Dobra muzyka nie jest kanonem dwóch głosów.
Muzyka to cała orkiestra
i jest w niej miejsce także na ciemne, mroczne tony.
Niekiedy to one decydują o jej wielkości,
o tym, że muzykę przeżywa się i pamięta,
że się ją czuje...
(Dorota Terakowska)
Muzyka to cała orkiestra
i jest w niej miejsce także na ciemne, mroczne tony.
Niekiedy to one decydują o jej wielkości,
o tym, że muzykę przeżywa się i pamięta,
że się ją czuje...
(Dorota Terakowska)
Wielu młodych ludzi zdaje się nie zauważać, jak cenny skarb mamy w naszym mieście. Zastanawiacie się, o czym chcę napisać? Może zacznę od początku.
W mroźną grudniową noc
1880 roku drogami i ścieżynami, pojedynczo i w grupach schodzili się ludzie z
okolicznych wiosek do parafialnego kościoła w Starym Zamościu. Gdy o północy
rozległ się dzwonek na rozpoczęcie pasterki, a z chóru buchnęła muzyka. Mimo
woli wszyscy jak na komendę odwrócili w tamtą stronę głowy, powstawali z ławek.
Nawet proboszcz znieruchomiał na chwilę przy ołtarzu, zaskoczony zupełnie. Co
to? Zamiast starych, rozstrojonych trochę organów słychać jakieś trąby, rogi,
piszczałki i basetle? Powoli zebrani zaczęli rozpoznawać wśród grających swoich
krewnych, sąsiadów i znajomych. Cały kościół aż huczał od śpiewu i muzyki.
Czegoś takiego nikt tu dotąd nie widział ani nie słyszał! Dla wykonawców ten
pierwszy udany publiczny występ stał się zachętą do dalszej pracy- tak pisał o początkach
Orkiestry Włościańskiej Aleksander Bryk w swojej książce Karol Namysłowski i jego orkiestra.
Za oficjalną datę powstania uznaje się 4 listopada 1881 roku, kiedy wiejską kapelę z Chomęcisk koło Zamościa przemianowano na Włościańską Orkiestrę Karola Namysłowskiego. Należy tutaj wspomnieć, że jest to najstarsza orkiestra symfoniczna w Polsce, o 20 lat starsza od Filharmonii Narodowej! Początkowo w orkiestrze grało 27 muzyków. Zespół szybko zyskał popularność i sympatię publiczności. W 1891 roku muzycy wystąpili przed carem Aleksandrem III, który zachwycony grą muzyków, zezwolił im na koncertowanie w całym imperium. Do wybuchu I wojny światowej orkiestra występowała w Rosji, na Ukrainie, Białorusi i Litwie.
Od
początku istnienia orkiestry jej dyrygentem
był założyciel Karol Namysłowski. Jest
on znaczącą postacią dla zamojskiej kultury. Urodził się w Chomęciskach w 1856
roku w rodzinie ziemiańskiej. Był skrzypkiem, kompozytorem i dyrygentem.
Napisał około 300 utworów muzycznych, w dużej części opartych na ludowych motywach
z Zamojszczyzny. W 1914 roku zaczął tracić wzrok i przekazał kierownictwo nad
orkiestrą synowi Stanisławowi. Karol Namysłowski zmarł w 1925 roku i został pochowany
na cmentarzu w Starym Zamościu.
Wielkim
wydarzeniem dla Namysłowiaków, już pod batutą Stanisława Namysłowskiego, było
tournee po Stanach Zjednoczonych w 1925 roku. 45-osobowa orkiestra wystąpiła w
14 stanach, m.in. w Nowym Jorku w Metropolitan
Opera. Poza tym w dalszych latach orkiestra koncertowała w Kanadzie, Austrii,
Niemczech, Francji, Bułgarii, Rumunii, Czechach.
W
latach 60. orkiestra przeniosła się do Zamościa, gdzie ma siedzibę do dzisiaj.
Obecnie dyrygentem jest Tadeusz Wicherek, a orkiestra nosi nazwę: Orkiestra
Symfoniczna im. Karola Namysłowskiego.
Już
wiecie, jaki skarb mamy w Zamościu. Tak, to jedyna w tej części Polski
orkiestra symfoniczna! Warto czasem zrezygnować z dyskoteki i udać się na jakiś
ciekawy koncert. W ofercie muzycznej orkiestry jest wiele ciekawych wydarzeń,
również dla ludzi w naszym wieku. A już zbliżający się Dzień Kobiet jest
świetną okazją do spędzenia niedzielnego wieczoru wraz z Namysłowiakami i
Łukaszem Zagrobelnym w Zamojskim Domu Kultury. Zapewniam Was, że nie będziecie
się nudzić.
Madlen
Grafika:
http://www.przedszkolepreludium.pl/galeria/nutki8.jpg
http://www.radiozamosc.pl/data/articles/s4_jubileusz_orkiestry_.jpg
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/6/6f/Karol_Namyslowski.jpg
http://www.zamol.brzyski.pl/foto/pow-zak/2.jpg
Lubię taką muzykę, ciekawy post.
OdpowiedzUsuńOjej, moja ulubiona orkiestra. Najstarsza w Polsce, pękam z dumy :).
OdpowiedzUsuńNie napisałaś o koncertmistrzu, a to w orkiestrze bardzo ważna postać. Od 2007 r. tę funkcję pełni Piotr Redeł, znakomity skrzypek. Polecam wywiad z Panem Redełem na stronie http://www.zamosconline.pl/text.php?id=5615&rodz=kul&tt=piotr-redel-lider-zamojskich-muzykow
OdpowiedzUsuńTak, masz rację. Sama gram w orkiestrze symfonicznej, oczywiście nie są to Namysłowiacy jak na tę chwilę, aczkolwiek oczywiście słuszna uwaga, obecność koncertmistrza jest niesamowicie istotna, odpowiada on w dużej mierze za całokształt.
UsuńCiekawy post :D szczerze mówiąc, to nie wiedziałam,że orkiestra była założona w Chomęciskach (choć byłam tam kilka razy to nikt nawet o tym nie wspomniał)
OdpowiedzUsuńa co do samej muzyki to zależy kto jaką lubi, ale na piątkowy wieczór warto zaplanować taką wizytę :D
Tak, zdecydowanie. Po prostu niedziela to najbliższa okazja. Jednak myślę, że program orkiestry jest na tyle szeroki, że każdy w końcu znajdzie coś dla siebie :)
UsuńBardzo interesujący post, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWidziałam dzisiaj plakat w autobusie, dotyczący tego koncertu :D Nie interesuję się taką muzyką, lecz post czytało się naprawdę dobrze ;) Nie będzie mnie na występie, mimo wszystko życzę udanej zabawy tym, którzy wybiorą się na to widowisko.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe jest to, że nasza, zamojska Orkiestra Symfoniczna jest najstarsza w Polsce.... :)
OdpowiedzUsuńOoo nie wiedziałam, że mamy taki skarb w Zamościu! Cały czas dowiaduję się czegoś nowego o tym mieście. Oprócz ulic Justyny Kowalczyk i Kamila Stocha możemy poszczycić się piękną orkiestrą. ;)
OdpowiedzUsuńMuzyka jest jak magia, bez względu na rodzaj. Fajnie, że istnieją jeszcze ludzie z pasją.
OdpowiedzUsuńOrkiestra jest m. in. organizatorem Festiwalu Kultury Włoskiej .;)
OdpowiedzUsuńKolejny post o muzyce.;) Oby tak dalej! Co tu dużo mówić jestem nim zachwycona. Choć nie chodzę do Szkoły Muzycznej to lubię pograć na pianinie. Jak już człowiek zacznie grać to nie może przestać.^^
OdpowiedzUsuńCzekam na Twój kolejny post Madlen.;)
Pozdrawiam.
Super post.
OdpowiedzUsuńUżyję skomplikowanego słownictwa i powiem świetny.;)
UsuńRewelacyjny post.;)
UsuńChomęciska nie są zbytnio oddalone od mojego miejsca zamieszkania, ale mimo to, ja również nie wiedziałam nic o historii Karola Namysłowskiego.
OdpowiedzUsuńUczęszczałam do Państwowej Szkoły Muzycznej w Szczebrzeszynie im. Karola Namysłowskiego. Cieszę się, że mogłam przypomnieć sobie co nieco o patronie byłej szkoły. Madlen, ładnie dobrane cytaty :)
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący,ciekawy post, oby takich o Zamościu i okolicach było więcej.
OdpowiedzUsuń" Cudze chwalicie, swego nie znacie " Nie miałam pojęcia o istnieniu takiej orkiestry w naszym Zamościu ! Dlatego chętnie wybiorę się na koncert :)
OdpowiedzUsuńNie wierzę. Jak można nie wiedzieć o istnieniu Namysłowiaków? Zamość jest przez cały rok oklejony ich plakatami. Proszę się rozglądać dookoła, interesować. W tym Zamościu coś się jednak dzieje.
UsuńSzkoła podstawowa, do której chodziłam nosi imię Karola Namysłowskiego. W każdą rocznicę nadania szkole imienia, były przytaczane informacje o patronie. Mimo tego, że postać dyrygenta jest mi poniekąd znana z chęcią czytałam ten post. :)
OdpowiedzUsuńCoraz częściej, gdy zasiadam do czytania kolejnych postów, zdaję sobie sprawę, jak mało wiem. Nie miałam pojęcia o istnieniu tej Orkiestry!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie napisane, pozdrawiam serdecznie :)
Świetny post. Nie miałem zielonego pojęcia, że w Zamościu istnieje taka orkiestra. Z wielką przyjemnością wybiorę się na koncert. Trzeba poszerzać horyzonty swojej wiedzy i obcować z kulturą.
OdpowiedzUsuńTrzymam Cię za słowo, Bartek. Będę Cię obserwowała na koncercie. Może wymienimy się wrażeniami?
OdpowiedzUsuńCiekawy post.Szkoda tylko, że niewiele osób na codzień pamięta tej wyjątkowej perełce Zamościa...
OdpowiedzUsuńMati, na co dzień - tak się powinno pisać. Pozdrawiam wiernego czytelnika :)
UsuńByłam ostatnio na koncercie "Przeboje musicali" i było wręcz przebojowo. Dyrygował "obcy człowiek" i bardzo chwalił orkiestrę.
OdpowiedzUsuńPamiętam jak w szkole podstawowej bardzo często chodziliśmy do orkiestry. :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie lubię chodzić na takiej imprezy, ale post ciekawy :)
OdpowiedzUsuńA jakie lubisz imprezy?
OdpowiedzUsuńMiałam przyjemność występować z naszą zamojską orkiestrą z chórem z PSM-u :) Bardzo przyjemna atmosfera ... Co prawda praca z orkiestrą wymaga dużo wysiłku lecz przynosi imponujące efekty :)
OdpowiedzUsuńO proszę, nic o niej nie słyszałam. Bardzo pozytywna muzyka i przy okazji można się przy niej zrelaksować. Miło czytało się ten post :)
OdpowiedzUsuń