z klasą uczestniczyć w spektaklu teatralnym .W teatrze najlepiej jest siedzieć :) siedzieć i patrzeć jak aktorzy na deskach dzielą się z nami swoją pasją , podziwiać ich za trud włożony w nauczenie się dziesiątek stron tekstu na pamięć i bić pod koniec (zasłużone jak mało komu) brawo .

    OdpowiedzUsuń
  42. Hmm... Ciekawe, czy moja klasa zechciałaby pojechać do teatru ^^

    OdpowiedzUsuń
  43. (i)głęboka_myśl24 listopada 2015 23:46

    Miła troszkę poczytać o historii teatru który nie jest daleko od nas. Również sztuka Szekspira patrząc na nią musiała być ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  44. Świetnie napisany post, zachwyca mnie w nim ciekawa historia teatru jak i aktorzy, którzy grali na jego scenie. Mam nadzieję, że moja klasa również będzie miała taką możliwość.

    OdpowiedzUsuń
  45. Wspaniały post! Warto wiedzieć coś o teatrze, który znajduje się niedaleko nas. Mam nadzieję, że uda mi się w najbliższym czasie jakiś odwiedzić!

    OdpowiedzUsuń
  46. Miałem parę razy okazje być w teatrze na spektaklu. Najbardziej spodobał mi się musical "Les Miserables" w teatrze Roma w Warszawie. Gorąco Polecam :)

    OdpowiedzUsuń