Wenecja – królowa Adriatyku
…z fal wynurzają się budowle
jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
(lord Byron)
W 1810 roku lord Byron przyjechał do
podupadającej „Królowej Adriatyku”. Poeta opisał pałace jako „przybrzeżne
ruiny”, lecz zbudowana na 118 wysepkach, oparta na milionach drewnianych pali i
połączona 400 mostami, Wenecja jest jedynym na świecie miastem zbudowanym w
całości na wodzie. W Wenecji nie ma samochodów, gdyż uliczki w niektórych
miejscach mają ledwie 50
cm szerokości. Wenecja to miasto dla
piechurów i faktycznie da się je przejść pieszo. Warto jednak zaoszczędzić
nieco czasu lub odpocząć, korzystając z tramwajów wodnych przy pokonywaniu
dłuższych dystansów. Zapraszam Was zatem na spacer po Wenecji. Miasto zbudowane na wodzie ma swoje
tajemnice. Największą jego wadą są częste powodzie. Poczucie zagrożenia od
wieków towarzyszące temu miastu zwiększa fascynację przybyszów. Podczas powodzi
na placu św. Marka woda sięga wysokości 50cm - 1m, ustawia się więc wtedy
drewniane podesty, aby mogli przechodzić turyści oraz mieszkańcy.
Bazylika św. Marka (Basilica di San Marco) nosi imię ewangelisty,
którego szczątki Wenecjanie przywieźli (lub ukradli, zależnie od punktu
widzenia) z Aleksandrii w IX wieku. Wiek później pierwsza świątynia spłonęła.
Pod koniec XI wieku zastąpiono ją ogromną budowlą z pięcioma kopułami, którą
można oglądać do dziś. Aby wejść do środka, należy mieć zasłonięte ramiona,
dekolt, brzuch oraz nogi do kolan. Ciało okrywa się specjalnym zielonym
jedwabnym materiałem, który można nabyć przy wejściu.
Stojąca przy pałacu
Dożów strzelista wieża to raczej wierna replika wieży, która zawaliła się w
1902 roku Na wysokości 100
metrów znajduje się punkt widokowy, z którego można
obejrzeć miasto i lagunę. Do pałacu Dożów przylega
dawne więzienie. Po procesie, który odbywał się w pałacu, więźniowie byli
odprowadzani do celi po wąskim, zadaszonym moście. Romantyczni poeci wyobrazili
sobie, że po drodze skazani mogli ostatni raz spojrzeć na świat, dlatego
nazwano go mostem westchnień. Dziś człowiekowi patrzącemu na Il Ponte dei Sospiri westchnienie
podziwu samo wymyka się z ust.
Najsłynniejszy most wenecki – Ponte di Rialto jest wygięty w łuk
nad kanałem. Poprzednie, drewniane konstrukcje zawalały się, więc podjęto
decyzję o wybudowaniu kamiennego mostu. Na jednoprzęsłowym moście z
balustradami tłoczą się w dwóch rzędach sklepiki z biżuterią, wyrobami
skórzanymi, szkłem, maskami i jedwabiem. Jednak mało kto wie, iż kiedyś na tym
moście urzędowali rzeźnicy, którzy oprawiając zwierzęta, niepotrzebne
wnętrzności wrzucali do kanału.
Weneckie tradycje. Jedną z tradycji
dotyczących Ponte di Rialto jest
przypinanie do balustrad mostu malutkich kłódeczek (możliwych do zakupienia na
ulicach) przez zakochanych, którzy zaczepiają zamek symbolizujący ich wieczną
miłość. Tego typu zwyczaje praktykuje się również w innych miejscach, np. w
Hannoverze w Niemczech na moście nad jeziorem. Albo ostatnio w naszym Zamościu
na nowo powstałych mostkach znajdujących się w obrębie Starego Miasta.
Karnawał wenecki. Zabawy karnawałowe
odbywające się w Wenecji można zaliczyć do największych zabaw ulicznych, z
jakimi można się spotkać w całej Europie. Przez cały karnawał, codziennie na
placu przed Bazyliką świętego Marka są organizowane parady maskowe, spośród
których codziennie jest wybierana
najpiękniejsza maska. Oczywiście, maskę można założyć tylko raz. Zabawy odbywają
się w tym miejscu ponieważ, plac świętego Marka jest uważany za najpiękniejszą
salę balową w całej Europie. Dlaczego? Po pierwsze, jest bardzo ogromny, a po
drugie – otoczony cudami
architektonicznymi. Zasadniczo dawniej kulminacja całego karnawału w Wenecji
odbywała się pomiędzy Tłustym Czwartkiem a Środą Popielcową, ale obecnie
przebierańców można spotkać na ulicach weneckich już w drugi dzień Świąt Bożego
Narodzenia, a prawdziwy wysyp karnawałowych masek i kreacji można zauważyć w
Sylwestra i w Nowy Rok. Do Tłustego Czwartku karnawał trochę się chowa i
rzadziej można dostrzec przebierańców, za to właśnie przez ostatni tydzień
karnawału następuje kulminacja, więc
wszyscy się przebierają bawią.
Dotyczy to głównie stałych mieszkańców Wenecji, aczkolwiek turyści również
bardzo chętnie biorą udział w takich zabawach lub choćby się im przyglądają.
Odwiedziłam Królową Adriatyku
w lipcu ubiegłego roku. Mimo iż spędziłam tam zaledwie 12 dni, magia tego
miasta zaczarowała mnie. Jestem pewna, że jeśli kiedykolwiek w życiu nadarzy mi
się okazja odwiedzenia tego czarującego miejsca, bez wahania się tam udam. Mam
nadzieję, że zainteresowałam Was Wenecją i macie już plany na następne
wakacje.
Agata
Grafika:
http://wall-it.eu/images/photowallpapers/wenecja/tmb/tapety%20wenecja%20noca%20%20wenecja%20venice.jpg
http://karchom.utp.edu.pl/wakacje2009/images/a/ab/Bazylika_sw_marka.jpg
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/5/5d/Photograph_of_of_the_Doges_Palace_in_Venice.jpg
https://images-3662.kxcdn.com/fidelitynews/wp-content/uploads/2015/05/kveit1779s.jpg
http://i.iplsc.com/klodki-zakochanych-na-weneckim-moscie/0003GZ6EINOII0IM-C122-F4.jpg
http://zwierciadlo.pl/wp-content/uploads/2011/08/Weneckie-gondole-na-Canal-Grande.jpg
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaD7UQ7XsydtWhXDzkaT30cNPXn1LEX4MjAafsL9rRRRX7dQkuw8L0Kbe38m97_u8RdRu79-3BybRSBN4-F_FFBNSbLniKK7tIvOvgDGQVqYARQIpMG_9Y7vq0yupwSEnxarvahLfaRWI/s1600/Karnawal_Wenecji_4923652.jpg
Jak tam pięknie! Nigdy tam nie byłam, ale mam nadzieję, że kiedyś pojadę. W końcu miasto zakochanych :))
OdpowiedzUsuńInteresujący post... Zaintrygowało mnie to masto i na pewno w najbliższej przyszłości wybiorę się do królestwa Królowej Adriatyku. Najbardziej zachęcił mnie fakt, że w Wenecji nie ma samochodów :) Nie wiem jednak, jak rozumieć słowa "Oczywiście, maskę można założyć tylko raz". Masz na myśli konkretną maskę, którą zakłada się raz w życiu?
OdpowiedzUsuńJestem zafascynowana Wenecją - w szczególności urzekł mnie fakt braku samochodów, bardzo podoba mi się urok tego miasta zakochanych :)
OdpowiedzUsuńPodczas karnawału weneckiego każdą maskę można założyć tylko jeden raz, czyli każdy człowiek podczas karnawału każdego dnia może mieć inną maskę. Jednym z celów tej tradycji jest anonimowość zabawy. Dzięki maskom wszyscy stawali się równi. Na weneckich ulicach ludzie mogli się bawić wspólnie niezależnie od pochodzenia i stanu społecznego. A więc słowa "Oczywiście, maskę można założyć tylko raz." dotyczą karnawału. Myślę jednak że nie zawaliłoby się niebo, gdyby człowiek założył tę maskę po raz wtóry. :-)
OdpowiedzUsuńPatrząc na zdjęcia to miasto wygląda jak zaczarowane! Mam nadzieję, że kiedyś przepłynę gondolą po 'wodnych uliczkach' Wenecji.
OdpowiedzUsuńŚwietny post, dzięki autorce na pewno się tam kiedyś wybiorę.Zawsze zastanawiałem się czy to wszystko nie gnije od tej wody :D
OdpowiedzUsuńŚwietny post, Wenecja naprawdę jest piękna !!!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post. Oglądając zdjęcia i opisy miasto zaczyna być coraz bardziej ciekawsze.
OdpowiedzUsuńCiekawy post :) Mój tato był w Wenecji i mówił, że wcale nie jest tam tak kolorowo. Dlatego najodpowiedniejszym pomysłem jest to, by się tam wybrać i sprawdzić jak jest naprawdę! Pozdrawiam Agata ;)
OdpowiedzUsuńWenecja według tego opisu musi być przepięknym miastem. Po przeczytaniu tego postu moim marzeniem jest wybranie się tam i zwiedzenie każdego jej zakątka. Gratuluję i dziękuję Agacie za napisanie tak świetnego postu o Wenecji, który zachęca do odwiedzenia tego miejsca. :)
OdpowiedzUsuńTen post jeszcze bardziej rozbudził we mnie miłość do Italii. Wenecja jest interesującym miastem, które zawsze bądzie zachwycało turystów.
OdpowiedzUsuńŚwietny post:) Od zawsze chciałam odwiedzić Wenecję. Myślę, że po tym poście zrealizuje swoje marzenie jeszcze w te wakacje.^^ Dziękuję za motywację.;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.=)
Super post^^
OdpowiedzUsuńMiałam okazję być w Wenecji. Doskonale ją opisałaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ale piękne zdjęcia <3 Wenecja to jedno z moich ulubionych miast :)
OdpowiedzUsuńZgodzę się, że zdjęcia są cudowne.;)
UsuńI gdyby teraz przenieść się tak do Wenecji i pozwiedzać...
UsuńŚwietny post :D dużo ciekawych informacji :D
OdpowiedzUsuńa co do samego miasta to Wenecja jest świetna i mam nadzieję,że tam kiedyś pojadę :D
Bardzo podoba mi się post! Wiele jest w nim ciekawych informacji. Powiem szczerze, że zachęciłaś mnie do wyjazdu i będę od dzisiaj dyskretnie przekonywać mamuśkę :D A o zdjęciach nie wspomnę! Rozmarzyłam się ... Mam nadzieję, że uda mi się wyjechać! Pozdrawiam autorkę postu! ;))
OdpowiedzUsuńFajny post.Dużo ciekawych informacji.Twój artykuł pokazuje jak wiele jest ciekawych miejsc na świecie.
OdpowiedzUsuńAgato, zazdroszczę Ci wakacji w Wenecji! Wspaniale, że zechciałaś się z nami podzielić swoją rozległą wiedzą o królowej Adriatyku. :)
OdpowiedzUsuńBlogowicze, przypominam, że do wakacji zostało tylko (czy aż?) 4 miesiące. Może by tak zacząć już myśleć o wycieczkach klasowych...? :))
Pozdrawiam
Jak dla mnie to tylko 4 miesiące! :) A jeszcze do tego majowe wolne... ;)
UsuńZawszę chciałam zwiedzić Wenecję (piękna architektura przyciąga z daleka) i wziąć udział w karnawale. Dzięki twojej pracy zbliżyłam się do niej chociaż duchem ;)
OdpowiedzUsuńBardzo chciała bym odwiedzić to miejsc, wolne od samochodów! :)
OdpowiedzUsuńBardzo zaciekawił mnie twój post, jak również sama Wenecja. ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że w przyszłości będę mogła z bliska podziwiać piękno "królowej Adriatyku".
Ciekawy i pouczający post. Cała Italia jest ciekawa i warto zwiedzić ten piękny kraj.
OdpowiedzUsuńŚwietny post. Może kiedyś wybiorę się do Wenecji. Włochy to piękny kraj, a Wenecja wspaniałe miasto.
OdpowiedzUsuńNaprawdę piękne miasto, chętnie bym tam spędził wakacje z dala od autostrad.
OdpowiedzUsuńWenecja jest piękna, ale ostrzegam na campingu atakują gigantyczne komary!
OdpowiedzUsuńAgaciu, świetny artykuł ! Bardzo fajne zdjęcia ;) Byłam w Wenecji i świetnie, że odtworzyłaś moje wspomnienia<3
OdpowiedzUsuńCzy przewidziany jest jakiś post dotyczący sytuacji na Ukrainie ?
OdpowiedzUsuńCo się dzieje na Ukrainie, można codziennie śledzić w telewizji, Internecie lub prasie. Żeby zrozumieć skomplikowane stosunki ukraińsko-ukraińskie i ukraińsko- rosyjskie, trzeba wytrawnego polityka. My się nie podejmujemy tak trudnego zadania. Jeśli Ty - Talibie - potrafisz ogarnąć te relacje i je opisać, to zapraszamy do współpracy.
UsuńCzytałam kiedyś (jeszcze w podstawówce) książkę, której akcja toczyła się w Wenecji. Nie mogę sobie przypomnieć, o czym ona dokładnie była ani też, jaki był jej tytuł (moja pamięć jak zwykle zawodzi!). Pamiętam jednak, że bohaterka była na karnawale weneckim. Tak bardzo wtedy spodobało mi się to miasto. Niestety nie miałam okazji do niego pojechać. Może kiedyś... Wenecja, a raczej motyw Wenecji, jest uchwycony w polskim dramacie obyczajowym Jana Kolskiego "Wenecja". Wenecję można też obejrzeć w "Turyście". Niestety sam film mi się nie podobał za bardzo, choć uwielbiam Angelinę Jolie. Może znacie jeszcze jakieś filmy, których akcja toczy się w Wenecji? :)
OdpowiedzUsuńDoris, reklama Kinder Bueno też jest nakręcona w Wenecji :)
UsuńC., ta reklama kiedyś mi się podobała, a w szczególności piosenka, która jest towarzyszy. Ale ile można ją oglądać?! Ma już kilka lat i wciąż jest puszczana w telewizji i w kinach.
UsuńNareszcie post dotyczący moich zainteresowań, Włochy to najpiękniejsze miejsce jaki kiedykolwiek odwiedziłam a dla miłośników Wenecji polecam przeuroczy film pt' Mały romans' z 1979 :)
OdpowiedzUsuńByłam, widziałam! :) Jest tam pięknie, rejs statkiem do Wenecji i z powrotem przy zachodzie słońca - niezapomniany. Brat mojego chłopaka nawet się tam oświadczył (na moście Ponte di Rialto) :)
OdpowiedzUsuńCiekawy artykuł, dużo ciekawostek :). Nie byłem, ale pewnie kiedyś się wybiorę :). Ponawiam pytanie użytkownika "Talib", czy przewidziany jest post dotyczący sytuacji na Ukrainie ? :)
OdpowiedzUsuńOdnośnie tego pomysłu na post o Ukrainie i tematyce Krymskiej.Na chwilę obecną jedynie co mogę doradzić zainteresowanym jest przeczytanie artykułu w gazecie,portalu internetowym czy po prostu obejrzenie wiadomości(nie chcę, aby ktoś mnie źle zrozumiał).Nie przewidziany jest obecnie na ten temat żaden post z wielu prostych przyczyn.Oto kilka z nich: po pierwsze-tamtejsza sytuacja jest trudna i bardzo skomplikowana,a mało kto do końca rozumie zagrywki strony rosyjskiej-nawet wśród samych Ukraińców.Wydarzenia są zbyt świeże do ich oceniania i podsumowania.Po drugie-nawet wśród naszej niewątpliwie niezwykle utalentowanej młodzieży nie znam nikogo kto mógłby w pełni "profesjonalnie" i odpowiednio obiektywnie odnieść się do wydarzeń mających miejsce u naszego wschodniego sąsiada-od tego są specjalne osoby,które mają za sobą wieloletnią naukę w danym kierunku.Poza tym powstało już bardzo dużo artykułów na ten temat więc nie wiem po co mielibyśmy je powielać.Mógłbym z łatwością przytoczyć jeszcze kilka argumentów na poparcie mojego stanowiska jednak nie widzę takiej konieczności.Mam nadzieję,że nikogo tym komentarzem nie naraziłem.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWenecja to miasto, które zawsze chciałam zwiedzić. Jest niezwykle interesujące i ma wiele pięknych miejsc wartych zobaczenia.
OdpowiedzUsuń